Okrutne zbrodnie i błahe wykroczenia. Niewyobrażalne tragedie i bezgraniczna głupota. Chęć niesienia pomocy i wywołane rutyną zobojętnienie. Poświęcenie i bezduszność. Dobrzy i źli ludzie, chory, lecz mimo to jakoś funkcjonujący system. To wszystko, i dużo więcej, w książce będącej zapisem autentycznych doświadczeń funkcjonariusza prewencji. Policjanta. Psa.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-06-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Książek o polskich gliniarzach jest zapewne dużo. Jedne mniej, drugie bardziej oddające pracę w Policji. Kilka czytałem. Jednak brakowało czegoś, myślałem czego i teraz wiem. U Jakuba Gończyka w „Psie” czuć zapach psiej sierści, czasem pies z bezsilności na system i życie ma ochotę poganiać za swoim ogonem. Patrzysz i nie wierzysz temu co się dzieje, oderwani od rzeczywistości przełożeni. Cwaniacy w mundurach goniący za karierą, cywile w mundurach i społeczeństwo, które co i rusz przypomina, kto daje jeść psu. Do tego kompletny brak szacunku do prewencyjnej roboty wszelkiej maści dyletantów. Czasem pies spotyka człowieka, który go rozumie, docenia czy mądrze dowodzi. To psa trzyma w robocie jak i chęć do służby mimo wszystko … Atutem jest język, bo taki jest w tej robocie.
Jak decyduję się złapać za literaturę faktu, musi być ona dobra. Po prostu. Nie koniecznie każda taka książka ma to coś, a ”Pies” bardzo mi przypadł w gusta. Czy to kwestia zainteresowania pracą policjantów, czy też zwykła babska ciekawość, tego nie umiem powiedzieć, ale może to kwestia spojrzenia na ten zawód z drugiej strony, tej bardziej człowieczej.
Przyciągnął mnie do niej już fakt, że opowiada to policjant z jednego z Dolno Śląskich miast. Można rzec, że to moje rewiry, więc tym chętniej i przyjemniej się poznawało losy tamtejszych pracowników. Autor opowiada nam anegdoty dotyczące policji. Takiej prawdziwej i nagiej. Podobało mi się, że pan Jakub nie unikał wulgaryzmów, opowiadał lekko jakby był z nami na piwie. Mówi nam wprost jak bardzo francowata i nie wdzięczna jest taka posadka, nawet jeśli „odbębni” się swoje 20 czy tam 25 lat i ma się emeryturkę, bo to wcale nie tak działa jakby się połowie ludzkości wydawało.
Autor nie owija w bawełnę. Nakreśla nam samobójstwa, interwencje, meliny i wiele innych sytuacji – jedne doprowadzą nas do śmiechu, inne nas zaskoczą, a jeszcze inne wywołają w nas oniemienie. Wbrew temu co znamy „ze słyszenia”czy opowieści mundurowi wcale kokosów nie zarabiają, a nie jednokrotnie narażają życie, właśnie po to by ocalić nasze. Przed lekturą byłam święcie przekonana, że jako rodowita Krakowianka spotkałam każdy rodzaj człowieka. O jakże się myliłam! To właśnie tutaj, w tej właśnie pozycji, miałam okazję poznać całą gamę różnych ewenementów, nawet jeśli połowę z nich miałam okazję (chcąc, nie chcąc) spotkać.
Cieszy mnie również, że pan Gończyk poruszał sprawy „systemu” jaki panuje w tym zawodzie. Jaka potrafią człowieka zgnieść i nie pozwalają mu się podnieść. Podczas lektury dochodzimy do wniosku, że tak łatwo oceniać nam innych, nie tylko względem wyglądu czy charakteru, ale także i pracy. Czy zmieniłam zdanie na odnośnie policjantów? Nie do końca, bo zwyczajnie w świecie wiem, że to jedyni ludzie, którzy są w jakimś stopniu mi pomóc, kiedy nie mogę poradzić sobie sama. Szacunek należy się każdemu, nie zależnie od tego co się w życiu robi.
Książka o trudnych tematach napisana w prosty i zabawny sposób, chociaż momentami to śmiech przez łzy. Poruszająca i pełna humoru. Odsłania niedociągnięcia systemu, ujawnia wady prostych ludzi i przybliża życie policjantów w trakcie "pandemi" korona wirusa. Książka dla każdego kto interesuje się funkcjonowaniem polskiej policji
W pierwszych słowach mojej opinii nadmienię co kierowało, mną i skłoniło do zapoznania się z treścią lektury i opowieścią Policjanta o swojej niewdzięcznej pracy .Mając niejednokrotnie doczynienia z Funkcjonariuszami i niestety nie były to zwykle przypadkowe kontakty ale również pozostały przykre doświadczenia ,poczucie niesprawiedliwości w sposobie traktowania ,także w moich oczach są tolerowani są ponieważ muszą być Książka natomiast przedstawia zupełnie inną stronę szczere wypowiedzi o tym jak wygląda służba i każdy dyżur. Obiektywnie ujawnia nieuczciwość ,brak zasad ,nie pomijajac kolegów po fachu Opowiada o agresji nietypowych zgłoszeniach ma świadomość o kpinach i niewybrednych żartach na swój temat Bohaterowi nie brakuje poczucia humoru wie jaki zawód wykonuje z czym się wiąże i że każdy dzień może być jego ostatnim .Polecam czy zmieniła mi myślenie nie jestem całkowicie negatywnie nastawiona spostrzezenia względem władzy po przeczytaniu ksiazki wierzę iż są tacy którym nie brakuje zasad i stoja po właściwej stronie i kierują się w pracy rzetelnością
Nasze myślenie o zawodzie policjanta opiera się na serialach kryminalnych. Nieustraszeni panowie w dopasowanych mundurach, łapią przestepców i stoją na straży naszego bezpieczeństwa. W realnym świecie spotykamy policję przy okazji wyrywkowych kontroli drogowych, które najczęściej nas stresują. Ale jak wygląda prawdziwa praca w policji?
Oto byśmy mogli zajrzeć za kulisy zawodu zadbał autor "Psa" czyli Jakub Gończyk. Przedstawił różne sytuacje, anegdoty z policyjnego podwórka w formie krótkich notatek. I z tych zapisków wyłania się obraz człowieka trochę zdegustowanego, trochę złego, ale poświęcajacego się pracy. Raczej nie będzie tu fajerweków rodem z CSI, a szara i brudna rzeczywistość. Z jednej strony jestem przygnębiona tym co przeczytałam. Korupcja, niedofinansowanie, błędne zarządzanie, papierologia, wyrabianie norm ponad wszystko - to nie napawa optymizmem. Ale z drugiej strony pokazuje, ile jest warte powołanie do służby. Świat policji nie jest czarno - biały, a mieni się różnymi odcieniami.
Całą książkę czyta się lekko, autor wprawnie opowiada, powiedziałbym nawet, że w gawędziarskim stylu. Jest to dobra pozycja dla osób interesujących się pracą policjii, ale również dla laików takich jak ja. Możemy dowiedzieć się czegoś ciekawego, przyjrzeć się bliżej procedurom i poszerzyć swoje horyzonty.
Nie spodziewałam się że książka, po którą pewnie normalnie nie sięgnęłabym na półce w księgarni, może mnie tak pozytywnie zaskoczyć ;)
Jakub Gończyk (prywatnie po Filologii polskiej - (nasz człowiek) i po szkole policyjnej, zawodowo policjant prewencji) niesamowicie mnie zaskoczył.
Muszę przyznać że, sposób i język jakim napisana jest ta historia, wciągnął mnie od pierwszej strony. Książka podzielona jest na krótkie historie, opisy różnych sytuacji, akcji, wydarzeń czy przemyśleń tego dolnośląskiego policjanta.
Język jest barwny, przepełniony policyjnym żargonem, oczywiście pojawiają się przekleństwa, ale są one tak integralną częścią tego klimatu i historii, że są wręcz niezbędne. Autor z dużą dawką humoru, wspomina sytuacje jakich doświadczył na służbie, zarówno te zabawne (młody człowiek, który stracił pieniądze i telefon, a najbardziej bał się swojej narzeczonej), te pokazujące zasadzki czekające na nie doświadczonych funkcjonariuszy (przemądrzały Heniek, który samookaleczeniem chciał wywinąć się od odpowiedzialności), te które stanowią szarą interwencyjną rzeczywistość (doprowadzanie do porządku tych którzy przedawkowali alkohol, dopalacze i nie wiadomo co jeszcze) oraz tych które najbardziej przerażają (syn nożownik który zabił matkę).
Pamiętacie film PitBull i przebojowego Miami? Myślę że Patryk Vega powinien wykorzystać teksty i historię Jakuba Gończyka do jednej ze swych produkcji. Hit gwarantowany!
Ja książkę polecam, naprawdę warto sięgnąć! :D
Dalszy ciąg zapisków policjanta. Do bólu szczere, robione na gorąco, z brutalną otwartością pokazują pracę funkcjonariusza oddziałów prewencji - ciężką...
Przeczytane:2022-11-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2022, 12 książek 2022, 52 książki 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - 168 - edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
" Chcę, żeby do nich dotarł przekaz, że naprawdę robimy rzeczy, których nie robi nikt inny, chodzimy w miejsca, w które normalni obywatele nawet za nią omijają szerokim łukiem. Mamy do czynienia z ludźmi z na których widok niejednemu ugięłyby się nogi że strachu. "
Jest to jedna z tych książek, od której nie mogłam się oderwać.
Uważam, że tą książkę powinien przeczytać każdy. Zwłaszcza ten co ma najwięcej do powiedzenia na temat pracy policji.
Każda historia zawarta w niej pokazuje nam jak wygląda prawdziwa służba, z czym na codzień muszą zmagać się funkcjonariusze. Czasami są to błahe interwencje, niektóre zaś niebezpieczne.
W pewien sposób książka daje nam do myślenia.
Nie mogę doczekać się, aż przeczytam następną część.
Gratulacje dla autora! 💙