Trzy siostry wspólnie wybierają się do domu rodzinnego na urodziny taty. Blanka wsiada do samochodu z dwiema dorastającymi córkami, niemowlakiem i psem; Olga z synkiem, iPadem i laptopem; Kristýna z kacem. Podróż wyzwala wspomnienia z dzieciństwa, mnóstwo emocji, żalów i frustracji, które niczym spod topniejącego śniegu wynurzają się we wzajemnych relacjach.
Atmosfera robi się coraz gęstsza. A siostry nie wiedzą jeszcze, że w domu rodziców czeka kolejna, niezbyt przyjemna niespodzianka.
Specjalistka od krojenia rodziny, Petra Soukupová, w swojej bestsellerowej powieści Pod śniegiem opisuje skomplikowane relacje rodzinne, najintymniejsze i najbardziej bolesne, bo przecież najważniejsze. Wyjątkowa umiejętność Soukupovej zaglądania w głowy bohaterów, autentyczność zachowań, dialogów i sytuacji sprawiają, że jeden zwyczajny dzień z życia zwyczajnej współczesnej rodziny wciąga odbiorcę bez reszty. Czytelnik nie ma wyjścia i już po kilku zdaniach po prostu siedzi w samochodzie wraz z bohaterkami powieści, jadąc w bardzo dobrze sobie znanym, i właśnie dlatego kluczowym, kierunku.
Wydawnictwo: Afera
Data wydania: 2016-12-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Pod sněhem
Zachęcona pozytywnymi recenzjami i opiniami sięgam po Petrę i… niestety już od pierwszych stron czuję, że to nie jest lektura dla mnie. Bardzo męczący sposób pisania, długie zdania, opisy każdej czynności sprawiły, że już po kilku stronach poczułam się ogromnie zmęczona i przytłoczona (choć jeszcze niewiele się działo).
Rozumiem zamysł Autorki, rozumiem, że ta powieść może się podobać, natomiast sposób pisania sprawia, że jestem na nie i zamiast skupiać się na tym, o czym jest powieść, skupiłam się na tym jak jest napisana.
Sama historia wzruszająca, każdy pewnie znajdzie w niej coś swojego, wrócą wspomnienia, być może żale i pretensje do najbliższych. „Pod śniegiem” to pełna emocji powieść, która, niestety, zupełnie do mnie nie przemówiła…
Prawda jest jedną z najtrudniejszych wartości, które w sobie cenimy. Jednocześnie szukamy w swoich partnerach i bliskich szczerości i zaufania, z drugiej strony niekoniecznie chcemy słyszeć wszystko, aż do bólu. Wolimy tak zwane białe kłamstwa lub prawdę, ale tylko tę w wygodniejszej wersji, która nie zburzy naszej strefy komfortu. Ot, nie jesteśmy tak twardzi za jakich lubimy się uważać i prawda po prostu boli. Trafnie celuje w nasze ego i kruszy skutecznie zbudowaną samoocenę. Wybieramy zatem takie rozwiązania i tak obchodzimy różne sytuacje, aby nie trzeba było wyruszać w tę oczywistą drogę autodestrukcji.
Petra Soukupova raczy nas nie tylko relacjami występującymi między siostrami, oj nie. Mamy w "Pod śniegiem" pełną gamę stosunków międzyludzkich. Autorka pokazuje nam jak odbieramy tę samą sytuację z różnych perspektyw, jak bardzo wszystko zależne jest od nastroju, zawirowań życiowych i naszych osobistych uwarunkowań. Podróżujemy w głąb wspomnień, które ukształtowały teraźniejszość i widzimy, jak wiele z tych rzeczy można było zrobić inaczej i wszystko uległoby kompletnej odmianie. Każda z przedstawianych bohaterek jest inna i wnosi w lekturę książki powiew świeżej wizji na różne tematy. Petra pokazuje aspekt wybrania życia rodzinnego ponad karierę, co w obecnych czasach jest bardzo ważnym tematem.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Na okładce napisano o autorce, że jest "specjalistką od krojenia rodziny". Po lekturze "Pod śniegiem" i w obliczu tego stwierdzenia dochodzę do wniosku, że wszystkie rodziny są takie same. Soukupova jest bardzo uważną obserwatorką świata, zawiłości relacji międzyludzkich i z wielkim talentem potrafi to opisać. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że autorka opisuje mi banały, że oczywistość goni oczywistość, że tak wygląda współczesny świat i współczesne rodziny. Wszyscy jesteśmy tacy sami. Bohaterowie tej powieści są schematyczni, uniwersalni, przewidywalni, wręcz stereotypowi. Coś, jakby ktoś przejrzał memy na facebooku albo poczytał błahe artykuły i pięknie ułożył w całość, zrobił z tego literaturę. Czy to wada? Nie w tym przypadku. Trzeba nam mówić jacy jesteśmy, trzeba to pokazywać, bo odbijamy się w literaturze jak w lustrze i dzięki temu możemy wyciągać wnioski na swój temat. Ta książka skłania do takiej refleksji, obrazuje aktualne typy ludzi, każdy znajdzie tu się odrobinę siebie. Sami zapytajmy siebie czy chcemy tacy być, co czujemy albo czy chcemy coś zmienić w swoim życiu, nie dajmy się stereotypom. Dzięki temu wszystkiemu "Pod śniegiem" jest wyjątkową lekturą, napisaną bez oceniania, współczesną i aktualną, przy której każdy może zmierzyć się z samym sobą. Warto!
Rodzina - grupa osób powiązanych ze sobą przez pokrewieństwo, powinowactwo lub wspólne zamieszkiwanie. Podstawowa grupa społeczna, na której opiera się społeczeństwo. Tak, mniej więcej, tę instytucję definiuje Wikipedia.
"Pod śniegiem" Petry Soukupovej opowiada o trzech siostrach, które zmierzają wspólnie - jednym samochodem - do domu rodzinnego.
Podróż męcząca psychicznie i fizycznie, hałaśliwa. Dzieci płaczą, pies szczeka, wszystkie siostry narzekają i wzajemnie sprawiają sobie przykrości. Jadą na urodziny taty. Każda inna, a wszystkie takie same.
Jedna mężatka, ale sama nie wie czy szczęśliwa, druga matka samotnie wychowująca dziecko, a trzecia wolny duch. Od czasu do czasu do głosu dochodzi też matka. Zajrzymy w przeszłość, nawet do dzieciństwa. Mężczyźni są, ale ich nie ma.
Prosta narracja, bez udziwnień. Wściekle realistyczna. Wściekle przykra. Wszystko krzyczy. Szumi, aż boli głowa. Tę książkę się czyta, jakby się siedziało w tym ciasnym od złośliwości samochodzie.
Najbliższe - z założenia, sobie kobiety nie mają dla siebie ani jednego miłego słowa. Ani krzty zrozumienia. Wszystko wszystkim przeszkadza. Jedna o drugiej nic nie wie. Każda każdą ocenia. Karoseria aż trzeszczy.
Są i koty, które chodzą i robią co chcą i niczego się nie boją, czasem ktoś je pochowa jak zdechną, a czasem wyrzuci na śmietnik. Jakże poboczne i nic nie znaczące, a jakże wymowne.
Kiedy jest mroźno śnieg wygląda pięknie, ale kiedy przychodzi odwilż to wszystko zamienia się w błotnistą breję i odkrywa to, co pod spodem, a co chcemy tam znaleźć? I czy zawsze uda się to posprzątać?
Skoro tak wygląda grupa społeczna, na której opiera się społeczeństwo, to jaki inny może być obraz całości.
Nie będziemy się zachwycać językiem, nie będziemy się zachwycać ciepłem rodzinnym. Dalecy będziemy od czerpania przyjemności z tej lektury, ale kiedy się ją skończy i ten jazgot ustanie, to gdzieś tam z tyłu, w głowie, ona zostanie.
Nie chcę taka być. Nigdy.
Dla kogoś, wbrew sobie. Nic nie chcieć wiedzieć, a czuć tylko zmęczenie i złość?
Dziesięcioletni rozrabiaka Viktor mieszka w Pradze z mamą, aktorką, która niespecjalnie sobie radzi z jego wychowaniem i własnym życiem. Kiedy Hana...
Kuba ma sześć lat, osiem miesięcy i trzynaście dni. Pomijając fakt, że brat go nie lubi, a tata za bardzo nie zwraca na niego uwagi, nic złego mu się w...
Przeczytane:2022-01-24, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 52 książki 2022, Literatura ,
"Pod śniegiem" Petra Soukupova
Poznajemy trzy siostry, Blankę, Olgę i Krystynę. To opowieść jednego dnia. Dla każdej z sióstr zaczął się inaczej, ale równie fatalnie. Fatalny spacer z rodzinnym pupilem,fatalne śniadanie z synem,fatalna pobudka z kacem. Jadą jednym samochodem do rodzinnego domu, na urodziny ojca. W samochodzie pełnym po brzegi, wypełniony nie tylko bagażem ale i emocjami: od złości począwszy, zaliczamy zmienne nastroje, rozczarowania i nieliczne czułe gesty czy słowa. Blanka matka na pełnym etacie,troje dzieci i pies który nikogo nie słucha, Olga samotna matka, która dla świętego spokoju pozwala synowi na wszystko i Krystyna wdała się w romans z żonatym mężczyzną i nie umie ułożyć sobie życia. Są bardzo od siebie różne, nie tylko pod względem wyglądu ale i przede wszystkim charakteru, wiodą różne style życia. Przyjeżdżają na urodziny ojca, które też nie są takie jak powinny być. Nic nie jest takie jakie powinno być, tylko śnieg jest odpowiedni , ilość i gęstość, wszystko da się pod nim ukryć, całą szpetotę okolicy.
Ile z nas, kobiet, znajdzie odzwierciedlenie siebie w postaciach sióstr, jeśli nawet nie to na pewno taka historia rodzinna nie jest Wam obca. Książka czyta się bardzo dobrze, choć tematyka dość przytłacza ponieważ jest bardzo realna, swojska,znajoma. Po raz kolejny miałam okazję przeczytać dobrą czeską prozę.
Polecam