Pan Wilk tam i z powrotem

Ocena: 5.67 (3 głosów)

Rok 2015. Wrocław. Pewien mężczyzna poddaje się operacji, która na zawsze ma odmienić jego życie.

Koniec lat 90. Pewna nastolatka wysiada z pociągu na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Jeszcze tego samego wieczoru zostanie prostytutką.

Czasy starożytne. Okolice rzeki Styks. Pewien rzeczny przewoźnik znudzony swoją pracą postanawia się wybrać na urlop.

Warszawa. Okupacja. Pewna dziewczynka z przerażeniem patrzy na płonące getto. Świat, który zna, przestaje istnieć.

Rok 2049. Pewna kobieta wznosi toast nad grobem mężczyzny.

Wyspa na Morzu Andamańskim. Obecnie. Pewien mało poczytny autor zaczyna tworzyć kolejną powieść.

Wszystko to znalazło się w najnowszej książce Jarosława Wilka, tworząc nierozerwalny łańcuch zdarzeń jednej opowieści.

OPINIE:

Ta książka to emocjonalna bomba. Trafia czytelnika prosto w serce, na długo pozostawiając je rozedrganym. Próby klasyfikowania pisarstwa Jarosława Wilka nie mają sensu. To pisarz, który ma nieprawdopodobną lekkość i moc opowiadania oraz swój własny niepodrabialny styl. Lektura obowiązkowa.

Aleksandra Szoć
Blogerka z www.stanzaczytany.pl

 

Jarosław Wilk kolejny raz zaskakuje niebanalną emocjonalnością. Pan Wilk tam i z powrotem to wielowymiarowa opowieść o życiu, miłości oraz samotności – niezmiennie z pieprzem i humorem. Trzecia książka tego autora jest bardzo smacznym słodko – gorzkim kąskiem, który pochłania się jednym tchem.

Marzena Gaczoł
Blogerka z www.matkapuchatka.pl, redaktorka magazynu „Blogostrefa. Jedyne takie czasopismo dla blogerów"

Informacje dodatkowe o Pan Wilk tam i z powrotem:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380097193
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Pan Wilk tam i z powrotem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pan Wilk tam i z powrotem - opinie o książce

Avatar użytkownika - Zfascynacjaoksia
Zfascynacjaoksia
Przeczytane:2017-12-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Bo każdy czasem upada i każdy powinien mieć kogoś, kto wtedy pocałuje i przytuli."

"P@n Wilk tam i z powrotem" to książka na którą bardzo niecierpliwie czekałam. Ta pozycja również wiele dla mnie znaczy dlatego, iż dostąpiłam zaszczytu bycia jej ambasadorką. Biorąc pod uwagę mój krótki staż, jestem niesamowicie wdzięczna autorowi za zaufanie, którym mnie obdarzył.

Co do tego, czy mi się spodoba, po przeczytaniu dwóch poprzednich części, nie miałam absolutnie żadnych wątpliwości. Totalne mnie pochłonęły i oczarowały, więc wierzyłam, że z tą będzie podobnie. Na szczęście nie myliłam się ani trochę. 

Muszę jednak wam przyznać, że Jarosław Wilk niesamowicie mnie zaskoczył. To historia zupełnie inna niż się spodziewałam, niesłychane, jak mocno różni się od swoich poprzedniczek.

Zacznijmy natomiast od tego, co się nie zmienia. Jest to bez wątpienia unikatowy styl autora. Język nadal jest nadzwyczajnie przystępny i plastyczny, co sprawia, że czytelnik gorliwie pożera słowa, a z każdą następną stroną jeszcze mu trudniej oderwać się od lektury. Szczerość bije z każdego zdania, dlatego trafiają one prosto do serca.

Nie zabrakło również sarkazmu i dobrego humoru, dzięki którym tak polubiłam książki autora.

Dowcip i cynizm to także istotne cechy charakteru głównego bohatera, ale wbrew pozorom, to nie one są najważniejsze. Tworzą bezpieczną skorupę, pod którą chowa się wrażliwy mężczyzna, który kiedyś został zraniony. Jest to więc człowiek z krwi i kości, z całą paletą wad i zalet, z licznymi, często nieprzyjemnymi, przeżyciami na koncie.

Myślę, że pozory, jakie od początku tworzy, mają go uchronić od kolejnych cierpień.

I tu właśnie pojawia się jeden z tych zaskakujących elementów, których nikt się nie spodziewał - nasz bohater zostaje w końcu bezlitośnie obnażony z uczuć i emocji, które tak umiejętnie skrywał. Nie tylko przed nami, ale chyba i również przed samym sobą.

Może wcale nie jest taki twardy i obojętny?

Może pragnie miłości jak każdy? 

Tylko czy jeszcze jest w stanie kogoś pokochać?

Czy Wilk dorósł?

A może zawsze taki był, tylko perfekcyjnie udawał przed wszystkimi, łącznie z samym sobą?

Samotność przecież jest bezpieczniejsza, ochrania nas, jeśli nikogo nie darzymy uczuciem, nie musimy się obawiać, że nas zrani. Tylko czy bycie samemu ma jakikolwiek sens? Czy można być szczęśliwym w pojedynkę?

 "Rozczarowani niepowodzeniami ludzie uciekają w siebie. Kryją się tam ze strachu przed światem, rezygnując z niego. Życie z samym sobą jest wygodne i bezpieczne. Żyjąc za barykadą wybudowaną przez własny umysł, zyskujesz spokój. Ale nigdy szczęście."

Miłość i samotność to właśnie dwa główne tematy tej powieści, dlatego porusza ona do granic i wywołuje liczne głębokie przemyślenia. Pod tym względem wielu z nas może utożsamiać się z bohaterem, więc głęboko przeżywamy jego rozterki i cierpienia. W końcu zaczynamy wszystko rozumieć. Pana Wilka od zawsze darzyłam wielką sympatią, ale teraz, gdy się odsłonił i mogłam go lepiej poznać, naprawdę skradł moje serce.

Jestem w szoku, bo nie przypuszczałam, że ta książka zafunduje czytelnikom aż tak emocjonującą podróż. Uczucia tu opisane są niewiarygodnie namacalne, silnie wpływają na czytającego, poruszają jego serce i duszę. Mamy możliwość nie tylko odbyć intrygującą podróż w głąb duszy mężczyzny, ale także cofnąć się w czasie do istotnych zdarzeń, które wpłynęły na jego życie.W momencie gdy Wilk leży w szpitalu i nie ma pojęcia, ile jeszcze życia mu pozostało, ma możliwość przeanalizowania wszystkiego od początku do końca, może zrozumieć najistotniejsze kwestie. Ktoś mu jednak w tym bardzo pomoże. To kolejny zaskakujący element, ale nie mam zamiaru wam go zdradzić i psuć zabawy.

Jestem pod wrażeniem tego, jak autor pięknie opisuje miłość i troskę ojca do córki. Jest dla niego najważniejsza i zrobi wszystko, by była szczęśliwa. Nie są to puste słowa, swoje zapewnienia udowadnia w czynach. Bez względu na wszelkie grzechy, jakie popełnił nasz bohater, jest niewątpliwie fantastycznym rodzicem.

"Miłość w nas jest dzięki tym, którzy nas kochali, którzy przekazali nam miłość w genach, słowach i czynach."

"P@n Wilk tam i z powrotem" to również powieść o trudnych decyzjach i stratach. Pokazuje, że dobre wybory także ranią i nie wszystko zależy od nas. Z drugiej strony natomiast, przez pokazanie burzliwych czasów, w których ludzie żyli w strachu i cierpieniu, pozwala nam bardziej docenić to co mamy. Nasze problemy przy tym co oni przeszli to błahostka.

Nie obawiajcie się jednak, nie jest to wyłącznie smutna historia. Cięte riposty i żarty doskonale łagodzą tę napiętą atmosferę. Po chwilach wzruszenia pojawiają się niekontrolowane wybuchy śmiechu. To takie idealne, zrównoważone połączenie głębokich emocji i refleksji ze specyficznym poczuciem humoru, które osobiście uwielbiam. Dzieję się tak dlatego, iż autor pisze szczerze, autentycznie, bez owijania w bawełnę, nie koloryzuje, a ukazuje życie właśnie takim jakim jest, czasem słodkim, niestety częściej gorzkim, gdzie niekiedy jedynym ratunkiem jest luz i wesołe usposobienie.

Bez obaw, nie zabraknie również pięknych kobiet, dobrego wina, jak i erotycznych sytuacji, które tak doskonale znamy z poprzednich książek. Mają jednak one teraz już trochę inne znaczenie.

"Jeśli chcesz być z kobietą naprawdę, musisz zedrzeć z niej skórę. Zobaczyć to, czego nie widać na zewnątrz. Tylko że ona musi dać ci przyzwolenie. Ty i tobie podobni z łatwością kobietę rozbieracie, ale żaden z was kobiety nie rozumie."  

Kolejną rzeczą, którą jestem zachwycona to powrót wspaniałego, przezabawnego kota Mruka. Byłam nim oczarowana i bardzo mi go brakowało w drugiej części. Tym razem jednak mamy możliwość poznania prawdy, dowiemy się, jaką istotną rolę pełni on w życiu Wilka. Kim jest tak naprawdę? Gwarantuję wam, że będziecie zupełnie zaskoczeni!

Największą i chyba jedyną wadą jest to, iż powieść czyta się o wiele za szybko. Długo na nią czekałam, więc starałam się poznawać ją jak najdłużej, po prostu nie chciałam jeszcze żegnać się z bohaterem, ale nie sposób się od niej oderwać, tym bardziej gdy nie mamy pojęcia, czym nas zaskoczą kolejne strony.

Wygląda na to, że każda kolejna książka Jarosława Wilka jest lepsza, dlatego mam nadzieję na ciąg dalszy, bo po skończonej lekturze pozostał żal, niedosyt oraz tęsknota. Każdy kto lubi jego twórczość będzie nią zachwycony. To prawdziwa wybuchowa mieszanka, która zawładnie waszym sercem. Gwarantuję, że zostanie w pamięci na bardzo długo! Na takie pozycje zdecydowanie warto czekać. Nikt nie pozostanie wobec niej obojętnym. Szczerze polecam!

Link do opinii

Jarosław Wilk znany jest ze swojego niebanalnego stylu pisarstwa, ze swojej prostoty i ogromnego poczucia humoru. Jego trzecia książka znacznie różni się od dwóch pozostałych. Nie ma już w niej tak wielkiego ogromu seksu, pieprzenia i tych spraw. Tutaj autor stawia na emocje, które biorą górę nad wszystkim innym.

Po dwóch pierwszych częściach, myślałam, co mogę zastać w trzeciej. Jednak muszę przyznać, że to co zastałam, kompletnie odchodzi od schematu, który sobie wyobraziłam. W poprzednich częściach poznajemy Pana Wilka jako samca Alfa, który doskonale wie, jak zdominować każdą kobietę. W tej części powoli wymięka, choć nadal wie, jak postępować z kobietami.

Wilk poddaje się operacji, która ma odmienić jego życie na zawsze. Podczas narkozy nawiedza go kot Mruk, którego mieliśmy już okazję wcześniej poznać. Nie pojawia się on jednak bez powodu, ma na celu uświadomić pewne rzeczy Wilkowi, by pojął sens niektórych poczynań i zrozumiał co w życiu jest najważniejsze.

Autor funduje nam czytelnikom niezwykłą przygodę, podczas której sami będziemy mieli chwile zadumy i przemyśleń. To nie puste historyjki, które nic nie wnoszą do naszego życia. To historie, dzięki którym będziemy się śmiać, wzruszać oraz wkurzać. Autor oprócz teraźniejszości, przenosi nas w przeszłość oraz przyszłość. Wędrówki w przeszłość mają na celu pomóc zrozumieć Wilkowi, czego powinny go nauczyć. Często będąc zabieganymi, nie zauważamy sensu pewnych sytuacji, dopiero powtórne spojrzenie na nie, uświadamia nam to, czego wcześniej nie zauważaliśmy.

Jak na Jarosława Wilka przystało powieść ocieka wulgaryzmami, pojawiają się  też sceny erotyczne, ale autor przede wszystkim stawia w swoich powieściach na szczerość. Nie koloryzuje, nie wymyśla niestworzonych rzeczy, lecz ukazuje nam prawdziwe życie - takim jakim jest. Główny bohater nie jest idealny, lecz na pewno prawdziwy.

Miłość, samotność to to, do czego człowiek często nie chce się przyznać. Wilk twierdzi, że nie potrafi już nikogo pokochać, boi się kolejnego zawodu, lecz w głębi serca pragnie mieć kogoś u  boku którego mógłby być szczęśliwy i wieść normalne życie. Samotność nie służy nikomu z nas, nawet Wilkowi, który zawsze doskonale sobie radził sam.

Wiele wątków występujących w powieści, zafunduje nam niezwykłe przygody i wiele wrażeń. Nie sposób nudzić się przy tej książce. Dzięki niebanalnemu stylowi autora, brniemy przez każdą kolejną stronę niczym pędzący wiatr. Jeśli autor chciał nas zaskoczyć swoją trzecią powieścią, z całą pewnością mu się to udało.

Pan Wilk tam i z powrotem to niebanalne historie przedstawione przez autora, które wywołują w nas, czytelnikach mnóstwo emocji. To jak niezwykła podróż rollercoasterem, nigdy nie wiesz, czego masz się spodziewać. Autor przedstawia nam świat z męskiego punktu widzenia, często obnażając się przed nami z własnych uczuć. Polecam, zwłaszcza, jeśli lubicie szczere i prawdziwe historie o życiu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Puchatka
Puchatka
Przeczytane:2017-10-06, Ocena: 6, Przeczytałam,

Są takie książki, których się wyczekuje; to historie, które wiemy, że musimy przeczytać, bo ciekawość zżera nas od środka. Wygłodniali śledzimy autora i jego poczynania, rzucamy się na każdy strzęp informacji, jaki się nam podrzuca, by z tych urywków składać sobie powoli, ale systematycznie obraz tego, co nas czeka. Dodajemy jeden do jednego – pamięć poprzednich tomów łączymy z oczekiwaniami wobec kontynuacji – i z pewną obawą, ale i takim przyjemnym mrowieniem wyglądamy znaku: czy to już?

 

Na trzeci tom przygód swojego bohatera Jarosław Wilk kazał długo czekać swoim czytelniczkom. Czy to dobrze? Dziś wiem, że tak, bo chociaż chciałoby się łyknąć coś na szybko, lepiej pozwolić temu dojrzeć. Szczerze mówiąc, nie dziwi mnie, że autorowi trudno było się rozstać z tą historią - mnie również było trudno. "Pana Wilka tam i z powrotem" próbowałam sobie dawkować – planowałam czytać rozdział, może dwa, a góra trzy dziennie, by jak najdłużej pozostać z tą opowieścią. Nie wyszło, ponieważ im głębiej wchodziłam w wilczy klimat, tym trudniej było mi się wyrwać z tego literackiego świata.

 

Książkę przeczytałam też drugi raz – już w wersji drukowanej. Zarwałam kawał nocy (domyślam się, że nie tylko), by ta moja recenzja była pełna i adekwatna do treści. Recenzję napisałam już wcześniej, ale zostawiłam sobie furtkę, by ewentualnie coś dopisać, ująć lub może zmodyfikować. Powiem Wam jednak, że nie ruszam całości – moje zdanie na temat "Pana Wilka tam i z powrotem" nie zmieniło się.

 

Jakiś czas po przeczytaniu drugiego tomu, rozmawiałam z Wilkiem na temat kontynuacji. Jarek powiedział, że mnie zaskoczy i powali, w co ja oczywiście nie uwierzyłam. Nie chciałam nawet podchodzić zbyt entuzjastycznie do obiecanych rewelacji, żeby się po prostu nie rozczarować. Znacie to uczucie, kiedy wiele sobie obiecujecie, a potem przychodzi wielka, potężna fala żalu? Tego się obawiałam.

 

Znowu to zrobił

 

Już przy okazji recenzowania drugiej części przygód Wilka byłam pod wrażeniem tego, że autorowi udało się mnie zaskoczyć, co - przyznacie sami – rzadko się zdarza w przypadku kontynuacji. Myślę sobie jednak, że to chyba taki znak rozpoznawczy Jarosława Wilka – z książki na książki, ze strony na stronę jest coraz lepiej, bardziej intrygująco i... inaczej? W trzecim tomie autor pobił sam siebie, co wydało mi się niemożliwe. Znowu to, Skubaniec, zrobił!

 

Za sobą zostawiał wszystko, przy sobie nie miał nic, a przed sobą tylko to,

w co sam już nie wierzył.

Można śmiało powiedzieć, że nasz bohater Wilk ewoluował. Co prawda to nadal nieokrzesany osobnik, który kocha kobiety i dobre wino, a wieczory doprawia szczyptą szaleństwa i nietuzinkowej seksualności, ale... coś się zmieniło. Nasz Wilk dorasta – na szczęście nie dziadzieje. Po niewybrednych ekscesach przychodzi czas na zadumę nad życiem i konieczność walki o jutro, a jest o co walczyć. W obliczu śmierci przyjdzie naszemu bohaterowi zmierzyć się i z chorobą, i (przede wszystkim) z sobą samym. Taki rachunek sumienia zaprowadzi nas w te zakątki wilczego serca, których nie mieliśmy okazji odwiedzić wcześniej, ba! my nawet nie mieliśmy pojęcia, że one w ogóle istnieją! Gotowi na pełną emocji podróż w głąb wilczej, ale i swojej własnej duszy? 

Jarosław Wilk zakrzywił czasoprzestrzeń, totalnie zbijając mnie tym zabiegiem z tropu – "Pan Wilki tam i z powrotem" to powieść wielowymiarowa. Tej wielowymiarowości dopatrywać się możemy nie tylko w mnogości miejsc i czasów, które przyjdzie nam odwiedzić, ale przede wszystkim w znaczeniu tej powieści. Myślę, że każdy podejdzie do niej inaczej, ale zawsze zgodnie z własnymi doświadczeniami, wierzeniami i z właściwą sobie emocjonalnością. Autor podrzucił nam tyle ważnych i często bardzo trudnych tematów do przemyśleń, że po prostu trudno przejść obok tych zaczepek obojętnie... Nie da się czytać tej historii bezkrytycznie, tępo przyjmując do wiadomości i bezwolnie przyglądając się kolejnym scenom – nie, to się czuje, o tym się myśli i właśnie tu dostaje się małe ziarenko prawdy o świecie, życiu i miłości – czy wykiełkuje? Warto przekonać się osobiście.

 

Wyważona opowieść o miłości

 

Książkę przeczytałam z przyjemnością – z pewną obawą, owszem, ale ta szybko usunęła się w cień. Bałam się tego, że autor całkiem "znormalnieje", nachalnie waląc w ciężkie tony, i zabierze to, za co polubiłam jego powieści: niebanalny dowcip, którym mnie totalnie oczarował już na samym początku mojej wilczo-czytelniczej podróży, niebłahą erotykę – wiecie, uwielbiam takie dobrze poprowadzone wątki, które rzeczywiście mają znaczenie i wartość dla akcji – oraz naturalną, niewymuszoną emocjonalność. 

O tej emocjonalności mogłabym wiele powiedzieć, bo to chyba jeden z najtrwalszych haczyków, na które dałam się złapać. Emocje u Wilka są absolutnie obezwładniające: to taka mieszanka wybuchowa, w której raz wyczujemy słodycz, by chwilę później spijać soki pełne goryczy. Brzmi znajomo? Z pewnością z głównym bohaterem można poczuć tę bliskość – taka ludzką, normalną więź, którą chciałby się pielęgnować. Ale to nie wszystko! W tym miejscu dzieje się coś dziwnego, a my wchodzimy z Wilkiem na nowy poziom odczuwania, przenosząc się w takie zakątki, w których nigdy nie powinniśmy się znaleźć. Zaskoczenie, szok, porządna dawka wstrząsów i takie ciche westchnienie, kiedy kolejna strona już za nami... Wilk pozostawia nas z wielkim pytaniem o sens wszystkiego, a kiedy rzuca nam pod nogi kolejne kłody... cóż, trafia w bardzo czułe strony. Miejcie jednak na uwadze, że wszystko (a przynajmniej zdecydowana większość opowieści) doprawione jest dobrym humorem, barwnymi wspomnieniami, pozytywnymi akcentami – to się po prostu świetnie czyta, bo nigdy nie wiemy, co na nas za chwilę "spadnie".

Pamiętacie Mruka? Matko, uwielbiałam tego kociaka, którego – przypomnijmy sobie – Wilk skutecznie zamroził. Mogę Wam jedynie zdradzić, że nie było to jego – Mruka – ostatnie miauknięcie. Futrzak będzie miał jeszcze wiele dobrego do powiedzenia w tym swoim kocim, mocno zadziornym i kompletnie popieprzonym stylu.

 

Początkowo zastanawiałam się, po co autor tak kombinuje, fundując nam podróż w czasie i przestrzeni. Podejrzewałam, że to po prostu spierniczy, że przedobrzy, ładując nam zbyt wiele, ale wybrnął. Dziś mogę przyznać, że struktura tej powieści jest bardzo dobrze przemyślana – nie znajdziecie tu zbędnych zapchajdziur, które kompletnie niczemu nie służą, ponieważ wszystko ma sens i tworzy zgrabną całość.

 

Tak w ogóle, to na tym skończę, bo złego słowa nie mogę powiedzieć o tej historii, co mnie niemiłosiernie wnerwia. Mogę Was jednak zapewnić, że jeśli pokochaliście Wilka z poprzednich części, pokochacie i tego – inaczej, na innym poziomie, ale wkręcicie się w tę opowieść. Nie zabraknie wybuchów śmiechu, chwili zadumy, szybszego bicia serca i kręcącej się w oku łezki – emocjonalny miks? Owszem. Jeśli czytacie dla emocji, lubicie inteligenty dowcip i ciekawi Was, co też ten autor tym razem wymyślił, zachęcam do lektury "Pana Wilka tam i z powrotem". Jesteście gotowi na fascynującą podróż w iście wilczym klimacie?

 

Na koniec powiem Wam, że mam przyjemność być ambasadorką trzeciej książki Jarosława Wilka, ale nie chwalę tej historii, bo kopnął mnie taki zaszczyt. Miałam okazję najpierw zapoznać się z opowieścią, a dopiero potem zdecydować, czy w ogóle chcę być "jej częścią". Przeczytałam i nie miałam już żadnych wątpliwości. Z przyjemnością napisałam rekomendację na okładkę i z radością dzisiaj polecam Wam tę książkę, bo warto. Po prostu.

Link do opinii
Inne książki autora
Pan Wilk i tajemnice tajemnic
Jarosław Wilk0
Okładka ksiązki - Pan Wilk i tajemnice tajemnic

Jest to kontynuacja opowieści o sercowych rozterkach i seksualnych ekscesach, tytułowego bohatera Wilka, które tak rozpaliły i nadal rozpalają tysiące...

Pan Wilk i kobiety
Jarosław Wilk0
Okładka ksiązki - Pan Wilk i kobiety

Po czym poznać wyjątkową Książkę? Po tym, jak wiele Jej pozostanie w głowie czytelnika po przeczytaniu, i na jak długo. Jarosławowi Wilkowi, autorowi literackiego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy