Urok pierwszej miłości, niebezpieczny romans i złowroga przyszłość
Rok 1933. Uzdolniona artystycznie Estera Kaufmann jest córką właściciela krakowskiego domu handlowego. Na balu maskowym w Wiedniu dziewczyna poznaje fascynującego mężczyznę, Svena. Mimo że jego tożsamość jest dla niej tajemnicą, Estera od razu daje się ponieść porywczemu uczuciu pierwszej miłości.
Aleksandra wdaje się w namiętny romans z żonatym mężczyzną, który porzuca dla niej wygodne życie w Londynie. Państwo Kaufmannowie stanowczo zakazują córce tej relacji, ale siła namiętności jest większa niż rodzicielskie przykazania.
W Berlinie Hitler dochodzi do władzy i na świat pada złowrogi cień.
Manfred, brat Svena, postanawia pójść w ślady ojca i wkracza w brutalny świat SS. Wkrótce zostaje przydzielony do obozu w Dachau.
Czy rodzinne powiązania Svena z SS zniszczą miłość młodziutkiej Estery, a Kaufmannowie pogodzą się z romansem Aleksandry?
Wiktoria Gische serwuje czytelnikom historię napisaną z wielkim rozmachem, wspaniałą kreacją postaci oraz doskonałą znajomością realiów epoki. Miłość, namiętność, rozczarowania i cała paleta ludzkich emocji na tle niepokojących wydarzeń poprzedzających wybuch II wojny światowej gwarantują niezapomnianą lekturę. Polecam gorąco!
Edyta Świętek - pisarka
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2024-05-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: OSTATNIE DNI BEZTROSKI
Po raz kolejny mam przyjemność sięgnąć po książkę Wiktorii Gische.
Autorka porusza się często w moim ulubionym okresie historycznym i nie inaczej było tym razem, chociaż podejrzewam, że ten słynny i niechlubny moment w historii świata jeszcze przed nami w kolejnym tomie.
Estera jest młodą kobietą z dobrego domu.
Wraz z rodzicami i rodzeństwem borykają się z różnymi problemami, wzlotami i upadkami a także sukcesami i tworzą wspaniałą, szczęśliwą rodzinę.
Mimo to, Aleksandra przysparza troszkę problemów zakochując się w żonatym mężczyźnie.
Estera, jej siostra Aleksandra i ich brat Dawid doznają pierwszych miłości i zauroczeń a my mamy szansę zagłębić się w to, co w duszy im gra.
Odrobina beztroskiej młodości, popełnianie błędów i gonienie za marzeniami to jest to, co przewodzi pierwszemu tomowi sagi.
Razem z bohaterami zwiedzamy Europę, wraz z nimi przyglądamy się zmianom, jakie zaczynają w niej zachodzić po dojściu do władzy NSDAP (jeszcze przed wojną).
Oprócz Estery i jej rodzeństwa a także wybranków ich serc, poznajemy brata Svena, Manfreda.
O ile Sven kradnie serce Estery, o tyle Manfred wstępuje do SS i dostaje zatrudnienie w Dachau...
Niespieszna akcja pozwala nam krok po kroku poznać życie i charaktery naszych bohaterów nie pozwala jednak na znużenie, co mnie cieszy.
Nawet gdy opisy niektórych wydarzeń czy obiektów mają więcej szczegółów, to nie są przesadzone i nie stanowią żadnej przeszkody by z zainteresowaniem czytać dalej.
Oprócz motywów pierwszej miłości znajdziemy tu także nieco sztuki, architektury i ciekawostek.
Z przyjemnością poznałam Wiedeń, Kraków i inne miasta a także ponownie poczytałam o historii niektórych uliczek w moim rodzinnym mieście, Wrocławiu (wtedy jeszcze Breslau).
Poznajemy losy bohaterów przez perspektywę kilku z nich, wkradamy się w ich myśli.
Lubię taki zabieg, gdy w jednej książce jest punkt widzenia nie jednej osoby.
Mimo ilości tychże osób, nie zgubimy się kto jest kim.
Autorka czaruje nas opowieścią jednocześnie w sposób obiektywny podchodząc do drażliwych tematów.
Mamy zarówno zwolenników jak i przeciwników Hitlera tuż przed 1939.
,,Ostatnie dni beztroski" są właśnie taką książką. Są pierwszym tomem świetnie zapowiadającej się Sagi Estery. Jej główną bohaterką jest młoda Estera Kaufmann, która pochodzi z bogatej rodziny. Pewnego dnia wyjeżdża do Wiednia gdzie poznaje Svena. I chociaż niewiele o nim wie, to szybko zakochuje się w nim.
W tym samym czasie do władzy dochodzi Hitler. Manfred, brat Svena wkracza w brutalny świat SS. Czy Estera zmieni zdanie co do Svena gdy odkryje prawdę o jego bracie?
Aleksandra wdaje się w romans z żonatym mężczyzną, który jest w stanie dla niej zrobić wiele. Nawet porzucić wygodne życie w Londynie. Jej rodzice nie są zadowoleni z tego co wyprawia ich córka.
Wiktoria Gische wspaniale oddała realia przedwojennej rzeczywistości. Doskonale oddała klimat mieszczańskich domów, traktowanie młodych kobiet na wydaniu oraz zmiany nastrojów politycznych w przedwojennej Europie. Dzięki tym opisom mogłabym tę książkę czytać i czytać. I dlatego cieszę się, że powieść nie jest jednotomowa.
Autorka ma lekkie pióro i książkę czyta się bardzo szybko. Miałam wrażenie, że wręcz płynę po jej stronach. Pani Wiktoria cudownie połączyła miłość, namiętność, konwenanse z wydarzeniami i nastrojami społeczeństwa tuż przed wybuchem II Wojny Światowej.
Każdy z bohaterów został świetnie wykreowany i dostarczył mi również wielu emocji. Natomiast akcja książki dzieje się w Krakowie, Monachium, Wiedniu i Breslau. Pani Wiktoria każde z miejsc znakomicie odpisała, dzięki czemu wręcz czuło się, że chodzi się po ulicach tych miast. Widać w tej książce dużo pracy jakie autorka włożyła w poznaniu realiów historycznych. Dzięki czemu książkę czyta się naprawdę przyjemnie i z dużym zainteresowaniem.
Samael - anioł, dostarczyciel wyroków śmierci. Kusiciel. Łotr. Duch zniszczenia. Uwodziciel. Wyprany z emocji i głębszych uczuć. Do czasu, aż na jego drodze...
Napisana z dużym rozmachem historia pierwszej miłości rodzącej się w cieniu nazizmu. Sabina Waszut W codzienności pozbawionej zasad miłość jest najlepszym...
Przeczytane:2024-07-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,Nie możesz snuć się tak po domu. Wystarczy, że matka już się snuje. Ta cisza powoli nas zabija. Nie widzisz tego?"
To narrator opowiada nam co tu się dzieje. Druk jest nieco mniejszy i ciaśniej osadzony, więc nie da się przeczytać jej na raz, choć to, co tutaj się dzieje, hipnotyzuje do tego stopnia, że wciąż odwlekamy moment odłożenia jej na bok. Pióro autorki to dla mnie prawdziwe dzieło sztuki. Ona układa treść tak, by nawet okruszek spadającego chleba został zauważony. Pięknie oddaje emocje oraz myśli postaci, którzy mierzą się z narastającymi przeciwnościami losu. Pokazuje nam miejsca, które zwiedzają, oraz te, które wiążą się z kulturą i sztuką. To czasu wojenne i tuż przed wojną, gdyż lawirujemy między tym, co jest i tym, co było, by zrozumieć ich obecne życie. Autorka zdradza nam nieco skrawków wojennych opowieści, więc trudno jest być szczęśliwym, kiedy czyta się tą historię. Chyba, że chodzi o momenty, kiedy jedna z młodych dziewcząt zakochuje się w cudownych oczach przystojnego mężczyzny. Kiedy go opisuje robi nam się ciepło na serduszku. Wraca wspomnieniami do tamtej chwili, a my z rozmarzeniem czytamy te urocze momenty. Druga niestety z miłością trafiła nieco pod górkę, gdyż wybranek jej serca wyszedł już za mąż.
,,Znasz mnie, Ludwiku, dowiem się, co się dzieje. Czy mam rację, sądząc, że miłość jest w powietrzu, czy tylko moja wyobraźnia płata mi figle?"
To również czasy, kiedy kobiety chadzały do wróżki, by karty tarota odpowiedziały im na dręczące ich pytania. To historia, która pokazuje, że nie zawsze wkraczanie w sferę marzeń szło w parze z możliwością ich spełnienia. Kobiety starały się dostosowywać do nowych fryzur, które objęły większą część domostw, choć przykro im było patrzeć jak długie pukle ich włosów lądowały na zimnej podłodze. Przeważnie robiono tutaj coś tylko dlatego, że inni tak robili, lub by inni nie mogli o nich plotkować. Czy zatem było tu cokolwiek, co mogłyby zrobić same dla siebie?
Przeczytajcie, bo to piękna historia. Okładka oddaje jej całkowity klimat. Bardzo ją polecam:-)