Jak to więc jest widzieć nie widząc? Autor twierdzi, że życie ludzi niewidomych urozmaica bogata wyobraźnia, kreowana przez trzecie oko. Co to jest? Do końca nie wiadomo, co ma na myśli Marek Kalbarczyk, twórca tego pojęcia. Zapytani o to inni niewidomi, odpowiadają w sposób zróżnicowany. Ich zdaniem to wyczucie przestrzeni i stojących na drodze przeszkód, możliwość wyobrażania sobie na podstawie bodźców docierających do innych zmysłów niż wzrok otoczenia, intuicja, a nawet jasnowidzenie. Tak czy inaczej wielu niewidomych korzysta z tej zdolności i ma z tego tytułu wiele radości. Wygląda na to, że autor właśnie tak ma, dzięki czemu swoim osobistym doświadczeniem może się podzielić z czytelnikami. Czy brak wzroku może bowiem zrozumieć ktoś, kto dobrze widzi? Zapewne najlepiej przedstawia to niewidomy, który mimo niepełnosprawności jest zadowolony ze wszystkiego co go spotyka i fascynuje się specyficznymi obrazami, widzianymi trzecim okiem.
W książce Marek Kalbarczyk opowiada jak się widzi, kiedy się nie widzi. Opisuje świat dotyku i dźwięku, w którym brak zwykłych obrazów niweluje bogata wyobraźnia. Twierdzi, że w świecie ludzi niewidomych mimo rozmaitych trudności, nie brakuje nadziei i radości, optymizmu, a nawet chęci pomagania innym. Może wbrew niepełnosprawności niewidomym łatwiej korzystać z różnych dobrodziejstw, których nie doceniają ludzie widzący.
Warto zatem wziąć do rąk tę książkę i dowiedzieć się o świecie często nieznanym, a tak ciekawym. Wtedy będzie można poznać, co to są dźwiękowe widowiska albo dźwiękowe zdjęcia, grafika, która nie ma kolorów lecz różnorodne wypukłości, albo alfabet, którego niemal nie widać, a jest i służy milionom ludzi na całym świecie. Niektóre obrazy gdzieś hen uciekły, a na ich miejsce „wskakują” inne, równie fascynujące.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 266
Tytuł oryginału: Obrazy widziane trzecim okiem
Język oryginału: polski
Marek Kalbarczyk, jak niemal każdy wyjeżdżał na wakacje i ferie daleko od swojego miejsca zamieszkania, a więc Warszawy. Kiedy zwiedził polskie miasta...
To zbiór felietonów napisanych pierwotnie dla miesięcznika „Filantrop naszych czasów” zredagowanych teraz w formie interesującej książki. Jak...