Najodważniejsza z dotychczasowych książek znanej satyryczki.
Maria Czubaszek zdradza swoje sekrety i po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze. I tak dużo. Opowiada o ludziach, z którymi się przyjaźniła, pracowała, których mijała w życiu. Komentuje sytuację w kraju (także tę po ,,dobrej zmianie"). Pewne historie, które czytelnicy już mieli okazję poznać, wreszcie znajdują zakończenie - jak choćby ta, dlaczego nigdy nie pojechała na Galapagos, i jaka jest w tym wina Marcina Wolskiego. A wszystko to, jak zwykle zresztą, jest niezwykle zabawne.
Jednak tylko z pozoru jest to opowieść o niej samej. Satyryczka trzyma w rękach lustro, w którym możemy zobaczyć także siebie i wszystkie nasze wady. Niestety.
Maria Czubaszek mówi wprost to, o czym każdy z nas po cichu myśli, ale boi się powiedzieć głośno.
Maria Czubaszek - pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka i dziennikarka. Stworzyła dla radiowej Trójki kultowe słuchowiska: ,,Dym z papierosa", ,,Małgorzaty jego życia" i ,,Serwus, jestem nerwus", w których brawurowe role stworzyli m.in. Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Jerzy Dobrowolski i Wojciech Pokora. Słuchowiska te po raz pierwszy emitowane były w ,,Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym". Pojawiała się także w programach ,,Ilustrowany Magazyn Autorów" oraz ,,Powtórka z Rozrywki". Jest autorką licznych tekstów piosenek; pierwszy z nich, ,,Kochać można byle jak", napisała do muzyki Wojciecha Karolaka w 1965 roku. Piosenki z jej słowami można usłyszeć w wykonaniu takich artystów, jak Alibabki, Ewa Bem, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy czy VOX.
Napisała dialogi do filmów ,,Filip z konopi" i ,,Murmurando", a także scenariusz do serialu ,,Lot 001". Współtworzyła scenariusze do seriali ,,Psie serce", ,,Na Wspólnej" oraz ,,BrzydUla". Od 2010 roku w improwizowanym serialu ,,Spadkobiercy" wciela się w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu ,,Rysiek Lwie Serce" jako Babcia. W 2009 roku została uhonorowana Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Jest współautorką (z Arturem Andrusem i Wojciechem Karolakiem) bestsellerów ,,Każdy szczyt ma swój Czubaszek" i ,,Boks na Ptaku". Prywatnie jest żoną Wojciecha Karolaka, miłośniczką psów i zatwardziałą palaczką.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-05-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 256
Język oryginału: polski
Ilustracje:Filip Skrońc
Wobec "Nienachalnej z urody" miałam duże oczekiwania. Jak się okazało zbyt duże.
Intrygujący tytuł oraz autorka znana z ciętych ripost skłoniły mnie do sięgnięcia po "Nienachalną z urody" autorstwa Marii Czubaszek. Panią Marię kojarzyłam głównie jako osobę medialną, która nie boi się szczerości na żaden temat. Miałam nadzieje na bliższe poznanie jej osoby okraszone dawką dobrego humoru. Czy najnowsza, a zarazem ostatnia książka autorki sprostała moim oczekiwaniom?
Kompletnie nie wiedziałam, co może na mnie czekać na stronach "Nienachalnej urody", ale jedno było pewne - dobry humor mnie nie opuści. Jak wielkie było moje rozczarowanie, gdy zanoszenia się od śmiechu nie było, nawet uśmiechu nie było. Raczej nie wynikło to z braku zrozumienia, co autorka miała na myśli.
Maria Czubaszek w swojej książce porusza wiele trudnych tematów. Od aborcji, po karę śmierci. Od eutanazji, po politykę. I choć w wielu kwestiach się z nią zgadzam, to ostatecznie pokonała mnie forma lektury. Zbiór luźno rzuconych myśli, krótkie notatki, wpisy z bloga, wspomnienia i przemyślenia. Wszystko zapisane na zasadzie: TEMAT → ODPOWIEDŹ → TEMAT. I tak w kółko. Kompletnie nie pozwoliło mi to na zanurzenie się w lekturze. Może gdyby zamiast książki wypowiedzi pani Marii pozostały krótkimi wpisami na blogu, to mój odbiór byłby bardziej pozytywny. Zamiast tego męczyłam się i co jakiś czas na szybko rzucałam wzrokiem na tekst i przechodziłam do kolejnego tematu.
Sporo powtórzeń w tekście działało na mnie drażniąco. Szczególnie w oczy rzucały się powtarzane żarty w dosyć krótkich odstępach. Do tego kserokopie tekstów pisanych na maszynie były trudne do odczytania. Niby szczegół, ale jednak raziło mnie to.
"Nienachalna z urody" Marii Czubaszek zawiodła mnie na całej linii. Nie rozbawiła ani nie zaciekawiła. Lektura książki była dla mnie bardzo nużąca, dlatego cieszę się, że całość jest dosyć krótka i w miarę szybko się czyta.
Pani Maria Czubaszek wspomina, że nie lubi pisać i robi to tylko dla pieniędzy. I tak właśnie się czułam, czytając tę książkę.
Recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Po raz pierwszy zebrane w jednym tomie dwie kultowe książki Marii Czubaszek: "Na wyspach Hula-Gula" i "Dziewczyny na ścianę i na życie"!Słyszałem i widziałem...
Urocza, kapitalna, wesoła, błyskotliwa książka do przeczytania jednym tchem! W dobie dyktatu poradników na każdy temat, które każą się nam katować dietą...
Przeczytane:2017-02-18, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2017, Mam,