Piwniczne chłopaki


Tom 1 cyklu SióstrSaga
Ocena: 5 (3 głosów)

Lucek to trzynastolatek z podmiejskiego bidula, który pewnej burzowej nocy ginie w pożarze podczas próby ratowania kolegów. I tak, jest pewien, że właśnie umarł, bo przecież stoi tam i patrzy na własne ciało z ciężko poparzoną twarzą! Nie ma jednak czasu rozpaczać, bo oto z otchłani mrocznego lasu idą już po niego przerażający panowie Gwizd i Świst, a wielki, jednooki kruk wskazuje mu drogę do jedynego punktu, gdzie tej nocy tli się jeszcze światło – na przystanek autobusowy. Zoja ma dziesięć lat, fajnych rodziców, supersiostrę, a za najbliższych przyjaciół dwójkę niskorosłych bliźniaków: genialnego wynalazcę Eryka i wszechstronnie utalentowaną artystkę Norę. Ma też rower, który nazywa Pegazem. A, no i straszną bestię w piwnicy, którą musi karmić surowym mięsem, by ta nie zjadła jej bliskich!

Brzmi intrygująco? No to dołóżmy jeszcze nordyckich bogów, straszne rytuały, poniemieckie skarby, szkolnych łobuzów, stwory z mgły i oddziały walecznych umarlaków. Ach, i jeszcze opuszczoną kopalnię. Bo co to za przygoda bez opuszczonej kopalni?!

"Piwniczne chłopaki" to osadzone w Polsce The Goonies rodem z nordyckiej Nibylandii! Szalona, pełna humoru, grozy opowieść o przyjaźni, siostrzanej miłości i o tym, co naprawdę znaczy być bohaterem!

Informacje dodatkowe o Piwniczne chłopaki:

Wydawnictwo: PulpBooks
Data wydania: 2024-06-25
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN: 9788397146549
Liczba stron: 320

Tagi: dla młodzieży fantastyka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Piwniczne chłopaki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Piwniczne chłopaki - opinie o książce

Avatar użytkownika - fantastyczna1995
fantastyczna1995
Przeczytane:2024-10-10, Ocena: 5, Przeczytałem,

No powiem Wam, że autor tą powieścią wbił mi niezłego Ćwieka 😂(tak wiem zabawna jestem). Tak więc, w sumie nie wiem co tak bardzo zaciekawiło mnie w opisie tej powieści. Naprawdę tego nie wiem, jednak baaardzo się cieszę, że się skusiłam. Pierwszym wielkim plusem tej powieści jest lektor, aaaahhhh jak przyjemnie słuchało się tego głosu 😉.


Lucek mieszka w domu dziecka, razem z kilkoma innymi chłopcami planuję ucieczkę. W wyznaczony wieczór rozpętuje się burza, więc trzynastolatek rezygnuje z rejterady. Jednak gdy w szopę, w której ukrywali się przyjaciele chłopca uderza piorun, Lucek pędzi im na pomoc. I tak ginie. Robi się coś w stylu “zginąłem, ale przeżyłem”. Lucjan budzi się jako duch, nie ma jednak czasu by się roztkliwiać nad swoim stanem, bo z pobliskiego lasu nadciągają, dwa potwory, Świst i Gwizd, ich zadaniem jest pozbycie się każdego bohaterskiego chłopca, który wraca.

Lucek ucieka, wsiada do autobusu, gdzie spotyka starszego pana, który go widzi. Tak zaczyna się przygoda wypełniona akcją i niebezpiecznymi bitwami. 


Książka przeznaczona jest ponoć dla nastolatków, jednak ja jako osoba dorosła bawiłam się przy niej niesamowicie, akcja, humor, horror… Oł jeah, jaka to była przednia zabawa. Autor w powieści nawiązuje do wierzeń Nordyckich, młody Lucjan jest powiązany z Thorem, zaś inni chłopcy i jedna z bohaterek są… No cóż żeby to odkryć musicie przeczytać “Piwnicznych chłopaków”. Książka o przyjaźni, siostrzanej miłości i przeznaczeniu, którego nie da się uniknąć. 


To moja pierwsza książka autora i na bank nie jest ona ostatnią, ponieważ styl pisania pana Jakuba bardzo przypadł mi do gustu. Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Apo
Apo
Przeczytane:2024-07-09, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Nie! Nie! I jeszcze raz nie!     Nie tak to miało być!   Kupiłam książkę "Piwniczne chłopaki" Jakuba Ćwieka, bo opis kusił nawiązaniem do filmem "The Goonies". (Nie)stety jestem w takim wieku, że znam ten film. I go lubię. A tu co?

KICHA! Zamiast dzieciaków szalejących po okolicy, buszujących w zakazanych zakamarkach i trafiających na piracki skarb mam... No właśnie, co?

Powieść dla młodzieży zaczyna się od opisu przemyśleń i wahań młodego bohatera - czy uciekać z bidula z kumplami czy nie. I to wszystko jest ważne, bo pokazuje jakim chłopcem (tak, chłopcem bo to jeszcze dzieciak) jest Lucek. Decyzje, które podejmuje są ważne - nie tylko dla niego, dzieciaka chcącego poznać świat i przeżyć przygody. Są ważne, bo głęboko dotykają naszego człowieczeństwa, i tak ważnych uniwersalnych wartości jak dobro i zło czy odpowiedzialność za drugiego człowieka. Brzmi poważnie. Ale książka jest napisana w lekkiej, wciągającej formie. Kto miał kiedykolwiek w rękach którąś z powieści Jakuba Ćwieka, wie, że łatwo nie da się jej odłożyć. I to ma miejsce również w przypadku tej publikacji. Akcja rozkręca się z każdą stroną. Gdy w pożarze ginie Lucek ocierałam łzę, choć przecież wiedziałam, że tak potoczy się akcja. Pojawienie się Gwizda i Śwista wywołało u mnie gęsią skórkę, a przylot jednookiego kruka... wywołał uśmiech a'la Joker i okrzyk ,,Kruk Odyna". Choć mój syn, popatrzył na mnie pobłażliwie i stwierdził, że to chodzi o Avengersów i Lokiego, a ja się nie znam. Nie wiem natomiast, co myśleli inni użytkownicy plaży obok mnie. Ważne, że akcja była wciągająca. A wtedy... przeskakujemy w inne miejsce. I poznajemy nową bohaterkę. Dziesięcioletnia Zoja, która ma fajnych rodziców, starszą siostrę, super pomysłowych przyjaciół, rower zwany Pegazem oraz potwora w piwnicy. Tak, dobrze czytacie. Straszliwą bestię, która żywi się surowym mięsem. Aż czuć dreszcze i obrzydzenie. Mało akcji? Nic trudnego, trzeba dorzucić coś jeszcze! Pojawiają się nordyccy bogowie, starożytne rytuały, widomowy autobus, niemieckie skarby z drugiej wojny światowej, szkolne łobuzy i kilku dość walecznych umarlaków. Aha, dodam tylko jeszcze, że książka (o zgrozo!) kończy się w najciekawszym momencie. I teraz nie wiem, czy wyć, że nie wiem jak potoczą się dalsze losy dzieciaków czy cieszyć, bo taki zabieg pisarski zapowiada kolejny tom przygód...?

Książka porusza ważne tematy, jak relacje rodzinne, bycie bohaterem (nie takim w rajtuzach, ale takim dnia codziennego), bycie fair wobec innych i żyć zgodnie ze swoimi poglądami i sercem. Zdaje sobie sprawę, że to książka dla młodzieży, ale dorosły czytelnik też odnajdzie w niej fajne akcenty - powrót do młodych lat, nawiązania do mitologii i... dobrą powieść przygodową.

Warto też zwrócić na dopracowanie samej publikacji. Powieść nie jest za gruba - niecałe 300 stron nie zmęczy młodego czytelnika. Tekst posiada dużą czcionkę, jest przejrzysty - co też nadaje szybszego tempa czytaniu. Okładka fajnie zaprojektowana - nawiązuje do tekstu; ukazując klimat grozy powieści. Dodatkowym smaczkiem podnoszącym wartość książki są ilustracje Piotra Sokołowskiego - majstersztyk.

Dla mnie, jako dorosłego czytelnika plusem było nie tylko nienachalne przedstawienie wartości moralnych, które powinien reprezentować każdy z nas. Myślę, że to też trafia do młodzieży. Mój dwunastoletni syn, też wyłapał, co jest ważne. Sama akcja pieści jest świetnie poprowadzona, ale niczego innego nie mogłam spodziewać się po autorze - człowiek ma ochotę z prędkością karabinu maszynowego przerzucać strony, by dowiedzieć się co przytrafi się bohaterom książki. Oni sami przedstawieni są poprzez swe myśli, uczucia i... działania, które potwierdzają ich dobre serca. Powieść wywołała we mnie oburzenie i łże smutku, że Lucek umiera - łudziłam się, że okładka kłamie. Radość, że pojawia się kruk - zapowiedź postaci Odyna i że to połączyłam z mitologią nordycką. Gęsia skórka pojawiała się mimo upalnej plażowej pogody. I to lubię! Uwielbiam publikacje, które wywołują emocje, zmuszają do myślenia. Nawet jeśli są to książki dla młodzieży. Dodajmy świetnie napisane. Mam wrażenie, że ta wypełni lukę na naszym rynku wydawniczym, w której brak fajnych przygodówek z odrobiną grozy i humoru.

Aha. Świetnym posunięciem taktycznym świeżego wydawnictwa Pulp Books (choć jego ludzie w branży to stare wygi), była opcja zakupu książki w przedsprzedaży w opcji ,,płać, ile chcesz". Każdy potencjalny czytelnik mógł samodzielnie zdecydować o wysokości kwoty jaką zapłaci za publikację. Mocno trzymałam kciuki, żeby przekroczono 100% zwrotu kosztów za publikację książek. I wiecie, co? Czytelnicy nie zawiedli. Wydawnictwo pokazało, że publikują dla nas, czytelników. Akcja pokazała także, że polska branża wydawnicza może dobrze funkcjonować na naszym rynku - wystarczy publikować dobre książki, być uczciwym wobec czytelników i... mieć świetne pomysły marketingowe :)

https://pani-z-biblio.blogspot.com/2024/07/piwniczne-chopaki-jakub-cwiek.html
Link do opinii
Inne książki autora
Kłamca. Zbiorowa tricksteria
Jakub Ćwiek0
Okładka ksiązki - Kłamca. Zbiorowa tricksteria

Miała być apokalipsa. I co? Wygląda na to, że ktoś zbyt poważnie potraktował dylemat wagonika, gdy przekierowywał rzeczywistość na nowe tory. Ale czy...

Chłopcy 3: Zguba
Jakub Ćwiek0
Okładka ksiązki - Chłopcy 3: Zguba

Krótkie wakacje Dzwoneczka nieomal kończą się tragedią. Gdy wróżka budzi się po wielomiesięcznej śpiączce, odkrywa, że całe życie, jakie znała, to tylko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy