Kiedy rodzice dziesięcioletniej Ewy giną w wypadku samochodowym, stałą opiekę nad dziewczynką przejmuje brat jej matki. Wujek Waldek traktuje siostrzenicę jak prawdziwą córkę i oczko w głowie, poza tym jest świetnie prosperującym przedsiębiorcą, ma tylko jedną wadę: nie wierzy w swoje powodzenie u kobiet, więc od lat żyje sam…
Z chwilą gdy Ewa dorasta i zamierza wyfrunąć z domu rodzinnego, dochodzi do wniosku, że to najwyższa pora – i ostatnia szansa! – aby pomóc wujkowi ułożyć życie osobiste. Przygotowuje zatem diabelski plan i z zapałem przystępuje do poszukiwań odpowiedniej kandydatki na swoją ciocię. Nie przewiduje tylko jednego: diabelskie plany lubią w siebie wikłać także swoich autorów… Zaangażowana w sprawy wujka Ewa nawet nie zauważa, kiedy sama się zakochuje, choć tej możliwości zupełnie nie brała pod uwagę! Nie brała, bo choć jest inteligentna i śliczna, ma jedną wadę: najpierw działa, a potem myśli…
Ta pełna wdzięku i ciepła historia – niczym w uroczej komedii omyłek – bawi i wzrusza losami swoich bohaterów. Kolorowe postaci różnią się doświadczeniem życiowym, latami i temperamentem, ale na kartach tej powieści znajdują wspólny język, a ich perypetie doprowadzają do finału, na który czytelnik wyczekuje z bijącym od emocji sercem.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020-04-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 290
Język oryginału: Polski
"Ostatnia szansa" to mój pierwszy PATRONAT MEDIALNY. Z czego jestem niesamowicie dumna, bo książka jest naprawdę świetnie napisana. Czyta się ją szybko, bo historia bardzo wciąga. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale po tej pozycji wiem, że nie ostatnie.
Waldemar Zarzycki jest bogatym biznesmenem prowadzącym swoją własną firmę. Niestety nie miał szczęścia w miłości. Czasami wdawał się w krótkie i nic nie znaczące romanse, ale z żadną kobietą nie związał się na dłużej. W skrócie mówiąc - Waldek to kawaler. W dodatku kawaler z dzieckiem, lecz nie swoim. Gdy jego siostra wraz ze swoim mężem ginie w wypadku, to właśnie Waldek podejmuje się opieki nad dziesięcioletnią siostrzenicą. Całą swoją uwagę poświęca małej Ewie, dając jej wszystko to co najlepsze oraz spełniając jej każdą zachciankę.
Ewa po ukończeniu studiów chce się usamodzielnić, lecz zdaje sobie sprawę z tego, że gdy się wyprowadzi od wujka zostanie on sam. Dlatego wpada na - według niej - genialny pomysł, by znaleźć wujkowi żonę. Bardzo martwi się o to, że będzie jeszcze bardziej samotny niż jest teraz, dlatego kobieta u jego boku to obowiązkowy punkt do zrealizowania przed wyprowadzką z domu. Dodatkowo czuje się winna, że to właśnie przez opiekę nad nią jej ukochany wujek nigdy się nie ożenił. A znajdując mu żonę, troszkę te winy odkupi, przynajmniej ma taką nadzieję. Zaczyna więc od poszukiwań idealnej kandydatki na jej przyszywaną ciocię właśnie w firmie Waldka. Ale czy tam znajdzie kogoś odpowiedniego? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki...
Dodatkowo tylko wspomnę, że oprócz poszukiwań nasza bohaterka przeżyje mały romans. Ale kto to będzie i dlaczego po pewnym czasie spotkają się w firmie wuja - dowiecie się jak sami sięgniecie po książkę.
Waldemar Zarzycki nie miał szczęścia w miłości, nie założył rodziny. Cały swój zapał i czas poświęcił więc pracy. Zbudował własny, solidny, dochodowy interes.
Kiedy jego siostra wraz z mężem giną w wypadku, Waldek przejmuje opiekę nad ich 10 letnią córką Ewą. Są dla siebie nawzajem całym światem.
Dziewczyna po ukończeniu studiów chciałaby jak każdy młody człowiek usamodzielnić się.Zdaje sobie sprawę , że kiedy ona wyfrunie z gniazda wujek zostanie całkiem sam. Chciałaby odwdzięczyć mu się za sprawowanie nad nią opieki i okazane serce . Czuje się winna , że ona i praca przeszkodziły wujowi w ułożeniu sobie życia. Postanawia więc poszukać kandydatki na ciocię. Zatrudnia się więc w jego firmie i rozpoczyna wizję lokalną. Nieoczekiwanym skutkiem ubocznym to ona zostaje trafiona strzałą amora.
Autorka posługuje się prostym, przystępnym językiem. Książka podzielona jest na krótkie rozdziały i czyta się dość szybko. Bohaterowie są różnorodni, spragniona miłości Hania stała się bliska mojemu sercu. Ewa była dla mnie zaskoczeniem , taka impulsywna i lekkomyślna, nieraz byłam w szoku , według mnie zbyt narzucała się Rafałowi. Ale to młoda dziewczyna , a młodość rządzi się swoimi prawami.
Powieść ta dowodzi że miłość często mamy na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko uważnie obserwować ludzi by jej nie przegapić.
Dzięki lekturze tej książki uświadomiłam sobie,że my kobiety za dużo myślimy, analizujemy , zamiast zdać się na to co przyniesie los, zaufać przeznaczeniu.
Przyznam ,że czegoś jednak mi tu zabrakło, książka nie jest zła, ale przydałoby się więcej emocji .
Zachęcam do przeczytania , przekonajcie się czy Ewa osiągnęła sukces w swoich poszukiwaniach i jak potoczyły się losy jej i Waldka.
Samotność. Wybrana świadomie dla własnej wygody czy może zrządzeniem losu? I nagle ktoś postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.
Waldek jest miłym i uczynnym mężczyzną. Niestety nie miał powodzenia u kobiet, dlatego został sam. Zakłada firmę i w tej branży jest królem. Rozwija się, firma się rozrasta w filie. Majętny kawaler zostaje prawnym opiekunem dziesięcioletniej Ewy Mikrut, gdy w wypadku samochodowym ginie jego siostra i szwagier osierocając dziewczynkę. Ewa działa niczym karabin maszynowy - szybciej mówi niż myśli i przez to nieraz wplątuje się w kłopoty. Ale wuj taki cierpliwy i nie jest zbyt surowy. Miała idealne dzieciństwo. Niestety czas leci nieubłaganie. Ewa kończy studia i wkrótce opuści rodzinne gniazdo a ukochany wuj zostanie sam. Wpada wiec na szalony plan - znaleźć mu żonę a sobie ciocię. Co z tego wyniknie? Czy Ewa dopnie swego? Czy przewidziała wszystkie możliwe przypadki?
Zaintrygował mnie i mocno zaciekawił opis. Młoda kobieta i poszukiwanie odpowiedniej kobiety dla wujka w zamian za wszystko to, co jej ofiarował po śmierci rodziców. Wielkie serce ma Ewa. Inna z radością wykorzystała mi majątek i łatwowierność wuja i miała w nosie jego potrzeby. Ona taka nie jest. . Może jest troszkę postrzelona, w pozytywnym sensie, ale i tak miło się czytało jej perypetie. Szybciej działająca niż myśląca. Ale postawiona pod ścianę potrafi się spiąć. Bardzo przyjemna postać. A Waldek? Od początku od głównego bohatera bije ciepło. Dobroć i ...pracoholizm. Dzięki temu jest zamożny ale postrzegany przez społeczeństwo jako ktoś, kto zrobił wiele dla sierotki zapominając o sobie. A nie tak łatwo jest znaleźć odpowiednia kobietę, która zwróci uwagę na niego niż na stan konta. Ba, nawet on nie myśli o szukaniu żony. Dobrze mu jest jak jest. Tylko Ewa chce szczęścia wuja i żeby nie był sam. Jej pomysł sam w sobie zdaje się być prosty. Prosty ale szalony i nieprzewidywalny. Tutaj jest tak zabawnie i tak śmiesznie. Akcja do samego końca ciekawi i chciałam na już poznać finał. Niestety zakończenie mnie troszkę rozczarowało. I niestety w moim odczuciu jest odrobinę za mało przekazanych emocji. Za szybko wydarzenia płynęły, zbyt duży rozstaw czasowy a zostały pominięte emocje. Z tej historii można byłoby śmiało stworzyć dwie części. Jedna o Ewie a druga o Waldku i dołożyć brakujących elementów tej układanki. Sama w sobie historia nie jest zła. Jest ciekawa i zabawna. Ciepła i szalona ale taka jak główna bohaterka - szybciej się dzieje akcja niż dopracowane są jej opisy. Tak samo jak niektóre zdania są powtarzane w podobnym kontekście bez zaznaczenia, że na przykład zostało to powielone czy przypomniane Ewie, gdy sama je wypowiadała. Jestem troszkę zawiedziona.
Historia młodej kobiety, która za dobroć i poświecenie wujka postanawia znaleźć mu towarzyszkę. Nie obyło się bez szalonych planów, zawrotnej akcji i pomyłek. Miłości nie można szukać na siłę. ona sama znajdzie drogę. Rozgrzała serducho i dała nadzieję. Zwraca uwagę na zachowanie młodej kobiety i jej dobroć. Pieniądze to nie wszystko. one dają tylko szczęścia materialne i dobrobyt. Nie przytula i nie utula do snu. Nie zwierzymy się im. Idealna historia na niekoniecznie letni wieczór. Poprawia nastrój i grzeje serducho. Idealna pozycja dla fanów historii o miłości z nutką humoru a tym bardziej fanów twórczości autorki.
Ewa jest młodą, ambitną kobietą, która w dzieciństwie straciła rodziców. Opiekę nad nią przejął bogaty wujek, poświęcając całą młodość na jej wychowanie. Waldek skupiał się na pracy oraz siostrzenicy, nie biorąc pod uwagę swoich spraw sercowych. Do tej pory nie zakochał się w żadnej kobiecie, więc Ewa postanawia mu pomóc...
"Ostatnia szansa" to najnowsza powieść autorstwa Małgorzaty Kasprzyk. Autorka w nietuzinkowy sposób ukazuje historie miłosne bohaterów. Przeplata losy osób zupełnie różnych od siebie, zarówno pod względem charakteru, jak i przeżytych doświadczeń. Każda postać jest dopracowana bardzo szczegółowo, naturalnie. Nic nie jest przesadzone, a sami bohaterowie dają się polubić. Akcja toczy się powoli, nie nudząc czytelnika. Historia nie jest zbyt złożona, przez co niektóre sytuacje są przewidywalne. Mimo to, lektura nie staje się nużąca. Cała opowieść jest bardzo lekka, wciągająca i przyjemna w odbiorze.
Rozdziały są krótkie, przepełnione pozytywnym nastawieniem bohaterów i ogromną dawką humoru.
Czytelnik zagłębiając się w lekturę, przenosi się do świata pełnego przyjaźni, miłości i lekkości ducha.
"Ostatnia szansa" otrzymuje ode mnie ocenę 8/10 i z przyjemnością polecam ją jako książkę na lato.
Czy warto działać pod wpływem chwili?
Przyszedł czas, aby przyznać się przed Wami do czegoś, co w moim odczuciu jest moją wadą. Otóż jestem osobą, mało spontaniczną. Nie potrafię podejmować szybkich decyzji. Wszystkie podejmowane przeze mnie w życiu działania są poprzedzone wieloma godzinami, a zdarza się, że nawet dniami przemyśleń na temat konsekwencji takiego, czy innego wyboru, którego dokonam. Zanim na cokolwiek się zdecyduję, rozważam wszystkie za i przeciw. Oczywiście zależnie od tego, jak na tę kwestię spojrzymy, dla jednych jest to wada, dla innych zaleta. Ja jednak od zawsze chciałam nauczyć się nie myśleć i nie analizować, aż tak bardzo, a po prostu iść na żywioł i zobaczyć co się stanie. Mimo starań spontaniczność nadal nie jest moją domeną i pewnie już tak zostanie. Jednak z perspektywy czasu oraz po lekturze książki Małgorzaty Kasprzyk „Ostatnia szansa”, z której recenzją dziś do Was przychodzę, doszłam do wniosku, że chyba powinnam być wdzięczna losowi za to, że zawsze chcę być o krok do przodu, przewidując następstwa swoich poczynań.
Pewnie teraz zastanawiacie się, skąd u mnie takie wnioski. Otóż, kiedy poznacie Ewę, główną bohaterkę powieści, za chwilę wszystko stanie się jasne. Ewa jest młodą, piękną i inteligentną kobietą, która wiedzie szczęśliwe życie. Właśnie skończyła studia i chce się usamodzielnić. Ma jednak świadomość, że jej życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie miłość i serdeczność wujka Waldka, który zaopiekował się dziesięcioletnią wówczas dziewczynką po tragicznej śmierci jej rodziców. Dziewczyna jest ogromnie wdzięczna bratu matki za to, że kiedy straciła najbliższe swojemu sercu osoby, on podjął się wychowania jej i od tego momentu traktował ją, jak własną córkę. Jest jednak coś, co nie daje naszej bohaterce spokoju. Waldek, mimo że jest już mężczyzną w średnim wieku, nigdy się nie ożenił. Siostrzenica jest przekonana, że stało się tak, ponieważ poświęcając się opiece nad nią oraz pracy w świetnie prosperującej firmie, której jest prezesem, zupełnie zapomniał o sobie i zepchnął swoje życie prywatne na boczne tory. Właściwie popadając w pracoholizm, zupełnie je stracił. Ewa ma wyrzuty sumienia i czuje się winna samotności wuja, tym bardziej, teraz kiedy ona za chwilę wyfrunie z rodzinnego gniazda i pójdzie własną drogą. Jest przekonana, że gdyby tylko się postarał poznałby kobietę, z którą mógłby ułożyć sobie życie. Jest atrakcyjnym mężczyzną i wiele kobiet zwraca na niego uwagę, choć on sam niestety tego nie zauważa. Ewunia, jak zwykł zwracać się do niej Waldek, nie chce, aby wracał on po pracy do pustego domu, dlatego postanawia dopomóc jego szczęściu, gdyż, jak sądzi, jest to ostatnia szansa, by mógł zaznać miłości i szczęścia, na które bez wątpienia zasługuje u boku kobiety, która zechce mu je ofiarować. Dziewczyna ma już w głowie plan, jak znaleźć odpowiednią kandydatkę na swoją ciotkę, ale... No właśnie jest jedno ważne, ale. Ewa jest jedną z tych osób, które szybciej działają niż myślą, co już niejednokrotnie przysporzyło jej problemów i stawiało w niezręcznych sytuacjach. Co więcej, nie przewidziała również tego, że może wpaść we własne sidła i także się zakochać. Sprawdźcie koniecznie, jaki finał będzie miał ten niecodzienny pomysł, a zapewniam Was, że będzie działo się naprawdę dużo.
Z pełnym przekonaniem uważam, że „Ostatnia szansa” powinna zostać zekranizowana. Fabuła książki to doskonały materiał na komedię omyłek, bo właśnie taką zabawną, wzruszającą i lekką opowieść na kartach tej książki odnajdzie czytelnik, który zdecyduje się po nią sięgnąć. Jeśli jednak zagłębimy się trochę bardziej w wykreowaną przez Panią Małgorzatę Kasprzyk opowieść, wówczas dostrzeżemy, że poza elementem typowo humorystycznym zostały w niej również poruszone bardzo ważne życiowe aspekty. Takie jak więzi rodzinne, wpływ przeżyć z młodości na późniejsze życie osobiste, bo jak się przekonacie podczas lektury, Ewa dopatruje się przyczyn kawalerstwa Waldka zupełnie gdzie indziej, niż ma to miejsce w rzeczywistości. A także skrywane wiele lat uczucia oraz wspaniała kobieca przyjaźń.
I chciałabym, żebyśmy w tym miejscu zatrzymali się na troszkę dłuższą chwilę, ponieważ wątek przyjaźni Ewy i Hani pracownicy, a jednocześnie najbliższej w firmie Waldka mu osoby jest bardzo piękny i warto zwrócić na niego uwagę. Choć Ewę i Hanię dzieli pokolenie to więź, która się między nimi zrodziła, jest wyjątkowa. Myślę, że nie będzie nadużyciem, jeśli napiszę, że w starszej koleżance Ewa może odnaleźć, to co utraciła wraz ze stratą matki. To właśnie Hani się zwierza, to u niej może szukać wsparcia i dobrych rad. A co najważniejsze Hania jest dla dziewczyny głosem zdrowego rozsądku i bezstronnym okiem ocenia sytuację, kiedy nad Ewą znów zaczyna brać górę jej wada. Sam Waldek również często prosił Hanię o rozmowę na temat Ewy, wszak, jej wychowanie nie zawsze należało do najłatwiejszych.
Książka łączy w sobie wszystko to, co ja cenię sobie w literaturze, czyli emocje, humor, mądrość i autentyczność. Ne tylko z uwagi na fabułę, ale także na bohaterów, których polubiłam od pierwszej chwili i którym mocno kibicowałam. Każdy z nich zasługuje na to, by kochać i być kochanym, a Wy przekonajcie się koniecznie, czy miłość zagości w ich życiu.
Na zakończenie nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko gorąco zachęcić Was do zaczytania się w tej powieści. Jest to książka, która sprawdzi się idealnie jako lektura na wakacje do czytania na plaży, bądź na leżaku w ogrodzie. Wszystko, co przygotowała dla nas autorka, wprawi Was w doskonały nastrój, wciągnie bez reszty, a także wzbudzi Wasze emocje. Ta ciepła i urokliwa opowieść skradnie serce czytelnika. Ponadto lekkość pióra, którym posługuje się Pani Małgosia, sprawi, że książkę przeczytacie w mgnieniu oka i będziecie chcieli więcej, a to według mnie najlepsza dla niej rekomendacja.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem WasPos, za co bardzo dziękuję.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2020/07/czy-warto-dziaac-pod-wpywem-chwili.html
Wydanie specjalne z okazji Walentynek. Sześć historii miłosnych z sekretami w tle i sześć tajemniczych miejsc, w których spotykają się zakochani...
"Podwójne życie" to pełna humoru powieść obyczajowa. Grono bohaterów stanowi czwórka przyjaciół, a tematem są zawirowania w...
Przeczytane:2024-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Mam na półce,
Waldek, a dokładniej wujek Waldek, brat mamy Ewy, to on gdy dziewczyna mając dziesięć lat i zostaje osierocona, przejmuje nad nią opiekę. Poświęca swoje życie by wychować siostrzenicę. Mężczyzna traktuje dziewczynę jak własną córkę, dodatkowo zarządza własną firmą. Jedynie nie wierzy, że mógłby podobać się kobietom, temu też nawet nie szuka drugiej połówki.
Ewa jako młoda kobieta po studiach postanowiła połączyć przyjemne z pożytecznym. Chciałaby pracować u wujka w firmie, a przy okazji rozejrzeć się w potencjalnych kandydatkach na „ciocię”. Waldek nie do końca jest przekonany by siostrzenica u niego pracowała, jednak decyduje się na początku wysłać ją do innego oddziału. Dziewczyna mało jest zadowolona z tego pomysłu, ale postanawia dać z siebie wszystko by zaimponować wujkowi.
Czy Ewa poradzi sobie w pracy? Czy Waldek będzie dumny z siostrzenicy i czy zatrudni ją u siebie? Czy kobieta znajdzie partnerkę dla mężczyzny, który poświęcił dla niej własne życie?
Oj książka długo czekała aż się za nią zabiorę. Ogólnie tę książkę przeczytałam już w lipcu i już tyle czasu minęło, że ja mam wrażenie, że już o niej pisałam, ale sprawdzałam i mi się tylko wydaje.
Historia ogólnie bardzo mi się podobała, główna bohaterka jest młodą kobietą, która miała dosyć traumatyczne dzieciństwo, bo będąc dzieckiem straciła oboje rodziców, przez co stała się sierotą, a opiekę nad nią przejął wujek, który starał się jak mógł, aby zapewnić jej dobre życie. Mężczyzna poświęcił swoje prywatne życie, skupił się wyłącznie na siostrzenicy, oraz na swojej pracy.
Dziewczyna, mimo iż nie była wychowywana przez rodziców i miała wszystko to o czym tylko sobie zamarzyła, bo wujek w ten sposób starał się jej zrekompensować brak rodziców, mimo wszystko ma tak poukładane w głowie, wie co jest priorytetem i nie w głowie jej głupoty, nie szasta pieniędzmi na prawo i lewo, mimo iż miałaby taką możliwość.
Ewa chce po zakończeniu studiów rozpocząć pracę u wujka, jednak wie ile on poświęcił dla niej, teraz ona chce mu to jakoś wynagrodzić i chce pracować u niego w firmie, a przy okazji zorientować się, czy może na horyzoncie jest jakaś kobieta, która skradła by mu serce. Dziewczyna ma trochę wyrzuty sumienia, że to przez nią wujek się z nikim nie związał.
Książkę czyta się naprawdę bardzo szybko i bardzo przyjemnie. Historia wciągnęła mnie już od samego początku, byłam bardzo ciekawa kolejnych kroków Ewy, to czy jej się uda znaleźć kogoś dla wujka, czy też nie. Byłam też szalenie ciekawa czy Waldek zatrudni ją w swojej firmie, mimo tego że w pierwszej pracy nie otrzymała zbyt pozytywnej opinii.
Jeśli jeszcze ktoś z was nie czytał tej książki, to wam gorąco polecam.