Herkules Poirot i sławna autorka powieści kryminalnych, Ariadne Oliver, prowadzą śledztwo w sprawie Śmierci pani McGinty. Niestety, każde z nich przekonane jest o winie innej osoby. A jeszcze kogoś innego podejrzewa policja. Czy zdążą znaleźć mordercę, zanim stracą Jamesa Bentleya. Jedyną wskazówką jest buteleczka atramentu...
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 1991 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 255
Tytuł oryginału: Mrs. McGinty
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Życieńska
Książka należy do rodzaju tych kryminałów A. Christie, któe bardzo lubię. Spokojne senne miasteczko, skrywające tyle tajemnic ile mieszkańców.Jednak tym razem fabuła wydawała mi się zbyt rozciągnięta i pełna niepotrzebnych szczegółów. Choć opis mieszkania Poirota u państwa Summerhayesów i serwowanych mu dań jest niepowtarzalny!
Herkules Poirot ma niezwykłą i skomplikowaną jak na pierwszy rzut oka zagadkę do rozwiązania. Ktoś popełnił morderstwo, a świadków brak. Wsakzówek jest niby bardzo dużo, ale to tylko poszlaki, z których trudno coś wywnioskować. Sytuacji nie polepsza fakt, że przyjaciółka dedektywa, słynna pisarka Adriana Oliwer prowadzi swoje śledzctwo, i co rusz zasypuje przyjaciela nowymi pomysłami, na to, kto popełnił zbrodnię.
Ale Poriot nie byłby sobą, gdyby nie rozwiązał zagadki. I tym samym ustrzegł przed skazaniem niewinną osobę.
Kolejna świetana książka, której bohaterem jest słynny dedektyw. To kolejna pochwała bystrości umysłu, spostrzegawczości, a przede wszystkim zwykłej ludzkiej życzliwości. Czytając tą książkę, trudno nie odnieść wrażenia, że historia musi mieć dobre zakończenie.
CYKL: "HERCULES POIROT" (TOM 28)
Zgodnie z tytułem: nie żyje Pani McGinty, o czym wiemy też od pierwszych stron książki. Podobnie od pierwszych stron znamy mordercę tejże Pani. Jednak nadinspektor Spence, który prowadził sprawę jej morderstwa nie jest zadowolony z wyników swojego śledztwa. Sądzi bowiem, iż oskarżono niewłaściwą osobę. Dla wyjaśnienia tej sprawy do końca, a także z prośbą o pomoc zwraca się do osławionego Herculesa Poirot'a. Wierzy, że jego bystry umysł oraz umiejętność postrzegania rzeczy inaczej, niż u innych ludzi sprawi, że właściwy morderca (o ile w ogóle taki istnieje) zostanie schwytany.
Bardzo długo zabierałam się po kolejny kryminał mojej ulubionej autorki (po kolejny pełny kryminał, a nie zbiór opowiadań), a to za sprawą zawodu, jaki mnie spotkał po przeczytaniu "Spotkania w Bagdadzie". W przypadku "Pani McGinty nie żyje", miałam pewne opory aby kupić właśnie ten tytuł z tego względu, iż dla mnie akurat ten tytuł jest mniej znany niż jej inne - bardziej osławione tytuły. Z podobnych też względów długo nosiłam się z jej przeczytaniem.
Teraz nie żałuję i choć nie jest aż tak dobra jak choćby "A.B.C.", to jednak przyznam (podobnie jak w przypadku "A.B.C.") uznaję za bardzo dobrą. Dlaczego? Ponieważ te dwa tytuły tak różne od siebie mają jedną rzecz wspólną: podwójne dno. Książki Agathy Christie zawsze mają jakieś drugie dno, ale te dwie są tak podobnie do siebie pokręcone i zaskakujące.Tutaj mamy wiele nazwisk, różnych osób, dlatego powinno się (a nawet trzeba) czytać tę opowieść bardzo dokładnie, bo łatwo się można pogubić. Jak zawsze u Christie, tak i tu do końca nie wiemy kto jest tym mordercą. Czy rzeczywiście jest to kto inny? Czy może właściwy morderca został już schwytany? Tego należy się już dowiedzieć z lektury "Pani McGinty nie żyje"
Chyba się na dobre przeproszę z Panią Christie i wybaczę tamten niefart czytelniczy jaki mnie spotkał przy "Spotkaniu w Bagdadzie".
Tą książką udowadnia, że nie bez kozery nazywa się ją "Mistrzynią kryminałów".
Tytuł polecam. Warto poznać tę zaskakującą i bardzo ciekawą historię Broadhinny i jej tajemniczych mieszkańców.
W środku nocy Orient Express wpada w zaspy śnieżne. Na kilka dni zostają odcięci od świata. W zamkniętym od wewnątrz przedziale znajdują podróżni zasztyletowanego...
Isabella Charteris jest śliczna, skromna i cicha, niby średniowieczna święta. Żyje w zamku St Loo, gdzie czas upływa jej na oczekiwaniu księcia z bajki...
Przeczytane:2024-01-07,
Po kilku miesiącach pojawia się druga powieść w jubileuszowym, luksusowym wydaniu dzieł królowej kryminału. Być może zakocham się do tego stopnia w tych okładkach (projekt Natalii Twardy), że będę chciała mieć całą kolekcję (o matko! To mnie zrujnuje!). Możecie mi wierzyć, jest naprawdę wyjątkowa i piękna. Będzie stanowiła ozdobę każdej domowej biblioteczki.
Kryminały Agathy Christie są charakterystyczne i dla niej rozpoznawalne. Nie da się pomylić jej stylu z innym autorem. W tej powieści Herkulesa Poirota odwiedza nadinspektor Spence, który ma wątpliwości w sprawie oskarżonego o morderstwo Jamesa Bentleya. Bentley został skazany na śmierć za zabicie pani McGuinty, której był lokatorem. Starzejący się Poirot postanawia pomóc przyjacielowi. Rozpoczyna wnikliwe śledztwo, a pomaga mu pisarka specjalizująca się w pisaniu kryminałów Ariadna Oliver. Czy i tym razem dochodzenie zakończy się sukcesem? Zdradzę, że każde z nich jest przekonane o winie innej osoby, a policja podejrzewa jeszcze kogoś innego. Zapowiada się interesująco.
Jak zwykle podczas lektury kryminału spod pióra Christie spędziłam bardzo miło czas, tylko szkoda, że tak krótko to trwało. Uwielbiam twórczość królowej a jeszcze bardziej postać małego Belga z rewelacyjnie działającymi szarymi komórkami. Wiem, że zdania na temat Poirota są podzielone. Wielu czytelników uważa go za bufona i człowieka, z którym nie da się współżyć. Jednak ja sądzę, że był wyjątkowy i dobro człowieka było dla niego najważniejsze. Miał swoje dziwactwa, wielbił symetrię i porządek. Był wrażliwy na krzywdę i niesprawiedliwość.
Wracając do książki Pani McGinty nieżyje. Nie jest to całkiem typowy kryminał Agathy. Odrobinę odbiega od pewnych schematów zastosowanych we wcześniejszych powieściach. I zdradzę wam, że zakończenie dla niektórych osób też może okazać się bardo zaskakujące. Szczerze mówiąc, to mimo iż przeczytałam w swoim życiu naprawdę sporo powieści kryminalnych i chyba wszystko Christie, to miałam problem z wytypowaniem sprawcy. Jestem ciekawa jak wy sobie poradzicie.
Dla tych, którzy lubią sprawdzić jak wygląda ekranizacja książki odsyłam do filmu o tym samym tytule z 2008 roku z genialnym Davidem Suchetem w roli Herkulesa Poirota. Film jest świetny i rewelacyjnie oddaje fabułę książki.
Nie trzeba być ani bardzo wnikliwym czytelnikiem, ani detektywem, aby zauważyć, że twórczość Agathy to również (a może przede wszystkim) przekrój różnych charakterów osób, często z zamkniętego środowiska, albo społeczności. W tej powieści mamy małą społeczność Broadhinny, gdzie doszło do tragedii. Jeżeli sądzicie, że lepiej jest gdy wszyscy się znają, to jesteście w błędzie.
Podsumowując powinnam napisać tylko jedno słowo – polecam. Ale będzie troszkę więcej. Może nie jestem obiektywna, bo ogromnie lubię twórczość Agathy Christie i zawsze, nawet obudzona o jakiejś nieludzkiej porze powiem, że jest ona jedną z moich ulubionych pisarek. Jeśli jeszcze nie czytaliście nic królowej kryminału, to macie dwa powody. Jeden – bo to świetna powieść. Drugi – bo to naprawdę wyjątkowe wydanie.
A poza tym sprawdźcie czy zgadniecie przed Poirotem, kto jest winny.