Miś Paddington wcale nie zamierzał zamienić wesela przyjaciół w jeden wielki chaos. Nie chciał także, aby jego sąsiad pan Curry pośliznął się na kanapce z marmoladą w trakcie gry w golfa. Niestety, takie rzeczy zdarzają się misiowi, który ma na imię Paddington. Nowy tom jego przygód to świeża dawka angielskiego humoru dla wielbicieli serii o dzielnym niedźwiadku.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2011-07-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Tytuł oryginału: Paddington Goes to Town
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Anna Pajek
Ilustracje:Peggy Fortnum
Przed Paddingtonem ogromne wyzwanie, został poproszony, aby zostać mistrzem ceremonii. No cóż, łatwo nie będzie, tym bardziej biorąc pod uwagę ciągłe wpadanie misia w kłopoty. Czy i tym razem coś nabroi? Jak wywiąże się z obowiązków mistrza ceremonii? Jakie przygody jeszcze przeżyje?
Za nami kolejne przygody misia Paddingtona. Uważamy, że jest uroczy i przyjemnością sięgamy po kolejne jego przygody.
Książka była ciekawa i wciągająca, a jednocześnie pełna humoru. Czytało się ją szybko, doskonale się przy tym bawiąc.
Ilustracje w książce są czarno-białe, ciekawe i pomysłowe. Moim zdaniem uatrakcyjniają książkę.
Okładka twarda i solidna. Dzięki niej książka posłuży długi czas.
Moim zdaniem książka pt.: „Paddington wyrusza do miasta” będzie doskonałym prezentem dla wszystkich fanów tego misia. My polecamy.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Zapraszam was na nowy, 8 już tom, przygód uroczego misia Paddingtona, który niezwykłym zrządzeniem losu znalazł swój dom w Londynie u sympatycznej rodziny Brownów.
Pomimo upływu czasu i coraz lepszej adaptacji w nowym miejscu Paddington pozostał sobą nie tracąc nic ze swojego specyficznego sposobu bycia. Nadal jest nieporadnym niedźwiadkiem, wyjątkowo przywiązanym do starego, czerwonego kapelusza, uwielbiającym marmoladę ze skórką pomarańczową i przyciągającym kłopoty niczym magnes.
Paddington nie szuka kłopotów, to kłopoty znajdują Paddingtona.
Ten sympatyczny miś ze wszystkich tarapatów potrafi wyjść obronną łapą, a jego wielkie serce, empatia godna pozazdroszczenia i chęć niesienia bezinteresownej pomocy, sprawiają, że wszystkie jego przewinienia traktuje się z lekkim przymrużeniem oka.
Jedno trzeba przyznać, nasz bohater nie boi się ciężkiej pracy oraz wyzwań, a z każdej kolejnej przygody wychodzi bogatszy o nowe doświadczenia.
Tym razem zostaje zaproszony na ślub do jednego ze swoich przyjaciół. Jako, że jest niezwykle dystyngowanym i kulturalnym niedźwiedziem o manierach niczym członek rodziny królewskiej zosaje mistrzem ceremonii. Jednak czy to na pewno dobry pomysł by powierzać tak ważną rolę nieokrzesanemu misiowi?
W książce standardowo znajdziemy siedem zabawnych historii pełnych absurdalnych sytuacji i specyficznego, angielskiego klimatu. Jeśli lubicie klasykę literatury dziecięcej serdecznie polecam.
To już ósmy tom przygód tego niesfornego niedźwiadka.
Jak i przy wcześniejszych tomach tak i teraz bawiłam się świetnie. Tym razem wszystkie przygody wydarzyły się poza domem. Między innymi na polu golfowym czy w szpitalu. Jak to Paddington wpada w tarapaty, ale zawsze wychodzi z tego obronną łapką.
No ja się uśmiałam przy czytaniu tej książki. A teraz po porodzie sprawdziła się ona idealnie, bo czyta się ją naprawdę szybko. Na razie jeszcze nie do końca ogarniam rzeczywistość wiec taka lekka i zabawna lektura to zbawienie.
Gdy Antoś zobaczył, że przyszły kolejne części Paddingtona to piszczał z radości, ale wspólne czytanie niestety jeszcze nie wychodzi. Jest za mało cierpliwy na takie długie lektury. Dlatego ta seria będzie cierpliwe czekać aż młody jeszcze podrośnie i będziemy czytać. Oj ja będę czekała z utęsknieniem na powrót do tej lektury.
No polecam Wam tę książkę, ale to chyba nie zmieni się przy żadnej części Paddingtona. Uwielbiam tego misia więc z radością czytam o kolejnych jego przygodach.
Opowieść, w której Paddington przekonuje się, że kanapki z marmoladą pomagają wyjść z każdej, nawet najbardziej kłopotliwej sytuacji. Wygrać w konkursie...
Miś Paddington, przybysz z mrocznych zakątków Peru, na dobre zadomowił się w Londynie w rodzinie państwa Brown. Bierze czynny udział w ich codziennym...