Nowa książka Zbigniewa Rokity, laureata Nagrody Literackiej ,,Nike" 2021
Włóczęgowski poemat reporterski autora Kajś.
To tu, na ,,Ziemiach Odzyskanych", miało po wojnie miejsce jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń w dwudziestowiecznej historii Europy. To tu, w tych wszystkich Wrocławiach i Szczecinach, Polska stanęła przed jednym z największych cywilizacyjnych wyzwań - przemienieniem Niemiec w Polskę.
Ale wciąż widać szwy, którymi pozszywali Polski przedwojenną i powojenną. Wyłażą france. Bo tu, na ,,Odzyskanych", jest jakoś inaczej. Uliczne tabliczki przypominają piastowskie drzewka genealogiczne, zewsząd wyzierają cegły o barwie wściekłej krwi, blokowiska lokowane na prawie niemieckim, wilhelmińskie gmachy otoczone przez parkingi niestrzeżone, a jednak płatne. Tutejsi Polacy często wciąż wahają się, czy już są stąd, czy jeszcze znikąd - a niektórzy dalej snują opowieść, którą ktoś ileś tam lat temu przerwał martwym już mieszkańcom ich kamienic.
I dlatego ja, kundel ,,Ziem Odzyskanych", zlepiony z tutejszych i przyjezdnych, ruszyłem w tę dziwną podróż po ,,Odzyskanych", po Poniemiecczyźnie, żeby to wszystko ujrzeć na własne oczy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Obawiałam się sięgnąć po książkę Rokity, bo jego Kajś (wiem, nagrodzony Nike) był dla mnie zbyt hermetyczny. Pewnie dlatego, że temat śląskości jakoś mnie nie fascynuje. Inaczej z Odrzanią. Jako mieszkanka Wrocławia przeczytałam ją z zainteresowaniem. Co prawda absolutnie nie myślę na co dzień, że te ziemie jak nazywa je Rokita to tak naprawdę "Ziemie Wyzyskane". To po prostu jest moje miejsce na ziemi i dla mnie to jest mój dom i mój kraj. Ale dzięki Rokicie przeżyłam chwile refleksji nad tym, jak czuli się zarówno wypędzani, jak i osadnicy. Rokita obala trochę mitów, jak chociażby ten, że Wrocław to miasto lwowiaków. A okazuje się, że osadników z tego rejonu Polski było zaledwie kilka procent. I to potwierdza historia mojej rodziny, która pochodzi z centralnej Polski, a nie żadnych Kresów. Lepiej też rozumiem ten widoczny podział Polski, chociażby w tym, że we wszystkich wyborach, nie wyłączając tych ostatnich, Odrzania głosuje inaczej niż reszta Polski. Z czego jestem oczywiście dumna!!! Stalin, wiadomo tyran i okrutnik, ale decyzja o przyłączeniu do Polski ziem zachodnich była doskonałą decyzją.
Nad stadionem zachodzi abchaskie słońce, niebo miało kolejno barwy: mandarynek, malin, buraków, jagód, teraz jest czarne. Za chwilę rozpoczną...
Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie...
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Literatura polska,
Ciekawa. Odkrywa nieznane.