Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy

Ocena: 5.67 (3 głosów)

Front wschodni należał do najkrwawszych teatrów działań II wojny światowej. Młody Oberleutnant Friedrich Wilhelm Sander osobiście doświadczył brutalności toczonych tam walk, gdy służył w 11. Pułku Pancernym podczas operacji Barbarossa i Zimowy Sztorm.

W przeciwieństwie do większości wspomnień, autobiografii i pamiętników niemieckich żołnierzy z czasów powojennych, dzienniki Sandera stanowią żywą relację z frontu. Nie zostały napisane ani przeredagowane, tak aby pasowały do konkretnych realiów politycznych czy ideologii, lecz dają nam wgląd w szczerze przemyślenia i nieocenzurowany świat młodego, zaangażowanego politycznie oficera niemieckich wojsk pancernych w pierwszej połowie II wojny światowej i to czyni je całkowicie unikatowymi.

Opublikowane po raz pierwszy dzienniki Friedricha Wilhelma Sandera to pasjonująca lektura dla wszystkich, którzy interesują się historią największego konfliktu w dziejach.

Informacje dodatkowe o Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy:

Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2024-03-25
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788381510028
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Blood, dust and snow, Diaries of a Panzer Commander in Germany and on the Eastern Front 1938-1943
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Ignacy Kurowski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy - opinie o książce

Pamiętnik pt. 'Niemiecki czołgista' to pisane na bieżąco uwagi, komentarze i refleksje Fridericha Sandera, niemieckiego czołgisty na froncie wschodnim, pisane w latach 1938 do 1943. Jak można zauważyć na początku pamiętników był on wraz z innymi szkolony do wojny. Teraz to jest oczywiste, ale musimy pamiętać, że wtedy cała Europa, poza Polską, łudziła się, że wojny nie będzie. Tu widać, że machina wojenna była w toku. Drugie moje spostrzeżenie z tej części pamiętników było takie, iż istotnym czynnikiem dla tych rekrutów było wynagrodzenie. Sam fakt, iż walizka lub spodnie kosztowały cały żołd, było dla mnie takim porównaniem cen. Sander nie snuje rozważań ideowych, co może być motywowane tym, iż wyraźnie zaznacza w wielu miejscach, że jego pamiętniki były czytane przez przełożonych, a 'mędrkowanie' nigdzie nie jest mile widziane.
Jak Sander widzi świat? Jest to po pierwsze jego bycie żołnierzem jako praca. Wiele jest tu opisów tego jak wywiązuje się z obowiązków, jak walczyli, jak widzieli wroga, jak stopniowo uodparniał się na zabijanie i cierpienie swoje i innych. Zarazem odnosiłam wrażenie, że był to człowiek inteligentny i w miarę wrażliwy. Pytanie czy to lepiej dla żołnierza czy gorzej? Na pewno ciekawe są jego spostrzeżenia na to, co widział. Opisy bitew w jego wykonaniu są naprawdę świetne literacko. Pełne dynamizmu. Jednocześnie zatrzymywał się, żeby opisać umierającego żołnierza, czołg z drewna, czy chłopskie furmanki. To pamiętniki w mojej ocenie świetne literacko.
Poza tym ich wielką wartością jest to, co Sander opisuje, a opisuje Kampanię Wschodnią od początku i jest świetnym, bo od wewnątrz, pokazaniem tego, co myślał i widział inteligentny niemiecki oficer. Jest też obrazem żołnierza w ogóle, tego jak wojna odczłowiecza żołnierza. Mocno zszokowały mnie obrazy tego, gdy Sander opowiada o początku wojny, gdy jego znajomi z pracy giną, gdy on patrzy jeszcze na wroga jak na człowieka i gdy wie, że ten z naprzeciwka musi być zabity, bo takie jest zadanie żołnierza, bo inaczej zginie on. Widać oswajanie z cierpieniem i śmiercią.
Książka jest niesamowitym pamiętnikiem z wojny. Dla mnie tym ciekawa, że od kolegi otrzymałam inne pamiętniki 'Wańka trep', pamiętniki czerwonoarmieńca. Dobrze będzie zestawić te zeznania. Innym motywem, który mnie skłonił do tej książki jest fakt, że to opis przemarszu przez Łotwę, a na Łotwie w latach 1938-1945 przebywali moi dziadkowie jako pracownicy u łotewskiego gospodarza.
Książkę polecam i przyznaję jej 10 gwiazdek.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii

Lubię książki historyczne i chociaż nie lubię wojen, to tematyka o II wojnie światowej jednak mnie ciągle fascynuje. Myślę, że wpływ na to miały opowieści dziadka i mamy, którzy czasem opowiadali o tamtych czasach. Jako dziecko lubiłam słuchać o czasach wojny i powojennych, chociaż nie rozumiałam wtedy zbyt wiele.

"Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy" to przedruk oryginalnego pamiętnika wojennego żołnierza niemieckiego. To unikalny dokument, w którym dowódca plutonu czołgów, porucznik Friedrich Sander nie koloryzował wydarzeń, pisał na bieżąco, więc pisał to co w danej chwili myślał i czuł, opisywał swoje doświadczenia oraz pisał o ludziach z którymi miał styczność, potrafił nawet krytykować swoich kolegów czy dowódców. Nie jest więc to historia spisana już po wojnie przez kogoś, kto nie brał w niej udziału.


"Dotąd sylwetka Sandera może się wydawać złowieszczo znajoma. Porucznik wyróżnia się jednak kilkoma cechami: był nie tylko uważnym obserwatorem otoczenia - sytuacji, w których się znajdował, i ludzi, z którymi miał do czynienia - lecz także utalentowanym pisarzem, który przedstawił swoje doświadczenia klarownie, a nawet z pewną dozą humoru."
Chociaż jest to dziennik, pamiętnik, to czyta się go niemal tak dobrze jak powieść. Jest to również zasługą tłumacza i wydawnictwa, bo trzeba było naprawdę sporo pracy żeby narracja była w miarę naturalna. Wszystkie mniej zrozumiałe terminy są od razu wyjaśnione, więc nie trzeba szukać przypisów na końcu książki. 
A porucznik Sander nie dość, że był bardzo wnikliwym obserwatorem i realistycznie opisywał swoje przeżycia na froncie wschodnim, to jeszcze dokumentował to fotografiami. Aż szkoda, że ich nie ma w książce. Co prawda, możemy sobie prześledzić trasę, jaką przebył dowódca czołgu w drodze do Rosji (między innymi do Moskwy i Leningradu), i poszukać ciekawych zdjęć w innych źródłach, ale to już nie jest to samo.
Ten dziennik to jakby żywa relacja z frontu, który okazał się jednym z najbardziej krwawych w działaniach II wojny światowej. Niemcy mimo porządnego wyszkolenia i dyscypliny oraz bezwzględności w swoich działaniach zaskoczeni byli obrona i atakiem Rosjan. Mimo tego, że czuli do wszystkich nacji słowiańskich pogardę i nie wyobrażali sobie porozumienia z nimi, to czasem patrzyli niemal z podziwem na ich heroizm. Jednak Niemcy tak bardzo utożsamili się z nazistowską ideologią, że Hitler miał bardzo ułatwione zadanie, co  zaplanował, żołnierze wykonywali bez zbędnej dyskusji. Tak po prostu byli jakby zakodowani. 
Wspomnienia dowódcy czołgu ze względów historycznych są bardzo wartościowe, czasem jednak można odnieść wrażenie, że to nie działo się naprawdę...
Sander co jakiś czas zadaje sobie pytanie o sens tej wojny, ale także zastanawia się nad ludzką naturą. Nie unika trudnych tematów oraz pisze o dylematach moralnych, z którymi musieli się zmagać. Sander nie boi się pisać także o strachu przed śmiercią, o miłości i o śmierci. To nie jest tylko opowieść o nim samym i tylko o jego przeżyciach, ale to historia żołnierzy w czasie wojny na froncie wschodnim.


"Zauważyłem, że po stronie łotewskiej cała okolica jest znacznie czystsza i lepiej zagospodarowana niż po stronie litewskiej. 
Na łąkach pasie się wspaniałe brązowe bydło, a nie małe, brzydkie i niedochowane kozy, hodowane na Litwie."
Dodam jeszcze, że trzeba podziwiać tego młodego niemieckiego żołnierza za trud, jaki sam sobie zadał, żeby w czasie walk wojennych nie tylko pisać dziennik, ale jeszcze robić zdjęcia. Prawdopodobnie miał jakiś w tym cel, może sam chciał wydać książkę po wojnie? 


Ta książka to lektura obowiązkowa nie tylko dla miłośników II wojny światowej. Naprawdę warto ją przeczytać, dobra i wciągająca.

Pani Edycie z Wydawnictwa RM dziękuję za egzemplarz recenzencki

Link do opinii

II wojna światowa widziana oczami cywilów to cieszący się popularnością temat powieści historycznych. A gdyby tak oddać głos żołnierzowi i to biorącemu udział w najsłynniejszych działaniach zbrojnych tego konfliktu? Dzięki Wydawnictwu RM mamy okazję poznać literacką relację Friedricha Sandera, niemieckiego czołgisty, który wyjątkowo skrupulatnie prowadził swój dziennik w trakcie trudnej służby na froncie wschodnim II wojny światowej.
💣
Zapiski porucznika Sandera ukazały się w ramach mojej ulubionej serii wydawniczej „Sekrety historii” i obejmują wydarzenia z jego udziałem, które toczyły się od momentu zajęcia przez wojska niemieckie Czechosłowacji aż do klęski wojsk Hitlera pod Stalingradem. Na przestrzeni tych pięciu lat, Nasz bohater brał udział w dziesiątkach starć, został kilkukrotnie odznaczony za swoją służbę, stracił wielu towarzyszy broni, był ranny i hospitalizowany, ale przede wszystkim stopniowo zmieniał swoje podejście, co do słuszności podboju ZSRR. Ta ewolucja poglądów niemieckiego żołnierza gorliwe oddanego ideologii nazistowskiej, to bodaj najbardziej frapujący aspekt książki pt. „Niemiecki czołgista na froncie wschodnim. Dziennik dowódcy”.
💣
Relacja czołgisty pozwala Nam niemal poczuć determinację, z jaką Sander każdego dnia stawał do walki przeciw Rosjanom. Ten kulturalny, dbający o swój wygląd mężczyzna w obliczu grozy wojny musiał wielokrotnie wychodzić ze swojej strefy komfortu, podobnie jak my, czytelnicy jego notatek, zszokowani rozmiarem cierpienia, bólu i nieprzebranej ilości ludzkich ofiar opisywanej przez niego politycznej rywalizacji nazizmu i totalitaryzmu.
💣
Dodatkową zaletą tej pokaźnych rozmiarów pozycji są wzmianki redakcyjne wprowadzające do każdego rozdziału książki, które pozwalają zorientować się w historycznych realiach opisywanych kampanii, mapa szlaku bojowego 6. Dywizji Pancernej, w której służył Nasz bohater czy zamieszczona na końcu książki tabela stopni wojskowych w Wehrmachcie, ułatwiająca zorientowanie się w stosunkach wojskowej zależności autora i jego współtowarzyszy.
💣
Dziennik Sandera to poruszające studium człowieka oddanego idei walki dla ojczyzny, które serdecznie polecam, zwłaszcza miłośnikom II wojny światowej.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy