Pensjonat Sosnówka

Ocena: 5.17 (24 głosów)

Taka bajka należy się każdemu z nas! Dalsze losy Anny Towiańskiej, która wybrała życie w Sosnówce. Zakochała się w tym miejscu, jego klimacie, tutejszych ludziach, zdobyła przyjaciół i… straciła serce. „Pensjonat Sosnówka” to opowieść o ludziach dobrych i o tych, którzy dobro dopiero mają w sobie odkryć; o barwnym Dyziu, małym Florku, cudownej Irence, niezawodnym Jacku, suczce Szyszce oraz wielu innych mieszkańcach i gościach magicznej Sosnówki. To historia o poszukiwaniu miłości niezależnie od wieku i odkrywaniu pasji w rzeczach, które kochamy. O pensjonacie, który stał się enklawą dla wszystkich poszukujących równowagi w życiu. O miejscu, gdzie czas płynie wolniej, sosny szumią i pachną, jak zwykle, a jezioro nieustannie lśni w słońcu… Okazuje się, że można być szczęśliwym, gdy tylko pomoże się trochę losowi. Albo… kiedy los nam pomoże!

 

 

Maria Ulatowska

Czytała przez całe swoje życie – życia bez czytania w ogóle sobie nie wyobraża. Nie przepada za tymi wszystkimi wynalazkami, dzięki którym książkę można czytać… uszami. Książka musi pachnieć farbą drukarską, szeleścić kartkami, kusić okładką. Jak „Sosnowe dziedzictwo” i „Pensjonat Sosnówka”. Czytając książki, uwierzyła, że może jej także uda się coś napisać. Spróbowała – i jakoś poszło. „Pensjonat Sosnówka” to jej druga, po „Sosnowym dziedzictwie”, książka. Czy jeszcze kiedyś spotkamy się z bohaterami z Sosnówki? Być może… Autorka jest na emeryturze, więc czas jest tym, co ma. Choć – paradoksalnie wydaje jej się, że więcej czasu miała przed emeryturą. No tak – ale wtedy nie pisała książek.

Informacje dodatkowe o Pensjonat Sosnówka:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2011-11-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7648-701-4
Liczba stron: 360

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pensjonat Sosnówka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pensjonat Sosnówka - opinie o książce

Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2017-02-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki- 2017,
Kontynuacja losów Anny Towiańskiej, która otwiera pensjonat i gości tam różne osoby. Opowiada też o losach bliskich jej osób.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-05-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
W książce tej mamy prawdziwe miłości, szczere przyjaźnie i kolorowe życie, w którym wszystko może się zdarzyć. Cieszę się, że w tej części poznałam dzieje pana Dyzia, którego bardzo polubiłam w "Sosnowym dziedzictwie", a tam brakowało mi o nim trochę więcej informacji. W tej części mamy prawdziwy wysyp zwierząt, są i psy i koty. Książka o tym, że marzenia mogą się spełnić, wystarczy tylko w nie uwierzyć i dopomóc losowi. Lekka, sielankowa, utopijna opowieść. Bardzo przydatne okazało się zamieszczone drzewo genealogiczne rodziny Towiańskich i "przyległych" rodzin.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Daisy
Daisy
Przeczytane:2015-08-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 ksiazek, Mam,
Bardzo fajnie się czyta,ludzkie dramaty i radości,wojenna zawierucha i powtwrzające się imię Anna przez pokolenia.Kontynuacja Sosnowego dziedzictwa.
Link do opinii
. ,,Pensjonat Sosnówka" to kontynuacja losów Ani Towiańskiej, głównej bohaterki. Tym razem dziedziczka dworku spełnia swoje marzenia i nareszcie może przyjmować pensjonariuszy. Pensjonat rusza z wielką pompą. Ania . Może liczyć na pomoc swoich przyjaciół, a przy okazji otwarcia Pensjonatu pojawiają się nowe, zaskakujące znajomości. Wszystkie postacie, zarówno te nowo poznane, jak i ,,starzy" znajomi tworzą silną sieć powiązań. Ich losy łączą się Są śluby i zapowiedź potomka Ani i Jacka
Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2014-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2014),
Baaaardzo przyjemne w odbiorze dalsze losy Anny Towiańskiej i coraz większej ilości mieszkańców Sosnówki przypadły mi do gustu o wiele bardziej niż część pierwsza. Ogromny plus za rozrysowanie drzewa genealogicznego-na zasadzie lepiej późno niż wcale ;) Oczywiście nie jest to powieść ambitna, ale pełna optymizmu i jak dla mnie pachnąca szarlotką Marzeny ;) aż żal że akurat w domu nie ma takiego ciasta i chce się je koniecznie zrobić żeby jeszcze lepiej utożsamić się z bohaterami i przysiąść wraz z nimi przy kawie i osłodzić sobie popołudnie bądź wieczór ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - papetka
papetka
Przeczytane:2013-12-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2013 roku,
Za tydzień święta! Cieszę się, chociaż czekają mnie teraz intensywne dni. W ramach odpoczynku postanowiłam przeczytać prostą w przekazie książkę. Po świętach przyjdzie czas na ambitniejszą lekturę. Mój wybór padł na "Pensjonat Sosnówka" autorstwa Marii Ulatowskiej. Zdecydowałam się na nią, ponieważ ostatnio skończyłam czytać "Sosnowe dziedzictwo". - Powieść jest kontynuacją losów Anny Towiańskiej dziedziczki dworu. Realizuje ona swój pomysł i przekształca go w pensjonat. Poza bohaterami występującymi w pierwszej części poznajemy nowe postacie. Nie brakuje tu czarnych charakterów, chociaż wprowadzone są one w charakterze epizodów. W zasadzie szkoda, że autorka nie rozwinęła wątków z ich udziałem. Uważam, że dodałyby kolorytu powieści, która mogłaby na tym zyskać. Wydaje mi się, że nie straciłaby na tym sielskość "Pensjonatu Sosnówka". Maria Ulatowska nie dała nam możliwości powolnego odkrywania zakończenia powieści. Zastosowała kompozycję klamrową, a tym samym poinformowała nas o wydarzeniu kończącym książkę. Do końca nie rozumiem tego zabiegu, bo o ile świetnie sprawdza się w książkach psychologicznych, o tyle nie ma zastosowania w czytadłach. Osobiście preferuję kompozycję klamrową w sytuacji, w której na początku poznaję ostatnią scenę, a czytanie utworu pozwala mi zagłębić się w motywach, jakimi kierował się bohater. "Pensjonat Sosnówka", z całym szacunkiem dla autorki, nie jest lekturą wysokich lotów, nie ma na celu przybliżyć myśli ani motywów postępowania Anny Towiańskiej. Kolejny raz pani Maria Ulatowska sprawiła, że czytelnik przenosi się w bajkowe miejsce. Na wrażenie to składa się opis przyrody, szlachetne postacie, przemiana czarnych charakterów, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, happy end. Brakuje tylko słynnego zakończenia: "...żyli długo i szczęśliwie". "Pensjonat Sosnówka" to pozycja do "połknięcia" w jeden wieczór, to spora dawka optymizmu, który wskazany jest przed świętami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2011-06-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Książki na długi wieczór, Mam,
Ciąg dalszy losów Anny Towińskiej, opowieść o przyjaźni, poszukiwaniu miłości i odkrywaniu siebie.
Link do opinii
Dalsze perypetie "Sosnówki". Chciałabym, tak jak Ania, odnaleźć swoje miejsce na ziemi, do którego straciłabym serce. Zachęcam do przeczytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - teano
teano
Przeczytane:2013-04-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - 52 książki 2013,
O "Sosnówkach" trochę tutaj, więc nie będę się powtarzać: http://gniezno.com.pl/wiadomosci/czytaj/9577/sosnowa_herbata.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2012-11-13, Ocena: 6, Przeczytałam,
Połknęłam ją w ciągu niespełna kilku wieczorów... a innych zajęć tymi wieczorami mi nie ubyło, a wręcz przeciwnie... wspaniała pozycja... już za chwilkę sięgam po "Domek nad jeziorem" urocza historia!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - toska82
toska82
Przeczytane:2011-06-26,
„Sosnowe dziedzictwo” to piękna książka, piękna historia Anny i jej rodziny. Już od pierwszych stron polubiłam Aneczkę i zakochałam się w mieszkańcach małego miasteczka na Kujawach. W tajemniczym Dyziu, kochanej i niezastąpionej pani Malineczce, małym Florku szukającym ciepła i zrozumienia oraz jego tacie. Ani po prostu nie da się nie lubić i kiedy przyjeżdża ona do Towian, to nic dziwnego, że z każdym znajduje wspólny język. Bo nie jest ona osobą, która by się wywyższała, traktowała ludzi z góry. Anna kocha przyrodę, kocha zwierzęta i interesuje się ludźmi i ich historiami. Z panią Irenką wspólnie pija popołudniową kawkę, nie zapomni wstąpić do mecenasa Witkowskiego, ot taka bardzo sympatyczna osóbka. Ale „sosnowe dziedzictwo” to nie tylko sielankowa historia dworku w Towianach, to również smutna historia Anny i Stanisława Towiańskich (dziadków Anny), którzy zostali rozstrzelani dwa dni po narodzinach córeczki, historia wielu ludzi, którzy ginęli, tracili najbliższych podczas wojny. Mnie zauroczyła (ale tak bardzo bardzo :) ) ta książka od momentu kiedy przeczytałam, że rodzice Anny zamieszkali w Bydgoszczy i od tej pory już nie mogłam się od niej oderwać. Jako rodowita Bydgoszczanka, wyobrażałam sobie to mieszkanko z okna którego widać ogród botaniczny, w końcu bowiem trafiłam na historię, która po części działa się w moim mieście. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak musowo zaopatrzyć się w kolejną część, która na szczęście jest już wydana!.
Link do opinii
,Pensjonat Sosnówka’’, to wspaniała, ciepła, sielankowa powieść, która szybko porwie serce każdego czytelnika. Napisana bardzo lekkim stylem, powoduje iż trudno się oprzeć wrażeniu, że może ta historia opisana w książce, zdarzyła się naprawdę? Cały urok powieści opiera się głównie na sympatycznych bohaterach; Ani, suczki Szyszki, pani Malinki, Dyzia, braci Koniecznych, małego Florka i wielu, wielu innych, bez których nie poczulibyśmy tylu wzruszeń naraz. Podoba mi się aspekt umieszczenia drzewa genealogicznego rodziny Towiańskich, dzięki czemu można w bardziej obrazowy sposób zapamiętać pochodzenie głównej bohaterki. Nie mogę oczywiście pominąć wspaniałego uroku przyrody, opisanego w tak dokładny sposób, że mam wrażenie, jakbym sama czuła zapach lasu i oczyma duszy widziała iskrzący się blask jeziora. Zachęcam serdecznie do przeczytania. Śmiało rzecz mogę, że ,,Pensjonat Sosnówka’’ jest moim zdaniem zdecydowanie lepszy od ,,Sosnowego dziedzictwa’’, takie jest moje odczucie. Na jesieni zaś, zapraszam do kolejnego spotkania z panią Marią Ulatowską i jej kolejną powieścią ,,Domek nad jeziorem’’.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2013-10-13, Ocena: 5, Przeczytałam, ***Pensjonaty i hotele,

Sielska atmosfera uroczego pensjonatu na Kujawach może być lekiem na jesienną depresję, a goście Sosnówki i mieszkańcy Towian udowodnią, że „można być szczęśliwym, gdy tylko pomoże się trochę losowi. Albo… kiedy los nam pomoże!”
 
Anna Towiańska – dziedziczka dworku położonego nad jeziorem i otoczonego sosnowym lasem, którą poznaliśmy w powieści „Sosnowe Dziedzictwo” spełnia swoje marzenie i otwiera dla gości odremontowany i przebudowany pensjonat. W pracach i przygotowaniach, a później także w codziennej obsłudze pomagają jej przyjaciele oraz niezwykle uczynni sąsiedzi – mieszkańcy Towian i okolic. 
I choć sielską atmosferę tego pięknego miejsca burzy niespodziewane pojawienie się nieproszonych osób, co przyprawia mieszkańców o ogromny ból głowy, to w rezultacie dzielnie radzą sobie oni ze wszystkimi problemami.

Życie uczuciowe Anny również nabiera kolorów. Kobieta  odnalazła w Towianach mężczyznę, z którym chce spędzić resztę życia. Planując ślub z Jackiem zyska też rezolutnego i wrażliwego synka – sześcioletniego Florka, do którego już jest ogromnie przywiązana. Jest to dla bohaterki bardzo ważne, ponieważ nie spodziewa się mieć własnych dzieci po tym jak przed laty poroniła. Tak więc w Towianach szykuje się uroczystość ślubna i to nie jedna…

Kto jeszcze stanie przed ołtarzem razem z Anną i Jackiem? Jakie niespodzianki szykuje Annie los? Jak Sosnówka odmieni codzienność bohaterów?

Życie naprawdę może być piękne pomimo przeciwności i niespodzianek w jakie obfituje. Urok Sosnówki nadal działa… W tym wyidealizowanym miejscu wszystkie problemy rozwiązywane są z powodzeniem, ludzie są z natury dobrzy, a „rzezimieszkom” bez większego trudu można „przemówić do rozumu”. Miłość i szczęście zdaje się rozsiewać po okolicy i zarażać wszystkich bez wyjątku.

Czy nie warto czasem pomarzyć i przenieść się do takiej baśniowej prowincji przesyconej optymizmem i nadzieją… – oceńcie sami.

Przesłodzony obraz powieściowej rzeczywistości ma za zadanie poprawić nastrój, odprężyć i zrelaksować, a przy okazji niesie mądre przesłanie. Prosty, zrozumiały, choć charakterystyczny dla  autorki, język nacechowany zdrobnieniami pasuje do fabuły i formy tej powieści i powoduje, że czyta się ją miło i przyjemnie. Polecam tę niewymagającą, ale niezwykłe ciepłą opowieść na jesienną chandrę. Warto!

Link do opinii
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2016-11-05, Ocena: 4, Przeczytałam, 2011,
Avatar użytkownika - Monia_31
Monia_31
Przeczytane:2015-07-15, Ocena: 6, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - mamulka14
mamulka14
Przeczytane:2015-04-07, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, przeczytane,
Avatar użytkownika - Alicja14
Alicja14
Przeczytane:2015-04-02, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Inne książki autora
Całkiem nowe życie
Maria Ulatowska0
Okładka ksiązki - Całkiem nowe życie

To opowieść o uczuciach. O miłości. Tej trudnej, niszczącej, złej. Tej największej – matczynej. I tej na pozór dobrej, zwyczajnej, która jednak może...

Pewnego lata w Szczepankowie
Maria Ulatowska0
Okładka ksiązki - Pewnego lata w Szczepankowie

Pełna pogody ducha opowieść o ludziach szukających szczęścia w malowniczym zakątku na Mazurach. Miłość i przyjaźń, a w tle zagadka sprzed lat oraz przyroda...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy