Strzemieszyce Wielkie to miejsce, gdzie wszystko może się wydarzyć. Tutaj mieszkają Jolanta i Janusz Łapkowie, małżeństwo pięćdziesięciolatków. Los niespodziewanie obdarowuje ich dzieckiem, a leniwą egzystencję niepozornych Strzemieszyc przerywa elektryzująca wieść: mały Janek ma nadprzyrodzone zdolności.
Fenomen dziecka przyciąga osoby o różnych motywacjach i światopoglądach, ale też wpływa na lokalną społeczność, wywołując u jednych lęk, u innych chęć wykorzystania umiejętności chłopca do swoich celów. Sprawia, że nieoczekiwanie przecinają się losy czterdziestoczteroletniego paparazziego, pięknej fizjoterapeutki i wikarego z przeszłością w zespole punkrockowym. Kim jest tajemniczy Hindus, który pojawia się pod postacią żebraka, kierowcy autobusu lub wytwornego dżentelmena? Kto postanowi wykorzystać niecodzienny dar małego Łapki? Czy agenci ABW do spółki z warszawskim paparazzim odkryją tajemnicę strzemieszyckiego cudu?
Daj się poprowadzić magicznej aurze roztaczanej piórem Marzeny Orczyk-Wiczkowskiej. Realizm magiczny jeszcze nigdy nie był tak polski!
„Piękna powieść o splataniu się losów i wspólnym dążeniu ku dobru. Głębokie portrety psychologiczne i tajemnica na granicy światów. Gorąco polecam!” Marcin Pilis, pisarz
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Policjantka Barbara Raszewska wyjeżdża na letnisko Basiula z tajną misją. Odgrywając rolę letniczki, tropi sprawcę kradzieży dokonanych na terenie wczasowiska...
W pewien majowy poranek Renata uświadamia sobie, że nie jest już młoda. Zajęta pracą na uczelni i uwikłana w toksyczną relację z matką, wpadła w sidła...
Przeczytane:2021-01-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, 52 książki 2021, czytam z Legimi 2021,
To była szybka decyzja – przypadkiem zobaczyłam recenzję tej powieści, takie zrobiła na mnie wrażenie (recenzja, powieść jeszcze wtedy nie 😉), że postanowiłam czytać koniecznie, niezwłocznie i natychmiast. Tak też uczyniłam i bardzom z tego powodu rada!
„Ostatni cud” to powieść obyczajowa z elementami grozy, kryminału, realizmu magicznego i szczyptą fantastyki. Ta niecodzienna mieszanka sprawdziła się tutaj doskonale. Świetnie się tę powieść czyta, choć początek to, wg mnie, nieco zbyt dużo wątków i zbędnych informacji. To historia wzruszająca, zaskakująca, niebanalna i zmuszająca do myślenia; napisana pięknym językiem, z mnóstwem ciekawych postaci i fabułą tak dziwną, że nie będę Wam nic opowiadać (nie czytajcie opisu okładkowego, zdradza zdecydowanie za dużo!).
Polecam „Ostatni cud”, jeśli lubicie odrobinę magii, chcecie się wzruszyć i przeczytać coś świeżego, innego, pełnego zagadek i niedopowiedzeń. Naprawdę warto!