To zbiór felietonów napisanych pierwotnie dla miesięcznika „Filantrop naszych czasów” zredagowanych teraz w formie interesującej książki. Jak się mają niewidomi wędrujący do pracy, gdy na dworze sążnista ulewa, wręcz oberwanie chmury, a pod stopami wielkie kałuże? A jak czują się, gdy panuje mróz, poślizgną się na lodzie i w wyniku upadku zgubią czapkę? Jak ją znaleźć? Autor dzieli się uwagami, jak to jest nie widzieć oraz zastanawia się, czy to tylko nieszczęście? Może to także bardzo specjalne wyróżnienie, dzięki któremu życie staje się bardziej wartościowe i ciekawsze? Gdy tak postrzega się to specyficzne doświadczenie, można swoje felietony tytułować przewrotnie i wręcz dowcipnie: „Ślepy los na wesoło”!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 248
Język oryginału: polski
Marek Kalbarczyk, jak niemal każdy wyjeżdżał na wakacje i ferie daleko od swojego miejsca zamieszkania, a więc Warszawy. Kiedy zwiedził polskie miasta...
To wspomnienie o niewidomym matematyko-fizyku, podróżniku, pisarzu i genialnym intelektualiście, profesorze Witoldzie Kondrackim. W opracowaniu tekstu...