Doskonale skonstruowany thriller psychologiczny, w którym medyczne kwestie są pretekstem do zarysowania skomplikowanej intrygi, pełnej kłamstw, zawiedzionych nadziei i miłości. Szokujący zwrot akcji.
Rose Marlowe jest sumienną pielęgniarką, kochającą żoną - i bezlitosną morderczynią.
Choć sama się do tego przyznaje, to jednak trudno uwierzyć, by ta piękna i życzliwa osoba była zdolna do zabicia bezbronnego pacjenta z zimną krwią.
Theo Hazel, walczący o uznanie pisarz i były dziennikarz, wyczuwa w jej historii istnienie drugiego dna. Postanawia odwiedzić Rose w więzieniu, by wysłuchać jej opowieści i przelać ją na papier. Dowiaduje się, że ofiara, którą Rose pozbawiła życia, nie była dla niej kimś zupełnie obcym.
Z czasem Rose pozwala Theo zaglądać coraz śmielej w głąb swojej duszy. Z każdą kolejną wizytą pisarz poznaje więcej szczegółów z rozdzierającej serce przeszłości Rose - i krok po kroku utwierdza się w przekonaniu o jej niewinności.
Kim jest Rose? Niewinną kobietą, którą Theo próbuje uratować, czy raczej wyrachowaną morderczynią, zastawiającą sidła na pisarza?
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Nurse
Najgorsze cechy charakteru zwykle ugruntowują się z czasem i ostatecznie wypierają te dobre.
Gdy trafiłam na książkę J. A. Corrigan nie przyciągnęła mnie ani okładka, ani sama Autorka, o której usłyszałam po raz pierwszy. Zainteresował mnie przede wszystkim opis wydawcy oraz dość skrajne opinie na jej temat na portalach czytelniczych. Nie pozostało mi nic innego jak tylko wziąć się za czytanie i wyrobić sobie o niej zdanie.
Rose przyznała się do zabicia pacjenta. W związku z tym, że była pielęgniarką w szpitalu, jej zbrodnia odbiła się w prasie szerokim echem. Były dziennikarz i szukający uznania pisarz Theo wyczuwa, że historia Rose może go zaprowadzić na szczyt sławy i popularności. Gdy uzyskuje od kobiety zgodę na widzenie, po kilku szczerych rozmowach zaczyna podejrzewać, że pielęgniarka jest niewinna a jej pełna dramatów i mroku historia ma drugie dno…
Książka przypadła mi do gustu, tak samo lekki i przyjemny styl Autorki. Intryga kryminalna była dość zawiła i na tyle wciągająca, że strony w błyskawicznym tempie przewracały się same. Jednak nie zgodziłabym się z wydawcą, że jest to „mocny thriller psychologiczny”. Dla mnie jest to przede wszystkim świetna historia obyczajowa z bogatym i rozbudowanym wątkiem psychologicznym, świetnie wykreowanymi postaciami i z intrygującym od samego początku wątkiem kryminalnym. Historia snuta przez Rose potrafiła wzbudzić szereg emocji, czytając o jej niespełnionych nadziejach, odczuwałam smutek i żal na równi z bohaterką. Przedstawiła opowieść o miłości, młodzieńczej naiwności, wyrachowaniu, sieci kłamstw, w którą każdy z nas może wpaść jak przysłowiowa mucha w pajęcze sidła.
Co jednak z zaserwowanych nam faktów jest prawdą a co fałszem?
Kim tak naprawdę jest Rose? Morderczynią czy ofiarą?
Z każdym kolejnym rozdziałem coraz trudniej było jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na lekturze się nie zawiodłam, bo nie miałam w stosunku do tej historii żadnych oczekiwań, ale ktoś, sugerując się opisem wydawcy, mógłby poczuć się rozczarowany. Nie ma w niej tak potrzebnego w thrillerach napięcia czy uczucia niepokoju pobudzającego serce do szybszego bicia. Po prostu z zainteresowaniem śledzi się fabułę. Ostrzegam też, iż mimo „medycznego” tytułu nie jest to również thriller w stylu Tess Geritssen lub Robina Cooka. Mnie jednak Pielęgniarka się podobała i z czystym sumieniem mogę książkę polecić Waszej uwadze.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Słowne.
„Pielęgniarka” to thriller psychologiczny autorstwa J.A. Corrigan, który ściągnął mnie od pierwszej strony.
Rose jako młoda dziewczyna studiowała medycynę, ale jej życie tak się potoczyło że niestety nie spełniła swojego marzenia i została pielęgniarką. Podczas jej dyżuru umiera mu do pacjenta i to właśnie ona bierze tą śmierć na siebie. Trafia do więzienia, a tam odwiedza ją pisarz Theo, który postanawia opisać i historię. Regularne spotkania powodują, że kobieta zaczyna mu ufać i opowiada mu swoje najskrytsze sekrety. Mężczyźnie coś nie daje spokoju i sam zaczyna robić dochodzenie w tej sprawie, która przynosi zaskakujące efekty. Muszę wam powiedzieć, że do ostatniej kartki trzymała mnie ta historia w niepewności. Więc bardzo Wam polecam tą książkę bo mimo iż będziecie sobie w głowie układać zakończenia ona i tak Was zaskoczy.
Gwarantuje Wam to 😉
"Pielęgniarka" to thriller, który jednak w swojej fabule zawiera nieco z powieści obyczajowej i romansu. Niemniej jednak nie przeszkadza to, żeby książka mogła być naprawdę dobra. Z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po ten tytuł i wiele sobie obiecywałam, ale tym razem się nie zawiodłam.
Rose to kobieta, która została skazana za morderstwo, do którego się przyznała. Dostała wyrok dwudziestu lat pozbawienia wolności. Jednak już po kilku miesiącach odsiadki Theo, reporter prosi o możliwość ujęcia jej historii na stronach powieści. Początkowo niechętnie, ale po zmianie zdania Rose wyraża zgodę na pierwsze spotkanie i już niebawem rozpoczyna opisywać swoją historię wraz ze szczegółami. Rose mówi, Theo słucha, co w połączeniu może dać powstanie naprawdę dobrej książki. Tylko jaka jest prawda i czy aby na pewno Rose jest bezwzględną morderczynią, za jaką uważa ją większość, czy może jednak została niesłusznie skazana.
Historia Rose jest zagmatwana i skomplikowana, ale my poznajemy ją od podszewki, u źródła i w najdrobniejszych szczegółach.
Bardzo spodobało mi się, to jak główna bohaterka odsyłała reportera do rozmowy z jej matka, czy innymi osobami z jej kręgu, które miały przedstawić wydarzenia ze swojej perspektywy. To uwiarygodniło historię i dodało jej nieco pikanterii.
Autorka w bardzo ciekawy sposób prowadzi narrację z perspektywy dziennikarza i samej skazanej. Akcja dzieje się teraz, ale również z drugiej perspektywy wracamy do wydarzeń sprzed lat, które to mają związek z zaistniałą sytuacją i mogły być początkiem lawiny zdarzeń, która doprowadziła do śmierci mężczyzny, za która została Rose skazana.
Brakowało mi nieco informacji na temat prywatnego życia głównej bohaterki, które ta toczyła przed rzekomym dokonaniem morderstwa. Poznajemy jej losy dokładnie, ale wyłącznie te sprzed lat, a aktualne jej życie zostaje pominięte.
Mimo wszystko uważam, że jest to świetnie skonstruowany thriller, który niejednokrotnie wprowadza nas w błąd w swych przypuszczeniach i snuciu intryg. Zaskakuje i trzyma w napięciu, a to najważniejsze. Ja ze swojej strony mogę książkę polecić, choć myślę że znajdą się tacy, którzy będą uważać, że nie do końca jest ona thrillerem
Tytuł: Pielęgniarka
Autor: J.A. Corrigan
Wydawnictwo: Słowne (dawniej Burda Media Polska)
Gatunek: Kryminał, sensancja, thriller
Ilość stron: 400
Tytuł oryginału: The nurse
Data wydania: 13.07.2022
Moja ocena 10/10
Thriller „Pielęgniarka” zachwycił mnie od samego tytułu i okładki. Mam zdecydowaną słabość do opowieści z wątkami medycznymi. Już okładka, oszczędna i prosta intryguje strzykawką i słowami: „bezwzględna morderczyni czy niewinna ofiara” oraz „gdy wydaje ci się, że wiesz już wszystko, Rose opowie kolejną historię, która zbije Cię z tropu”.
Opowieść o Rose, pielęgniarce, która została oskarżona o zabicie pacjenta i przebywa w więzieniu. Tom, pisarz z problemami finansowymi, czuje, że historia Rose to będzie bestseller. Chce napisać o niej książkę i zaczyna odwiedzać ją w więzieniu. Każde ich spotkanie to rozmowa, ale na zasadach Rose. Ona mówi tyle, ile chce, a intuicja Tom'a podpowiada mu, że Rose nie jest z nim do końca szczera i zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo. Czy Rose mogła rzeczywiście zabić pacjenta? Kim był pacjent? I dlaczego to zrobiła. Przekonajcie się sami, bo naprawdę warto.
Opowieść od pierwszego zdania intryguje. Każda przeczytana strona, rozdział sprawia, że książki nie sposób już odłożyć. Czytelnik żyje tą historią. Thriller, który cały czas trzyma w napięciu i czytasz zadając sobie i bohaterom kolejne pytania: dlaczego? Jaki chciała osiągnąć cel? Kto za tym wszystkim stoi i w końcu czy Rose „jest bezwględną morderczynią czy niewinną ofiarą”. Jednocześnie to napięcie nie jest męczące i przytłaczające. Od samego początku czytelnik współczuje Rose, a jednocześnie stara się odkryć, co spowodowało takie zachowanie z jej strony i późniejsze przyznanie się do winy. Na zakończeniu czytelnik jest zszokowany, bo poznał już odpowiedź na postawione wcześniej pytania.... ale prawda jednak jest zupełnie inna.....
Dwóch narratorów – Rose w pierwszej osobie i Tom w narracji trzecioosowej potęguje dramatyzm i napięcie towarzyszące nam podczas lektury i bardzo mi się ten zabieg Autorki podobał. Celowy zabieg umieszczenia historii w dwóch perspektywach czasowych i retrospekcje, dodatkowo budują napięcie.
W powieści poruszonych jest wiele kwestii psychologicznych. Wpływ relacji matka-dziecko na dorosłe życie każdego z nas, skutki parentyfikacji, braku ojca, zaburzeń psychicznych matki. I tworzące się na takich fundamentach współuzależnienie, które jest skutkiem wytworzenia między dzieckiem a matką stylu przywiązania lękowo-ambiwalentnego.
Gorąco polecam tę pozycję. Jest to prawdziwa uczta dla wszystkich zmysłów. Ja odczuwałam wszystkie emocje Rose a nawet jej fizyczny.
Dziękuję tłumaczowi Jackowi Żulawikowi za tak wspaniałe i rzetelne tłumaczenie.
Dziękuję wydawnictwo Słowne za egzemplarz do recenzji.
Rose Marlowe jest pielęgniarką i kochającą żoną. Kiedy zostaje oskarżona o morderstwo sama się do tego przyznaje. Trudno w to uwierzyć, by ta życzliwa i oddana pracy osoba była zdolna do zabicia bezbronnego pacjenta z zimną krwią.
Theo Hazel to pisarz i były dziennikarz, wyczuwa w jej historii istnienie drugiego dna. Postanawia odwiedzić Rose w więzieniu, by wysłuchać jej opowieści i przelać ją na papier. Theo zdobywa jej zaufanie i dowiaduje się, że ofiara, którą Rose zabiła , była kimś kogo znała.
Czy Rose jest morderczynią?
Czy chroni kogoś?
Czy jest tylko zmanipulowaną ofiarą?
"Pielęgniarka" to thriller psychologiczny, który mimo dosyć prostej fabuły potrafił mnie wciągnąć. Intrygi, sekrety, a do tego niejednolita akcja to napewno plusy tej powieści.
Byłam ciekawa zakończenia całej historii, a to już coś.
Niestety nie należy ona do takich, które na długo pozostaną w mojej pamięci.
Jeśli jesteście na początku swojej przygody z thrillerami psychologicznymi myślę, że lektura Was zadowoli.
Główna bohaterka Rose oddana swojej pracy pielęgniarka i kochająca żona, nagle okazuje się bezwzględną morderczynią, która przyznaje się do zamordowania z zimną krwią bezbronnego młodego mężczyzny - pacjenta szpitala w którym pracuje. Skazana na dwadzieścia lat ląduje w więzieniu i w tym właśnie momencie poznajemy Theo - walczącego o uznanie pisarza, który wyczuwa w historii Rose okazję do zaistnienia. Wyczuwając drugie dno, spotyka się z kobietą chcąc poznać jej opowieść. Jak się później okazuje miał nosa, bo mężczyzna, którego zabiła nie był dla niej obcy. Prawdę powiedziawszy, to nie spodziewałam się niczego szczególnego po tej książce. W zasadzie pierwszy raz czytałam thriller psychologiczny, więc nie miałam wrobionej opinii i nie mogłam do niczego porównać dynamiki rozkręcanej się akcji. W pewnym momencie, gdzieś tak po 100 stronie coś przeskoczyło i nie mogłam już się od niej oderwać! Książka do samego końca trzyma w napięciu i niepewności. Historia głównej bohaterki mocno mnie wzruszyła, aż do tego stopnia, że zrobiło mi się jej bardzo szkoda. Morderstwo, ślepa - toksyczna miłość, kłamstwo, intryga, zdrada i utrata marzeń oraz trudne relacje rodzinne, to główne z wątków poruszonych w książce.
Theo jest pisarzem i chciałby napisać książkę o Rose, pielęgniarce, która przyznała się do winy i odsiaduje wyrok za zabicie pacjenta. Poznając bliżej Rose, pisarzowi trudno mu uwierzyć, żeby była zdolna do morderstwa z premedytacją. Kim był zamordowany pacjent?Czy odkrywając tajemnice Rose, Theo uwierzy w jej niewinność?
PIELĘGNIARKA to thriller psychologiczny, który wam szczerze polecam! Do samego końca nie będziecie wiedzieć jak się ta historia skończy!
Powieść napisana z dwóch perspektyw Rose i Theo z krótkimi rozdziałami sprawia, że pochłonęłam ją w zatrważającym tempie. Nie co że trzyma w napięciu do ostatnie strony, to na dodatek autorka nieźle myli tropy i podsuwa różne scenariusze.
Mimo powolnego startu, akcja sukcesywnie nabiera szybkości, fundując mi przy tym niezła zabawę. Im dalej w las, tym bardziej fabuła staje się klarowna.
Rose jest mężatką i pracuje jako pielęgniarka w szpitalu. Kobieta zostaje oskarżona o morderstwo i przyznaje się do zbrodni. Wielu ludzi zastanawiają czy taka delikatna kobieta byłaby w stanie zabić bezbronnego pacjenta, jedną z takich osób jest pisarz i były dziennikarz - Theo. Mężczyzna chce odwiedzić Rose w więzieniu, wysłuchać to co ma do powiedzenia i jej zwierzenia przelać na papier. Z każdym kolejnym spotkanie Theo poznaję więcej szczegółów z przeszłości Rose, a tym samym dowiaduje się, że kobietę i ofiarę łączyło sporo zależności. Co skrywa Rose? Jak przeszłość wpłynęła na jej dotychczasowe życie? Czy Theo odkryje prawdę?
Jak tylko zobaczyłam kolejna mroczną zapowiedź @wydawnictwoslowne i przeczytałam opis "Pielęgniarki" wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać! Książka jest debiutem autorki, więc tym bardziej byłam ciekawa co kryje się w środku. Styl jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, co sprawiło, że wciągnęłam się w tą historię już od pierwszych stron i przeczytałam ją w jeden wieczór. Historia przedstawiona jest z perspektywy Rose i Theo, co pozwoliło mi lepiej poznać bohaterów, dowiedzieć się co czują i myślą, jakie emocje nimi targają oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzje. Mamy również dwie przestrzenie czasowe: przeszłość i teraźniejszość, dzięki czemu mogłam od początku poznać historię Rose oraz jej powiązania z ofiarą. Akcja powieści toczy się swoim niespiesznym rytmem, jednak autorka cały czas trzymała mnie w napięciu, potęgując tym samym jeszcze większą chęć dalszego czytania. Autorka porusza w swojej powieści wiele ważnych kwestii: trudne relacje rodzinne na każdej płaszczyźnie, toksyczna miłość, które wywoływały we mnie naprawdę wiele skrajnych emocji. Było dokładnie tak jak jest napisane na okładce książki, gdy wydawało mi się, że już wszystko wiem i wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce Rose raczyła Theo, ale również i mnie kolejna opowieścią, która całkowicie zbijała mnie z tropu... Pod koniec już kilka rzeczy udało mi się przewidzieć, jednak takiego zakończenia się nie spodziewałam. Ilość intryg, knowań i sekretów w tej książce jest naprawdę spora, a autorka naprawdę świetnie to rozegrała. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści autorki! Polecam! Moja ocena 8/10.
W końcu trafiłam na fenomenalny thriller psychologiczny. Jestem pod wrażeniem fabuły wymyślonej przez autorkę. Niesamowicie wciągająca historia i to już od pierwszej strony. Autorka potrafi trzymać czytelnika w napięciu i niepewności do ostatniej strony. Powiem Wam, że autorka to niezła manipulantka, bo już byłam pewna tego jak potoczy się akcja , a autorka sprytnie zmyliła mnie podsuwając mylne tropy oraz wprowadzając nieoczekiwane zwroty akcji. To co dzieje się w tej książce to bardzo mroczna i szokująca historia.
Pielęgniarka Rose Marlow obywa karę w więzieniu za morderstwo, do którego przyznała się. Z premedytacją i zimną krwią zabiła swojego pacjenta podczas swojego dyżuru.
Theo Hazel to powieściopisarz i były dziennikarz, który ma problemy finansowe. Chce odbić się od dna, dlatego wybiera się do więzienia, by spotkać się z Rose i opisać w książce jej historię. Podczas spotkań z Rose mężczyzna wyczuwa, że kobieta skrywa wiele mrocznych tajemnic, ale wkrótce pisarz zaczyna wierzyć w jej niewinność.
Czy Rose zamordowała pacjenta znajdującego się pod jej opieką?
Czy była przy zdrowych zmysłach?
Czy Rose to bezwzględna morderczyni czy niewinna ofiara?
Tego dowiecie się czytając tę książkę.
Gwarantuję Wam, że dacie nabrać się i nie będziecie wiedzieli kto mówi prawdę, a kto kłamie.
Historia Rose mocno wzrusza i przeraża.
Autorka napisała historię o morderstwie z premedytacją, zbrodni, ślepej miłości, utracie marzeń, kłamstwie, zdradzie, intrydze i trudnych relacjach rodzinnych.
Poznacie tę historię z teraźniejszości i przeszłości. Rose powoli odkrywa swoje sekrety przed Theo. On dowiaduje się coraz więcej od jej rodziny i bliskich ofiary. To, czego dowie się Theo zszokuje go, ale też zaskoczy Rose.
Książkę czytałam z wielkim zainteresowaniem i byłam bardzo ciekawa, czy Rose jest winna oraz jaki był motyw zbrodni.
Zakończenie wbiło mnie w fotel.
Jeśli lubicie rozwiązywać zagadki kryminalne i szukacie książki, która namiesza Wam w głowach to tutaj dostaniecie taką historię i intrygę, o której długo nie zapomnicie.
Idealna książka dla fanów mrocznych klimatów, ale też jest to historia, która pokazuje , aby nie wierzyć ślepo drugiej osobie, gdy zakochamy się.
Nie oderwiecie się od tej książki dopóki nie poznacie zakończenia tej historii.
Rewelacja! Jestem zachwycona!
Czekam na następne książki autorki.
Polecam!
Rose Marlow w życiu prywatnym jest kochająca żoną, zawodowo pracuje jako pielęgniarka. Ta niosąca pomoc pacjentom życzliwa kobieta, zostaje oskarżona o morderstwo, do którego się przyznaje. Czy Rose naprawdę była zdolna do zabicia pacjenta z zimną krwią? Jeśli tak, to jaki miała motyw?
To pytanie zadaje sobie również Theo Hanzel, były dziennikarz, a obecnie szukający uznania pisarz. Theo postanawia odwiedzić Rose w więzieniu by wysłuchać jej opowieści. Z każdym kolejnym spotkaniem Rose pozwala Theo zaglądać głębiej do swojej duszy, wyznając mu coraz więcej szczegółów ze swojej przeszłości. Każde wyznanie Rose utwierdza Theo w przekonaniu o jej niewinności.
Czy Rose jest morderczynią? A może jest ofiarą?
"Pielęgniarka" to thriller psychologiczny pełen tajemnic, mrocznych sekretów, intryg oraz zaskakujących zwrotów akcji. Autorka stowrzyła powieść, która pomimo banalnej fabuły, wciąga czytelnika i z każdym kolejnym rozdziałem chcemy jak najszybciej poznać prawdę.
Fabuła toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, co daje nam lepszy wgląd w przeszłość i zachowanie naszej bohaterki. Nawiasem mówiąc, Autorka wykonała kawał dobrej roboty tworząc jej portret psychologiczny.
Styl i język Autorki jest przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę dobrze i szybko.
"Pielęgniarka" to thriller zawierający wszystkie cechy tego gatunku. Może nie jest to lektura wysokich lotów, ale uważam, że warto po nią sięgnąć. Z pewnością zadowoli fanów thrillerów psychologicznych, jak i osoby, które mają w planach rozpocząć przygodę z tym gatunkiem..
Co się stało, to się nie odstanie…
Czy zemsta jest silniejsza niż przyzwoitość? Czy gniew jest w stanie zagłuszyć rozsadek? Czym są (i czy w ogóle są) wyrzuty sumienia? I czym jest tak naprawdę miłość i oddanie? Takie pytania zadaje ta książka. To opowieść o morderstwie z premedytacją na pacjencie, którego rzekomo dokonała dyżurująca pielęgniarka Rose. Przyznanie się do winy to początek opowieści, która jednak jest niekompletna. Theo Hazel-pisarz na granicy bankructwa, postanawia zbeletryzować losy morderczyni i ofiary, jednak im bardziej zagłębia się w szczegóły, dokonuje zaskakujących odkryć. Kto jest tak naprawdę winny?
„Pielęgniarka” to raczej powolna opowieść prowadzona w dwóch czasach. Teraźniejszym, kiedy to skazana Rose przebywa w więzieniu i próbuje emocjonalnie poradzić sobie z tą nową rzeczywistością. Podobnie jest z Theo. Poznajemy jego myśli i śledzimy każdy jego krok, który przybliża nas do rozwiązania zagadki. To nieco klaustrofobiczny klimat. Odczuwa się zamknięcie, brak przestrzeni i to nie tylko w więziennej scenerii.
Czas przeszły to opowieść Rose o swoim życiu i o tym, co doprowadziło ją do tego miejsca w teraźniejszości. Na czas lektury zostajemy uwięzieni w głowach bohaterów, można poczuć ich emocje.
Całość fabuły jest bardzo spójna mimo tych przeskoków czasowych. Dzięki przyjemnie lekkiemu stylowi opowieści „Pielęgniarkę” czyta się naprawdę szybko i można się wciągnąć od pierwszych zdań. Nie ma zbędnych wątków, a każda informacja jest istotna. Książka ma fajny klimat a dzięki nieśpiesznej akcji, można snuć własne domysły i spokojnie śledzić wydarzenia w obu czasach.
Motyw ofiary pokazany jest w kilkuwymiarowej formie. Nie chodzi tylko o zamordowanego pacjenta. Ofiarami są tak naprawdę wszyscy bohaterowie i każdy z nich z innego powodu. Motywem wiążącym jest tak naprawdę chęć posiadania. Czego? Tego dowiecie się z lektury.
Generalnie muszę napisać, że jest to świetna książka. Nie spodziewałam się, że thriller będzie w stanie tak bardzo mnie zainteresować. Choć nie jestem do końca pewna, czy „Pielęgniarka” pasuje do tego gatunku. Dla mnie to połączenie kryminału z obyczajówką. I szczerze mówiąc, cieszę się, że taka właśnie formę ma ta pozycja. Nie nudziłam się, wciągnęłam i z zapartym tchem śledziłam wątki.
Czy byłam zaskoczona zakończeniem? Nie. Tak naprawdę spodziewałam się, że tak to się skończy i cieszę się, że tak właśnie ono wygląda. Łączy wszystkie motywy, skleja w całość, ale pozostawia też półotwartą furtkę na własne domysły, pytania i przemyślenia.
Zachęcam Was do przeczytania „Pielęgniarki”. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.
Dziękuję Wydawnictwu Słowne za egzemplarz do recenzji.
Nie wiem czy lubicie książki z wątkami medycznymi, ale ja co jakiś czas lubię coś takiego przeczytać. Lekarze i pielęgniarki to w zasadzie osoby, którym ufa się niemal bezgranicznie. Przecież od nich często zależy nie tylko nasze zdrowie, ale i życie.
Lektura "Pielęgniarki" to niesamowite przeżycie, dla mnie tym bardziej, że ostatnio mam zbyt częsty kontakt z lekarzami i pielęgniarkami i często jestem właściwie od nich zależna. Po lekturze tej książki wiem, ze mam w takim razie dużo szczęścia do personelu medycznego...
Książka ta z pewnością na długi czas zapadnie w mojej pamięci i podczas spotkania z pielęgniarką jakieś światełko mi będzie w głowie zapalało.
Poznajemy Rose Marlowe, która jest bardzo sumienną pielęgniarką, szczęśliwą mężatką, życzliwa osobą, ale została oskarżona o zabicie bezbronnego pacjenta, można powiedzieć z zimną krwią. Kobieta przyznaje się do winy i nie chce się bronić. Zostaje skazana na 20 lat więzienia.
"Jestem tu, gdzie powinnam być. Gdzie chcę być. Trafiłam do miejsca, na które zasłużyłam."
Po trzech miesiącach pobytu w więzieniu, do Rose napisał list Theo Hazel, który chciałby się z nią spotkać i napisać książkę na podstawie jej opowieści.
Kobieta odmawia, nie chce się z nim spotkać ani korespondować. Jednak po odwiedzinach młodej studentki Rose nagle zmienia zdanie i postanawia spotkać się z Theo. Już podczas pierwszego spotkania nawiązują nić porozumienia i była pielęgniarka zaczyna snuć swoją opowieść.
Pisarz zaczyna się zastanawiać, ma coraz więcej wątpliwości czy faktycznie Rose jest winna zabójstwa pacjenta. Czy tak miła, tak krucha i wrażliwa osoba może być bezwzględną morderczynią?
"- Niby jak wygląda pisarz?
- A jak wygląda morderczyni?
- Ha. No właśnie."
Historię poznajemy z perspektywy Rose i Theo. Im bardziej zagłębiamy się w książkę, tym bardziej autorka stara się zwodzić czytelnika, że w końcu nie można z całą pewnością stwierdzić, kto jest tutaj ofiarą a kto złoczyńcą. Co jakiś czas następują niespodziewane zwroty akcji a już samo zakończenie wywróciło mi całkowicie mój tok myślenia. "Pielęgniarka" to mroczna opowieść z coraz bardziej gęstą atmosferą i wieloma tajemnicami, które odrywane są powoli i co chwilę dajemy się zwieść.
Książkę czyta się bardzo szybko i mogę powiedzieć, że trudno jest się od niej oderwać. Chociaż czasem trzeba się nieco zatrzymać i zastanowić nad tekstem, bo zagmatwana intryga może sprawić trochę kłopotu. Może to nie jest taki typowy mroczny thriller, bardziej przypomina powieść obyczajową z elementami romansu i thrillera, lecz mnie się podobała. Oczywiście opinie jak zawsze są różne, lecz ja ze swojej strony zachęcam do przeczytania tej książki. Po przeczytaniu można wtedy ocenić samemu czy warto było ją przeczytać. Przekonajcie się o tym sami.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu SŁOWNE (dawniej Burda Media Polska Sp. z o.o.) za egzemplarz recenzencki.
„Pielęgniarka” to książka, o której po odłożeniu na półkę długo się nie zapomni. Świetny thriller psychologiczny. Idealnie skonstruowana fabuła.
Rose Marlowe to pielęgniarka, która zostaje oskarżona o zabójstwo pacjenta. Przyznaje się do winy, chociaż trudno w to uwierzyć, by tak sumienna osoba dokonała takiego strasznego czynu.
Theo Hazel to pisarz, który chce napisać książkę o historii Rose. Im dłużej rozmawia z Rose tym ma większe wątpliwości co do winy kobiety.
Na światło dzienne wychodzi coraz więcej nieznanych faktów.
Czasy teraźniejsze mieszają się z przeszłością dzięki czemu poznajemy dokładnie życie Rose, które było bardzo skomplikowane i dramatyczne.
To co spotkało główną bohaterkę w przeszłości jest nie wyobrażalne. Dziewczyna marzyła o szczęśliwym życiu, mężu, gromadce dzieci, chciała zdobyć wykształcenie. To wszystko mogłoby się wydarzyć, gdyby nie źli ludzie, którzy stanęli jej na drodze.
Historia jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Miejscami bardzo tajemnicza i mroczna.
Polecam.
"Zależy mu na dobrym temacie. Chce ożywić swoją karierę. To właściwie wszystko, co o nim wiem. Muszę go skusić swoją opowieścią, dać mu do zrozumienia, że jestem gotowa całkowicie się przed nim otworzyć. No, prawie całkowicie."
Lubicie, gdy w książkach zawarte są wątki medyczne?
Historia Rose Marlowe mrozi krew w żyłach. To, co przeszła i do jakiego miejsca ją to zaprowadziło, mogło spotkać każdego człowieka. Każdą kobietę.
Historię tytułowej "Pielęgniarki" poznajemy z perspektywy dwojga bohaterów - Rose, pielęgniarki i żony, a także Theo Hazela, pisarza, który chce napisać nową książkę opartą na faktach z życia Rose. Theo przyciągają tajemnice kobiety, a także nadzieja, iż kobieta nie jest winna morderstwa, za które trafiła do więzienia.
Towarzyszymy Teo przy widzeniach z Rose, w których trakcie więźniarka opowiada swoją historię. Z początku zapowiada się na piękne love story, ale nic bardziej mylnego. To, z czym przyjdzie się zmierzyć Theo, nie będzie łatwe ani dla niego, ani dla samej Rose, ani dla nas, czytelników. W dodatku mężczyzna sam będzie musiał poznać kilka faktów, których pielęgniarka nie jest pewna albo ich nie zna.
W trakcie czytania przez człowieka przetacza się mnóstwo emocji. Czujemy radość, nadzieję, nawet tą chwilową, bezradność, zdumienie, smutek, ale przede wszystkim współczucie. Ono mi towarzyszyło przez dłuższy czas. Końcowego rozegrania intrygi, którą zaserwowała nam autorka, nikt nie jest w stanie przewidzieć. Można poczuć się jak w shakerze, którym miesza J. A. Corrigan, dorzuca nowych składników i nie wiadomo, co wyjdzie z tego shake'a finalnie. Ostatnie kilkadziesiąt stron rozłożyło mnie na łopatki, tak autorka "bawi się" czytelnikiem.
Poznajemy bohaterów, ich bolączki, przykre doświadczenia, wady, nadzieje na lepsze jutro, a to sprawia, że są bardzo realistyczni. Każdy mógłby znaleźć się na ich miejscu, czego oczywiście nikomu nie życzę. Życie pisze różne scenariusze, a te zapisane Rose i Theo były nad wyraz okrutne.
Autorka od samego początku wprowadza napięcie i z każdym kolejnym rozdziałem zbliżamy się do poznania prawdy na temat Rose. A może to tylko ułuda? Myślę, że niejeden czytelnik będzie wyprowadzony w pole, ale poczuje z tego powodu satysfakcję. Nie spodziewałam się tak dobrej książki i szczerzę mogę Wam ją polecić.
„Aby zrozumieć zbrodnię, bezwzględnie należy przeniknąć do umysłu ofiary – oraz mordercy”.
Poznajcie Rose Marlowe.
Kiedyś marzącą o byciu pediatrą, posiadaniu kochającego męża i gromadki dzieci, piękną, młodą kobietę pełną życia i pasji. W wyniku życiowych zawirowań kobieta nie została jednak lekarzem, a wykwalifikowaną pielęgniarką sumiennie wypełniającą swoją pracę, oddaną żoną anestezjologa. Niestety nie było jej dane być matką.. Dziś Rose ma 48 lat i odbywa wyrok pozbawiania wolności za morderstwo. Sama przyznała się do zbrodni i została uznana przez wymiar sprawiedliwości za bezlitosną morderczynię, która z zimną krwią pozbawiła życia młodego człowieka, swojego pacjenta. Dzisiejsza Rose sprawia wrażenie jakby zrezygnowała z życia, zabarykadowała się we własnym umyśle. Na tyle już poznała jego tajniki, że potrafi w jednej chwili się wyłączyć, sama siebie oszukać, że jest kimś zupełnie innym niż jest..
Poznajcie również Theo Hazela, powieściopisarza, autora książek z kategorii literatura faktu, który w historii Rose upatrzył sobie receptę na swój zawodowy sukces. Theo chce stworzyć niebeletrystyczną opowieść w duchu dziennikarstwa śledczego o ofierze i o mordercy. Mężczyzna, który potrafi zadawać właściwe pytania szybko nawiązuje z Rose nić porozumienia. Orientuje się, że gdzieś w meandrach historii Rose kryje się powód tragicznych zdarzeń i to on jako pierwszy chce go poznać. Jest zdeterminowany, by rozwikłać zagadkę życia tej niezwykłej kobiety. Z czasem ogarnia go fascynacja nie tylko jej tajemnicą, ale i samą Rose..
A ona stopniowo, z każdym kolejnym widzeniem, otwiera się przed Theo. Wraca myślami, tam gdzie do tej pory stara się nie przebywać zbyt często, do dawnych czasów, innego życia. Okazuje się, że jej umysł skrywa wzburzoną rzekę, która na pierwszy rzut oka wygląda jak łagodny strumyk..
Historia Rose przypomina równanie z wieloma niewiadomymi. Potrzeba czasu, intuicji i wyobraźni, by początkowo rozmyta opowieść nabrała kształtów.
Kim jest Rose?
Niewinną kobietą?
Czy wyrachowaną morderczynią, zastawiającą sidła na naiwnego pisarza?
„Pielęgniarka” to niezwykle wciągający thriller psychologiczny. Klimatyczny, mroczny.
Historia życia Rose wrzyna się w umysł, gra na emocjach i intryguje do tego stopnia, że ciężko jest przerwać czytanie przed dotarciem do finału. Tajemnica wydaje się być gdzieś w polu widzenia, kusi, majaczy.. ale długo pozostaje nieuchwytna. Autorka stworzyła skomplikowaną i nieszablonową intrygę pełną zwrotów akcji, gdzie miłość, kłamstwo, naiwność położono na szali z wyrachowaniem, nadzieją i zdradą. Co i kiedy przeważyło o życiu Rose? Prawda jest szokująca.
„Koniec tej historii jest zbyt tragiczny i wstrząsający, zbyt mroczny w swej ironii, by dało się go w pełni pojąć”.
Polecam.
Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie opis. Ale początek był po prostu nudny. Potem czytałam z poczucia obowiązku, ponieważ nie lubię zostawiać niedoczytanych pozycji. Dopiero pod koniec książka mnie mocno zaintrygował i zainteresowała. Nie polubiłam Rosy ale ją rozumiem i gdyby była taka potrzeba to wspierałabym ją. Natomiast postawa jej matki mocno mnie rozczarowała. O negatywnych bohaterach nawet nie wspomnę.
Rose odsiaduje wyrok za zabicie pacjenta. Theo to pisarz, który postanawia opisać historię kobiety. Rozmowa z Rose i prywatne śledztwo pozwalają mu sądzić, że kobieta jest niewinna.
Powrót do bolesnej przeszłości, intrygi, problemy rodzinne, tajemnice. Książka trzyma w napięciu, a zakończenie jest satysfakcjonujące. Polecam.
Książka dostępna w aplikacji @empikgo jako #ebook #audiobook
Rose przyznała się do popełnienia zbrodni, została skazana za morderstwo, jednak postanowiła opowiedzieć historię swojego życia.
Po przeczytaniu książki mogę stwierdzić, że to po prostu historia Rose Marlow. Powieść jest określana jako thriller psychologiczny, ale ja tu widzę cechy doskonałego dramatu i powieść obyczajową. Od thrillera oczekuję innego rodzaju emocji. Natomiast fabuła książki była tak pokrętna, emocjonująca i druzgocąca, że nie poczułam niedosytu. Nawet wręcz przeciwnie, nabrała dla mnie jakiejś realności.
Cóż to była za historia, miłość mieszała się z nienawiścią, prawda z kłamstwem a marzenia z koszmarami.
Weszłam w świat Rose i czułam, że póki nie poznam prawdy nie mam zamiaru go opuszczać.
Autorka spokojnym głosem bohaterki karmiła mnie jej życiem, z rozdziału na rozdział uchylała coraz bardziej kotarę za którą kryła się prawda.
Nie byłam przygotowana na smutek i ból jaki ogarnął mnie w czasie lektury, nawet teraz gdy wracam myślami do książki czuję zbierające się w oczach łzy. Młoda Rose, tak pełna wiary, ufności i miłości... i apetytu na życie.
Warstwa psychologiczna to tutaj prawdziwa perełka. W końcu największe zbrodnie i grzechy rodzą się w umysłach.
Przez całą książkę autorka utrzymywała moją uwagę, wodziła za nos, smuciła i szokowała, budziła nadzieję by chwilę później ją zdeptać. Kiedy dotarłam do końca opowieści, kiedy przeczytałam ostatni rozdział, jedyne co przyszło mi na myśl to NIE, tak nie może być. DLACZEGO?
Kiedy stwierdzicie, że już nic nie będzie Was w stanie zaskoczyć to znaczy, że to właśnie ten idealny moment by sięgnąć po ,,Pielęgniarkę".
Gorąco polecam.
Kto jest winny?
Rose odsiaduje wyrok za morderstwo dokonane na pacjencie. Czy to możliwe by oddana swojej pracy pielęgniarka, kochająca żona, piękna kobieta była zdolna do zabójstwa z zimną krwią bezbronnego pacjenta? Kto jest winny w tej całej zagmatwanej historii? Odpowiedzi na to pytanie postanawia odnaleźć Theo Hazel, pisarz, były dziennikarz, chce on wysłuchać Rose, odkryć jej mroczne tajemnice i przelać jej historię na papier. Z każdą wizytą Rose otwiera się coraz bardziej przed Theo, pisarz z każdym nowym szczegółem z jej przeszłości staje się bardziej pewny tego, że jest ona niewinna. Ale czy na pewno? Poznajemy historię z perspektywy obojga bohaterów i co chwilę sami dajemy się zwieść. Gdy myślimy, że już znamy prawdę, Rose opowiada kolejną historię, która zbija nas ponownie z tropu ! A my znów zastanawiamy się kto jest winny?
"Pielęgniarka" to dobry thriller psychologiczny, który w napięciu trzyma do samego końca, i na samym końcu potrafi zaskoczyć i wstrząsnąć czytelnikiem ponownie. Intryga jest tu zagmatwana, powikłana, a gdy wydaje się, że już wszystko jest jasne, autorka ponownie nas wytrąca z równowagi. Dawno czytałam książkę, która pozostawiła mnie w takim rozdarciu emocjonalnym. Bo gdy poznacie historię Rose, myślę, że będziecie rozdarci tak samo jak ja. Można jej bowiem współczuć, ale z drugiej strony można ją potępiać, za to co zrobiła. Rose to prawdziwie antyczna bohaterka. Cała historia jest bardzo odrzucająca, toksyczna, powodująca dyskomfort podczas lektury.
"Pielęgniarka" to lektura dla tych, którzy lubią takie niejasne thrillery, w których nic nie jest takie jakie się wydaje, i gdzie nawet winny, może być też ofiarą, która swoim postępowaniem najbardziej rani samą siebie. Thriller ten przypomina mi dramat antyczny z czasów licealnych czy gimnazjum i myślę, że jest to jak najbardziej trafne skojarzenie. A wy jak myślicie? Rose ma coś z antycznej bohaterki? Czytaliście już "Pielęgniarkę"?
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Słowne.
Z jaką osobą kojarzy Wam się pielęgniarka? Mnie z ciepłą i opiekuńczą osobą. A jaka była Rose Marlowe? Czy była bezwzględną morderczynią i zabiła jednego z pacjentów, którym opiekowała się? Na swoim procesie przyznała się do zarzucanego jej czynu i odsiaduje swój wyrok w więzieniu. Jej osobą zainteresował się Theo Hazel - były dziennikarz i pisarz, który chce zdobyć uznanie i pragnie o niej napisać. Coraz częściej przychodzi do skazanej, która z każda kolejną wizytą ujawnia nowe fakty ze swojej mrocznej przeszłości.
Książka posiada wszystkie cechy dobre thrillera psychologicznego. Wciąga od pierwszych stron i od tych pierwszych stron czytelnik zadaje sobie pytanie co tak naprawdę się wydarzyło i czy osoba, która powinna ratować życie, byłą w stanie kogoś pozbawić go? A jeśli faktycznie to zrobiła, to dlaczego? Czy osobę, która zabiła znała wcześniej? Książka posiada elementy tajemnicy, intrygi, kłamstwa, mroku, trzyma w napięciu do ostatniego rozdziału. Posiada zaskakujące zwroty akcji. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, zwłaszcza przedstawiła doskonały portret psychologiczny Rose. Poznajemy przeszłość tej osoby, która wyjaśnia motywy późniejszych działań i wydarzeń. To czego zawsze szukam w tym gatunku, oprócz napięcia, które towarzyszy przez cały czas czytania, to, to, że akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych. W przeszłości i teraźniejszości.
Thriller ,,Pielęgniarka" całkowicie zadowolił moje oczekiwania co do tego gatunku. Dodatkowym jego atutem jest na pewno tematyka medyczna. Mało dzisiaj jest książek z tej ,,dziedziny", co sprawia pewną świeżość i tym bardziej czyta się tę książkę z większym zainteresowaniem. Polecam!
Rodzicielstwo jest jak niekończący się dyżur, ze nawiążę do klimatów medycznych.
Więcej