To nie jest najlepszy czas w życiu Bena Tanaki. Nie dość, że z natury jest sarkastycznym krytykantem, co utrudnia mu kontakty z ludźmi, to w dodatku jego wieloletni związek przechodzi burzliwy okres. Dziewczynie Bena, Miko Hayashi, ciągle wydaje się, że ten ogląda się za innymi kobietami, a co gorsza – za białymi! Narastający konflikt nadaje bieg tej opowieści o różnicach między Kalifornią a Nowym Jorkiem, między poświęceniem a pożądaniem, wreszcie – między prawdą a prawdą. W obyczajowo odważnych „Niedoskonałościach” Adrian Tomine, jeden z najwybitniejszych współczesnych twórców komiksów, mistrzowsko porusza się po polu minowym damsko-męskich i międzyludzkich relacji. Pełnych napięcia, inteligentnych i jednocześnie dowcipnych dialogów nie powstydziliby się Woody Allen czy Andrew Bujalski. Powieść graficzna Tomine to zaskakujące zwroty akcji, subtelnie nakreślone charakterystyki postaci i wyjątkowe poczucie humoru, które składają się na zabawną i wnikliwą refleksję na temat ludzkich niedoskonałości.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2010-07-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 122
Komiks niemal doskonały
Po niedawnej publikacji Śmiechu i śmierci Kultura Gniewu zdecydowała się nie tylko wznowić ów komiks, ale też i przypomnieć wydane wcześniej dzieło Adriana Tomine’a, wyśmienite Niedoskonałości. I dobrze się stało, bo to wielki komiks obyczajowy, który zachwyca na każdym kroku i jeśli jeszcze nie mieliście okazji go czytać, a cenicie dobre życiowe opowieści, pełne ambicji i wysmakowania, koniecznie powinniście go poznać.
Ben Tanaki ma trzydzieści lat, pracę w kinie i dziewczynę, z którą nie najgorzej mu się układa. Wiedzie zwyczajne życie jakich wiele. Życie młodego mężczyzny z mniejszości etnicznej, który ze względu na swój sarkazm niezbyt nadaje się do kontaktów międzyludzkich. Wkrótce jednak przybywa mu problemów. Jego dziewczyna się zmienia, angażuje w ważne sprawy, które dla niego nie są tak istotne. Ale co ważniejsze rodzi się w niej zazdrość i podejrzenie, że Ben wolałby kogoś innego, najprawdopodobniej jakąś białą dziewczynę, które pewnie mu się podobają. Konflikt narasta, kłopotów przybywa, życie komplikuje się i…
https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-niedoskonalosci/
Komediowy pamiętnik twórcy komiksów z życia pełnego spotkań z fanami, środowiskowych nieporozumień i innych kłopotów.Co się dzieje, gdy hobby z dzieciństwa...
Przeczytane:2020-10-18,
ADRIAN TOMINE należy dziś bezsprzecznie do grona najciekawszych, najlepszych i najpopularniejszych twórców światowego komiksu, którzy specjalizują się w odważnym i bezkompromisowym spojrzeniu na obyczajowość nas i naszego świata. Udowodnił on to już wielokrotnie, ale w największym stopniu możemy docenić jego talent w tym względzie za sprawą spotkania z komiksową opowieścią pt. "Niedoskonałości", która ukazała się właśnie w naszym kraju w nowym wydaniu, nakładem Kultury Gniewu!
Głównym bohaterem tej historii jest Ben Tanaka - trzydziestoletni Amerykanin azjatyckiego pochodzenia, kierownik małego kina i niezbyt lubiany przez innych introwertyk. Nie cieszy się on życiem, związkiem ze swoją dziewczyną Miko i codziennością, czemu daje wyraźny wyraz w opryskliwym stosunku do innych osób. Jego jedyną przyjaciółką jest lesbijka - Alice, której nie przeszkadza to, jakim on jest. Sytuacji nie poprawia także szereg coraz częstszych kłótni z dziewczyną, która zarzuca mu to, że interesuje się on innymi, przede wszystkim białymi kobietami... Konflikt ten stanie się początkiem dużym przemian w życiu Bena, które tym samym nie będzie już nigdy takim, jak przedtem...
Adrian Tomine oddał w nasze ręce niezwykle klimatyczną, emocjonującą, ale też i szczerą do bólu opowieść o współczesnych związkach, nieporozumieniach i odmiennych oczekiwaniach dwóch osób, które kiedyś marzyły o wspólnej przeszłości. To jedno z obliczy tej historii, gdyż na drugie składa się nie mniej ciekawa relacja o współczesnej Ameryce, życiu w niej przedstawicieli azjatyckiej mniejszości i konflikcie pomiędzy światem białych i Azjatami. By było jeszcze ciekawiej, jest to również wspaniała historia o trudności podejmowania przez nas ważnych i kluczowych decyzji, które mogą zmienić nasze życie, ale której to zmiany tak bardzo się boimy... To gorzka, smutna, ale też i niezwykle prawdziwa opowieść...
Scenariusz komiksu skupia się na kolejnych losach Bena, który z każdym kolejnym dniem wydaje się popadać w coraz większe kłopoty, zagubienie, trudność pogodzenia się z tym, że potrzebuje pomocy. Konflikty z dziewczyną to tylko preludium do kolejnych dziwnych i złych decyzji bohatera, nowych relacji z innymi kobietami, czy też wreszcie prób ratowania dawnego związku. I choć nie uświadczymy tu wartkiej akcji, jej nagłych zwrotów i scen które nas zaskoczą..., to jednak opowieść ta potrafi nas zaintrygować, skłonić do zaangażowania się w losy głównego bohatera i cieszenie się obecnością w jego życiu, które być może nie jest idealnym, ale za to do bólu, prawdziwym... Myślę, że nie można było przedstawić tej historii lepiej, aniżeli uczynił to tutaj amerykański autor...
Sercem tej opowieści są jej bohaterowie - niezwykle wyraziści, prawdziwi i nieidealni. Oczywiście, największe emocje budzi w nas sam Ben, który jest mało przyjemnym, przemądrzałym i traktującym innych z pogardą, człowiekiem, który jednak w ten sposób maskuje swój kompleks niższości ze względu na kolor skóry. To tragiczna postać, której być może nie polubimy od pierwszych chwil, ale po kilkudziesięciu stronach lektury, myślę że już tak... Oprócz Bena bardzo ciekawie przedstawia się tu także jego przyjaciółka - Alice, która wspiera go, pomaga podejmować decyzje, ale też i wysłuchuje wtedy, gdy on tego potrzebuje. I jest tu jeszcze oczywiście interesująca postać dziewczyny Bena - Miko, która w mej ocenie wydaje się być najnormalniejszą i najbardziej zwyczajną postacią na tej scenie, przez co chyba także niepasującą do końca do tej opowieści i tego literackiego świata...
Na bardzo duże słowa uznania zasługuje także ilustracyjna szata tego tytułu, którą to stworzył również sam Adrian Tomine. Są to bardzo klimatyczne, przyjemne dla oka, pociągnięte wprawną kreską i wielce szczegółowe rysunki, które dodatkowo cechuje udane kadrowanie oraz rzecz chyba najważniejsza - znakomity balans czerni i bieli - jedynych kolorów, jakie pojawiają się w tym komiksie. Patrząc na te ilustracje czuje się charakter, smutną wymowę i melancholię tej historii, która nie byłaby tak mocną w swym przekazie, gdyby nie ta niezwykła szata.
Miejsce akcji tej opowieści jest dla nas bardzo odległe, gdyż z pewnością nie wielu z nas było i będzie w Nowym Jorku oraz w Kalifornii... Bliskie są nam za to problemy bohaterów tego komiksu, które wiążą się ze swoistym zagubieniem we współczesnym świecie, niemożliwością porozumienia z partnerem oraz poczuciem samotności, która może przybierać rozmaite formy i postacie, ale zawsze boli równie mocno. I to jest właśnie najpiękniejsze w tej opowieści - jej uniwersalność odbioru w każdym miejscu i przez każdego czytelnika.
Słowem podsumowania - komiks "Niedoskonałości", to piękna, wartościowa i mająca sobą coś cennego do przekazania, opowieść spod znaku ambitnej literatury. Tak, może być takową również i komiks, o czym tak dobitnie przekonuje nas tym dziełem Adrian Tomine. Dlatego też jestem przekonana o tym, iż każdy miłośnik dobrego, ambitnego i niezwykle współczesnego komiksu, będzie w pełni usatysfakcjonowany lekturą tej opowieści. Polecam - naprawdę warto!