"Noc wigilijnych cudów" jest kontynuają "Nocy spadających gwiazd" i jednocześnie drugim tomem cyklu Noc spełnionych życzeń, gdzie Marta Nowik ponownie zabiera nas na Podlasie do małego malowniczego miasteczka o nazwie Zalesiany. Obie książki można czytać niezależnie od siebie, ale polecałabym jednak zacząć od początku.
To tu odwiedzamy poznanych wcześniej bohaterów. Cudownie było móc znów ich spotkać, sprawdzić co u nich słychać. A powiem Wam, że dzieje się niemało. Na bohaterów czeka wiele prób i wyzwań, wzlotów i upadków, błędnych decyzji i ich konsekwencji. Natalia i Aleksandra zmagają się z sercowymi problemami związanymi z Zawadą i Karolem. Czasami irytowało mnie ich zachowanie, zwłaszcza drugiej z kobiet. Janusz próbuje otrzymać jeszcze jedną szansę. Bardzo mu w tym kibicowałam. Z kolei Franciszek w końcu postanawia odnaleźć swoją pierwszą miłość sprzed lat. Czy mu się to uda? Tu już sami musicie zajrzeć do książki. W każdym razie ja liczę na ciąg dalszy tej historii.
"To, co nas spotyka, jest często kwestią naszych wyborów i priorytetów."
Ucieszył mnie fakt, że kolejny raz autorka za centralny punkt akcji obrała sklepik ze starociami Franciszka. Och... mogłabym tam przesiedzieć długie godziny, a i tak pewnie nigdy nie miałabym dość. Czy ktoś w dzisiejszych czasach wierzy jeszcze w miłość na całe życie? Wątek Franciszka mocno mnie zaangażował. Byłam szalenie ciekawa, czy uda mu się odnaleźć Klarę. A determinacji mu nie brakuje. Autorka zastosowała tu retrospekcję z 1972 r., która pokazała, jaka się wówczas rozegrała tragedia.
Autorka duży nacisk kładzie na otwartość i ważność drugiego człowieka, o potrzebie bliskości i wsparcia. Wskazuje, jak ważna jest szczera rozmowa, umiejętność słuchania i wybaczania. Pani Marta doskonale wie, jak zbudować historię, która będzie traktować o wrażliwości, emocjach i uczuciach, wartości miłości, przyjaźni i zaufania. Równie istotna jest wewnętrzna przemiana, zrozumienie naszych pragnień, potrzeb i lęków. Aby to nastąpiło, trzeba się na chwilę zatrzymać, zastanowić nad naszym postępowaniem.
"Nie masz wpływu na to, co za tobą, niezależnie od tego, jak to był beznadziejny i trudny etap twojego życia. Dobra wiadomość jest taka, że możesz pogodzić się sam ze sobą, wybaczyć sobie i mieć wpływ na to, jak wygląda twoje życie tu i teraz."
"Noc wigilijnych cudów" to wzruszająca, refleksyjna, otulająca ciepłem powieść, która udowadnia, że cuda się zdarzają. Musimy tylko im pomóc, niekiedy zawalczyć, a także uważnie się rozglądać, by ich nie przeoczyć. Otwartość na drugiego człowieka to klucz do szczęścia. To książka dodająca otuchy, nadziei i wiary. To historia przypominająca o tym, co w życiu najważniejsze. Na czas okołoświateczny lektura idealna!
Poruszająca historia o miłości, która przetrwa każdą burzęJoanna wciąż nie może się otrząsnąć po tragicznym wypadku, w którym zginął jej ukochany. Dzień...
Jeden wieczór zmienia życie dwóch mieszkanek spokojnego dotąd miasteczka.Przyjaciółki Aleksandra i Natalia mieszkają w Zalesianach, niewielkim miasteczku...