,,Paradajs" to - charakterystyczny dla prozy Melchor - dosadny i drobiazgowy obraz meksykańskiego społeczeństwa, ukazujący jego rasistowskie, klasowe i przemocowe tendencje.
Luksusowy kompleks mieszkaniowy Paradajs. Dwóch nastolatków chowa się na nieuczęszczanym pomoście, żeby w stanie upojenia alkoholowego utyskiwać na swoje życie. Samotnik Franco z bogatej rodziny fantazjuje o atrakcyjnej sąsiadce, pani Marián, do tego stopnia, że staje się ona wręcz jego obsesją. Chłopak boryka się z nadwagą i uzależnieniem od pornografii. Jego towarzysz Polo marzy o ucieczce od problemów. Mimo że odrzuca go towarzystwo Franca, nie przepuszcza okazji darmowego upicia się na pomoście.
Obaj myślą, że znajdują się w sytuacji bez wyjścia, opracowują więc bezmyślny i makabryczny plan napadu.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-02-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 160
Tytuł oryginału: Páradais
Fernanda Melchor w swojej książce idealnie odzwierciedla meksykański klimat i co najważniejsze kontrastujące warstwy społeczne, które go zamieszkują.
„Paradajs” kusi swym tytułem i piękna okładką, jednak zawartością szokuje i obnażona mroczne strony raju. Autorka nie przebiera w słowach, używa masy wulgaryzmów, a jej opisy są nad wyraz dosłowne i obrazowe. Sprawia to, że książka ta może zyskać tyle samo fanów co przeciwników. Jednak ja z całą pewnością zaliczam się do tej pierwszej grupy.
Dawno nie spotkałam się z książką, gdzie autor tak prowokuje językiem i bez strupów obnaża ogromną brutalność i granice pomiędzy klasami społecznymi, które przyćmiewają zmysły. Nie określa ona jawnie dobra i zła, ale genialnie ukazuje zetknięcie się bogactwa i biedy. Filarem powieści jest historia dwójki nastolatków, której zakończenie szokuje czytelnika i pozostaje na tyle otwarte, aby w naszej głowie pojawiały się różne scenariusze związane z tym co było nam dane przeczytać.
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak autorce na tak niewielu stronach udało się stworzyć kompletną i przede wszystkim wzbudzającą skrajne i kontrowersyjne emocji powieść. „Paradajs” to świetna książka, która z całą pewnością przypadnie do gustu osobom zainteresowanym Meksykiem i jego współczesną historią.
Czy przeszkadza wam wulgarny język w książkach?
Luksusowy kompleks mieszkaniowy Paradajs. Dwóch nastolatków chowa się na nieuczęszczanym pomoście, żeby w stanie upojenia alkoholowego utyskiwać na swoje życie. Samotnik Franco z bogatej rodziny fantazjuje o atrakcyjnej sąsiadce, pani Marián, do tego stopnia, że staje się ona wręcz jego obsesją. Chłopak boryka się z nadwagą i uzależnieniem od pornografii. Jego towarzysz Polo marzy o ucieczce od problemów. Mimo że odrzuca go towarzystwo Franca, nie przepuszcza okazji darmowego upicia się na pomoście.
Obaj myślą, że znajdują się w sytuacji bez wyjścia, opracowują więc bezmyślny i makabryczny plan napadu.
Paradajs" to - charakterystyczny dla prozy Melchor - dosadny i drobiazgowy obraz meksykańskiego społeczeństwa ukazujący jego rasistowskie, klasowe i przemocowe tendencje.
Nie bez powodu na początku pytałam o język. Ta lektura jest naszpikowana wulgaryzmami, ale to podobno znak rozpoznawczy autorki. Nie czytałam jej innych dzieł, więc niestety nie mogę wypowiedzieć się na ten temat.
Nie jest to książka dla wszystkich, nie oszukujmy się. Jest napisana specyficznym językiem, z mnóstwem wulgaryzmów. Po pierwszych stronach myślałam, że jest to porno na papierze. Fantazje Franco na temat swojej sąsiadki są miejscami mocno niesmaczne. Opis wyglądu chłopaka również nie zachęca, a kiedy zaczyna działać wyobraźnia, ten obraz jest okropny.
Nie mówię, że książka była zła. Znajdą się tutaj jej zwolennicy, co doskonale pokazują oceny na @lubimyczytac.pl. Dla jednych będzie ona mocno niesmaczna, jednak dla innych będzie idealna. Co człowiek, to opinia, pamiętajcie :)
Znalazły się tutaj również wątki, które mnie zaciekawiły. Autorka w fajny sposób ukazała klasy, jakie są w Meksyku. Zupełny kontrast, zupełne różne środowiska. Końcówka zdecydowanie mnie do siebie przyciągnęła i sam moment napadu był fajnie przestawiony. Jednak zakończenie trochę mnie rozczarowało, uważam, że wątek powinien zostać pociągnięty dalej i myślę, że tak będzie, w końcu skończyło się w kulminacyjnym momencie.
Grupa dzieci z La Matosy, zubożałej wioski w Meksyku, dokonuje makabrycznego odkrycia. W mętnych wodach kanału znajduje rozkładające się ciało miejscowej...
Przeczytane:2023-02-13, Ocena: 6, Przeczytałem,
Zapraszam Was na wyborną ucztę do osiedla "Paradajs". Ostrzegam, że ta impreza jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach, po niej już nic nie będzie takie samo, robicie to na własną odpowiedzialność. Ta pozycja nie jest dla wrażliwców, po niej możecie poczuć się zniesamczeni i zgorszeni.
.
"Paradajs" to powieść obleśna i nie smaczna, momentami przeraża i obrzydza. Pełno w niej wyuzdanych scen seksu, ale co z tego? Książkę czytało mi się rewelacyjne, nie przeszkadzały mi wątki erotyczne, one wręcz nadawały tej pikantności i drapieżności. Może ona wręcz Was przytłoczyć wulgaryzmami, brutalnością, która w rzeczywistości charakteryzuje meksykańskie społeczeństwo. Przedstawia obraz biedy, uleganiu wpływom innych, wyobcowaniu i zderzeniu się dwóch światów bogactwa i biedoty, z którymi codziennie musi się zmagać Polo. Szesnastolatek, którego życia nie ułatwia mu apodyktyczna matka i ciężarna kuzynka, która nie szczędzi żadnej chwili, aby się do niego dobrać. Pracuje na bogatym osiedlu, a każdy dzień jest dla niego biegiem z przeszkodami, który najlepiej jest zakończyć, po prostu upijając się.
.
Fernanda Melchior charakteryzuje się chorymi, dziwnymi i oryginalnymi książkami, które na pierwszy rzut oka są mega pokręcone, ale tym samym niesamowite, wciągające i uzależniające. Żal było mi ją kończyć, gdy akcja dopiero zaczynała nabierać tempa. Odwracając ostatnią stronę, czułam smutek, pustkę i rozczarowanie, że historia ta ma zaledwie tylko 150 stron, bo mogłaby się nie kończyć. Nadal nie mogę się przyzwyczaić do sposobu pisania autorki, do braku akapitów i zdań długich na pół strony. Strach aż pomyśleć, co stworzy autorka w kolejnej książce, bo z każdą kolejną jest tylko lepiej. Będę cierpliwie czekała na więcej.