Kontynuacja fascynującej opowieści o zakazanej miłości i sile nadziei w czasach, gdy świat ogarnęła mordercza wojna.
Prusy Wschodnie, schyłek II wojny światowej. Lizka razem z dziećmi wciąż czeka w Bartągu na Franza, który zaginął pod Stalingradem. Nie traci nadziei, że mąż wróci, tak jak jej obiecał.
Tymczasem do Prus zbliża się Armia Czerwona. Mieszkańcy już wiedzą, czego mogą się spodziewać po sowieckim wojsku. Niemcy jeszcze nie pozwalają na ewakuację ludności, mimo to pierwsi uciekinierzy już wyjeżdżają na zachód. Lizka nie chce opuścić domu, dopiero na wieść, że Rosjanie nie oszczędzają nawet dzieci, decyduje się na niebezpieczną ucieczkę, zabierając ze sobą teściową i szwagierkę.
Ci, którzy zostali: Jan Langer z drugą żoną i maleńkim synkiem, Augusta, Zośka, Stanisław i Waleśka, doświadczają sowieckiego okrucieństwa. Najstarszy z braci Reiterów, Hermann, ani myśli zostawiać majątku. Rozwiązuje sprawę z Sowietami po swojemu.
Lizka, po miesiącach morderczej wędrówki, dociera do Skandynawii. Tam czeka na nią niespodzianka.
Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. Autorka piętnastu powieści i reportażu historycznego ,,Wilcze dzieci".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
„Niebo z naszych stron” to kolejne moje spotkanie z książką z serii Opowieści Warmińskie Wioletty Sawickiej. Cała seria mnie zachwyciła i wciągnęła już od pierwszych stron, pierwszego tomu, a z każdym kolejnym wciąga jeszcze bardziej, rozbudzając moją wyobraźnię i za każdym razem mam nadzieję, że jeszcze spotkam się z bohaterami powieści i autorka zdecyduje się na jej kontynuację.
Ta część powieści została poświęcona najazdowi Armii Czerwonej na Prusy, w których znajdowała się ciągle wyczekująca powrotu Franza Lizka. Kobieta wiernie wyczekiwała mężczyzny, wierząc, że uda mu się całemu i zdrowemu wrócić do domu, tak jak to obiecał. Niestety jednak informacje, które kobieta otrzymuje, dotyczące okrucieństwa najeźdźców, jakiego się dopuszczają wobec wszystkich, nie wyłączając niewinnych i bezbronnych dzieci, zmuszają ją do podjęcia decyzji o ucieczce i ratowaniu swojej rodziny. Ruszamy więc z Lizką w tą niezwykle trudną podróż, która jest równocześnie walką o życie własne i najbliższych. Kobieta mimo trudnych czasów, w których przyszło jej żyć, nigdy nie traciła nadziei i nie bała się podejmowania ryzykownych decyzji, ale wszystko robiła dla dobra rodziny, która zdecydowanie była w jej życiu priorytetem. Ja przyznaję, że od pierwszego spotkania obdarzyłam ją ogromną sympatią i podziwem, bo myślę, że nie każdej z nas wystarczyłoby siły i determinacji do tak heroicznej walki i ciągłego oczekiwania na powrót męża.
Jak w każdej części autorka nie zawodzi oddaniem klimatu tamtych czasów. Ja dosłownie podczas czytania mam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie i doświadczyła wszystkiego, czego doświadczają bohaterowie powieści.
Osobiście bardzo chętnie wybieram książki z wojną w tle, czy te, które tematem dotykają obozów koncentracyjnych. Nigdy nie jest to łatwa literatura, zawsze wywołuje we mnie wiele emocji, niemniej jednak za każdym razem ponownie po nią sięgam. Ta saga jest zdecydowanie jedną z najlepszych, jakie miałam okazje czytać w tej tematyce, a to również za sprawą wplatania przez autorkę faktów historycznych, które dodają książce autentyczności!
Ja zdecydowanie polecam ten tytuł, ale nie tylko! Polecam sięgnąć po całą serię i najlepiej w odpowiedniej kolejności, bo naprawdę warto!
Niezwykle poruszająca opowieść o sile i woli przetrwania w czasach, kiedy wróg nadciągał z każdej strony.
Koniec drugiej wojny światowej. Wydawać by się mogło, że najgorsze już było. Nic bardziej mylnego. Armia Czerwona po wkroczeniu pokazała, co to jest prawdziwe piekło na ziemi. Ludzie doświadczyli niezwykłych krzywd i bestialstwa ze strony czerwonoarmistów. Tak również było z bohaterami powieści. To przez co przeszli jest ciężkie aż do opisania.
Autorka świetnie połączyła postacie fikcyjne wraz z prawdziwymi osobami i wydarzeniami historycznymi. Wydarzenia z książki były bardzo realistycznie przedstawione. Już od pierwszych stron czekają na was mocne wrażenia które sprawiają, że nie będziecie się mogli oderwać prędko od tej książki. Bohaterowie powieści przeszli już tak wiele, wyszli z niejednego piekła. Czy koniec wojny sprawi, że w końcu będą mogli żyć w spokoju? Razem z nimi udamy się w tułaczkę po świecie i zobaczymy, że później nie było wcale lepiej.
,,Niebo z naszych stron” to przepiękna, nieraz smutna i wzruszająca powieść o odwadze i sile w starciu ze złem. Bohaterowie pokazują, czym jest prawdziwa miłość i przyjaźń. Że razem można przejść przez wszystko, nawet przez piekło.
Jak pięknie zostało napisane, że nigdy nie powinniśmy się bawić w wojnę. Oby nigdy nie przyszło nam przechodzić przez to, co przechodzili nasi przodkowie.
Przez całą książkę odczuwałam silne emocje. Autorka sprawiła, że weszłam w ,,buty” bohaterów i przeżywałam z nimi każde wydarzenia. Nie raz zdarzyło mi się wzruszyć, również z radości jak w przypadku wydarzeń w kinie. Książka zakończyła się w takim momencie, że już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
Jest to jedna z najlepszych książek historycznych jakie przeczytałam.
Bardzo polecam.❣
,,Niebo z naszych stron" to już 4 część ,,Opowieści Warmińskich". Jest to książka pełna emocji i wzruszeń. Książka o pięknej miłości, choć zakazanej, która rozkwitała w czasach II Wojny Światowej.
Akcja powieści dzieje się w Prusach Wschodnich. Lizka wraz z dziećmi czeka na Franza, który zaginął pod Stalingradem. Obiecał jej, że wróci i wierzy, że tej obietnicy dotrzyma. Strach o to co dzieje się z jej z ukochanym nie jest jej jedynym zmartwieniem. Nadciąga Armia Czerwona, która nie oszczędza nawet dzieci. Lizka postanawia wraz z najbliższymi uciekać. Dociera do Skandynawii. Nie wszyscy jednak chcieli zostawić swoje majątki. I ich ze strony Sowietów spotkało ogromne okrucieństwo.
Autorka tym razem nie oszczędza czytelnika. Jesteśmy świadkami całego okrucieństwa jakie spotkało ludzi u schyłku II Wojny Światowej. Z jednej strony czuje się złość na to co zrobili Sowieci, a z drugiej strony roni się łzę czytając sceny pożegnań.
Lizka to postać bardzo silna, odważna i zdeterminowana. Przeszła wiele. Były chwile lepsze i gorsze. I bardzo polubiłam ją. Pozostali bohaterowie również zostali tutaj dobrze wykreowani i dostarczyli wielu emocji.
Pani Wioletta świetnie połączyła fikcję literacką z historią. Dzięki temu możemy lepiej poznać los wielu niewinnych istnień. I choć tutaj jest fikcja to naprawdę czuje się klimat tamtych, okropnych lat.
Autorka posiada lekki styl pisania. W sadze tej nie ma chaosu. Wszystko jest przemyślane i dopracowane. Uwielbiam książki, które łączą fikcje literacką z historią. Które tak obrazowo oddają to co działo się tamtym okresie i to wszystko znalazłam w tej sadze, którą bardzo polecam.
Pełna emocji historia wielkiej miłości i dramatycznych prób radzenia sobie z utratą ukochanej osoby. Baśka i Michał pasują do siebie jak dwie połówki...
Kontynuacja opowieści o zakazanej miłości i sile nadziei w czasach, kiedy świat ogarnęła mordercza wojna. Prusy Wschodnie, II wojna światowa. Lizka nadal...
Przeczytane:2024-10-20, Ocena: 6, Chcę przeczytać, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku -100, Literatura obyczajowa, Z historią w tle,
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗡𝗮𝘀𝘇𝗲 𝗻𝗶𝗲𝗯𝗼, 𝘁𝗮𝗺 𝗴𝗱𝘇𝗶𝗲 𝗺𝘆
𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ść 𝑤𝑎𝑟𝑚𝑖ń𝑠𝑘𝑎 to jedna z moich ukochanych sag, na której kolejną część czekam z niecierpliwością. Ta historia ma dla mnie szczególne znaczenie – od pierwszego tomu poczułam głęboką więź z bohaterami, a z każdą kolejną książką ich losy stają mi się jeszcze bliższe. Z zapartym tchem śledziłam wydarzenia w 𝑁𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑧 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛, które wyzwoliło we mnie mnóstwo emocji, poruszając serce i wzruszając do łez. Ta lektura pozostawiła w mojej duszy trwały ślad, który długo jeszcze we mnie pozostanie.
Losy bohaterów są tragiczne, lecz nie mogły być inne, bo takie to były czasy. Czerwonoarmiści przepędzili Niemców, ale dokonali brutalnego odwetu na ludności cywilnej. Nie obchodziło ich, że Warmiacy sprzyjali Polsce i czuli się Polakami – dla Sowietów byli znienawidzonymi Niemcami, którzy musieli zapłacić wysoką cenę za to, co przez lata okupacji zrobili innym narodom.
𝐵𝑜 𝑡𝑎𝑚, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑏𝑟𝑎𝑘𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑔𝑜𝑑𝑦, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑛𝑜𝑠𝑧ą 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑑 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ, 𝑟𝑜𝑧𝑙𝑒𝑤𝑎 𝑠𝑖ę 𝑑𝑢ż𝑜 𝑧ł𝑎, 𝑎 𝑧ł𝑜 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑦𝑐𝑖𝑒𝑙𝑠𝑘𝑎 𝑠𝑖ł𝑎. 𝐶𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑒 𝑤 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎𝑐ℎ, 𝑐𝑧𝑦 𝑤𝑦𝑟𝑧ą𝑑𝑧𝑎𝑛𝑒 𝑢𝑐𝑧𝑦𝑛𝑘𝑎𝑚𝑖. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑟𝑎𝑑𝑧𝑎 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ść, 𝑎 𝑡ę 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑧𝑎𝑡𝑟𝑧𝑦𝑚𝑎ć.
Schyłek drugiej wojny światowej. Cywile widzą już realny upadek Rzeszy, lecz niemiecka propaganda nadal karmi ludność pustymi frazesami i zakazuje im ucieczki, mimo że wszyscy wiedzą, do czego zdolni są Czerwonoarmiści – legenda o ich okrucieństwie wyprzedza ich przybycie. Wśród cywilów krążą opowieści o barbarzyństwie Sowietów, budząc w nich strach i oburzenie, choć Lizka i inni mieszkańcy Bartąga zdają sobie sprawę, że to tylko odwet za wszystkie zbrodnie, jakie Niemcy wyrządzili innym narodom, a nawet swoim rodakom, którzy ośmielili się sprzeciwić Führerowi. Teraz to cywile ponoszą wysoką cenę – krasnoarmiejcy zachowują się jak szarańcza, niszcząc wszystko na swojej drodze. Po nich pozostają jedynie zamordowani, zgwałcone kobiety, spalone domy oraz ogołocone stodoły i obory.
Lizka wraz z dziećmi z utęsknieniem oczekuje powrotu męża, bo obiecał jej, że wróci, jednak zaginął pod Stalingradem i wszelki kontakt z nim się urwał. Mimo to ona wciąż wierzy, że dotrzyma słowa. Front sowiecki zbliża się coraz bardziej, lecz władze niemieckie nadal zabraniają ludności cywilnej ewakuacji, uważając, że kilku starszych mężczyzn wystarczy, by powstrzymać liczną armię radziecką. Lizka wolałaby zostać na Warmii i czekać na męża, ale strach o siebie i dzieci sprawia, że pakuje się i rusza w nieznane z dziećmi, teściową i szwagierką. Część mieszkańców, zwłaszcza starszych, postanowiła zostać, czując się Polakami i nie wierząc, że coś mogłoby im zagrażać. Dla Rosjan nie ma to jednak żadnego znaczenia – dla nich są Niemcami.
Niemcy pomstują, że samoloty Rosjan bombardują miasta i wsie, gdzie od ich bomb giną kobiety i dzieci, zapominając o tym, że sami niedawno robili to samo. W obliczu nadciągających Czerwonoarmistów, którzy mają za zadanie zabić każdego Niemca, a Niemki traktować jak wojenne trofeum, na mieszkańców Bartąga pada blady strach.
Wioletta Sawicka przedstawia rozdzierające serce sceny, gdy Lizka z dziećmi opuszcza Bartąg, zostawiając wszystko za sobą, nie mając pewności, czy kiedykolwiek uda jej się tu wrócić. Kobieta czuje, jakby ktoś wyrwał jej kawałek duszy – zostawia ojca, któremu nie wolno opuścić domu, oraz jego żonę z maleńkim dzieckiem, bo postanowiła zostać przy mężu. Przedstawiła tragiczny los ludzi, jaki zgotowali im pobratymcy i tak zwany wyzwoliciel. Nadciągała zgraja Czerwonoarmistów, zostawiając za sobą tragiczne ślady okrucieństwa. Jak szarańcza, niszczyli wszystko, co napotkali na swojej drodze. Każdy, kto nie zdążył przed nimi uciec, doświadczył sowieckiego okrucieństwa.
Lizka, po miesiącach morderczej tułaczki, zostaje wraz z rodziną internowana w Danii. Nikt nie wierzy, że jest Polką z Warmii. Duńczycy traktują Niemców z pogardą i uprzykrzają im życie, mogą tak postępować, ponieważ nie są nawet jeńcami. Lizka kolejny raz doświadcza upokarzającego życia w obozie, z tą tylko różnicą, że tu ich nie biją i nie zmuszają do pracy ponad siły. Lizka, wraz z teściową i szwagierką, stara się zapewnić dzieciom jedzenie i opiekę, ale oszczędności, które przywiozły ze sobą, kurczą się w zastraszającym tempie. Miesiące wloką się niemiłosiernie, a ich los wciąż pozostaje niepewny i nieznany.
Gdy opiekujący się nimi Gustaw przyznaje się do swojej przynależności do SS, Lizka z obozu w Danii trafia do Szwecji. Choć nadal cierpi biedę, nie musi już przebywać w obozie. Tu czeka na nią niespodzianka. Podczas pewnego seansu filmowego natrafia na osobę, której zupełnie się nie spodziewała spotkać. Niestety, nadal nie zna losu swojej rodziny, lecz pojawia się ktoś, kto oferuje jej pomoc. Jednak ta pomoc będzie miała swoją cenę. Czy Lizka zdecyduje się ją zapłacić?
𝑁𝑖𝑒𝑏𝑜 𝑧 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛 kontynuuje niezwykłą historię, w której autorka przekazuje swoją niesamowitą miłość do Warmii. Losy fikcyjnych postaci przeplata z tymi, którzy istnieli naprawdę, jak na przykład ksiądz Otto Langkau. Opisała prawdziwą męczeńską śmierć sióstr katarzynek ze Szpitala Mariackiego w Olsztynie oraz dramatyczne warunki ewakuacji miejscowej ludności z terenów Prus Wschodnich, uciekającej przed nadciągającą Armią Czerwoną. Starannie oddane realia tamtych tragicznych wydarzeń — śnieżyca, trzaskający mróz, salwy radzieckich pocisków, krzyki mordowanych i gwałconych kobiet oraz późniejsza tułaczka Warmiaków i losy uciekinierów, którzy trafili do obozów w Danii — zrobiły na mnie niezatarte wrażeni.
Wojna raz na zawsze zmarnowała potencjał wielu ludzi. O wojnie nie da się zapomnieć. Można próbować z tym żyć, ale zapomnieć – nie da rady. Chociaż niebo wciąż było błękitne, dla więźniów obozów już na zawsze pozostanie zasnute chmurami. Ocaleni z piekła są głosem tych, którym nie dano szansy na przeżycie. Ich głos powinien brzmieć przez następne pokolenia, aby już nigdy więcej jedni ludzie nie uważali się za lepszych od innych.
𝑁𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑤ó𝑙𝑐𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑖𝑜𝑚 𝑏𝑎𝑤𝑖ć 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑤𝑜𝑗𝑛ę. 𝑁𝑎𝑢𝑐𝑧𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ć ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑖 𝑠𝑧𝑎𝑛𝑜𝑤𝑎ć 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖. 𝐵𝑒𝑧 𝑤𝑧𝑔𝑙ę𝑑𝑢 𝑛𝑎 𝑡𝑜, 𝑤 𝑐𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧ą, 𝑗𝑎𝑘 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎𝑗ą 𝑖 𝑠𝑘ą𝑑 𝑠ą. 𝑈𝑐𝑧𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒 𝑡𝑜𝑙𝑒𝑟𝑎𝑛𝑐𝑗𝑖.