Za każdym mężczyzną u władzy stoi kobieta, która pomogła mu zdobyć wpływy
Pierwsze damy III Rzeczpospolitej. Dzieli je pochodzenie, doświadczenie i poglądy, a ich życie toczy się mniej lub bardziej w cieniu mężów. Aleksandra Szarłat w szczerych i intymnych rozmowach z kobietami, ich bliskimi i przyjaciółmi ukazuje pierwsze damy takimi, jakimi są poza okiem kamer.
Książka bogato ilustrowana zdjęciami, również z prywatnych zbiorów.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-11-23
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Tak, tak, książka opisuję pewien punkt widzenia. I nie jest on dla każdej osoby. Ale jak już odetniesz się od tej paplanin politycznej, o poglądach czy o ideologiach. I po prostu zaczniesz czytać książkę o kobietach, partnerkach Panów polityków. To spojrzy się łagodniej na wiele działań nie zrozumiałych w przeszłości i zobaczy się twarze kobiet, a nie żon polityków. Ciekawe ujęcie, momentami dla mnie bardzo ciekawe. Przedstawione kobiety zawsze dla wielu zostaną tajemnicą, ale tego czego się dowiadujemy to, to że są oddzielnymi jednostkami, które czasem są partnerkami, a czasem wsparciem dla głów Państwa. Byłam do książki sceptycznie nastawiona, a miło się zaskoczyłam.
PS tak dla wielu może być za czysto i delikatnie opisanie Pań. Ale serio, czy we wszystkim musi być coś złego i schowanego?
Skandalami z ich udziałem żył cały kraj. Kreowali trendy, spełniali się artystycznie, zadzierali z władzą i cenzurą, czasem szokowali. To dzięki nim socjalistyczna...
Z nostalgią i humorem, odrobina plotek, więcej historii i mnóstwo fascynujących szczegółów z tamtych, minionych już lat. Od samych początków, od roku 1957...
Ocena: 3, Przeczytałam,
Portret Pierwszych Dam.
Zbiór ten zawiera opowieści o małżonkach wysokich urzędników państwowych. Bohaterki tej książki różni wszystko: wiek ( w momencie objęcia urzędu przez męża), wykształcenie, pochodzenie, światopogląd.
Od prostolinijnej Danuty Wałęsy, przez elokwentną Jolantę Kwaśniewską. Skromną, nie lubiącą blichtru i nadęcia Marię Kaczyńską. Poliglotkę i wrażliwą kobietę, niedocenianą za życia. Nie wspominając o Annie Komorowskiej ( czy tylko ja mam takie wrażenie, że pani sprawiała wrażenie osoby będącej w wiecznie kiepskim humorze???).
Jestem zdania, że publikacja nie zrealizowała zapowiedzi okładkowych. Pierwsze Damy III Rzeczpospolitej to książka wielce przekłamana, nieuczciwa i nieobiektywna. Tekst przypomina kalkę z Wikipedii. Bardzo pobieżnie ukazano nam sylwetki kobiet, które były ostoją dla swoich mężów, często narażonych na publiczne łajanie i oszczerstwa.
Aleksandra Szkarłat szczególnie niesprawiedliwie potraktowała śp. Marię Kaczyńską, Agatę Kornhauser- Dudę. Zresztą nie ukrywa swoich sympatii politycznych, co przenosi się na zawartość merytoryczną książki.
Garść historii.
Przypomnę, że status Pierwszej Damy w naszym kraju nie jest uregulowany (nie może podejmować pracy zarobkowej). Pozostaje jedynie tytułem grzecznościowym i protokolarnym.
Termin ten jest zapożyczony z języka angielskiego (First Lady). Narodził się w USA w II połowie XIX wieku. W Polsce pojęcie to zyskuje na popularności dopiero pod koniec XX wieku. II RP jego nie znała. W 1993 roku tym zwrotem określono małżonkę urzędującego prezydenta, Lecha Wałęsy.
Nie znamy żony Władimira Putina ( z którą ponoć się rozwiódł). Inaczej rzecz miała się z Raisą Gorbaczow, która w okresie ''pieriestrojki" włączyła się w działalność polityczną. Wraz z Michaiłem opowiadali się za demokratyzacją Federacji Rosyjskiej.
Laura Bush trwała wiernie u boku męża. Zaś Michelle Obama nadała nowy kierunek sprawowanej przez siebie funkcji. Podobnie jak Jolanta Kwaśniewska.
W pokorze i ciszy pracowała nieodżałowanej pamięci Maria Kaczyńska.