Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2016-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Piękna kontynuacja wcześniejszych dwóch tomów "Stacji Jagodno". Tamara, wbrew podejrzeniom niektórych nie przeżywa zawirowań uczuciowyc, Przeżywa je za to Marzena, która nie wie, czy Jan bardziej ją irytuje, czy fascynuje. MArysia i Kamil cieszą się sobą przed zbliżającym się rozstaniem. Poznajemy tajemnicę Róży, Zuzanny i Julii. Spotykamy nowych bohaterów.
Stęskniliście się za białym i urokliwym domkiem, który znajduje się w Górach Świętokrzyskich? Ja się stęskniłam i z miłą chęcią sięgnęłam po kolejny tom Stacji Jagodno. Przyznaję się, że pomiędzy każdą częścią, robię sobie przerwę na inne powieści. Nie czytam ich jednym ciągiem. Lubię się w nich zaczytywać, zwłaszcza po trudnej i ciężkiej lekturze. Chowam się wtedy w rodzinnej i przyjaznej atmosferze bohaterów. Powodem, że nie sięgam od razu po kolejny tom, jeden za drugim, jest pomiędzy innymi fakt, że bohaterowie zostają ze mną na dłużej. Myślę, że smutno by mi było, gdybym miała wszystkie części już przeczytane. Ale czy nie zjada mnie ciekawość, co dalej się wydarzy? Oczywiście, że jestem strasznie ciekawa dalszych losów Tamary, babci Róży i całej reszty postaci, które występują w powieści. Lubię jednak trzymać się w napięciu.
A teraz muszę się skupić na bohaterach i na tym, by jak najmniej Wam zdradzić, co dzieje się w tej części cyklu, a jednocześnie zasiać dużo ciekawości i wzbudzić Wasze zainteresowanie.
Tym razem autorka "na salony" (czytaj: między losy bohaterów) wprowadziła żonę wójta. Kobieta swym wyglądem oraz zachowaniem nie zdradza się tym, co dzieje się w jej wnętrzu. Ma piękny dom, nie musi pracować, a jej mąż ma ciepłą i dobrze płatną posadę. Jednak czy możemy oceniać czyjeś szczęście po tych dobrach? Oczywiście, że nie. Żona Wójta jest nieszczęśliwą kobietą i pewnego dnia Tamara zastaje ją zalaną łzami. Czy to spotkanie zmieni coś w ich życiu? Czy ich los połączy je w jakiś sposób? A może na tym jednym spotkaniu się zakończy ta znajomość?
Do hrabianek z Anglii przybywa kuzyn. Robi wrażenie sztywnego, ale z dobrymi manierami mężczyzny. Poznaje się z przyjaciółką Tamary, jednak kompletnie do siebie nie pasują, kobieta wciąż wytyka jemu, jego zachowanie. Kłótnie to coś co ich łączy. Pewnego dnia Jan coś Marzenie proponuje. Czy kobieta przyjmie jego propozycję? Czy uda im się dogadać?
W domku babci Róży pojawia się ojciec Łukasza. W tym samym czasie, na miejscu jest Ewa. Gdy na siebie wpadają, Ewa nie wydaje się być zadowolona. Co to może znaczyć? Czy ich coś łączy? Czy oni w ogóle się znają?
W tej części również pojawiają się hrabianki, Marysia z Kamilem oraz pani Zofia. U każdego coś się dzieje. Pojawia się również jeszcze jedna osoba, która wyprowadzi z równowagi nasze bohaterki. Oczywiście nie zdradzę Wam tego, kim on, a może ona jest.
Najlepsze zostawiam na koniec. Na wierzch wypłynie jedna z największych tajemnic. Tego się nie spodziewałam.
Wielu osobom może się wydawać, że każdy kolejny tom jest już książką naciąganą, że nic już w niej ciekawego zdarzyć się nie może. A ja Wam mówię, że tak nie jest! Tu się ciągle coś dzieje. Nowi bohaterowie wprowadzają nowe zawirowania. Z każdą kolejną stroną chce się czytać więcej i więcej.
Bardzo lubię wracać do tego cyklu książek. Jest to miła odskocznia od innych powieści, od ciężkich tematów. W niej również bohaterowie nie mają łatwo, również wciąż im wiatr w oczy wieje. Mają swoje problemy i zmartwienia. Ale jako całość jest to przyjemna i ciepła lektura, z którą można schować się pod kołdrą lub też rozłożyć się na fotelu i czuć się bezpiecznie. Klimat jaki w niej jest, zaraża przyjaznym nastawieniem. Zawirowania życiowe bohaterów nie oszczędzają, ale czuć jak oni wzajemnie się wspierają. Mają siebie i zawsze na siebie mogą liczyć. To czytelnik czuje i może dlatego z taką przyjemnością się po tę lekturę sięga.
Są bohaterowie, do których czuję ogromną sympatię. Zapewne jak większość z Was uwielbiam babcię Różę i na samą myśl o niej pojawia mi się uśmiech. Pani Zofia wywołuje u mnie współczucie i serce mi się ściska na samą myśl, jak ta kobieta musi przeżywać tą całą sytuację z córką. To naprawdę musi boleć. Marzena, zwariowana przyjaciółki Tamary również wywiera pozytywne emocje. Pomimo swojej bezpośredniości i tego jakich słów używa w stosunku do Jana, ja czuję, że to dobra i poczciwa osoba. Mam nadzieję, że autorka takie wrażenia pozostawi i niczego nie zmieni? I nareszcie Ewa dała się polubić. Tamarę i Marysię również lubię, lecz czasami denerwuje mnie, gdy nie mogą się dogadać. A może tak to jest pomiędzy rodzicami? Sama byłam nastolatką i powinnam znać te relacje? Tak, zdecydowanie wiem jak to jest. Jednak nie zmienia to faktu, że wolałabym je widzieć jak sielankowo się dogadują. Tylko czy wtedy, nie było by za słodko i można by odczuć, że nie jest to prawdziwe, a wręcz sztuczne? Chyba tak. Autorka pokazuje jak jest naprawdę, prawdziwe oblicze rodzicielstwa.
O bohaterach powieści można by było wiele napisać. Lecz ja już na tym będę kończyć. Napiszę jeszcze tylko jedno ważne zdanie. Tylu ilu bohaterów jest w Stacji Jagodno, tyle lekcji życiowych można wynieść po zakończeniu czytania. Każdego historia czegoś uczy. Nawet jeżeli jest ona zła, to pozostawia po sobie lekcję i ostrzeżenie dla innych. Jeżeli jest dobra, pokazuje nam jak właściwie postępować.
Opinia pochodzi z mojego bloga: http://biblioteczkamoni.blogspot.co.uk/
Trzecia część serii „Stacja Jagodno”.
Pozwól zabrać się w kolejną podróż do Jagodna – urokliwego miejsca w Górach Świętokrzyskich, które działa kojąco na duszę kobiety… Daj się przekonać, że prawdziwa przyjaźń i miłość są w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu.
Dlaczego żona wójta płacze wieczorami? Czy angielski kuzyn hrabianek odnajdzie się wśród polskiej rzeczywistości? Co może łączyć doktor Ewę z ojcem Łukasza? I czy są jeszcze jakieś tajemnice dworku, które nie zostały odkryte? Czy mieszkańcom Jagodna uda się dojść po nitce do szczęścia?
Kolejne spotkanie z Tamarą, Marysią, Różą, Ewą i wszystkimi innymi bohaterami opowieści o Jagodnie. Tym razem razem poznamy historię hrabianek. Okaże się ona diametralnie inna niż myślimy :) Zastanowimy się razem z Tamarą dlaczego Małgorzata Kamińska - żona wójta, nie wygląda na szczęśliwą i spełnioną konietę :) Razem z Marzeną odwrócimy świat do góry nogami, wypatrując oczy za przystojnym Anglikiem :) Z Zofią i Kasią spróbujemy ułożyć nową historię, historię przyszłości :) Polecam!
Tym razem nie musiałam czekać na kontynuację losów bohaterów cyklu „Stacja Jagodno” Karoliny Wilczyńskiej. Zaraz po przeczytaniu drugiej części sięgnęłam po kolejną. „Po nitce do szczęścia” w niczym nie ustępuje poprzednim tomom. Ta klimatyczna, życiowa historia pomimo swojej sielankowej atmosfery nie traci nic na swojej autentyczności. Bo Jagodno i Borowa ta miejsca jakich na pewno wiele na mapie Polski i poza nią. Ale tutaj klimat tworzą niesamowici ludzie, osoby otwarte na świat i bliźniego, zawsze gotowe do pomocy.
Tym razem bohaterki powieści stawiają na przedsiębiorczość. Częściowo zmusza je do tego los, ale same również chcą coś zmienić w swoim życiu. Oczywiście nie jest to proste i nie przebiega bez komplikacji, ale kobiety dzielnie radzą sobie z przeciwnościami. Niczym dobra wróżka czuwa nad nimi Róża Marcisz zawsze służąc swoją mądrą radą i pomocą. Co ciekawe, więzy łączące Różę i Ewę to nie jedyny sekret, jaki skrywa przedwojenna przeszłość Borowej i Jagodna. Tym razem możemy poznać bliżej hrabianki Leszczyńskie, które mieszkają w podupadłym dworze pośrodku lasu. To dzięki Marysi, jej uporowi i dobremu sercu udało się „oswoić” leciwe staruszki, które zdobyły się na odwagę aby odkryć nowe karty przeszłości i wyjawić głęboko skrywane tajemnice. Zakończenie znów zapewne Was zaskoczy i sprawi, że będziecie z niecierpliwością czekać na ciąg dalszy.
Bardzo się cieszę, że niebawem otrzymamy od autorki kolejny prezent w postaci czwartego tomu „Stacji Jagodno”. I tutaj chciałoby się powiedzieć „snuj się, snuj, bajeczko…” i prosić o kolejne części. Już nie mogę się doczekać. A Wam polecam wszystkie trzy dotąd wydane powieści z tego cyklu. W Jagodnie warto zagościć na dłużej.
Odkryj Wrzosową Polanę otuloną białym puchem, gdzie mimo mrozu znajdziesz ciepło i szczęście. Diana kończy warsztaty mikołajkowe i zamyka pracownię...
Zerknij przez uchylone drzwi i wsłuchaj się w historie pachnące świerkiem i piernikami.We Wrzosowej Polanie nastał wyjątkowy czas. Wszyscy mieszkańcy i...
Przeczytane:2017-11-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,
Jak w piosence Anny Jantar - najtrudniejszy pierwszy krok... Tak było ze mną i Jagodnem. Wszyscy chwalili serię Karoliny Wilczyńskiej a ja w dziwny i niewyjaśniony sposób nie mogłam rozpocząć przygody. To był błąd. Przepraszam, że tak długo opierałam się Waszym 'koniecznie musisz przeczytać'! Teraz śmiało mogę napisać tym, którzy jeszcze nie znają tej serii - to idealna lektura dla wielbicieli polskich obyczajówek!
"Nie dla każdego lepsze życie oznacza więcej pieniędzy. I nie każdy chce żyć według pomysłu innych..." *W końcówce drugiego tomu, czytelnicy otrzymali wreszcie odpowiedź na długo zawieszone w próżni pytanie - jaką tajemnicę skrywa Ewa. Kiedy wyznała ciążące jej na sumieniu i sercu przewiny, jej stosunek do Tamary, Marysi i Róży znacząco się poprawił, co możemy obserwować w niniejszej części. Sama też zrozumiała, że niepotrzebnie chowała urazy i separowała się od przeszłości, bowiem Ci którzy ją wtedy kochali... kochają nadal. Od tamtej magicznej chwili w sadzie Ewa stała się milsza, cieplejsza i zaczęła mówić o uczuciach. Tylko czy na pewno to była jedyna tajemnica skrywana przez panią doktor od lat?
Z niezapowiedzianą wizytą do Borowej udaje się koleżanka z pracy Tamary - Marzena. Chce na spokojnej wsi wyleczyć się z wisielczego humoru. Podczas wędrówki ze stacji los zesłał jej czterdziestoletniego londyńczyka - Johna, który zapytał o drogę do dworku kuzynek - hrabianek Leszczyńskich. Jankowi bardzo podoba się w Polsce, między Marzeną a nim nawiązuje się nić porozumienia, choć bardziej to nić złośliwości i przekomarzań, bowiem on jest typowym angielskim dżentelmenem a ona na damę zupełnie się nie nadaje. Ale może kto się czubi ten się lubi?
"...lepiej cieszyć się z dobrej teraźniejszości niż wyobrażać sobie niedobrą przyszłość" **Las i zalew w Borowej mają niezwykłą moc przyciągania do siebie zapłakanych kobiet z problemami... Kiedyś swoje żale i frustracje wylewała tutaj Tamara, teraz zaś spotkała zapłakaną Małgorzatę Kamińską - żonę wójta. Kobieta boi się otworzyć, jest jej ciężko, jej wewnętrzna siła walczy ze słabościami i Tamara czuje, że potrzeba czasu... Wierzy w to, że Małgorzata dojrzeje do podzielenia się tym, co ją uwiera... Sprowadzona do roli gospodyni kobieta pragnie móc decydować choćby o drobiazgach i odzyskać wiarę w siebie. A to dopiero początek tej historii i możecie mi wierzyć, że wójtowa sporo namiesza w życiu bohaterów.
Karolina Wilczyńska zauroczyła mnie tą serią, w której pośród miejskiego zgiełku rozgrywają się dramaty, które bohaterowie próbują rozstrzygać wśród zapachu lasu i szumu fal zalewu gminy Jagodno. A przecież na wsi też nie jest nudno bowiem autorka nie tylko podsuwa nam sielskie picie kompotu w sadzie czy pieczenie babeczek. Poznajemy nowych bohaterów, którzy przywołują demony przeszłości. Znane nam już postacie dostarczają tajemnic, szantaży, omdleń i zaskakujących decyzji. Ojciec Łukasza zasieje ziarno niepewności, zaś Leszek będzie próbował wymusić to i owo.
Wiele spraw mnie zaskoczyło, niektóre problemy wzbudzały żal czy smutek. Wraz z bohaterkami o ogromnych sercach pragnęłam wspierać tych, którzy tego potrzebowali. Tradycją staje się fakt, iż Wilczyńska w każdym tomie przekazuje czytelnikom w darze tajemnicę, która niewątpliwie staje się hitem. Umiejscowiona pod koniec tomu historia, jest zawsze niezwykle zaskakująca i wzruszająca. Tak było i tym razem... Choć patrząc przez pryzmat informacji z tego i poprzednich tomów, które jako malutkie - ale jakże intrygujące - wtrącenia pozwalały przypuszczać, iż to hrabianki będą królowały tym razem w dziedzinie skrywania sekretów. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam...
Sentymentalne dla mnie spacery po Kielcach, sielskość Borowej, zróżnicowane i ogromnie 'charakterne' postacie oraz liczne mądre przesłania, które nam przekazują nam - to wszystko składa się na magiczną powieść. Uzmysławiają jak ważna jest miłość, przyjaźń czy akceptacja drugiego człowieka takiego, jakim jest. Kierują naszą uwagę na to, iż powinniśmy się cieszyć, że widzimy naszych bliskich a będąc z nimi nie jesteśmy sami czy samotni. Oczywiście nie brakuje przeciwstawnych bohaterów, którzy są zarozumiali, samolubni i niewdzięczni. Nieustanna walka dobra ze złem nie ominęła tej powieści a dzięki temu lektura jest bardziej wiarygodna i życiowa.
Cudowna rzeczywistość, niezwykły klimat, świetni bohaterowie, humor, ale i strach o bliskich czy nadchodzące dni. W tej książce zakochają się wszyscy wielbiciele obyczajówek. Postacie drugiego dotąd planu wysforowały się do przodu i to ich historie pochłaniają nas najbardziej. Autorka zasiała w czytelnikach ziarno niepewności i oczekiwania rozpoczynając nowe wątki, wprowadzając nowe postacie a przede wszystkim sygnalizując, iż dopiero w następnych tomach możemy spodziewać się odkrycia tajemnic.
Podsumowując - jest to niezwykła i ciepła powieść o relacjach i tajemnicach rodzinnych, o zaufaniu, normalności i ciepłym posiłku, który zawsze się dla gościa znajdzie. O beztrosce młodych ludzi, rozmarzeniu w oczach, asach w rękawie a przede wszystkim o porządkach we włóczkowych kłębkach, które jednocześnie można odnieść do rozwiązywania życiowych problemów. Gorąco polecam Wam wizytę w małym, białym domku, gdzie każdy otrzyma wsparcie, pomocną dłoń i otrzyma radę o ogromnej mocy - najważniejsze to być sobą!
* K. Wilczyńska, "Po nitce do szczęścia", Wyd. IV Strona, Poznań 2016, s. 94
** Tamże, s. 220