Gdy mieszkają w tobie dwie osoby… i obie szczerze się nie znoszą.
Świat nie dzieli się na introwertyków i ekstrawertyków. Niektórzy zostali obdarzeni mocnymi cechami zarówno jednego, jak i drugiego bieguna temperamentu. I choć można wyciągnąć z takiego zestawienia całkiem bajerancką osobowość, to w codziennych sytuacjach taki ambiwertyk nie zawsze potrafi dojść do ładu sam ze sobą. Czasem to trudne, czasem irytujące, ale ja lubię przyjmować takie wydarzenia z humorem, czego wynikiem jest „Dziennik ambiwertyczki”.
Kocham PKP. Niestety jest to miłość toksyczna. Nie wiem, dlaczego tak często padam ofiarą przygód w tym środku transportu. Nasze polskie koleje chyba takie po prostu są, że trudno w nich o spokój. A może kiedyś ugryzł mnie radioaktywny konduktor. Ewentualnie jest to klątwa pasażera, który umarł w oczekiwaniu na pierwszy nieopóźniony pociąg. Jeśli prawdą jest to ostatnie, trochę liczę, że ta książka będzie nie tylko moim katharsis, ale również odczyniającym zaklęciem. Dlatego to właśnie przygody związane z podróżami wzięłam na warsztat przy pierwszym tomie „Dziennika ambiwertyczki”.
Książka, którą przeczytasz, zanim doczekasz się pociągu.
Pełen humoru i autoironii zbiór historii spisanych w czasie podróży. Zarówno dla osób, które lubią pośmiać się z innych, jak i dla tych, co poszukują towarzystwa w ambiwertyzmie lub, jak kto woli: ześwirowaniu.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-10-26
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN:
Liczba stron: 116
Język oryginału: polski
RECENZJA
"Niektórzy to mają szczęście w miłości. Inni w pieniądzach. A ja to mam chyba szczęśćie w nieszczęściu."
"Dziennik ambiwertyczki. Opowiadania nie po kolei. Pociągi i inne nieszczęścia" to cykl opowiadań, napisanych w formie dziennika, które zabierają czytelnika w niezwykłą podróż do wnętrza umysłu głównej bohaterki – dziewczyny o wyjątkowej mieszance cech ekstrawertyczki i introwertyczki. Każde opowiadanie przenosi nas do innego miejsca, do którego bohaterka podróżuje transportem kolejowym, jednak główny nacisk położony jest na jej myśli, refleksje i przeżycia.
Ta unikalna mieszanka cech sprawia, że bohaterka nie tylko czerpie radość z interakcji z innymi ludźmi, ale także potrzebuje okresów samotności i wewnętrznej kontemplacji.
Podczas podróży pociągiem, bohaterka spotyka różne postacie i doświadcza różnych emocji. Opowiada o swoich zmaganiach z lękiem i niepewnością, o radości z poznawania nowych miejsc i ludzi, a także o smutku i tęsknocie, gdy musi opuszczać pewne miejsca i ludzi, których polubiła. Czytelnik ma okazję wejść głębiej w jej umysł, zrozumieć jej tęsknoty, rozterki i radości z podróży.
"Pociągi i inne nieszczęścia" to dziennik o podróżowaniu nie tylko fizycznym, ale również mentalnym. Przez różne historie i różne krajobrazy, bohaterka odkrywa swoje własne wnętrze, zgłębiając swoje myśli i uczucia. Jest to również refleksja na temat tego, jak podróżowanie może wpływać na nasz umysł i jak możemy odnaleźć równowagę między interakcjami społecznymi a czasem dla siebie.
Ta książka odkrywa piękno i bogactwo podróży, zarówno tych zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Jeśli jesteś ciekawy i pasjonujesz się tym, jak podróże mogą wpływać na nasze myśli i refleksje, "Pociągi i inne nieszczęści" to pozycja właśnie dla Ciebie. Przygotuj się na fascynującą podróż do umysłu dziewczyny, która odzwierciedla w sobie zarówno ekstrawertyczne, jak i introwertyczne cechy. Pełen humoru i autoironii zbiór historii spisanych w czasie podróży. Zarówno dla osób, które lubią pośmiać się z innych, jak i dla tych, co poszukują towarzystwa w ambiwertyzmie lub, jak kto woli: ześwirowaniu.
Jak mówi ludowe porzekadło „kto się w Polsce urodził, ten się w cyrku nie śmieje”, zwłaszcza jeśli miał ekhm przyjemność przemieszczać się polskimi liniami kolejowymi. Myślicie, że wasze podróże były ciężkie? Przeczytajcie, z czym musiała się mierzyć Anna Cichosz, autorka książki „Dziennik ambiwertyczki. Pociągi i inne nieszczęścia”.
Ambiwertyk to osoba, która ma cechy zarówno ekstrawertyka, jak i introwertyka. Może to stworzyć całkiem ciekawą mieszankę osobowościową. Jedni mają dzięki niej łatwiejsze życie, a inny, no cóż… każdy dzień jest dla nich przygodą.
I o takich przygodach opowiada nam „Dziennik ambiwertyczki”. Ten zbiór krótkich opowieści skupia się głównie na podróżach, w większości są to podróże pociągami, jednak trafimy również na opisy przygód z blablacarami, autobusami miejskimi czy też z niczego się niespodziewającymi, totalnie przypadkowymi kierowcami. Brzmi intrygująco?
Fabuła „Pociągów i innych nieszczęść” skupia się mocno na tym, co może nas spotkać podczas przemieszczania się po kraju, oraz na naszych na to reakcjach. Jak zareagujemy, kiedy kolejny raz trafiamy na zablokowane drzwi pociągu, będziemy się męczyć z przeklętym bagażem czy trafiamy na niezwykle barwnych towarzyszy podróży? Autorka podchodzi do wszystkich przygód z humorem, dzięki czemu książka rozbawiła mnie do łez, i Was pewno też rozbawi.
Naprawdę szczerze polecam wszystkim „Dziennik ambiwertyczki”. To jest książka idealna na podróż – nieważne, czy PKP, czy tylko miejskim autobusem. Mały gabaryt pozwoli schować ją do torebki albo nawet do kieszeni zimowego płaszcza, a jeśli przyjdzie Wam czekać na stacji na opóźniony pociąg, to przeczytacie ją nawet dwa razy, zanim będziecie mogli się rozsiąść w swoim wagonie. O ile ten zostanie do składu doczepiony, bo wiecie – różnie to bywa.
Macie czasami gorszy dzień? Potrzebujecie całkowitego resetu? Chcecie w krótkim czasie poprawić sobie humor? Jeśli na powyższe pytania odpowiedzieliście twierdząco, to mam dla Was pozycję idealną 😃 Zaintrygowani? Jeśli tak, to zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią ;) .
Autorka w przezabawny sposób opisuje nam swoje przygody z polskimi kolejami, którymi często ma okazję podróżować. To co przedstawia, jest tak realne i zabawne, że czytelnikowi w trakcie lektury notorycznie lecą łzy ze śmiechu. 😁 Osobiście, czytając o jej perypetiach, miałam wrażenie że tak naprawdę czytam o wydarzeniach, które jestem pewna spotkały niejednego z nas 😃 Sama mam wiele wspomnień z podróży pociągami, więc doskonale rozumiem to, co. Autorka chciała nam przekazać 😃. Sposób w jaki przedstawia dane sytuacje, jest tak komiczny, że czytanie tej lektury jest istną przyjemnością ;) Każdy z nas z pewnością nieraz doświadczył gadatliwych pasażerów, niemiłych lub całkiem uśmiechniętych i pomocnych konduktorów, krzywo patrzących kompanów podróży lub po prostu problemów z bagażem. O nagminnych opóźnieniach pociągów nie wspominając 😅
Pani Anna jest wręcz przekonana, że jej podróż koleją (na którą jest skazana) nie może odbyć się bez jakiejkolwiek dramy. Uważa, że zwykła podróż pociągiem bez jakichkolwiek perturbacji po drodze byłaby po prostu nijaka. Dlatego przed każdą podróżą czuje, że coś się wydarzy i stara się na to w jakimś stopniu przygotować 😁
Książeczkę czyta się błyskawicznie. Na początku też znajdziemy wyjaśnienie słowa "ambiwertyczka", bo nasza Pisarka za właśnie taką osobę się uważa ;) Krótkie rozdziały, pełne zabawnych sytuacji doskonale poprawią Wam humor w każdej sytuacji ;) Kolejny plus jest taki, że publikacja jest niewielkiego formatu, więc idealnie zmieści się do każdej torebki. Warto mieć tę lekturę blisko siebie a w gorszych momentach po nią sięgnąć. Ja jestem nią absolutnie zachwycona 😍 Bawiłam się przednio 😁😂 Bardzo dziękuję Autorce za dedykację oraz za egzemplarz do recenzji. Czekam na kolejne pozycję 😁 Zachęcam Was serdecznie do zapoznania się z tą pozycją. Z czystym sumieniem Wam ją polecam i przyznaję w pełni zasłużone 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ / 10 punktów 😃😃 !!!
Quasi średniowieczny, fantastyczny świat, a w nim więzienie w formie obozu pracy. Surowy, nieprzyjazny klimat, do którego trafia młoda, niewinna dziewczyna...
Przeczytane:2024-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024, Mam,
Książeczka niewielkich rozmiarów, w formie pamiętnika z wrażeniami przejazdów wszelakich. Niby mała, niepozorna, a jednak pouczająca.
Anna Cichosz napisała "Dziennik ambiwertyczki. Opowiadania nie po kolei. Pociągi i inne nieszczęścia" , aby podzielić się z nami - czytelnikami, swoimi przeżyciami w pociągach, komunikacji miejskiej czy też w samochodach. Ogólnie opowiada o swoich przeżyciach w środkach transportu wszelakiego. Jednak zacznę od dosyć ważnej sprawy, bo autorka już w tytule porusza ważny temat "Dziennik ambiwertyczki". A kto to taki ten ambiwertyk??? Słyszałam o introwertykach - czyli ludziach postrzeganych jako samotnicy i ludzie nieśmiali, jednocześnie są oni bardzo dobrymi słuchaczami, są pracowici i oddani. Słyszałam też o ekstrawertykach - czyli cechy odmienne od introwertyka, zatem taki człowiek jest śmiały, przebojowy, lubi wyzwania, uwielbia być w centrum uwagi itp. No więc dowiedziałam się, a teraz i Wy się dowiecie, jeśli jeszcze tego nie wiedzieliście, że ambiwertyk - to ktoś kto ma w sobie połączone te obie cechy, czyli że ma w sobie zarówno cechy introwertyczne, jak i ekstrawertyczne. O! Teraz rozumiecie tyle co ja :) Ale tak zagłębiając się w siebie, to chyba doszłam do wniosku, że ja jednak jestem też takim ambiwertykiem. Bo czasem lubię być w cieniu, niezauważana, a czasem wręcz odwrotnie - lubię grać pierwsze skrzypce. Choć po namyśle, to chyba większy ekstrawertyk ze mnie :) No cóż. A Ty bardziej jesteś Introwertykiem?, Ekstrawertykiem? czy może jednak Ambiwertykiem? Daj znać w komentarzu ;) Dobra, wracam do książki, bo to ma być moje recenzja tej całej książki, a nie retrospekcja Waszych charakterów :) Jednak musiałam to i owo wyjaśnić, bo w tej książeczce sama bohaterka nie raz i nie dwa głośno informuje, jak to te dwie cechy charakteru w niej kłóciły się ze sobą. Kilkukrotnie wynikały z tego "pewne niezręczne sytuacje". Ale i tak głośno to powiem, a raczej napiszę, że podziwiam moją imienniczkę za odwagę! Należą się jej brawa i to wielkie brawa, za odważne wybrnięcie z niejednej sytuacji, chyba w tych samochodach najzabawniejsze były przygody. Ale inne też mnie ubawiły. I wiem, wiem, "„Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku. Dziadek się śmiał i to samo miał". Ja też miałam przyjemność jeżdżenia pociągami kilka lat do szkoły, potem pociągami dojeżdżałam do miejsca pracy. Autobusami, trolejbusami też jeździłam i nie raz jakaś przygoda się przydarzyła, ale nie opisałam ich nigdy - może szkoda, no ale tutaj mamy możliwość poczytania przygód autorki z życia wzięte.
Ta niepozorna książeczka naprawdę Wam poprawi humor. I choć wiem, że nie powinno się śmiać z cudzego nieszczęścia, to wiem też że cudze wpadki cieszą najbardziej. A wierzcie mi, autorka tutaj miała niejedną taką dziwną i zabawną sytuację, że aż nie zazdroszczę, a jednocześnie zastanawiam się - czy można mieć aż takiego pecha? Hmmm... No widać można. Zatem, jeśli lubicie czytać o cudzych wpadkach, a wiem, że lubicie ;) Nie oszukujmy się ;) To zapraszam Was do tej lektury. Dowiecie się ciekawostek ze świata komunikacji wszelakiej, jak niektórzy obgadują innych jawnie i bez pardonu, a także że warto mieć auto z automatyczną blokadą drzwi, aby nikt nieproszony nie wsiadł Wam do auta!
P.S. Ja też zgniatam butelki plastikowe przed wyrzuceniem ich i mało tego, zabieram nakrętkę! Bo nakrętki vel zakrętki jak kto woli, zbieramy, aby potem oddać dla kogoś, kto ich potrzebuje.