Cykl inicjuje współpracę Sylwii Kubik z Wydawnictwem Harde. Wspólnym mianownikiem tytułów z serii Harde babki będą sylwetki charakternych, twardych i niebanalnych bohaterek.
Daniela jest hardą babką, która nie boi się wyzwań. Traumatyczne wydarzenia z przeszłości rzutują na jej teraźniejszość i przyszłość, ale też sprawiają, że odważnie sięga po marzenia. Jednym z nich jest wyjazd do Jukonu. Ciekawość świata sprawia, że nie zagrzewa tam długo miejsca. Rusza na Alaskę. Podróż nie jest łatwa. Spotyka ją wiele niebezpiecznych przygód, a najgroźniejsza z nich ma na imię Jack. Co ją tam czeka i kim jest tajemniczy drwal z leśnej głuszy? Przekonaj się, podążając z Danielą w podróż jej życia.
Noc na Alasce ma dużą szansę powtórzyć sukces powieści Miłość musi być, której bohaterka, pasjonatka motocrossu, wyrusza na wyprawę życia do Grecji.
Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
❄️ RECENZJA ❄️
Tytuł: "Noc na Alasce"
Autor: Sylwia Kubik
Wydawnictwo:@hardewydawnictwo
#współpracareklamowa
#hardebabki
Poznajcie Danielę. Pracuje jako truckerka i wiedzie życie singielki. Na pierwszy rzut oka wydaje się być twardą i niezłomną kobietą lecz w środku jest krucha i wrażliwa. Życie mocno ją doświadczyło ale ona się nie poddała. Nie daje się wykorzystywać swojej toksycznej rodzinie. Jedynym wsparciem są dla niej dziadkowie.Pewnego dnia dostaje propozycję pracy w Kanadzie. To była by dla nie ogromna szansa by w końcu uwolnić się od toksycznego środowiska i zacząć w końcu normalnie żyć.Postanawia iść za swoją pasją i wyjeżdża do Jukonu by tam zacząć nowy etap w swoim życiu. Tam jest zdana tylko na siebie ale z każdym dniem radzi sobie coraz lepiej. Poznaje tam nowych ludzi i ich zwyczaje.Zawsze marzyła żeby zwiedzić Alaskę i teraz ma temu okazję. Gdy dostaje swój pierwszy urlop postanawia wyruszyć w wielką podróż. Nawet nie spodziewa się że ta podróż odmieni jej życie.
"Noc na Alasce" to książka która otwiera nowy cykl HARDE BABKI i jest dedykowana wszystkim kobietom,które walczą o swoje pasje. Autorka zabiera nas na Alaskę gdzie śnieg i mróz jest na porządku dziennym. Przepiękne opisy przyrody tak mnie zachwyciły że poczułam jakbym odbywała tę podróż razem z Danielą. Pani Sylwia pokazuje że my kobiety mamy w sobie ogromną siłę. Gdy czegoś bardzo pragniemy to jesteśmy gotowe do wielkich poświęceń. A gdy dodatkowo determinuje nami pasja,to żadne przeszkody nie są zbyt wielkie, żeby nas powstrzymać. W powieści poznajemy świat mormonów który bardzo różni się od naszego i daje dużo do myślenia. Bardzo miło spędziłam czas podczas czytania tej wspaniałej książki. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Na długo pozostanie w mojej pamięci 🥰 Szczerze polecam ❤️
Naprawdę świetna książka. Wiedziałam, że pióro pani Kubik mnie nie zawiedzie. Opowieść tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że o swoje trzeba walczyć, bo nikt za nas tego nie zrobi. Wielu spotkanych na swojej drodze ludzi żywi do nas tylko złość lub zazdrość. Bierzcie zatem przykład z Danieli, której lata w toksycznych towarzystwach nauczyły, że nie wolno dawać się wykorzystywać. Najbardziej właśnie osoby jej bliskie, tak jak matka i siostra robiły co mogły, by Daniela się z nimi tymi korzyściami materialnymi dzieliła. Siostra tłumaczyła się, że mając bliźnięta nie stać ją na wiele rzeczy. Matka wchodziła na jej dobre serce tłumacząc, że rodzinę trzeba wspierać, że jej siostra jest biedna i dużo siły wkłada w wychowanie dzieci. Gdy Daniela odnosiła sukcesy, to ją chwaliły wyciągając jak najwięcej, a gdy zapadł dzień porażki, jej firma upadła, to narzekały, że spodziewały się katastrofy. Trochę czasu utrwało zanim do dziewczyny doszło, że jest na każdym kroku wykorzystywana. Również partnerzy przewijali się u niej do momentu, kiedy czuła, że pragnęli tylko zaliczyć jej wdzięki. W końcu po wielu nocach smutku, który jawi się jako opowieść, nie zwierzanie, doszła do wniosku, że musi dbać o swoje. Dziadki są z niej bardzo dumni, że nauczyła się postawić i nie dać wykorzystywać. By nieco odbić się od zadłużeń, które powstały po upadku firmy, nasza postać bierze na poważnie pomysł wyjazdu do Kanady. Chce jeździć tam jako truckerka, czyli kobieta jeżdżąca tirami. Tylko czy ten pomysł się powiedzie? W obecnej firmie koledzy z pracy albo z niej szydzili, albo obrażali. Jednak im bardziej jeden z nich jej dokuczał, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że nie warto się wiązać. Tylko jeden z nich ją wspierał. Ona sama każdego dnia nanosiła na siebie pancerz idiotoodporny, by nikt nie dostrzegła jak wrażliwą była osobą. Poznajemy jej urywki myślowe w danych sytuacjach, więc wiemy, jak wiele rzeczy ją boli, czy uraża. W samej Kanadzie również nie jest tak jak chciała, by było. Czeka ją wiele walk i spotkań z niebezpieczeństwem. Będzie musiała być twarda nie tylko w umyśle, ale i w ciele, które dozna kontuzji. Pytanie tylko, czy ktoś przyjdzie wtedy do niej z pomocą? Kogo w niej zobaczy, pancerz, czy prawdziwą Danielę?
Przepiękna opowieść. Czyta się ją jednym tchem, gdyż tutaj wciąż coś się dzieje. Autorka pokazała jak często kobiety muszą walczyć o swoje, o to, by nie były traktowane jak przedmiot, tylko jako zwykłego człowieka. Co za różnica co się ma w spodniach, skoro to nasze postępowanie się liczy?
Wspaniały większy druk, średniej wielkości rozdziały, które kończą pewien etap i wiele przesłań, które na pewno rzucą się wam w oczy. To opowieść z werwą i z klasą, którą polecam każdemu:-)
Daniela na pierwszy rzut oka to twarda babka, która lubi swoją pracę i bycie singielką. Nikt nie daje sobie sprawy, że to w gruncie rzeczy krucha i wrażliwa dziewczyna, która została zmuszona do zbudowania wokół siebie mentalnego muru. Kiedy Daniela dostaje propozycję pracy w Kanadzie jest świadoma, że to dla niej wielka szansa. Szansa, której nie może przegapić. Nie namyślając się wiele Daniela decyduje się na krok w nieznane by stanąć oko w oko przed nowymi wyzwaniami.
Noc na Alasce nieco różni się od wcześniejszych książek Sylwii Kubik, które miałam przyjemność czytać do tej pory. Czy wobec tego jest gorsza? Nie! Ta książka udowodniła, że jej autorka potrafi zaskoczyć. Oczywiście pozytywnie! Nie mogę powiedzieć o tej pozycji ani jednego złego słowa.
Noc na Alasce charakteryzuje się ciekawą, nietuzinkową fabułą, w której nie brak zaskakujących momentów czy nieoczekiwanych zwrotów akcji. Tym razem czytelnik ma szansę towarzyszyć postaci, która na pierwszy rzut oka jest silną babką, wiedzącą, czego pragnie od życia i niedającej sobie pluć w kaszę. Jednak, gdy pozna się ją lepiej, okazuje się, że Daniela w gruncie rzeczy jest niezwykle wrażliwą osobą. A przez to bardzo łatwo ją zranić. W książce nie brak ważnych tematów i dobrze się stało, że zostały poruszone. Jest ich wiele... Wśród nich można m.in. wymienić toksyczne relacje rodzinne, dyskryminacja ze względu na płeć, który niestety wciąż ma się dobrze w pewnych kręgach oraz poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. To także książka, która pokazuje jak ważne są granice, które postawiły w relacjach z innymi ludźmi. Dzięki nim będziemy potrafili obronić się przed ludźmi, którzy nie zawahają się wykorzystać naszej dobrej woli.
Noc w Alasce w moim przekonaniu to kolejna pozycja Sylwii Kubik, z która warto się zapoznać. Jest prawdziwą lekcją życia.
"Każdy ma określony czas na ziemi, ma życie, które musi przeżyć sam po swojemu, a nie pod dyktando innych, czy też z myślą o innych."
Decyzja o pracy na emigracji nigdy nie jest łatwa, jednak Daniela czuje, że to dla niej szansa, by rozpocząć nowy rozdział w życiu. Kanada wydaje się idealnym miejscem, by poznać nową kulturę oraz przemierzać bezkresne drogi, zachwycając się surowym, lecz malowniczym klimatem. Szybka aklimatyzacja sprawia, że z przyjemnością poszerza swoje doświadczenia, i podejmuje się nowych wyzwań, takich jak samotna podróż na Alaskę. Nawet nie spodziewa się jak ta podróż odmieni jej życie...
Noc na Alasce otwiera inspirujący cykl "Harde babki" dedykowany wszystkim kobietom, które potrafią walczyć o swoje, znają swoją wartość, a także wiedzą, czego chcą i nie boją się po to sięgnąć.
Dokładnie taka właśnie jest Daniela, która od razu zyskała moją sympatię swoim niezłomnym charakterem, pojęciem do życia. Doświadczona przez życie nauczyła się sama dbać o siebie, imponując siłą i przebojowością. Jednak, obserwując jej bliską relację z dziadkami poznajemy jej drugą odsłonę pełną wrażliwości, ciepła i oddania.
Podobało mi się, że autorka nie podąża znanym schematem, a oferuje o wiele więcej. Przepiękne opisy przyrody, sprawiły, że sama miałam ochotę wyruszyć w niezapomnianą podróż życia.
Tutaj miłość ukazana jest w sposób subtelny, z dużą dozą wrażliwości, który nie razi w oczy, co bardzo doceniam. Ciekawy był również wątek mormonów, o których nie wiedziałam zbyt wiele, a po lekturze z ciekawością pogłębiłam swoją wiedzę.
Lekkość pióra autorki powoduje, że przeczytałam błyskawicznie i z wielką przyjemnością.
"Noc na Alasce" jest pierwszą odsłoną cyklu Harde babki, który zadedykowany jest wszystkim tym kobietom, które walczą o swoje pasje. Tym razem Sylwia Kubik przeprowadzi nas przez meandry zawodu truckerki.
Świat nieustannie się zmienia. Podział na damskie i męskie zawody powoli przechodzi do lamusa. Nasza bohaterka jest trukerką. Gdy tak poznawałam Danielę, byłam pod wrażeniem tego, jak sobie radziła jako kierowca tira, a przede wszystkim z niewybrednymi, szowinistycznymi tekstami czy dyskryminacją innych tirowców. Niektórzy uważają, że miejsce kobiety jest w domu przy przysłowiowych garach. No po prostu prymitywy! Czytając te fragmenty, krew się we mnie burzyła! Pyskatość Danieli wiele jej pomagała przy konfrontacji z mężczyznami. To kobieta, która się nie poddaje, wie, czego chce od życia, i po to sięga. Oczywiście po drodze mogą pojawić się przeszkody i wyzwania, ale czy to ją zatrzyma? Wszak siła jest kobietą, prawda? Kto jak nie my damy radę?
[,,Jesteś silna! Poradzisz sobie!" - stwierdziła, że jak jeszcze raz usłyszy taki tekst, to oszaleje. Miała dość słuchania, jaka jest dzielna i silna, gdyż wiązało się to z rzucaniem na nią kolejnych obowiązków. Kolejnych i kolejnych. Zarówno bliscy, jak i znajomi wychodzili z założenia, że jak jest - ich ulubione słowo - silna, to poradzi sobie ze wszystkim, a dokładniej ze swoimi i ich problemami.]
Ale żeby nie było. Daniela ma traumatyczne przeżycia z przeszłości, które rzutują na jej teraźniejszość i przyszłość. By odciąć się od bolesnych wspomnień, wyrusza na Alaskę. Tam zdecydowanie nie będzie łatwo. Mało tego. W pewnym momencie zrobi się naprawdę niebezpiecznie... Kim okaże się tajemniczy drwal z leśnej głuszy? Czy twardziel z siekierą przebije się przez pancerz, jaki wokół siebie zbudowała?
"Osądziła go po pozorach. Męski, surowy, dziki wręcz drwal mieszkający w głuszy. Tak o nim myślała."
Czas spędzony z książką jest miły, przyjemny, lekki, ale i motywujący do działania, do walki o swoje marzenia. Życie niejednokrotnie potrafi człowieka zaskoczyć, oferując nam wiele możliwości. A czy je wykorzystamy? To już tylko zależy od nas samych.
Nie mogę nie wspomnieć o barwnie, pięknie, a niekiedy majestatycznie odmalowanych tych wszystkich terenach, w których została osadzona akcja książki. Te połacie śniegu, zimno, mróz... czytając czułam niemal na sobie. Jak ja chciałabym też zobaczyć zorzę...
"Noc na Alasce" to powieść o twardej babce. Kobiecie, która nie da sobie w kaszę dmuchać czy być wykorzystywaną przez innych. Oby więcej takich kobiet. Czy Danieli na stałe uda się zająć swoje miejsce w męskim świecie? I jaką rolę w jej życiu odegra Jack? Sprawdźcie koniecznie, warto!
PS Pani Sylwio, jestem ogromnie ciekawa drifterki. Też nie wiedziałam, czym taka osoba się zajmuje, nim tego nie sprawdziłam.
Pełna smaków i zapachów opowieść o świecie, w którym każdy czuje się jak w domu. Wiosną w Brzozówce kiełkują stare troski i dojrzewają nowe miłości. Gdy...
NADSZEDŁ CZAS NA ZMIANY. ZMIANY, KTÓRE PO LATACH STAGNACJI WYWRÓCIŁY JEJ ŻYCIE DO GÓRY NOGAMI, ALE NIE OBAWIAŁA SIĘ TEGO CHAOSU. CZUŁA, ŻE WYNIKNIE Z...
Przeczytane:2024-09-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,
"Alaska była cudowna, piękna, ale i trudna do życia. (...) Zimno towarzyszyło jej na każdym kroku, a brak cywilizacji bywał w niektórych sytuacjach trudny."
Czy wyobrażaliście sobie kiedyś jakby to było zamieszkać na Alasce? A może Waszym odwiecznym marzeniem było zostać truckerką (kobieta kierująca tirami)?
Z pewnością to mało popularne zajęcie wśród pań, jednak, jak się okazuje, są wśród nas zwolenniczki tego zawodu. I nie mówię tego wyłącznie w oparciu o powieść Sylwii Kubik, ale sugeruję się też jej słowami zamieszczonymi na końcu książki, w których autorka zdradza, że dużą pomocą dla niej w trakcie pisania tej historii były rozmowy z jedną z kobiet parających się tą profesją. Z pewnością do takiego zawodu trzeba mieć odpowiednie predyspozycje: być silną, zdeterminowaną, nie zrażać się opinią innych, po prostu być hardą babką. Właśnie o takich bohaterkach jest cykl Sylwii Kubik, zapoczątkowany powieścią "Noc na Alasce".
Główną postacią w książce jest Daniela, która mając dosyć zaściankowych poglądów Polaków na temat kobiet kierujących tirami, decyduje się wyemigrować do Kanady. Tam w końcu może odetchnąć pełną piersią, odnajduje równowagę i co najważniejsze - spokój. Toksyczna relacja z matką i siostrą już od dłuższego czasu dawała jej się we znaki, stąd wyjazd za granicę okazał się dla Danieli bardzo na rękę. Nowe miejsce i nowi ludzie, to dla kobiety możliwość lepszego startu i ułożenia sobie życia pod własne dyktando.
Czy bohaterka będzie umiała odnaleźć się tak daleko od domu?
Jaki udział w procesie adaptacji będzie miał Jack, nowo poznany drwal z Alaski, na którego widok serce Danieli mocniej zabiło?
"Noc na Alasce" to powieść zupełnie odmienna od pozostałych książek Sylwii Kubik. Wyróżnia ją zarówno tematyka, jak i charakter historii. Główna bohaterka również zdaje się być inna w zestawieniu z pozostałymi postaciami kobiecymi: charakterna, silna, o typowo męskich zainteresowaniach. Do tej pory raczej nie mieliśmy okazji spotkać takich kobiet na kartach książek autorki. Niemniej, w tym wypadku sprawdza się zasada, że dobry pisarz poradzi sobie w dowolnym gatunku. Tak też jest z powieściami Sylwii Kubik. Każda z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek autorki zrobiła na mnie duże wrażenie. Jedne podobały mi się bardziej, inne mniej (myślę, że w tym przypadku dużą rolę odgrywała tematyka), jednak wszystkie zdobyły moje serducho.
"Noc na Alasce" to trochę bajkowa historia, choć jeśli chodzi o prawdziwość opisywanych krajobrazów Alaski oraz warunków tam panujących, to nie mam tu nic do zarzucenia. Bardziej mam tu na myśli charakter opowieści, zwłaszcza w końcowych jej partiach.
Czy zakończenie tej historii rzeczywiście mogłoby mieć taki kształt?
Jak zauważa sama autorka, z pewnością nie jest ono wykluczone. W tym wypadku wiele zależy od różnych zmiennych, jednak decydujące znaczenie ma siła uczucia jakie łączy dwoje zakochanych. Mówią, że prawdziwa miłość przenosi góry; to akurat mogłoby okazać się niemożliwe, ale modyfikacja własnych planów z pewnością już taka nie jest.
"Noc na Alasce" to świetna powieść ukazująca surowość klimatu tamtych terenów. Mamy tu również wycinek historii, wzmiankę o poszukiwaczach złota oraz charakterze ich pracy. Jak widać Sylwia Kubik świetnie sobie radzi w każdym gatunku i jak przystało na hardą babkę, nie straszne jej żadne tematy.
Moja ocena 8/10.