W świecie, w którym większość cytuje Paulo Coelho, ona zapytana o ulubioną sentencję o życiu odpowiada: ,,Urrrr Arrr Aghrrrr Uhrrrr", cytując... Chewbaccę. W świecie, w którym wszyscy są piękni, fit i ćwiczą z Chodakowską, ona postanowiła nie nakładać filtra na swoje zmarszczki i cellulit, a jako guru wybrała sobie Dorotę z ,,Moich Wypieków". W świecie, w którym rodziny w mediach społecznościowych są zawsze uśmiechnięte jak z reklamy pasty do zębów, mają nienaganne maniery i lśniący dom - ona mówi, że zawsze chciała, by pośmiertnie mówiono o niej ,,fajna babka", a nie ta z najczystszymi oknami. O synu, który został superlesbijką. O tym, jak to nie należy wpuszczać niemetroseksualnego mężczyzny samego do łazienki celem natłuszczenia twarzy. Jakie zadanie ma angielska dwumetrowa pielęgniarka tuż przed cesarką, kto poza pensjonariuszami domu starości ,,Pogodna Jesień" ogląda zawody w darta, co robią Brytyjczycy zimą, oprócz owijania się stringami, gdy temperatura spadnie do krytycznych -3 stopni. I że każdy choć raz w życiu miał sąsiada mendę. Generalnie pozycja jest jednak głównie o tym, że życie jest zbyt krótkie żeby się nie śmiać, popijając wino i głaszcząc koty.
Debiutancka książka Nietypowej matki Polki, której cięty język, zmysł obserwacji i charyzmatyczna osobowość, a przede wszystkim absurdalny humor doprawiony szczyptą zdrowego rozsądku zgromadził tysiące fanów w sieci.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018-08-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Jako typowa (jeżeli taka w ogóle istnieje) matka polka, z wielką ciekawością zabrałam się za lekturę, tej całkowicie nietypowej. Bardzo rzadko sięgam po reportaże czy biografie, a książka Anny Szczepanek bez wątpienia ma cechy obu tych gatunków. Mnie w książkach od zawsze pociągała fikcja i to, że fabuła zależy tylko i wyłącznie od kreatywności autora. Tu wiedziałam, że autorka opisuje sytuacje i wydarzenia, które zaobserwowała, bądź doświadczyła osobiście. Z lekkim wahaniem więc zabrałam się za lekturę. Czy była to dobra decyzja?
"Po 33 latach, różnych – fajnych i całkiem niefajnych – życiowych doświadczeń, którymi mogłabym obdzielić spokojnie kilka osób, pragnę się z moimi czytelniczkami czymś podzielić."
"Nietypowa Matka Polka" jest zbiorem historyjek z życia autorki, ale niech Was to nie zwiedzie! Nie dowiecie się tu jak nastawić pranie, żeby białe pozostało białe, a o prowadzeniu domu co nieco się znajdzie, ale wyniesiecie z tej lekcji tylko ból brzuch i łzy w oczach powstałe od śmiechu. Bo to trzeba przyznać autorce, jej proza jest szalenie zabawna i dosadna. Nie brakuje tu wulgaryzmów, które przeplatane z nieco łagodniejszymi "bluzgami" zyskują dodatkowy wydźwięk. Jeżeli jesteście bardzo uczuleni na niecenzuralne słownictwo, to po lekturze książki Anny Szczepanek będziecie dość zniesmaczeni. Ja nie jestem jakoś bardzo wrażliwa, jeżeli chodzi o wulgaryzmy, a stosowane w momencie, gdy sytuacja tego wymaga, są według mnie całkowicie uzasadnione.
"Bo niech mi która tylko powie, że każda z nas nie jest zajebista!"
"Nietypowa matka polka" nie jest książką, która wciąga jak ruchome piaski. Nie można o niej powiedzieć, że jej akcja zapiera dech w piersiach. Jest to książka idealna do czytania podczas przerwy w pracy, w kolejce do lekarza, czy jak tylko ma się chwile nicnierobienia. Krótkie anegdoty są idealne jako chwilowa rozrywka. Jedno co z całą pewnością mogę o niej powiedzieć to to, że po jej przeczytaniu czułam nieodpartą ochotę opowiadania o niej koleżankom.
"Jak cierpię, to se śpiewam, żeby inni też cierpieli. No bo co ja będę cierpieć w samotności?!"
Poznajcie Nietypową Matkę Polkę, która ma czwórkę dzieci ( dokładnie mówiąc chłopców) oraz męża, którego pieszczotliwie nazywa Siarą i jeszcze dwa koty. Anna Szczepaniak, prowadzi konto na Facebooku, gdzie wraz ze zdjęciami w zabawny sposób, z ogromnym dystansem do siebie opowiada historie z życia jej i jej rodziny, które przytrafiają jej się na obczyźnie. Czy takie perypetie wpasują się w mój gust?
"Rzecz w tym, że w blogowym świecie chyba tylko ja o szóstej rano wyglądam jak żywcem wyjęta z Egzorcysty."
Jak tylko zobaczyłam kolorową okładkę tej książki z wizerunkiem kobiety z drinkiem w ręce i mnóstwem innych rzeczy na głowie, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. No bo kto jak nie matka musi zająć się wieloma rzeczami na raz, a przy tym znaleźć chwilę dla siebie? Tak więc wydanie na plus, przyciąga wzrok, zwraca na siebie uwagę i idealnie oddaje klimat treści.
Idąc dalej dostajemy wstęp, który od razu napisany jest z humorem. Poznajemy tu całą rodzinę Nietypowej Matki Polki, abyśmy wiedzieli później o kim mowa i dowiadujemy się o każdym członku rodziny podstawowych informacji. Swoją drogą każda osoba, ma tu swój pseudonim. Zaczynając od autorki i narratorki, czyli nasza Nietypowa Matka Polka, jej mąż Siara, pierworodny syn Don Juan, dwa lata młodszy syn - Szara Eminencja, Stifler osiem lat młodszy od poprzedniego syna oraz na końcu najmłodszy bobas Szeregowy. Już po tym wstępie czułam, że będzie mi dane się śmiać nie raz.
Książka podzielona jest na 3 części : Nietypowa, Matka oraz Polka. W każdej z nich dostajemy zbiór opowiadań, krótszych bądź dłuższych, na temat rodziny. Jedne są naprawdę zabawne, przy których można się śmiać w głos, a inne trochę mniej, ale nadal czuć humor i dystans autorki. Najważniejsze jest to, że te historię są prawdziwe i rzeczywiste i czytając je od razu wraca się myślami do zabawnych momentów, które przydarzyły się nam samym. Każde opowiadanie ma swój tytuł, który mniej więcej zwiastuje nam tematykę danej historii, np. "Sąsiad menda", "Sadystyczne pogotowie dentystyczne", czy "O zapachu mamusi". Podobało mi się też to, że oprócz humoru autorka zamieściła też historię poważniejsze, które dają do myślenia. Były to bardzo ciekawe elementy i pozwalały się na chwilę zatrzymać.
"Jesteśmy różni. I co najważniejsze - mimo tych różnic - równi. Bo świat naprzemiennie ratują te, co mogą karmić cyckami, i ci, co mogą podnosić pralki. Stając ramię w ramię, jesteśmy niepokonani."
Podsumowując, bardzo się cieszę, że dzięki tej książce miałam możliwość poznać Nietypową Matkę Polkę, bo teraz na pewno będę z jej Fanpage'em na bieżąco. Ciesze się, że na chwilę mogłam wkroczyć w świat autorki i poznać jej rodzinę, poznać jej sposób bycia i przeżywać z nią je jedną zabawną przygodę. Jest to świetna pozycja na wieczór, gdy po ciężkim dniu siadamy na kanapie, bierzemy lampkę winą i zatracamy się w książce przepełnionej humorem. Gwarantuje Wam, że jak już się za nią weźmiecie, to tak Wam się spodoba styl Nietypowej, że nie będziecie chcieli przestać. Ja na pewno nie raz jeszcze wrócę do danych historii, gdy mój humor będzie zachwiany.
O mój Bobrze! Powiem krótko, tę książkę można albo pokochać, albo znienawidzić, nie można polubić połowicznie. Dosadny język, jakim posługuje się autorka, nie przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi. Mnie jednak nie przeszkadzało w odbiorze wulgarne słownictwo – od czasu, do czasu można i taką książkę przeczytać.
„(…) umrę niezrozumiana, a moja wrażliwość na sztukę (ironii) nie zostanie doceniona”.
Fabuła jest zlepkiem zabawnych anegdot wziętych z życia autorki. Muszę powiedzieć, że Jej poczucie humoru trafiło do mnie w stu procentach. Szczerze się uśmiałam, a jako że, czytałam w środku nocy, to czasami musiałam się powstrzymywać, aby nie pobudzić domowników. Atutem jest też niesamowicie lekkie pióro i plastyczne opisy, przez co tę książkę czytałam się z ogromną przyjemnością i bardzo szybko.
Szanuję autorkę za to, że nie ubarwia i nie wygładza rzeczywistości. Nie ściemnia. Nie gloryfikuje swojej postaci. Ukazuje życie rodzinne na takim poziomie, na jakim je prowadzi. Ma mocno ironiczne podejście do świata, ale też potrafi złapać dystans. Pozwala czytelnikowi wkraść się do środka jej domu. Zobaczyć, jak żyją domownicy. Jak się odzywają, jak się zachowują między sobą. Co jedzą, gdzie chodzą na zakupy. Opisała też, jak przebiegły jej porody, i dlaczego stała na środku ulicy w samym staniku. Pisze o swoich dzieciach, o sobie, swoim mężu, kotach i co ważne, z każdej anegdoty bije ogromna miłość do jej bliskich.
Ukazała, że nie jest typową matką czwórki chłopców i tym samym perfekcyjną żoną i panią domu. Mówi, że nikt nie jest idealny i każdemu mogą przytrafić się różne cudaczne i najdziwniejsze sytuacje. Z wielkim dystansem patrzy na świat i nie obchodzi ją, co na jej temat mają dopowiedzenia inni, tak samo, jak nie interesuje ją czyjeś zdanie – bo woli wyrobić własne w praktyce i kierować się własnym rozumem, co w dzisiejszych czasach – Instagrama i Facebooka, czy inny portali społecznościowych i ogłupiającej telewizji, które to potrafią z łatwością manipulować ludźmi – nie jest łatwym zadaniem, a jej się udało! Widać, że to charakterna kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać.
„(…) idę przez życie w swoich, a nie w cudzych butach”.
To zabawna i jednocześnie bardzo życiowa książka – jedyna w swoim rodzaju – którą szczerze polecam nie tylko paniom, ale też panom. Zbliża się jesień, co za tym idzie – jesienna chandra, a ta książka będzie najlepszym lekarstwem na nią. Sięgnij, nie pożałujesz!
Gorąco polecam! Książka przezabawna, idealna na rozluźnienie po ciężkim dniu :P
Dziwna sprawa. Lubię niektóre teksty Nietypowej, w większości przypadków podzielam jej poglądy życiowe, a inne po prostu szanuję. A jednak książka nie tylko mnie nie porwała, ale wręcz rozczarowała. Niektóre "myśli" już znałam (czyżby to był tylko zbiór już publikowanych wcześniej w internecie tekstów?), niektóre wydawały mi się pisane na siłę, niektóre problemy wyolbrzymione. Nietypowa to mądra kobieta, przy okazji momentami zabawna, ale sama książka trąci banałem.
Kobieta powinna mieć na wszystko czas. Jej dom powinien w każdej chwili lśnić czystością, dzieci powinny być grzeczne,a wygląd ich matki nienaganny. Taki obraz kreują media społecznościowe oraz telewizja. Reale życie wygląda jednak inaczej, o czym otwarcie i bezkompromisowo pisze Anna Szczepanek.
Nietypowa Matka Polka w swojej książce obala stereotypy nienagannego życia i przedstawia świat, taki jakim jest. Książka została podzielona na trzy główne działy. W pierwszym o nazwie "Nietypowa" poznacie życie Autorki, Jej zwyczaje, a także wydarzenia z przeszłości. W rozdziale "Matka" będziecie mieli okazję ujrzeć uroki macierzyństwa, a także będziecie świadkami wielu kompromitujących momentów. Matka opisuje jak wyglądały narodziny Jej synów, a także uzmysławia do czego mogą doprowadzić niespodziewanie rzucone błahe słowa. Ostatni rozdział poświęcony jest "Polce" i przedstawia życie na obczyźnie. Autorka nie ukrywa, że wyjechała z kraju, aby zapewnić lepsze życie osobom, które kocha. Opisuje co zaskoczyło ją w Anglii, a także zdradza jakie znaczenie ma bariera językowa.
Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ otrzymałam życiową historię, która jest przepełniona humorem. Każda strona zawiera takie wydarzenia, które pozwalają, aby uśmiech bezwarunkowo gościł na twarzy czytelnika.
Anna Szczepanek charakteryzuje typ kobiety, która nie boi się życia. Nietypowa uważa, że nie warto owijać w bawełnę wielu rzeczy, ponieważ życie i tak ukarze swoje uroki. Człowiek powinien do wielu spraw podchodzić z dystansem i nie brać życia zupełnie na poważnie, ponieważ może dostać po tyłku. Podziwiam Autorkę za Jej zachowanie, podejście do życiowych spraw, a także za przepełnione humorem relacje rodzinne.
Niestety ostatnio panuje moda na pokazywanie swoich wyidealizowanych dzieci. Włoski muszą być starannie uczesane, buźka nieskazitelnie czyta, a strój nienaganny. Prawdziwe życie wygląda nieco inaczej. Znany cytat mówi o tym, że "brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko", więc należy mu na to pozwolić. Każdy znajdzie czas, aby dojrzeć i stać się odpowiedzialny. Mamusie! Nie wstydźcie się pokazywać Waszych pociech w buziach pobrudzonych czekoladą, czy w podartych spodniach po upadku na rowerze. Zauważcie świetliki radości w oczach pociech i pozwólcie im cieszyć się dzieciństwem.
Bardzo serdecznie polecam Wam tę pozycję. Nietypowa utwierdza czytelnika w przekonaniu, że każdy ma bałagan w domu, jego dzieci broją i krzyczą, a chwila relaksu, to dla matki szczyt marzeń. Zapoznajcie się z treścią tej życiowej powieści, ponieważ warto. Dawka humoru gwarantowana!
„No! Jak się skończyłaś już wygłupiać, to idziemy!”. (s. 75)
To słowa Stiflera o matce i skierowane do matki. Kimże jest nietypowa Matka Polka? Psze Państwa, oto ona – nieperfekcyjna pani domu przebojem idąca przez życie, wapno gaszone bogate duchowo, charyzmatyczna kobieta umiejącą radzić sobie w każdej sytuacji, anielsko cierpliwa do czasu, technologicznie upośledzona, na wpół ślepa właścicielka dwóch kotów, których nie zawaha się użyć, optymistka śpiewającą piosenki Boba Marleya przy smażeniu naleśników i ćwicząca jogę… w myślach (!), lubiąca śmiać się i przeklinać. Jej guru to Dorota z „Moich Wypieków”. Ona po prostu chce być, a nie mieć. Pragnie, by po śmierci mówiono o niej „fajna babka”.
Nam się rzadko trafia coś normalnego w życiu. (s. 77)
Psze Państwa, poznajcie Matkę Polkę i jej rodzinę. Oto mąż Siara, samiec alfa, oraz czwórka dzieci: Don Juan, Szara Eminencja, Stifler, Szeregowy. Matka Polka chce dla nich spokojnego życia, lecz jakoś tak w ich życiu ciągle się coś dzieje – a to śmiesznego, a to strasznego, czasem normalnego, z rzadka kompromitującego. A w życiu rodzinki Matki Polki dużo się działo przez kilka, kilkanaście lat spędzonych w Polsce, a potem na emigracji w Wielkiej Brytanii. Czytelnik dowie się, jak samiec alfa sam skutecznie dba o cerę we własnej łazience, jak to jest mieć sąsiada mendę i przystojnego dzielnicowego, kto ogląda zawody w darta poza staruszkami, jakie zdanie ma przed cesarką dwumetrowa, angielska pielęgniarka, jak Brytyjczycy reagują na opady śniegu i temperaturę -3C, co robić, gdy ZUS wezwie cię do sprawdzenia L4 i jak sobie (nie) radzić w angielskiej przychodni zdrowia. I jeszcze wiele, wiele innych anegdot i przemyśleń autorki z różnych momentów jej barwnego życia.
Po 33 latach, różnych – fajnych i całkiem niefajnych – życiowych doświadczeń, którymi mogłabym obdzielić spokojnie kilka osób, pragnę się z moimi czytelniczkami czymś podzielić. (s. 309-310)
I się dzieli – najpierw na łamach swego bloga, a obecnie książki. Wybrane posty zostały zebrane i podzielona na trzy rozdziały, nawiązujące do tytułu książki: „Nietypowa”, „Matka”, „Polka”. Wpisy są różnej długości. Autorka przytacza zdarzenia z jej życia i rodziny bez patosu, uwielbienia, krytyki, idealizowania, za to rzetelnie, dosłownie, wręcz dosadnie, z zadbaniem o szczegóły i wielu dygresji. Bo Nietypowa Matka Polka płynie z prądem lub pod prąd, nurkuje i serfuje, czasem stoi na brzegu i boi się zamoczyć stopę, a czasem siedzi na kamieniu i czyta mądrą książkę, czasami dzwoni do przyjaciela. A bywa i tak, że odwraca się czterema literkami w stronę wody i mówi: „A pierdolę to wszystko!” (s. 303)
Ale, kufa, bez przesady. (s. 87)
Ano właśnie tak, bez przesady. Mnie osobiście raził trochę język, mam tu na myśli wulgaryzmy i przekleństwa. Jakoś mi one nie do końca pasowały i troszkę odbierały urok lekturze, choć bohaterka lubi przeklinać. Za to jej powiedzonka wpadły mi w ucho od początku, np.: no rejczel, o krystepanie!, o słodki Bobrze!, jak Bobra kocham, kufa. Część z nich wprowadzam do swego słownictwa, jak Bobra kocham. Niewątpliwie charyzmatyczna autorka ma swój własny styl wypowiadania się i pisania – zmysł obserwacji łączy ze zdrowym rozsądkiem, cięty język doprawia ironią i, absurdalnym humorem. Jest to język potoczny, potoczysty, pełen kolokwializmów i wulgaryzmów, język młodzieżowy miesza z osobistymi refleksjami na różne życiowe tematy, w wyniku czego powstaje ekspresja językowa, czasami iście wybuchowa… rzecz jasna śmiechem!
Jednak są tu też (po)rady życiowe, jak choćby: należy czasem wbrew wszystkiemu łapać małe chwile szczęścia i nie dostać pierdolca, lecz przede wszystkim kochać i być kochanym. Nietypowa Matka Polka to pozycja z życia wzięta, okraszona barwnym, ekspresyjnym językiem i nietuzinkowym humorem, która nie jest skierowana tylko do matek. Do ojców i sąsiadów też.
W świecie pełnym kłamstwa i wirtualnej fikcji postawiła na naturalność, brak nadęcia i humor doprawiony szczyptą zdrowego rozsądku, który wraz ciętym...