Świat stanął na głowie
Loki przepadł w krainie elfów. Życie w skórze Oberona, rozrywki i miłe towarzystwo sprawiają, że trudno mu się skupić na zabijaniu Antychrysta czy martwieniu o ukochaną Jenny. Nie wie też, że w wyniku przypadkowo wypowiedzianej inkantacji z osławionego Necronomiconu powróciła do życia jego żona Sygin. Szykuje się tu komuś podróż przez Piekło? Nawet całkiem dosłownie!
Nowym Jorkiem rządzi zbuntowany anioł, na Biegunie Północnym władzę przejął Światowid, a Święty Mikołaj tkwi w więzieniu na samym mleku i zimnych pierniczkach. Dobrze, że mamy apokalipsę, inaczej trzeba by było odwołać Gwiazdkę! Loki, Samedi, a może Lucyfer? Kto jest największym kłamcą i kto wygra to ostatnie z ziemskich starć?
Najwyższa pora, by się przekonać!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-11-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Kiedy w moje ręce wpadł 4 tom Kłamcy niezmiernie się ucieszyłam. Ta seria z tomu na tom coraz bardziej mi się podobała. Czy tak było i tym razem?
Loki jest w niezłych tarapatach. Przebywa w krainie elfów udając Oberona przez co nie może skupić się na zabiciu Antychrysta i trosce o swoją ukochaną Jenny. Na domiar złego w wyniku przypadku do życia przywrócona została żona Lokiego - Sygin. Dużo problemów jak na jednego Boga. Ale kto jak nie Loki sobie z nimi poradzi.
,,Wiesz kochanie - powiedział uśmiechając się do własnych myśli - może i jestem reliktem przeszłości i zapomnianym bogiem martwej religii, ale wiem, że nie zawsze trzeba wygrywać, by zostać zwycięzcą. Czasem wystarczy, że inni przegrają".
,,Zazdrość to paskudna cholera. Pod pewnymi względami przypomina staruszkę, która wprasza się do przedziału i pyta, czy możesz jej pomóc z walizką. Gdy już raz ją wpuścisz, opowie ci o swoich dzieciach, podagrze, podagrze dzieci i głupocie polityków. Nie opuści cię do końca podróży i nie pozwoli na chwilę wytchnienia. A po wszystkim zostanie ci tylko smród po jajkach na twardo".
Ewidentnie mam gorsze dni, bo prześladuje mnie książkowy pech. Książki, które powinny być pewniakami przestają nimi być. Cieszyłam się na przygodę z Kłamcą, ale mój zapał opadł podczas pierwszego rozdziału. To co kiedyś sprawiało mi radość teraz mnie denerwowało. Zbyt duża ilość lokalizacji, mnogość wątków i przekleństwa. Nie wiem, może w pozostałych częściach było tego mniej, albo fabuła tak mnie pochłanjaka6, że tego nie zauważałam. Jeżeli chodzi o pozytywy to są nimi niezmiennie dwie rzeczy: Loki i humor zwłaszcza tej sytuacyjny. Ode mnie 5/10.
Książkę zrecenzowałam dzięki portalowi @czytampierwszy.pl
Wszystko się posypało. Loki w pogoni za Antychrystem utknął w podejrzanie Shakespearowskiej krainie elfów, Jenny wraz z Erosem zmagają się z zombie apokalipsą w Paryżu, Bachus przeszedł na przymusową dietę w dotkniętej klęską głodu Ameryce, a aniołowie szykują się do starcia z nadciągającą armią Lucyfera. Wydaje się, że nic już nie powstrzyma chaosu ogarniającego cały świat. Czyżby taki właśnie był boski plan? A może najlepsze dopiero przed nami?
Czy ta część spełniła moje oczekiwania? Tak i nie. Z pewnością była to godna kontynuacja tej historii - Loki był sobą, a do tego w wysokiej formie, reszta bohaterów też zrobiła dobrą robotę. Akcji nie brakowało, cały czas coś się działo, kilka razy fabuła nieźle mnie zaskoczyła. Nie mogę również narzekać na brak kompletnie absurdalnych sytuacji, do których Pan Ćwiek zdążył już nas przyzwyczaić. I humor też ma się dobrze, a nawet bardziej niż dobrze - wielokrotnie śmiałam się w głos z gagów sytuacyjnych czy słownych przepychanek między bohaterami. Wydaje się zatem, że wszystko grało, więc dlaczego napisałam "tak i nie"?
Po pierwsze - ta nieszczęsna Dolina. Jeśli jakimś cudem Wam to umknęło, to podpowiem, że kocham Shakespeara całym sercem. Już w wieku 13 lat miałam przeczytane 90% jego twórczości, a te brakujące 10% zwyczajnie było nie do dostania w pobliskich bibliotekach. (Tak, Chomikuj.pl wtedy jeszcze nie istniało. Więcej, YouTube wtedy jeszcze nie istniał. Takim jestem dinozaurem.) Od tego czasu wielokrotnie wracałam do moich ulubionych dramatów, zwłaszcza do najulubieńszego "Snu Nocy Letniej", możecie sobie zatem łatwo wyobrazić jak zachwycona byłam gdy Loki trafił do krainy elfów rządzonej przez Tytanię i Oberona. Niestety mój zachwyt po pewnym czasie zmienił się w znużenie. Nasz drogi Kłamca zwyczajnie siedział tam za długo, a akcja, chociaż pełna zabawnych dialogów, trochę się wlekła. Po 100 stronach tego tomu nie mogłam już się doczekać aż wreszcie wyniesiemy się z tej przeklętej Doliny. Miałam dosyć. Ileż można czytać o tym, jak Loki planuje ucieczkę i nic poza planowaniem nie robi?
Druga rzecz - zakończenie. Tutaj moje odczucia są mniej jednoznaczne. Uważam, że samo zakończenie, albo raczej jego... hm, skutek, było dobre. Właściwie ciężko byłoby wymyślić lepsze. Ale mimo wszystko... Mam niedosyt. Niedosyt czegoś epickiego poprzedzającego te ostatnie sceny. Myślałam, że nastąpi jakaś wielka, epicka walka Lucyfera z Lokim, być może wspieranym przez anioły. Niekoniecznie walka fizyczna, po prostu myślałam, że w jakiś sposób się ze sobą zmierzą. A to, co się stało, było takie... "meh". Było sprytne, było trochę w stylu Lokiego, ale nie miało właściwie punktu kulminacyjnego. Nie miało przytupu, nie miało mocy. Nie mogę powiedzieć, że czuję się zawiedziona, ale zdecydowanie czuję niedosyt.
"Kill'em All" całkiem zgrabnie zamknął tę serię. Nie jest być może jej najlepszym tomem, ale wciąż niewątpliwie jest bardzo dobry, a zakończenie jest o tyle zaskakujące, co doskonale pasujące do tego cyklu. To bardzo fajny sposób na to, żeby pożegnać się z bohaterami, którzy zdążyli zagnieździć się w naszych serduszkach na dobre. To była bardzo fajna podróż i jestem bardziej niż zadowolona z faktu, że zdecydowałam się na nią wyruszyć. Jeśli szukacie porządnego, a jednocześnie napisanego z przymrużeniem oka urban fantasy, to właśnie je znaleźliście. Polecam cały cykl raz jeszcze i życzę przyjemnej lektury wszystkim, którzy zdecydują się z mojego polecenia skorzystać.
Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
To ostatnia część ,,kłamcy" i co tu się właściwie stało. Czyżby po poprzednich częściach autor nie wiedział co zrobić z bohaterami więc najlepiej ich pozabijać?
Akcja książki zaczyna się od wygodnego życia Lokiego, który przez to nie umie się na niczym skupić.
Pojawia się Lucyfer, który zabija dosłownie wszystkich, nawet jego sojuszników, ale po tej rzeźni kto piśnie słówko o jego wielkości i kto się go będzie bał, skoro nie ma nikogo? Trzeba się komuś pochwalić.
Są również i inne postacie. Trafiamy na apokalipsę. Nie każdemu udaje się przeżyć, tylko nielicznym.
Myślę, że można śmiało po nią sięgnąć, ale na pewno nie jest to książka dla dzieci. Polecam. Książkę otrzymałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Kill'em All to istna karuzela wydarzeń, ale nie ma się czemu dziwić - trwa Apokalipsa, po której nic już nie będzie takie jak dawniej...
Od początku tego tomu czytelnik jest już w wirze wydarzeń z części poprzedniej, akcja nie zwalnia ani na moment. Na Ziemi rozpętała się Apokalipsa, którą zapoczątował Lucyfer. Jak się okazuje, ma jeszcze kilka niemiłych niespodzianek, nie tylko dla swoich wrogów, jak i popleczników. Natomiast Loki utknął w elfiej krainie podszywając się za Oberona, nie zdając sobie sprawy do końca z tego, co tak naprawdę dzieje się na Ziemi. Na swojej drodze spotka równie wiele przeciwności co zwykle, aby w końcu zmierzyć się z zadaniem specjalnym...
Ludzie, aniołowie i mityczni będą musieli stanąć obok siebie w walce przeciw zagładzie Świata. Choć tak naprawdę nie wiadomo kto w tym momencie jest przyjacielem, a kto wrogiem. Nasi ulubieni bohaterowie, a właściwie to już nasi starzy znajomi: Bachus, Eros, Jenny, pojawia się kilka ciekawych, nowych postaci, a nawet zaskoczą Was te naprawdę stare... Wielkowątkowa fabuła to istny majstersztyk, aż dziw bierze, kiedy autor zaskakuje nas kolejnymi wydarzeniami.
Co do zakończenia... Cóż, zdania są podzielone, niektórzy je nienawidzą, inni uwielbiają. Na pewno jest spektakularne, zaskakujące, mocne, wbija w fotel i zostawia z książkowym kacem. Rozkładasz ręce i nie wiesz co ze sobą zrobić. ;) To było dobre! Aż za bardzo. Może tylko troszkę było mi szkoda, ale jak kończyć serię to z rozmachem. Na szczęście autor nie pozostawił nas całkowicie bez Lokiego, bowiem wyszły już dwie części Stróży. Tam oczywiście Kłamca dorzuca swoje cztery grosze między anielskie sprawy.
www.czytampierwszy.pl
Ostatnia - czwarta- część opowiadająca o losach Lokiego oraz całego świata w trakcie Apokalipsy wywołanej przez Lucyfera.
Autor serwuje czytelnikowi dużo akcji i emocji. Jest, jak zawsze, zabawnie i intrygująco, ale myślę, że też o wiele bardziej wulgarnie- bynajmniej tak mi się wydaje... Poza tym pojawiają się nowe postacie, np. Czarodziej Merlin. Końcówka taka nagła, że jak czytasz ostatnie zdanie a potem wielkimi literami „KONIEC”, to zapada taka niezręczna cisza i... rodzi się masa pytań : co? Już? Koniec? Jak to? Zabrakło mi tu tylko „posłowia” od autora?Ale i tak szczerze polecam.
www.czytampierwszy.pl
W świecie aniołów dla dawnych bogów nie ma miejsca. Loki , ex-bóg kłamstwa, obecnie najemnik na anielskim żołdzie grzęźnie w kłopotach. Większość ocalałych...
Rykiem silników, hukiem wystrzałów oraz głośnym: BANGARANG! - tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na...
Przeczytane:2020-02-09,
Cóż może porabiać Loki, gdy na świecie trwa Apokalipsa pochłaniająca wiele ofiar wśród ludzi, aniołów i demonów? Oczywiście oddawać się typowym dla siebie przyjemnościom w krainie elfów. W skórze Oberona może nie czuje się zbyt komfortowo, ale korzyści za tym idące w pełni rekompensują mu niejaki dyskomfort. Pochłonięty przyjemnościami odsuwa w czasie realizację swojej misji w świecie elfów. Nie zdaje sobie też zupełnie sprawy, jak tragiczne wydarzenia rozgrywają się na Ziemi.
A tu narasta chaos. Aniołowie toczą zaciekły bój z armią demonów. Pozostałych przy życiu ludzi wyniszcza wojna, głód i zaraza. Lucyfer, wykorzystując fotele, chce nie tylko pokonać anioły i zdobyć biegun północny, ale i zawładnąć całym światem. Nie cofnie się przed niczym niszcząc swych wrogów, ale nie oszczędzając i popleczników.
Czy naszej gromadce bohaterów, których los przyciągnął do Nowego Jorku - Erosowi, Jenny, Bachusowi, Lokiemu i postaci kobiecej, której już nie spodziewałam się spotkać - uda się cokolwiek zdziałać w starciu z gigantycznymi siłami Lucyfera? Czy to koniec znanego nam świata?
Dobrze było wrócić do fantastycznego świata Lokiego pełnego absurdów, czarnego humoru, sarkazmu i zaskakujących sytuacji. Szkoda będzie go opuszczać i żegnać się z bohaterami, których tak polubiłam.
Autor zaplanował finał, który może wielu usatysfakcjonuje, ale podejrzewam, że w większej części czytelników wzbudzi naturalny sprzeciw. Ja zaliczam się do tej większości i liczę na to, że nie jest to ostatnie słowo autora i pojawi się kolejna część np. "Kłamca 4 i 1/4", w której Loki puści do nas oko przygryzając nieodłączną wykałaczkę.