,,Śmiały skok przez Układ Słoneczny i godny następca Odysei kosmicznej 2001". - Carl Sagan.
DRUGI TOM WIZJONERSKIEJ SERII, KANONU LITERATURY SCIENCE FICTION.
Dziewięć lat po katastrofalnej misji Discovery połączona ekspedycja amerykańsko-rosyjska wyrusza w kierunku Jowisza, by dotrzeć do statku i zasobów pamięci komputera pokładowego. Mogą się tam znajdować wskazówki, co wcześniej poszło nie tak i co przytrafiło się Davidowi Bowmanowi. Niespodziewanie Amerykanom i Rosjanom wchodzą w paradę Chińczycy. Rozpoczyna się swego rodzaju wyścig.
Tymczasem istota, która była Davidem Bowmanem, jedynym człowiekiem zdolnym rozwikłać zagadkę monolitu krążącego wokół Jowisza, wyrusza na Ziemię z własną misją...
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-01-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: 2010: Odyssey Two
Wreszcie zacząłem znów sięgać po klasykę - dzięki genialnej serii Rebisu. Nie zawsze jestem zachwyconys, czasem bywam wręcz znudzony, ale mimo wszystko mam wreszcie okazję i motywację, by zmierzyć się z wizjami sprzed lat. Odyseja kosmiczna 2010 jest akurat tą świetną pozycją. Po przeczytaniu części pierwszej - 2001 byłem umiarkowanie zadowolony z lektury. Teraz trafiłem na okres, w którym nadmiar pracy sprawił, że nie miałem siły czytać książek i tak w sumie niewielka gabarytowo lektura zajęła mi prawie dwa tygodnie. Niemniej ostatnie 200 z 340 stron przeczytałem w trzy. Początkowo byłem lekko znudzony, ale im bliżej końca tym robiło się ciekawiej, aż do świetnego końca. Przypuszczam, że w lepszym okresie przeczytałbym całość znacznie szybciej i lepiej mógłbym poczuć historię, ale teraz z niecierpliwością (i obawą, bo trafiłem przez przypadek na niepochlebne opinie) na kolejne dwie części, które już czekają na półce...
MISJE KOSMICZNE
W końcu jest. Drugi tom ,,Odysei kosmicznej" trafił na sklepowe półki w wydaniu z serii ,,Wehikuł czasu". Ja wiem, że tych wydań było od choroby i jeszcze trochę, że to taka seria, którą wznawiano i pojedynczo i zbiorowo, ale zniknęły z rynku, a kto nie miał, czekać musiał. Więc teraz znów jest, w świetnym wydaniu. I chociaż chyba każdy fan fantastyki wszystko to dobrze zna i dobrze wie, co tu czeka i o czym będzie - a pewnie i pamiętacie także, jak się to wszystko kończy - bo i książki sławne, i filmy chyba jeszcze bardziej, warto. Warto sięgnąć i odkryć, jeśli jeszcze jakimś cudem Was to ominęło. I warto przypomnieć, bo świetna to literatura, wyśmienicie napisana i poruszająca wizją.
W roku 2001 prom Discovery wyruszył w kosmiczną misję. Coś poszło nie tak. Coś przydarzyło się Davidowi Bowmanowi. Teraz, dziewięć lat później, nikt nadal nie wie co się wówczas stało. Dlatego w okolice Jowisza rusza kolejna misja. Ale połączonym siłom Amerykan i Rosjan przeszkodzić mogą Chińczycy. A jakby tego było mało, sam Bowman, a przynajmniej coś, co kiedyś nim było, rusza z własną misją, ale na Ziemię...
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/01/odyseja-kosmiczna-2010-arthur-c-clarke.html
Podobnie jak część pierwsza, drugą oceniam podobnie. Nie rozumiem jednak chęci "upodobnienia" książki do wersji filmowej tak żeby książka druga z pierwszym filmem jakoś "grały" fabularnie, a potem delikatne rozminięcie między drugim filmem a drugą książką...
Podobnie jak pierwszą część przeczytałem w wersji oryginalnej, polskiej i audiobook'a(słuchowiska).
Kontynuacja historii poznawania kosmosu i odkrywania jego zagadek jest napisana nieco inaczej od części pierwszej. Więcej tu ludzkich spraw, a mniej miejsca na filozoficzne rozważania. Clarke rozbudowuje opisy relacji międzyludzkich, jednak jego praca nie wszystkim przypadnie do gustu. Wnioski są dwa: albo autor wykazał się indolencją przy ich konstruowaniu, albo jest to efekt zamierzony. Trudne relacje międzyludzkie (zarówno te na Ziemi, jak i w kosmosie) mogą być zapowiedzią skomplikowanych stosunków z obcą cywilizacją.
Przed miliardem lat Człowiek z przyczyn, których nikt już nie pamięta, porzucił stworzone przez siebie Galaktyczne Imperium i wycofał się na Ziemię. Ostatni...
Wiele lat po spotkaniu olbrzymiego, opuszczonego statku kosmicznego Obcych - Ramy, do Układu Słonecznego przybywa kolejny pojazd, który staje się domem...
Przeczytane:2023-02-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
David Bowman zaginął już dziewięć lat temu. Tajemnicze okoliczności tego wydarzenia próbują zbadać dwie rywalizujące ze sobą nacje — Amerykanie i Rosjanie. Jednak w sytuacji, gdy do gry dołączają Chińczycy, dawni konkurenci postanawiają połączyć siły. Niestety, ciągle jest więcej pytań niż odpowiedzi, a frustracja rośnie. Tymczasem, Bowman nadal istnieje, a jego byt ciężko nazwać „życiem”. Istnieje, i ma do wykonania pewną szczególną misję, ważną nie tylko dla niego. Dave powraca, razem z nim HAL 9000, który przekazuje astronautom niezwykle istotną wiadomość.
Lektura pierwszego tomu „Odysei kosmicznej” sprawiła mi dużo przyjemności, co jest dość zaskakujące, zważywszy na fakt, że należę do grona osób interesujących się raczej innymi gatunkami literackimi, na biografiach zaczynając. Aczkolwiek trudno przejść obojętnie wobec dzieła tak bardzo związanego z talentem Stanleya Kubricka, chociaż zdecydowanie nie chcę umniejszać kunsztowi samego Clarke’a, który był wspaniałym pisarzem. Pisarzem umiejętnie potrafiącym przeistoczyć oryginalne pomysły w swoje książki. W części drugiej „Odysei” dokonano lekkich poprawek, co miało na celu kompletne zintegrowanie literatury z filmem — a chodzi o szczegóły pokroju nazwy planety, Saturn stał się Jowiszem.
Nadal uwielbiam adaptację Kubricka, lecz muszę przyznać, iż książkowa kontynuacja naprawdę mi się spodobała. Bohaterowie sprawiają wrażenie jeszcze bardziej ludzkich, z ich wewnętrznymi rozterkami, problemami natury czysto moralnej. Poza tym, rozwinięto pewne wątki, zaspokajając ciekawość czytelnika, co pozwala lepiej pojąć kwestie niewyjaśnione w poprzedniej części. Całość napisano zrozumiałym językiem, dość prostym, mimo sporej ilości teorii naukowych — nie trzeba się ich bać, zostały przedstawione zupełnie klarownie. Autor postawił przed nami również mnóstwo pytań egzystencjalnych, trudnych, a potrzebnych, wciąż obecnych, wbrew upływowi czasu. Właściwie, wydaje mi się, że seria ogółem świetnie się broni, nie tracąc na aktualności.
To znakomite książki dla osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z literaturą popularnonaukową, chcących lepiej poznać ten gatunek. Ja już czekam na moment, gdy w moje ręce trafią części trzecia oraz czwarta. Mocno wsiąknęłam w wykreowany przez Arthura C. Clarke’a świat, tak nam daleki, a równocześnie w dziwny sposób bliski.