Tragikomiczna opowieść o wszystkich odcieniach polskiej duszy
W Leszczynach, maleńkiej wiosce niedaleko polsko-ukraińskiej granicy, życie płynie cicho, powoli i spokojnie. Do czasu, gdy jednej z mieszkanek ukazuje się anioł i obwieszcza jej, że za dziewięć miesięcy urodzi nowego mesjasza. Wieść o bożym posłańcu rozchodzi się po wsi lotem błyskawicy, a początkowe niedowierzanie zmienia się w pewność, że ten wybór Stwórcy musi być nieprzypadkowy. Wszyscy mieszkańcy - zgryźliwy Mateusz na wózku inwalidzkim, handlarka relikwiami, kolekcjoner ptasich piór, uduchowiony akordeonista czy dobrotliwy proboszcz - zostaną wystawieni na niezwykłą próbę, a Leszczyny staną się wkrótce centrum zadziwiających wydarzeń...
Nową powieść Janusza Koryla przeczytałam jednym tchem.
Już sam pomysł wyjściowy (kolejnego niepokalanego poczęcia)
rodzi apetyt na dalszą lekturę, od której z każdą kolejną stroną nie sposób się oderwać. Koryl jest wnikliwym obserwatorem. Krytycznym okiem, ale nie bez czułości przygląda się obyczajowości i życiu wsi, z właściwym sobie humorem opisuje jej wewnętrzny mikroświat. Pióro anioła to książka, która otwiera oczy, bawi i wzrusza do łez . Gorąco polecam!
Magdalena Piekorz, polska reżyser i scenarzystka
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: Polska
Najlepsza książka na jesień 2011 - kategoria: kryminał - wybór Internautów W Dynowie, małym miasteczku na Podkarpaciu, dochodzi do serii śmiertelnych...
Podczas mroźnej sylwestrowej nocy dochodzi do brutalnego morderstwa. Młoda kobieta ginie od ciosu nożem. Koszmar zatacza coraz szersze kręgi. Pogoń za...
Przeczytane:2019-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
Pewnej nocy anioł oznajmia Marii Soleckiej, że 25 grudnia we wsi Leszczyny ponownie przyjdzie na świat mesjasz. Najpierw jest szok, niedowierzanie i strach przed reakcją ludzi. Później zaczynają pojawiać się pytania. Dlaczego Stwórca wybrał właśnie tą wioskę na miejsce ponownych narodzin i jak będzie wyglądał czas oczekiwania na jego przyjście?
Głodni sensacji dziennikarze, wydarzenia na Facebook’u, próba zamachu, zarabianie na relikwiach, a w końcu relacja na żywo z porodu w ogólnopolskiej tv za niezłe pieniądze. Pełna komercja. Scenariusz przedstawiony przez autora wydaje się bardziej niż prawdopodobny.
Wiele razy śmiałam się wraz z mężem, czytając mu wybrane fragmenty książki. Bo jest bez wątpienia zabawna, ale i dająca wiele do myślenia. Autor nie skupia się na mesjaszu i w niewielkim stopniu na jego przyszłych rodzicach. Mówi za to o mieszkańcach Leszczyn, ich ułomnościach, ich podejściu do wiary i tego co niewytłumaczalne. Wiele stron poświęca ludziom o wielkich marzeniach i zwyczajnych ludzkich słabościach, prostolinijnych w swych działaniach, z sercem zawsze na dłoni. Wszyscy Ci ludzie wychodzą jak żywi spod pióra autora. Ksiądz Gromek, przy udziale parafianki Maćkowiakowej, zarabiający na relikwiach, by kupić nowe organy do kościoła. Sobieraj, który doznaje cudu uzdrowienia. Gagarin, zbierający pióra, wierzący, że jak mityczny Ikar poleci w niebo. Sęk, którego marzeniem jest poznać papieża.
Książka zdecydowanie godna polecenia! Można uśmiechnąć się przy lekturze, ale i pomyśleć o wartościach, które w obecnych czasach uległy znacznej dewaluacji.
Czytałam wcześniej "Układ" autora, który wywarł na mnie duże wrażenie, ale ta książka jest według mnie o niebo lepsza.