Kolejna, piąta już książka z serii klasycznych przygód misia Paddingtona, przybysza z mrocznych zakątków Peru. Mały, nieporadny niedźwiadek na dobre zadomowił się u państwa Brown w Londynie i czynnie włączył się w ich codzienne życie. Dowiecie się, jak poradził sobie z koszeniem trawnika, świątecznymi zakupami i czy udało mu się przepędzić włamywacza. Świetna zabawa dla dzieci i dorosłych.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2010-01-28
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Tytuł oryginału: Paddington at Large
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Anna Pajek
Ilustracje:Peggy Fortnum
Miś Paddington nie musi szukać przygód. One przyklejają się do niego jak marmolada do łapek. Michael Bond musiał się napracować, próbując spisać je wszystkie. Oto przed wami „Nowe przygody Paddingtona”.
Poznawanie tej książki rozpoczęłam od zerknięcia do spisu treści. Byłam ogromnie ciekawa co przytrafiło się sympatycznemu niedźwiadkowi. Autor jednak przygotował się na takie „ciekawskie jaja”. Tytuły rozdziałów nie zdradzają zbyt wiele. Chociażby pierwszy z nich „Paddington zakłóca spokój” - tu może zdarzyć się wszystko, wszak ten miś przyciąga kłopoty.
W tym zbiorze przygód niedźwiedź z mrocznego zakątka Peru będzie miał okazję spróbować swoich sił w ogrodnictwie, wystąpi w świątecznej pantomimie oraz teleturnieju, będzie musiał zmierzyć się z potencjalnym przestępcą, wysłucha koncertu muzyków Gwardii Królewskiej, wyruszy na wyprzedaż w domu handlowym, będzie przyrządzał toffi. Podczas tych zwykłych sytuacji Paddington zaprezentuje niebanalne podejście do problemu. Ciężko przewidzieć, jak zachowa się miś, jakie znajdzie rozwiązanie danego dylematu – chyba, że jest się Paddingtonem.
Przednio bawiłam się podczas opowiadania „Paddington zgarnia pulę”, gdzie nasz bohater zaszachował błyskotliwego prowadzącego swoją pokrętną logiką. Już dla tej jednej historii warto zerknąć do „Nowych przygód Paddingtona”, a przecież jest ich w książce aż siedem.
Dlaczego miś z mrocznego zakątka Peru wkradł się do kanonu literatury dziecięcej? Michael Bond wykreował postać, która jest inna i swojej inności się nie wstydzi. Wie, że czasem narozrabia, ale co z tego. Otoczenie akceptuje Paddingtona i jego dziwactwa – i to jest piękne. Do tego autor zadbał o atrakcyjną i zabawną fabułę. Dlatego akcja wciąga, a główny bohater pozostaje niezapomniany.
Komu polecam książkę o Paddingtonie? Absolutnie wszystkim! Osobom starszym, którzy mogą sobie przypomnieć młodzieńcze lata, kiedy sami popełniali błędy i często popadali w tarapaty. Będzie to dla nich wspaniała przygoda i nawet okazja do powspominania wnukom o ich własnych wybrykach. W ten spośród można zacieśnić więzi między dziadkami a wnukami, które z pewnością będą spragnieni dawnych babcinych historii.
Oczywiście, nie możemy zapominać o rodzicach, którzy poprzez lekturę mogą się wiele od niego nauczyć. Paddington pokazuje, że niekiedy nie należy zbyt wiele wymagać od dzieci, gdyż to nie są małe robociki, które po usłyszeniu hasła, zrób to, są w stanie to zrobić. Nasze dzieci najbardziej uczą się metodą prób i błędów. Naprawdę wszystko rozumieją dosadnie. Sama wiem, że taki ośmiolatek nie wie co to sarkazm, więc wypowiedzenie do niego czegoś w tym stylu jest zwyczajnie dla niego obraźliwe. On nie rozumie żartów, czy kawałów. Na dodatek pragną pokazać, że nad wszystko są samodzielne. Wszystko chcą wykonywać jak najlepiej i przede wszystkim chcą być pomocne. Tym samym opowiedziałam wam co nieco o nowych przygodach Paddingtona zbyt wiele wam nie zdradzając. Zrobiłam to dlatego, gdyż nikt nie lubi czytać książki, którą ktoś wcześniej im streścił. Tutaj zachowałam nieco tajemniczości, byście wraz ze swoimi pociechami na spokojnie mogli się nią cieszyć:-)
Co jeszcze tutaj znajdziecie? Tajemnicze listy, niespotykane zadania, próby swojej pamięci i sposoby jak opanować uciekającą kosiarkę. Ulubuine dania, marmolada i całe mnóstwo marmolady:-) Przyznam, że tutaj można ją znaleźć nawet na śrubokręcie:-) Nasz niedźwiadek ponad wszystko kocha jeść i nie można go za to winić. W końcu jest niedźwiadkiem z bardzo wiekowym kapeluszem. To pamiątka rodzinna z którą nasz bohater nigdy się nie rozstaje. Wszystko ukazują szkice rysunków wykonane niby pobieżnie, aczkolwiek uczą dzieci spostrzegawczości. Twarda okładka bardzo ułatwia trzymanie książki w dłoni, a kolorowe okładki mogą być dodatkowo służyć do nauki kolorów. No i najlepiej by było mieć całą serię:-)
Miś Paddington, przybysz z dalekiego Peru, zadomowił się w Londynie na dobre! Niedawno wywołał rewolucję w życiu Państwa Brown, a teraz jest ulubieńcem...
W kolejnej książeczce miś Paddington przystępuje do egzaminu na prawo jazdy i udaje mu się go zdać, mimo że egzaminator usiadł w samochodzie na kanapkach...