Dalszy ciąg zapisków policjanta. Do bólu szczere, robione na gorąco, z brutalną otwartością pokazują pracę funkcjonariusza oddziałów prewencji - ciężką, niebezpieczną, niewdzięczną. W tej robocie absurd bezpośrednio sąsiaduje z tragedią, współczucie i chęć niesienia pomocy - z obojętnością, zaangażowanie i poświęcenie - z zawodowym wypaleniem i cynizmem, pogarda - z wdzięcznością.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Jakub Gończyk „Pies 2”👮♀️👮♂️
Zastanawialiście się, jak wygląda praca policjanta?
„Monotonia tej roboty bywa czasem dość przytłaczająca.”
„Pies 2” to kontynuacja zapisków funkcjonariusza pełniącego służbę od paru lat, który opowiada o swojej pracy w przystępny sposób i nie boi się o tym szczerze pisać.
To niebezpieczny i niewdzięczny zawód. Funkcjonariusze policji stoją na straży porządku publicznego poprzez wykrywanie, zapobieganie i prowadzenie dochodzeń w sprawie przestępstw. Przeprowadzają rozmowy z ofiarami i świadkami, poszukują dowodów, badają to, co się stało, dokonują aresztowań i przesłuchują podejrzanych. Niektóre zgłoszenia są absurdalne i śmieszne. Autor nie omieszka wypowiedzieć się na temat swoich kolegów po fachu czy też samego organu ścigania.
„Czasami w tej robocie bywa filmowo, spektakularnie i po amerykańsku. Nie zdarza się to zbyt często, ale jednak takie przypadki są i urozmaicają codzienne bywanie na tych samych adresach, u tych samych ludzi z tymi samymi problemami, których nie potrafią sami rozwiązać przez lat kilka lub kilkanaście, a które my mamy rozwiązać podczas interwencji w ciągu kilkunastu lub kilkudziesięciu minut. Takie wyjątkowe zdarzenia są też odskocznią od zwykłych kradzieży, włamań, zgonów standardowych bójek lub pobić.”
Lekko i z przymrużeniem oka napisana książka. Z zaciekawieniem czytałam to, co chce nam przekazać Gończyk. 👍
Jakub Gończyk w „Psie 2” zabiera nas po raz drugi na psie patrole. Patrole bez cenzury, z moczem na kanapie auta, z bezsilnością na oderwanego od rzeczywistości kontrolnego czy też z kilkuletnim terrorystą. Tak jak w poprzedniej części czuć zapach psiej sierści. Mam wrażenie, że czasem pies z bezsilności na system ma ochotę pobiegać za swoim ogonem, naprawdę trudno nie zwariować. Cwaniacy w mundurach goniący za karierą, cywile w mundurach, niedouczeni koledzy i w tym wszystkim część społeczeństwa, która ma same prawa co i rusz przypomina kto karmi psa. Czasem pies spotyka człowieka, który rozumie psią robotę, docenia czy mądrze dowodzi. Podczas roboty nie ma znaczenia czy to gej czy patriota, jeżeli przestrzega prawo idzie dalej, jeżeli narusza jest traktowany zgodnie z obowiązującym stanem prawnym. Wszędzie są ludzie i taborety, gdzieś usłyszałem wiele lat temu.
"Nie ma znaczenia, czy naprzeciwko stoi człowiek z tęczową flagą, czy w koszulce z patriotycznymi hasłami. Obaj krzyczą: psy, gestapo, mordercy". Obydwaj są oderwani od rzeczywistości. Słysząc od kobiet tekst „zdejmij mundur, przeproś matkę”, powstrzymam się od komentarza zdając sobie sprawę, że większość kobiet była tam w słusznej sprawie a te okrzyki pochodziły z ust kobiet co najmniej oderwanych. Jest to moja ocena wynikająca z moich doświadczeń życiowych. Należy pamiętać, że zdrowe społeczeństwo od zagrażającej mu przestępczości dzieli Cienka Niebieska Linia. Brak linii oznacza zachwianie równowagi (anarchię?) a to nie służy żadnemu systemowi politycznemu czy też społecznemu. Autor wykonał kawał dobrej roboty przybliżając najgorszą psią robotę czytelnikowi, bo ta uliczna, prewencyjna jest niedoceniana przez przełożonych i znienawidzona przez część społeczeństwa. To na nią wspomniana część społeczeństwa wylewa kubeł swoich frustracji politycznych czy swoich błędnych wyborów przy urnie.
Dzisiaj przedstawiam Wam „Psa 2”, czyli przygód policjanta z prewencji Jakuba Gończyka.
Autor ma bardzo prosty, ale i bezpośredni styl pisania. W książce nie brakuje wulgaryzmów i dość specyficznego, a nawet i może cynicznego podejścia do ludzi. Teoretycznie stara się nikogo nie oceniać, historie są mocne i pokazują jasną oraz ciemną stronę służby. Czy ta książka jest inna niż pierwsza część? W moim odczuciu nic się nie zmieniło. Jedynie historie są troszeczkę inne, bo doszły te z pandemicznych czasów. Czy były one dla mnie ekscytujące, ciekawe? Raczej nie, a i w sumie niektóre były dla mnie żenujące i smutne… Niestety… Chociaż zdarzały się i te śmieszne.
Czego tak naprawdę brakuje mi w tej książce to puenty.
Jeżeli mieliście okazję czytać „Psa” i podobała Wam się ta książka to zapewne z tą będzie identycznie. Jeżeli jesteście ciekawi przygód policjantów z prewencji i chcecie poznać tą pracę „od podszewki” to ta książka zdecydowanie Wam ją przybliży. Jednak mnie ta książka niczym nie zaskoczyła, dlatego oceniam ją jako średniaczka.
Historie prosto od policjanta prewencji, który w swojej karierze na koncie posiada nie tylko kilka nagród i książkę "Pies", ale i postępowania dyscyplinarne.
Nie tego się spodziewałam po tym tytule, jednak jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Jedna z lepszych lektur w takiej tematyce. Historie są zaskakujące i bardzo ciekawie opisane, co przy lekkim piórze i stylu Autora powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko.
Jakub Gończyk potrafi opowiadać tak, by wciągnąć w swój świat i zainteresować nim Czytelnika.
Uwielbiam wszystkie książki na faktach dotyczące policji. ,,Pies2" mnie nie zawiódł. Dostałam to czego oczekiwałam. Niesamowite opowieści z życia policjanta prewencji. Jak wiecie nie jest to lekka i łatwa praca. Większość ludzi ich nienawidzi. Wiadomo jak w każdej grupie społecznej taki tutaj znajdziemy czarne owce. Jednak czy musimy patrzeć na nich z perspektywy tych złych? Wydaje mi się, że nie powinniśmy tak na nich patrzeć. Con zrobilibyście, gdyby wasze dziecko zostało policjantem? Wyzywalibyście go od k. i s.? Raczej nie. Wracając do książki jest niesamowita. Razem z głównym bohaterem przeżywamy jego dyżury. Przeraził mnie jeden 8-letni chłopiec. Istny diabeł. Mama sobie z nim nie radziła, starsza siostra tym bardziej, a sąsiedzi co chwilę wzywają do niego policję. Terroryzuje wszystkich. Niestety nic dobrego z niego nie wyrośnie. Czy policja coś wskórała? Poczytajcie.
Policjanci prewencyjni mają najgorzej. Muszą wyrabiać normy takie jakie sobie zażyczy góra. Jeżdżą nie tylko do domowych awantur. Dbają o bezpieczeństwo na stadionach czy różnego rodzaju marszach. Przyjeżdżają do pijaczków i zgarniają drobnych narkomanów o ile mają przy sobie odpowiednią ilość narkotyków. Najlepsze jest to, że ludzie tak nienawidzą policjantów, a jak coś się dzieje to od razu po nich dzwonią. Zamiast samemu zrobić cokolwiek. Paradoks. Dobrzy policjanci wykonują swoją pracę tak jak należy. Nie biorą łapówek. Za próbę przekupstwa wystawiają mandacik. Brawo.
Jestem zachwycona tą pozycją. Dzięki autorowi mogłam od środka zobaczyć pracę policjantów. Mogłam uczestniczyć w ich interwencjach i przekonać się jakim językiem władają ich ,,klienci". Co myślą policjanci o swoich szefach? Czy łatwo jest im się przenieść z jednego komisariatu na drugi?
Książkę ,,Pies2" polecam wszystkim tym czytelnikom, którzy nienawidzą policjantów. Niech zobaczą na własne oczy jaka to jest lekka i przyjemna praca. Ludzie marzą o tym, żeby mieć spokój na osiedlu. Ktoś tego spokoju musi pilnować.
A co powiecie na temat niebiskiej karty? Niebieską kartę zakłada się rodzinie, w której jest przemoc domowa. Więcej na ten temat znajdziecie w tej książce. Bardzo ważny temat. Pamiętajcie nie bójcie się dzwonić na policję. Dzięki temu możecie uratować komuś życie. Nie brońcie katów. Nie udawajcie, że niczego nie słyszycie.
Moim marzeniem jest praca w policji. Co nieco wiem co się dzieje w środku. Pracowałam na stażu w jednym komisariacie. Miałam do czynienia z prewencją, kryminalnymi i komendantami. Byłam zachwycona tą pracą.
Jak tylko zobaczyłam tą książkę musiałam ją przeczytać. I nie żałuję.
Książka ,,Pies2" jest tak dobrze napisana, że czyta się ją jednym tchem. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Wielkie brawa dla autora Jakuba Gończyka za pisanie prawdy jak naprawdę wygląda praca normalnego policjanta. Bez owijania w bawełnę.
Mam cichą nadzieję, że w głowie autora powstaje kolejna książka.
Okrutne zbrodnie i błahe wykroczenia. Niewyobrażalne tragedie i bezgraniczna głupota. Chęć niesienia pomocy i wywołane rutyną zobojętnienie. Poświęcenie...
Przeczytane:2021-11-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Czy książka mi się spodobała? Tak. Przede wszystkim dlatego, że napisana jest normalnym stylem nico potocznym, którym autor chciał nam oddać te wszystkie emocje, które w sobie gromadził. Bez czarów, czy ozdobników, które byłyby śmieszne w porównaniu z tym, co pisał. Znajdziecie tutaj szczerość do bólu. Jego myśli na różne tematy, między innymi jak postrzega ludzi, którzy do niego przychodzą, co już o nich wie, co o nich mówią i co o tym wszystkim sądzi. Zaznaczam, że nie zawsze zgadza się z tym, co on sam dostaje do wiadomości. Bywa, że ludzie zostają oceniani przez pryzmat tego jak wyglądają, czy poprzez roznoszone plotki. On sam otwiera się na nich na nowo, chcąc samemu ocenić co może myć prawdą, a co nie. Bardzo często podkreśla, że w plotkach nie znajduje ziarna prawdy. Często jest swoją pracą zmęczony, czy też znużony. Dobijają go prace papiórkowe, których bywa więcej, niż samego problemu sprawy. Do tego ciężko mu wykonywać polecenia przełożonych, którzy nie zawsze znają się na rzeczach, których sprawy dotyczą. Wydają rozkazy nawet nie zastanawiając się, czy jest możliwość ich wykonania. Do tego sami ludzie nie szanują ich wysiłku. Bywają upierdliwi, awanturują się o byle co nie rozumiejąc, że policjant to też człowiek. Bywa, że ma takie same problemy jak oni. Każde ich rozwiązanie wymaga od niego wielkich pokładów cierpliwości i opanowania. Czasem ciężko jest wytłumaczyć pijanemu człowiekowi, że robi coś źle. On sam nie może pokazać prawdziwych emocji, bo to by oznaczało, że nie nadaje się do swojej pracy. Zawsze musi być zwarty i gotowy o każdej porze dnia i nocy. Nie może sobie pozwolić na swobodę, bo jednak mundur policjanta do czegoś go zobowiązuje.
Co mogę dodać od siebie, to tyle, że przeczytanie tej książki uświadomiło mi, że nie jest to praca lekka. Jednak fakt, iż szybciej schodzą na emeryturę jest uargumentowany mocnymi do tego podstawami. Wielu policjantów nie wytrzymuje tego piętna psychicznego.
Polecam, bo czyta się naprawdę lekko. Wreszcie czułam, że policjant, to też człowiek:-)