Pocałunek na pożegnanie

Ocena: 5.3 (10 głosów)

Daj się porwać fenomenalnej opowieści, która dzieje się jednocześnie w obecnych czasach i ponad 50 lat temu. Fundamentem mostu łączącego obie rzeczywistości jest niezachwiana potęga miłości. Rok 1961. Dziennikarka Rosamund Bailey czuje się spełniona zawodowo. Brakuje jej już tylko miłości. Gdy poznaje Dominica Blake’a, od samego początku wie, że to ten jeden, jedyny, najukochańszy. Jednak kiedy tylko skosztują odrobiny szczęścia, los wykręci im przykry numer. Czy wizja pięknej przyszłości rozwieje się jak dym? Rok 2014. Głęboko w podziemiach muzeum, archiwistka Abby Gordon całkowicie przypadkowo natyka się na znalezisko, które zapiera dech w piersiach. Wypłowiała i stara fotografia przedstawia żegnającą się w miłosnym uścisku parę. Choć zdjęcie nie wygląda, jakby stanowiło wysoką wartość materialną, Abby czuje dziwną potrzebę zgłębienia jego historii. Szukając leku na złamane serce, Abby obsesyjnie próbuje dowiedzieć się, jaka romantyczna opowieść kryje się za wizerunkiem zakochanych.

Informacje dodatkowe o Pocałunek na pożegnanie:

Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-04-07
Kategoria: Romans
ISBN: 978-83-65506-97-9
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: The Last Kiss Goodbay
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: Małgorzata Bortnowska

więcej

Kup książkę Pocałunek na pożegnanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pocałunek na pożegnanie - opinie o książce

Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2019-03-10,
Rok 1961. Rosamund Bailey to młoda, pełna życia i waleczna kobieta. Angażuje się w dziennikarstwo oraz walczy o prawdę i sprawiedliwość na świecie i w polityce. Ma silnie zarysowany charakter, jednak gdy w grę wchodzi miłość, to serce przejmuje stery. Dominic Blake to dziennikarz, który na swojej drodze kariery spotyka ową Ros, która wielokrotnie miesza mu w głowie i krzyżuje plany. Między bohaterami pojawia się iskierka uczucia, jednak los ma dla pary zupełnie inne plany.   Rok 2014. Abby zostaje zaangażowana do stworzenia wystawy o wielkich odkrywcach i pomimo, że praca nie satysfakcjonuje jej w pełni, z ogromną chęcią zatapia się w poszukiwaniu najciekawszych dzieł. Jedno z nich szczególnie zapada jej w pamięci, a miłość przedstawiona na przelotnym ujęciu zmienia wszystko. Od tej pory bohaterka za wszelką cenę chce poznać historię zdjęcia i osoby na nim przedstawione. Dążąc do ukrytej prawdy Abby zmienia życie przede wszystkim swoje, jednakże przy okazji zmienia losy innych bohaterów. A to wszystko dzięki jednemu, odległemu w czasie zdjęciu.   "Jeśli minione parę tygodni czegoś Abby nauczyło, to tego, że do miłości potrzeba odwagi. Miłość to potężna siła, która wiedzie na niebotyczne wyżyny i w straszliwe głębie, ale magiczne chwile wynagradzają wszystko."   W powieści "Pocałunek na pożegnanie" zostały zawarte dwie historie - z roku 1961 oraz 2014. Rozdziały przeplatają się, przez co mamy możliwość poznania dwóch opowieści w jednym czasie, często odnajdując w losach bohaterów podobieństwa i zazębienia. Jak się okazuje, wydarzenia z przeszłości miały duże znaczenie w teraźniejszości, a losy bohaterów po wielu latach w końcu odnajdują zakończenie oraz spokój ducha. Cała historia tworzy spójną, zazębioną ze sobą całość.   Każdy z bohaterów przedstawiony został dokładnie, ze wszelkimi szczegółami i detalami, przez co żaden z nich nie jest postacią "płaską". Historia została ciekawie wykreowana i opisana językiem, który bardzo przypadł mi do gustu. Opowieść pomimo swojej sporej objętości była niezwykle wciągająca, zrozumiała i przyjemna, bohaterowie dali się polubić a przestawiona codzienność świetnie oddała realia wspomnianych czasów. Czytając książkę przed oczami pojawiał mi się barwny film, który momentami spędzał mi sen z powiek i porywał w zupełnie inną rzeczywistość.    Powieść przedstawiła mi dwie różne rzeczywistości, problemy polityczne, wystawne imprezy, problemy rodzinne, zmiany pobytu zamieszkania, rozwój zawodowy bohaterów, miłości i zdrady, różnego rodzaju tajemnice, niepewności, relacje i stosunki, a także siłę, którą emanowały przedstawione postaci i która zaprowadziła ich tak daleko. Historia ta jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze, dzięki czemu każdy czytelnik jest w stanie odnaleźć się w owej powieści - to nie jest jedynie miłosna historyjka, to piękna i głęboka opowieść.
Link do opinii
Avatar użytkownika - DreamingTusi
DreamingTusi
Przeczytane:2020-05-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2020,

Pięknie wyjaśnia, na czym tak właściwie polega miłość. Można się wzruszyć - i to nie jeden raz.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2017-06-06, Przeczytałam,

Stara fotografia, na którą przypadkiem trafia Abby, nie pozwala jej o sobie zapomnieć. Piękna para ze zdjęcia kusi by zgłębić jej historię, a kobieta będąca na życiowym zakręcie, bez pamięci oddaje się tej sprawie. Kim są zakochani ze zdjęcia? Co ich spotkało? Jaką tajemnicę skrywają?

Wiele mówiący tytuł, urocza okładka i opis książki skupiający się na sile miłości. Wydaje się, że to powieść z gatunku tych, których starannie unikam. Lubię wzruszająco, ale nie ckliwie. Dramatycznie, nie romantycznie. I z miłością na boku, a nie głównym planie. A jednak coś szalenie przyciągało mnie do tej historii. Wyczuwałam obietnicę, że sięgnięcie po nią nie okaże się czasem straconym. I właśnie tak było.

Perry zabiera nas w świat widziany oczami ludzi różnych epok. Z jednej strony poznajemy czasy współczesne na tle pięknego Londynu. Z drugiej cofamy się o 50 lat, a miejsce wyśnionej stolicy zajmują wspominki o istotnych historycznych wydarzeniach, jak zimna wojna czy powstanie muru berlińskiego. Uwielbiam takie połączenie teraźniejszości i przeszłości, gdzie narracja zostaje podzielona na teraz i kiedyś, zwłaszcza, kiedy pozornie prosta opowieść zostaje podparta historią i realiami, które w pewien sposób wpłynęły na każdego z nas. W ten sposób Perry lawiruje w czasie, zanurza się w różnych perspektywach, przeskakuje między bohaterami. Intryguje, zachęca, skłania do refleksji i szukania rozwiązań.

Bo w tej romantycznej opowieści chodzi również o skrywane tajemnice, niewyjaśnione sprawy, sekrety podszyte smutkiem i melancholią. I właśnie tej strony powieści byłam najbardziej ciekawa. Tajemnice wyjaśniane na kolejnych stronach książki zawsze stanowią dla mnie łakomy kąsek, zwłaszcza gdy osnute są odrobiną mroku, kurzu, historii. Choć tajemnica Perry stanowiła istotny element wokół którego zbudowano fabułę powieści, miałam wrażenie, że zostało nieco zmarginalizowana, albo raczej nie przywiązano do niej tak wielkiej uwagi, jak mogłoby się wydawać. Przyznam szczerze, że nie przeszkadzało mi to jednak, przede wszystkim dlatego, że skupiłam się na innych elementach powieści.

Subtelne wątki historyczne, zmiany zachodzące w społeczeństwie, dramaty związane ze źle podjętymi decyzjami, zagadki przeszłości. Wszystkie te elementy złożyły się na powstanie historii dość niezwykłej. Przyjemnie lekkiej, delikatnej i subtelnej, stanowiącej świetny czytelniczy wybór na długie ciepłe wieczory. A równocześnie dość wzruszającej, skłaniającej do refleksji i pewnymi scenami zapadającej w pamięć. Wydaje mi się, że nie jest prostym zadaniem napisanie książki właśnie w ten sposób. By czytelnik mógł w niej odnaleźć przyjemność z czytania, chwilę dla siebie, odrobinę relaksu, a także wyciągnąć wnioski, odnieść książkową historię do własnego życia, powrócić wspomnieniami do wczoraj, zastanowić się nad dzisiaj.

Podobają mi się bohaterki wykreowane przez Perry. Ta powieść to zbiór niezwykłych portretów niecodziennych kobiet. Silnych, odważnych, zdeterminowanych, gotowych walczyć o siebie i swoje marzenia. Zarówno Rosamund jak i Abby bardzo przypadły mi do gustu. Tak różne, żyjące w innych czasach i odmiennych rzeczywistościach, a jednak pod pewnymi względami niczym siostry bądź najlepsze przyjaciółki. Bardzo przyjemnie czytało mi się o ich życiu, podejmowanych przez nie wyborach i miłości, która zmieniła ich świat.

„Pocałunek na pożegnanie” czyta się niezwykle szybko i lekko. Opowieść, wydająca się na pierwszy rzut oka dość banalna, potrafi zaskoczyć, poruszyć i zatrzymać. Autorka stworzyła bardzo dobrą powieść obyczajową, gdzie romansu na szczęście jest jak na lekarstwo, za to miłości- pięknej, dojrzałej, godnej pozazdroszczenia mnóstwo. Nie żałuję czasu, który poświęciłam tej powieści, zwłaszcza znając jej zakończenie.  

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karlin91
karlin91
Przeczytane:2017-05-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Każdy pamięta swój pierwszy pocałunek, ale jak jest z ostatnim?" Historia rozpoczyna się w roku 1961 w Buckinghamshire. Wówczas mamy okazję poznać pierwszego, kluczowego bohatera - Dominica Blake'a, podróżnika i stałego bywalca salonów. Odbywał on podczas pewnego przyjęcia rozmowę z Eugene, Rosjaninem. Nie wiedział jednak, jak bardzo ta konwersacja zmieni całego jego życie... Następuje przeskok do czasów współczesnych. W Londynie, w Królewskim Instytucie Kartograficznym na stanowisku archiwistki pracuje Abby Goldman. Zatrudniono ją, aby skatalogowała stare zdjęcia. Kobieta dodatkowo zajmowała się organizowaniem wystaw, miała za zadanie zainteresowanie publiczności zaniedbanymi i niosącymi historię zdjęciami. Początkowo praca wydawała się nie mieć końca. Wszystko jednak się zmieniło, gdy szukając dopełnienia do jednej z wystaw, natrafiła na pewną fotografię, która doprowadziła ją do łez... "Mężczyzna i kobieta, tuż obok siebie. On przytulił dłoń do jej policzka, ona do jego, przez co wyglądali, jakby właśnie żegnali się czule." Emocje między tajemniczymi postaciami wprost wylewały się ze zdjęcia. Zaintrygowana Abby postanowiła dociec prawdziwego sensu tej fotografii. Tasmina Perry zgotowała czytelnikom prawdziwy hit! "Pocałunek na pożegnanie" to piękna powieść o miłości, choć nie tylko. Historia ta przepełniona jest licznymi zwrotami akcji oraz tajemnicami. Autorka zabiera czytelnika w podróż nie tylko po świecie, ale i w czasie. Ukazuje, że uczucie między dwojgiem ludzi nie zawsze kończy się happy endem. Przykładem tej smutnej prawdy okazał się związek Rosamund i Dominica. Rose, będąca dziennikarką, na swojej drodze trafia na Dominica. Mimo odmiennych poglądów i wielu kłótni, jak to bywa w romantycznych historiach, oboje w końcu się do siebie zbliżają. Rodzi się wspaniałe uczucie, mężczyzna oświadcza się swojej wybrance serca. Niestety, jego wyprawa do Amazonii zmienia wszystko... To właśnie fotografią Rose i Dominica zajęła się Abby. Romantyczna historia miłości sprzed lat pozwoliła kobiecie oderwać się od własnych problemów małżeńskich. Zdrada ukochanego i wizja rozwodu nie należały przecież do przyjemnych spraw. Jak ostatecznie ułożyły się losy bohaterów? Historia wciąga od samego początku. Bardzo podobało mi się powiązanie akcji ze zdjęciem. Fotografia stanowi niezwykle ważną część mojego życia i ten temat zawsze będzie bliski memu sercu. Uwiecznione na zdjęciach momenty mają w sobie niezwykłą magię, niosą pewne wspomnienia, emocje. Autorka rewelacyjnie wykorzystała to w swojej powieści. "... z fotografiami było inaczej. Miały w sobie coś magicznego. Były osobistym zapisem szczególnego okresu, zanim naprawdę poznano świat, a wykonywali je nieliczni ludzie, którzy odważyli się zapuścić poza cywilizację." Na plus zasługuje także poprowadzenie akcji w dwóch ramach czasowych. Z jednej strony poznajemy teraźniejszość, z drugiej przenosimy się do wydarzeń sprzed wielu lat. Autorka przedstawiła historię dwóch związków. Skupiła się na wiekowej miłości Rosamund i Dominica oraz na rozpadającym się uczuciu Abby i Nicka. "Nigdy nie wiesz, ile zdołasz przebaczyć, póki się to nie stanie." Powieść wywołuje masę emocji, wzrusza, sprawia, że z łatwością przenosimy się do świata bohaterów i razem z nimi przeżywamy każdą chwilę. Czytając książkę, chce się więcej i więcej! Gdyby nie masa obowiązków spoczywających na moich barkach, na pewno czytałabym nieprzerwanie do samego końca. Ta pozycja jest tego warta. Niestety, musiałam sobie dawkować przyjemność. Nie byłabym sobą, gdybym gorąco nie poleciła tej książki zwłaszcza paniom! Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że ta historia idealnie nadaje się na film, jednak te z reguły nie oddają tego wszystkiego, co treść pisana. Bywają powierzchowne, pomijają często niezwykle istotne fragmenty książki. Obraz jest w porządku, ale ja wybieram słowo :)! Szczególnie, kiedy jest tak piękne, jak "Pocałunek na pożegnanie".
Link do opinii
Avatar użytkownika - nieoceniam
nieoceniam
Przeczytane:2017-05-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Książka ta jest trochę inna, niż te które do tej pory przeczytałam (a jest ich całkiem sporo) Pocałunek na pożegnanie, to historia, która rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Poznajemy dwie główne bohaterki - z jednej strony Rosamund, która w 1961 roku odnajduje miłość swojego życia, a z drugiej zaś strony Abby - archiwistkę, która w 2014 roku trafia na zapierające dech w piersiach znalezisko w głębokich podziemiach muzeum. Czy los połączy oddalone od siebie w czasie postaci? A jeżeli tak to w jaki sposób? *** Kiedy pewnego dnia Abby, która pracuje w Królewskim Instytucie Kartograficznym znajduje w głębi archiwum, rozczulające zdjęcie pary subtelnie żegnającej się, zostaje poruszona do granic możliwości. Decyduje się zademonstrować je na wystawie ,,Wielcy brytyjscy odkrywcy". Jak łatwo można się domyśleć, fotografia wydobyta z pudełka zatytułowanego ,,Peru, Amazonia 1961" wzbudza ogromne zainteresowanie zarówno mediów, jak i gości. Abby decyduje się na odważny krok, pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o ludziach z znalezionej fotografii, a także o ich miłości, której w jej życiu niestety brakuje. Ale czy jej się uda osiągnąć postawiony sobie cel? Czy Abby uda się odkryć tożsamość kobiety ze zdjęcia i zaznajomić z romantyczną historią sprzed ponad pięćdziesięciu lat? *** Kobiecie udaje jej się poznać Rosamund, która jest dziennikarką i kiedyś miała nadzieję na to, iż zmieni świat. Z pozytywnym podejściem w 1961 roku pojawia się pod siedzibą jednej z londyńskich gazet. To właśnie tam poznaje Dominica - podróżnika oraz stałego bywalca salonów. Młodzi oczywiście zakochują się w sobie i... Przeżywają piękne chwile pełne szczęścia i radości. Jednak jak to w życiu bywa, nie zawsze jest prosto i łatwo. Marzenie o pięknej, a także wspólnej przyszłości pęka jak bańka mydlana. Wernisaż i fotografia znaleziona przez Abby wywołują, iż Rosamund powraca do zdarzeń sprzed ponad pięćdziesięciu lat... Archiwistka decyduje się pomóc Rosamund odkryć i poznać odpowiedzi na nurtujące ją od dużego czasu pytania, między innymi co stało się z jej ukochanym Dominiciem po ich ostatnim pocałunku? *** Pocałunek na pożegnanie to nie jest zwykły romans, raczej niezwykły, tajemniczy, baśniowy. Historia o miłości w rezultacie okazała się być pełną niesamowitych niespodzianek, a także zwrotów akcji powieścią. Do ostatniej strony z nieustającym zaciekawieniem śledziłam losy wszystkich bohaterów. Tasmina Perry w swojej powieści wykreowała niebanalne, wyraziste, a także doświadczone przez życie bohaterki. Nie sposób ich nie lubić. Zarówno archiwistka, jak i dziennikarka zyskały moją sympatię. Niesamowite jest to, że losy obu kobiet zostały przedstawione w rozdziałach, których akcja rozgrywa się w 1961 roku, a także współcześnie. Zostało zrobione w bardzo naturalny i przejrzysty sposób, iż całość czyta się bardzo przyjemnie. Muszę przyznać, iż bardzo lubię taką formę narracji, dzięki takiemu rozwiązaniu wyobraźnia czytelnika ma możliwość działać intensywniej i głębiej. Cieszę się również, iż praktycznie na każdej stronie akacja jest napięta, a także, iż dzieje się naprawdę dużo. Niemniej jednak to właśnie ostatnie strony wyzwalają, budzą i stymulują największe emocje do działania, a w rezultacie demonstrują czytelnikowi jasną i klarowną prawdę. *** Reasumując Pocałunek na pożegnanie to historia dwóch pozornie różnych kobiet, które dzieliło pięćdziesiąt lat. Ta książka to emocje, zimna wojna, podróże, angielskie salony elit, niebezpieczna Amazonka, a co najważniejsze - ognista miłość. Pocałunek na pożegnanie wciągnął mnie od pierwszej strony. Czytelniku jeżeli jesteś ciekawy tej historii, koniecznie po nią sięgnij, już teraz! Serdecznie polecam. http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/05/50-pocaunek-na-pozegnanie-tasmina-perry.html#more
Link do opinii
Avatar użytkownika - janielka
janielka
Przeczytane:2017-05-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Pierwsze co lubię i od razu to dostaję, to czas akcji rozgrywający się na dwóch płaszczyznach. Rok 2014 gdzie bohaterą jest Abby pracująca w archiwum, właśnie rozwodzi się z mężem, ponieważ ten ją zdradził. I rok 1961 Rosamund, która właśnie odnalazła miłość swojego życia. Czy przyszłość połączy losy tych dwóch kobiet? Oczywiście, że tak , połączy je zdjęcia, na którym widać całującą się parę. Abby pracująca w Królewskim Instytucie Kartograficznym, odnajduje to zdjęcia, podczas przygotowywania wystawę ,,Wielcy brytyjscy odkrywcy". Fotografia znajduje się w pudełku z napisem ,,Peru, Amazonia 1961" . Wywiera ona wpływ nie tylko na wystawę, ale przede wszystkim na Abby i osobę uwiecznioną na niej. Abby, która próbuje się właśnie pozbierać po zdradzie męża, układając sobie życie w pojedynkę, postanawia odnaleźć kobietę ze zdjęcia. Okazuje się, że to znana dziennikarka Rosamunda- dziennikarka kontrowersyjne i bardzo pewna siebie. Okazuje się, że jako młoda dziewczyna próbowała zmieniać świat, według niej oczywiście na lepsze. Los zaprowadził ją pod budynek jednej z londyńskich gazet. Tam poznaje Dominica- podróżnika. Młodzi zakochują się w sobie bez pamięci. Jednak czy miłość zakończy happy end? Podczas wystawy, Rosamound powraca do swojej przeszłości. . Abby po usłyszeniu opowieści o miłości tych dwoje, postanawia wyjaśnić zagadkę z nią związaną. Autorka przedstawia nam dwie bardzo wyraziste i charakterystyczne kobiety. Abby ,która bardzo zraniona przez męża nadal go kocha, ale stara się odsunąć to od siebie jak najdalej. Nowe zlecenie, któremu poświeci się bez reszty, stanie się dla niej podwójnym wyzwaniem. Rosamund odważna i bardzo stanowcza dziennikarka kiedyś - teraz starsza kobieta, zapomniana przez ludzi. Uwielbiam takie podróże w czasie, dlatego dwupłaszczyznowość uwielbiam. I ta nutka tajemniczości, fotografia, od której wszystko się zaczyna. Podróż w czasie, podróż w głąb tajemnicy. Przeszłość i teraźniejszość, szczęście i ból, a wszystko połączone fotografią z niezwykłym pocałunkiem. Książka czyta się w zasadzie sama, wciąga i nie daje się od siebie oderwać. Książka o tym, że życie lubi zaskakiwać. Z finałem, który mnie usatysfakcjonował. Nie zostaje mi nic innego jak tylko serdecznie Wam ją polecić.
Link do opinii
Inne książki autora
Dom nad jeziorem. Porywająca opowieść o miłości, stracie i skrywanej tajemnicy
Tasmina Perry0
Okładka ksiązki - Dom nad jeziorem. Porywająca opowieść o miłości, stracie i skrywanej tajemnicy

Czy da się zapomnieć o pierwszej miłości? Ujmująca opowieść w scenerii rodem z Przeminęło z wiatrem! Rok 1994. W Savannah jest upalne lato, które...

Oświadczyny
Tasmina Perry0
Okładka ksiązki - Oświadczyny

Romantyczna podróż w czasie z powojennego Londynu do współczesnego Manhattanu Rok 1958. Londyn. Georgia Hamilton kończy 18 lat i rodzice...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy