Never Never

Ocena: 4.44 (41 głosów)
Inne wydania:

Dla miłości warto zaryzykować wszystko.

 

 

Charlie i Silas nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu tego, co kiedyś ich łączyło. Ale czy można odbudować uczucia? Czy można przypomnieć sobie, że kiedyś się kochało? A jeśli tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem?

Silasa i Charlie połączyło przeznaczenie. Czy to wystarczy, by miłość znów zapłonęła w ich sercach?

 

Nigdy nie zapominaj, że to ja jako pierwszy cię pocałowałem.

Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.

I nigdy nie przestawaj mnie kochać.

Nigdy...

 

Ta powieść wzbudziła we mnie ogrom emocji. Z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać zakończenie, a z drugiej wcale jej nie kończyć! Jest niemalże nieodkładalna: gdy już zagłębisz się w fabułę i włożysz buty głównych bohaterów, szybko ich nie zdejmiesz, a przynajmniej nie do ostatniej kartki.

Kaja Pieńkos, @caly_swiat_patrzy

 

Nie byłam w stanie odłożyć tej książki, tak mnie wciągnęła. Czytałam i czytałam, chcąc razem z bohaterami rozwikłać zagadkę ich amnezji. Wiedziałam tylko tyle, ile Charlie i Silas, razem z nimi wszystko przeżywałam, czułam niezwykłe emocje i drżałam na myśl o tym, co przyniesie kolejny rozdział.

Zofia Golachowska, @ochczytanie

 

Historię tę przeżywa się razem z jej bohaterami: razem z nimi odkrywa się ich przeszłość i wpada w wir uczuć, które im wówczas towarzyszą. Jest to książka, którą po prostu trzeba przeczytać!

Katarzyna Kołcz, @katherine_parker

 

 

Colleen Hoover to autorka poruszających powieści młodzieżowych. Zaczęła pisać dla przyjemności, ale pisarstwo szybko stało się jej pasją i sposobem na życie. Jej powieści trafiają na najwyższe miejsca list bestsellerów, są też wysoko oceniane przez czytelników. Za jej najpopularniejszą serię dla młodzieży uznawany jest cykl Hopeless.

 

Tarryn Fisher napisała kilkanaście powieści dla kobiet. Wiele z nich znalazło się na listach bestsellerów ,,New York Timesa" i ,,USA Today". Tarryn mieszka z rodziną w Seattle, uwielbia deszczową pogodę i coca-colę, a Instagram to dla niej nowy Facebook.

 

 

 

Informacje dodatkowe o Never Never :

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788381352123
Liczba stron: 392

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży

więcej

Kup książkę Never Never

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Never Never - opinie o książce

Witajcie.

Co byście zrobili, gdy w połowie dnia tak po prostu tracicie pamięć stoicie w miejscu i co dalej? Jesteście w pracy, w domu albo w sklepie. Tracicie wspomnienia, zapominacie osób które czule Was witają. Tylko po to żeby zrozumieć i naprawić swoje błędy.

Żeby już nigdy ich nie popełnić, w końcu daliście słowo. Nie można rzucać słów na wiatr, zwłaszcza jeśli chodzi o miłość.

 


*** Colleen Hoover i Tarryn Fisher - „Never Never” ***

 

 

 

Dla miłości warto zaryzykować wszystko.

Charlie i Silas ocknęli się w szkole, nie wiedzą kim są, w jakim miejscu są i co dokładnie robią. Nie wiedza do jakiej klasy się kierować, jacy ludzie ich zaczepiają i kim właściwie są dla siebie? Nie pamiętają swojej przeszłości ,rodzeństwa, przyjaciół, domu, zupełnie NIC a ich myśli wypełnia pustka i przerażenie. No bo co się stało ze wspomnieniami? Gdy mają nadzieje, że jakoś przetrwają dzień,wspomnienia wrócą i wszystko będzie jak dawniej to sytuacja się powtarza jeszcze raz i jeszcze raz…

 


„Nigdy nie zapominaj, że to ja jako pierwszy cię pocałowałem. Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję. I nigdy nie przestawaj mnie kochać. Nigdy nie przestawaj, Charlie. Nigdy, przenigdy nie zapominaj.”

 


Mimo wcześniejszego sceptycyzmu, lubię i często wracam do książek autorstwa Colleen Hoover. Jest to dla mnie lekka odskocznia do książek o młodzieżowej czasem niewinnej miłości( Slammed). Autorka swoim lekkim piórem przedstawia nam historie, które jesteśmy w stanie przeczytać w jeden dzień. Ciężko się oderwać. Czasem wzbudzają w nas większe bądź mniejsze emocje. Czasem łzy, czasem śmiech.W „Never Never” przedstawiony jest ciekawy motyw dwóch bohaterów którzy będą tracić swoje wspomnienia dopóki nie docenią czegoś szczególnego. Dlatego nie mówmy słów bez pokrycia, gdy dajemy słowo trzymajmy się tego. Polecam.

Link do opinii


Co to była za książka! Czytałam, czytałam i końca nie było... ale zakończenie mi się podobało. Chociaż ten epilog 🤔 Ok to nie jest spojler... 😁
—————————————————
Dziękuję @trampwithbooks za możliwość udziału w #booktour—————————————————
„Never never” to książka, która najmniej przypadła mi do gustu od #colleenhoover 😕 Wolę jednak książki, bardziej przyziemne, bez niewyjaśnionych zjawisk. W tej książce znalazło się trochę magii... Głowni bohaterowie byli parą...nagle oboje tracą pamięć. Zjawisko to powtarza się co 48h a oni na nowo muszą odnaleźć swoją tożsamość. Ja wszystko rozumiem, ale ileż można? 🤪 Pojawia się tutaj wątek przeznaczenia... O! I to lubię! Wierzyć w przeznaczenie czy nie? A może warto zmienić bieg wydarzeń i sprzeciwić się życiu? Historia pokręcona i czasem opisy dla mnie zbyt rozwleczone. Nie zaliczam do najgorszych. Ma w sobie coś, co ciągnie do tego, żeby przeczytać ją do końca. Jednak nie dorównuje np. „It ends with us”.

Link do opinii

"Przeznaczenie to pole magnetyczne przyciągające nasze dusze do pasujących do nas ludzi, miejsc i rzeczy."


Książki opowiadające o zapomnieniu, utracie pamięci, są zazwyczaj bardzo ciekawymi powieściami. Jednak poprowadzenie tego typu wątku nie jest w cale proste. Na szczęście przy "Never Never" nie zawiodłam się i zaskoczył mnie ten motyw, a autorki spisały się bardzo dobrze. Takiej powieści właśnie szukałam!


Historia przedstawiona w książce jest intrygująca już od samego początku. Na wejściu poznajemy dwójkę bohaterów, którzy stracili pamięć, nie wiedzą kim byli i wspólnie próbują rozwiązać zagadkę i dowiedzieć się, co stało się z nimi. Przyznać więc trzeba, że nie możemy się nudzić już na starcie, a dzięki temu od razu wsiąkamy w przedstawiony świat.


Przyznać trzeba, że czytając o wewnętrznych przeżyciach Charlie i Silasa, uświadamiamy sobie, jak ciężkie jest życie po utracie pamięci i że wcale nie jest ono proste. Dzięki pokazaniu świata ich oczami, książka stała się intrygująca i zachęcała do poznawania dalszych losów bohaterów. Cieszy mnie zatem, że autorki postanowiły poprowadzić powieść w taki sposób, bo nie ma nic lepszego, jak poznawanie wnętrza bohaterów i przeżywanie z nimi ich życia.


"Nigdy nie zapominaj, 
że to ja jako pierwszy cię pocałowałem.
Nigdy nie zapominaj, 
że będziesz ostatnią, którą pocałuje.
I nigdy nie przestawaj mnie kochać.
Nigdy."


Bardzo podobało mi się rozwiązywanie tajemnic wraz z głównymi postaciami, które nagle dowiedziały się, że są parą i które musiały odgrywać swoje role, aby nie zdemaskować swoich problemów. Co chwilę byłam zaskakiwana odkryciami z ich życia. Było wiele momentów, w których współczułam Silasowi i Charlie oraz trzymałam za nich kciuki. Tak naprawdę mogłam poczuć się trochę jak detektyw, łączyć ze sobą elementy układanki i dobrze bawić się przy tym. To było naprawdę świetne. 


W powieści dominuje tajemniczy klimat, który nadaje jej charakteru. Zdecydowanie robi on dobrą robotę i wywołuje u czytelnika emocje. Autorkom zdecydowanie udało się zbudować napięcie.
Duet Fisher i Hoover to idealne połączenie. Miałam okazję poznać ich inne książki, które pisały same i nie byłam nimi w pełni zadowolona. Przy "Never Never" jestem jednak zachwycona, chociaż historia jest specyficzna i trzeba lubić takie klimaty. 


Osobiście uważam, że autorki stworzyły świetną powieść, która jest ciekawa i wciąga w swoją fabułę. Nie brakuje tutaj oryginalności i widać pomysłowość autorek. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze przyjemność poznać kolejne powieści tak fajnego duetu. A Wam zdecydowanie polecam "Never Never", bo historia jest ciekawa, niebanalna i miło spędzicie z nią czas.


"Powiedziałam, że trzeba zaufać instynktowi. Nie sercu, bo bywa, że oszukuje, i nie głowie, bo za bardzo opiera się na logice."

Link do opinii

Mieliście już okazję poznać twórczość Colleen Hoover albo Tarryn Fisher? Sama przeczytałam prawie wszystkie książki tych autorek i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że je uwielbiam. Dlatego kiedy tylko byłam w stanie sobie pozwolić na zakup ich wspólnej książki zrobiłam to bez zawahania.

Never Never” to historia dwójki nastolatków, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach stracili pamięć i próbują zrozumieć co jest tego przyczyną. Przyznam szczerze, że oczekiwania co do tej książki miałam duże. W końcu teoretycznie z pod pióra Fisher i Hoover nie mogło wyjść nic przeciętnego. Niestety w praktyce bywa różnie. Historia zawarta w książce, choć przyjemna i z dużym potencjałem, okazała się być po prostu naiwna. Może to wina mojego wieku, albo podejścia do życia, ale zakończenie wydało mi się zupełnie nierealne. Trochę szkoda, bo zapowiadało się ono odrobinę mroczno i naprawdę ciekawie, a co najważniejsze bardziej realnie! Jednak w ogólnym rozrachunku powiedziałabym, że „Never Never” było przyjemną i lekką lekturą ze sporą dawką tajemnic oraz wartką akcją. Idealnie nadającą się na upalne wieczory.

 

Aleksandra

Link do opinii
Historia dwojga ludzi, którzy są sobie pisani. Gdy ich rodziny dotykają problemy, psuje się również w ich związku. Pewnego dnia traca pamięć, oboje w tym samym czasie i tak co 48 godzin aż do dnia, gdy na nowo się w sobie zakochają.
Link do opinii
Avatar użytkownika - delov
delov
Przeczytane:2017-05-07,
Myślałam, że książka będzie lepsza niż się spodziewałam a jednak się zawiodłam.
Link do opinii
Podróż w przeszłość? Nie, to podróż w wspomnienia. Razem z dwójką nastolatków wracamy do wielu miejsc, w których Silas i Charlie odzyskują swoje wspomnienia, ale tylko na 48godzin. Po tym czasie ponownie zapominają kim są, co robili i co ich łączy. Jak widać życie nie jest dla nich sprawiedliwe, choć bardzo chcą odzyskać to co utracili. Czy im się to uda? Tego dowiecie się sięgając po "Never never". Moim zdaniem książka rewelacyjna, pełna zagadek i tajemniczości. Dodatkowo czyta się ją bardzo lekko, a plusem jej jest zawarcie wszystkich trzech części w jedną książkę.  Książkę polecam wszystkim, którzy uwielbiają miłość połączoną z intrygą zapomnienia.
Link do opinii
Charlie (dziewczyna) i Silas (chłopak) budzą się w pewnym momencie i uświadamiają sobie, że oboje stracili pamięć i nie wiedzą kim są... Takie historie to dla mnie zawsze gratki. Ja po prostu uwielbiam książki z tym motywem, ponieważ są bardzo tajemnicze i ciekawe. Choć nie wszystkie takie są, to "Never Never" na długo zaspokoiło moje pragnienie. Książka podzielona jest na trzy części, a w każdej dzieje się inny tok wydarzeń (nie wiem jak to określić, nie zdradzając szczegółów). Pierwsza część jest najlepsza ze wszystkich - najbardziej zagadkowa i intrygująca. Druga i trzecia były nieco spokojniejsze, ale równie dobre. W książce poznajemy historię dwójki bohaterów, których łączy pewne uczucie, chociaż sami o tym nie wiedzą. Podczas tej przygody nie sposób nie oderwać się od czytania. Zagadki, wyścig z czasem - to wszystko sprawia, że czytelnik bardzo się wciąga. "Never Never" pochłonęło mnie całe i już po początku byłam pewna, że nie pożałuję znajomości z nią. Akcja jest w tej książce ogromnym plusem, ponieważ jest szybka i dynamiczna, nie męczy czytelnika, a podczas niej dzieje się dużo zwrotów wydarzeń, tajemnic, pytań i mrocznych odpowiedzi. Historia obrazuje Nam ponadto także losy dwóch rodzin i wzajemnych relacji pomiędzy nimi, a fabuła toczy się do ich wnętrza i uczuć dwójki bohaterów. Autorki sprawiły, że powoli odkrywając te sekrety, jesteśmy zszokowani i zaskoczeni, a to z kolei zachęca Nas do dalszego czytania. Przez cały czas najbardziej chodziło mi po głowie to w jaki sposób coś takiego mogło się w ogóle wydarzyć i co stało się ów feralnego dnia. Do bohaterów nie przywiązywałam dużej sentymentalności. Ale jak to, przecież to na nich opiera się ta książka? A no tak to, w każdej części Charlie i Silas charakteryzują się innymi cechami i nie można zbytnio określić jacy są. Musiałabym wypowiedzieć się co do każdej ich "wersji", ponieważ sprawiają wrażenie, jakby za każdym razem byli kimś innym. Mogę jednak powiedzieć, że są całkiem "fajni" i pasują do tej historii. Polubiłam za to w sposób szczególny siostrę Charlie i brata Silasa - Janette i Landona. Oprócz nich reszta postaci nie wywiera dużego znaczenia dla fabuły. Tak więc, Never Never to książka przedstawiająca losy Charlizy i Silasa, dwójki bohaterów, którzy w niewyjaśniony sposób utracili swoją pamięć i nie wiedzą kim są. Oboje pałali do siebie wielkim uczuciem, ale coś się wydarzyło, a zadaniem czytelnika jest odkrycie tego. Podczas tej niezwykłej książki jest wiele tajemnic i zagadek, przez które nie można się nudzić. Jest to intrygująca i ciekawa historia, która podbiła moje serce. Jedyne do czego się przyczepię to zakończenie, gdyż mogło być bardziej szokujące, ale złe nie jest. Polecam każdemu! Recenzja pochodzi z http://filizanka-ksiazkoholika.blogspot.com
Link do opinii
Gdyby nie to, że kupiłam tą książkę znajomej na gwiazdkę, to pewnie nie przeczytałabym jej. Cieszę się jednak, że zdecydowałam się po nią sięgnąć. Charlie polubiłam od razu, a w Silasie nie sposób jest się nie zakochać. Jest to historia inna niż wszystkie, wyjątkowa, o której nie zapomnę. Nigdy, przenigdy.
Link do opinii
Never Never to jedna z tych historii, do których na pewno nigdy nie wrócę. Dawno nie czytałam już książki, która nie wzbudziła we mnie praktycznie żadnych uczuć, poza jednym - rozczarowaniem. Oczekiwałam lawiny emocji, bo i pomysł na tę powieść wydał mi się wspaniały, i powieści Hoover bardzo sobie cenię. I faktycznie na początku było nieźle, tajemnice mnożyły się i zaskakiwały, więc liczyłam na coś wielkiego, co rozerwie moje serducho na kawałki. Na nic takiego nie trafiłam. Było mi kompletnie obojętne, co się dzieje z bohaterami, a kiedy poznałam powód ich amnezji - uh... nie wiedziałam, czy się śmiać, czy przewrócić oczami. Dalej nie wiem. Mimo wszystko książkę czyta się błyskawicznie. Wystarczyły mi dwie godzinki, żeby "łyknąć" tę historię. Styl jest lekki, banalny i niewyszukany - idealny dla tego typu powieści. Takie niewymagające myślenia czytanie ma swoje plusy: pozwala zatopić się w lekturze bez konieczności główkowania, czytamy, próbujemy postawić się w roli bohatera, a kiedy my jesteśmy zajęci, Autorki prowadzą nas do wielkiego finału. W tej historii wiele się dzieje, jest dynamicznie i naprawdę tajemniczo, ale niestety sekrety (moim zdaniem główna zaleta tej historii) prowadzą do banału, a nie lubię banałów. Szkoda, bo Autorki miały szansę wyjść poza ramy (zalążek był obiecujący) i stworzyć coś naprawdę odmiennego i dobrego - wyszło przyzwoicie. Wiem, że ta powieść zyskała szerokie grono wielbicielek - mogę to zrozumieć - ale ja się oddzielam grubą ścianą i udam, że nic się nie stało. Nie wymażę tej książki z pamięci, bo się przeczytało, to się już nie odczyta. To właśnie ta książka i towarzysząca jej przedwczesna ekscytacja będą mi przypominać, żeby nie nakręcać się na kolejne odkrycie roku i porzucić tę moją naiwność. Widocznie opowieść chwyta za serce tylko niektórych, a innych po prostu nie rusza.
Link do opinii

Ocknięcie się, gdy nie wiesz gdzie się znajdujesz, a tym bardziej kim jesteś, jest przerażające. Nie wiesz jak się zachować, nie wiesz co zrobić i powiedzieć. Nie pamiętasz co się wydarzyło chwilę temu. Jesteś jak czysta kartka. Z drugiej strony daje Ci to szansę na ponowne poznanie siebie i swojego życia. Spojrzenie z boku na wydarzenia które miały miejsce. Czy ktoś zdecydowałby się świadomie na taki wybór? 
Miałam okazję czytać wcześniej książki Tarryn Fisher, więc poznałam już trochę jej styl, sposób w jaki pisze o uczuciach i te wszystkie kłody, które rzuca pod nogi swoim bohaterom. Colleen Hoover dopiero odkrywam, to pierwsza książka, której jest autorką i gdzieś w tej historii zrozumiałam, że do niej należy ta bardziej romantyczna część. 
Nie do końca wiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce, z duetami różnie bywa. Dodatkowo usiadłam do lektury właściwie nie czytając blurba dlatego początek mnie zaskoczył. Sposób prezentacji utraty pamięci, całkowita dezorientacja, niemożliwość odnalezienia się w zaistniałej sytuacji bardzo mocno do mnie przemówiły. Wystarczyło kilka stron, żebym się wciągnęła. Razem z bohaterami próbowałam też odkryć tajemniczą amnezję, a także znając dalsze ich losy, próbowałam poukładać sobie wszystko w logiczną całość. 
Nie chciałabym zdradzić za dużo fabuły, bo jej odkrywanie jest dodatkowym plusem tego tytułu. W tej historii wiele się dzieje. Zarówno Charlie jak i Silas zmieniają się, odkrywając swoją przeszłość muszą się z nią pogodzić, albo ją zmienić. Cała historia obraca się wokół tej dwójki, co mocno zbliża do bohaterów.   
(...)trzeba ufać instynktowi. Nie sercu, bo bywa, że oszukuje, i nie głowie, bo za bardzo opiera się na logice.   Oryginalne trzy tomy zostały u nas wydane w jednej książce, co bardzo mnie cieszy. Gdybym miała oceniać poszczególne części zdecydowanie najsłabiej wypadałaby ta trzecia. Była przesłodzona, uciekł z niej cały mrok i niepewność, żeby zostawić jedynie dwójkę zakochanych w sobie nastolatków. Zarówno tom pierwszy jak i drugi wysoko postawiły poprzeczkę - jest strach, dezorientacja, odkrywanie tajemnic rodzinnych i wszystko co się z nimi wiąże, a trzecia część biegnie zgrabniutko do szczęśliwego zakończenia i trochę mi to zgrzyta. 
W trakcie lektury gdzieś z tyłu głowy siedział mi Szekspir. Błąkał mi się motyw Romea i Julii. Współczesna wersja tej powieści, odpowiednio zmieniona, mogłaby być bardzo podobna do historii opisanej w Never Never. 
Pomimo zakończenia książka mi się podobała, jest to początek mojego poznawania twórczości Colleen Hoover i uważam go za udany. Mieliście okazję poznać już "Nigdy, przenigdy"?

Link do opinii
Co do Pani Hoover mam bardzo mieszane uczucia. Bo "Hopeless" uważam za beznadziejne, a z kolei "Ugly love" bardzo mi się podobało. Chcąc zweryfikować swoje stanowisko co do niej, postanowiłam się zabrać za "Never never". I jak się okazało, moja opinia wcale się nie zmieniła. Bo książka w mojej ocenie jest dość przeciętna. Sam pomysł na fabułę mógłby wydawać się oryginalnym. Do czasu, kiedy przypomniałam sobie jeden z filmów z Adamem Sandlerem, w którym dziewczynie głównego bohatera pamięć resetowała się wraz z nastaniem północy. Podobne? Dla mnie bardzo. Na szczęście dalej było już inaczej. Całosć rozwijała się w zasadzie ciekawie, ale do czasu. Ponieważ po kilku dość podobnych rozdziałach zaczęłam się nudzić i odczuwać wyczerpanie tematu. Pewne schematy zaczęły się powtarzać dość nagminnie. Oczywiście zaraz następowało coś co przykuwało uwagę z powrotem, ale nie było to juz to samo. Z kolei mówiąc o tym jak rozwijały się wątki, to muszę przyznać, że część pomysłów była bardzo interesująca. Niestety z wielką przewidywalnością mogłam po czasie powiedzieć co będzie dalej. Z kolei styl był, według mnie porównywalnie podobny jak w "Hopeless". Prosty, lekki i łatwy. Z pewnością spodoba się to fanom autorki. Niestety ja chyba oczekiwałam czegoś więcej. Ciekawi byli natomiast bohaterowie. Silas to przyjemny chłopaczek z ciekawymi pomysłami i otwartą głową. Z kolei Charli e dorównywała mu sprytem i kreatywnością, oraz umiejętność odnalezienia się w trudnych sytuacjach. Razem tworzyli zgrany duet, gotowy stawić czoła wszelkim problemom. Tak, ta książka nie jest rewelacyjna. Ma spore wady, jest przewidywalna, ale czyta się ją szybko i łatwo. Dla fanów autorek spodoba się z pewnością. Jest to ciekawa historia dla młodych czytelników pragnących niezapomnianej przygody z miłością w tle
Link do opinii
Rozczarowała mnie. Po Maybe Someday spodziewałam się czegoś innego. Wątek miłosny i pomysł na amnezję ok, zakończenie książki jak dla mnie bardzo rozczarowujące. Można przeczytać, ale bez zachwytu.
Link do opinii
Ludzie... Wszyscy mają jakieś wspomnienia... Wiedzą, kim są. Zazdroszczę im. (s. 150) Pamięć, wspomnienia, to coś, co kształtuje naszą tożsamość. Co by się stało, gdyby raptownie człowiek stracił pamięć? Amnezja może wynikać z urazu głowy, padaczki, chorób psychicznych. Może być krótko- i długotrwała. W takiej niecodziennej sytuacji znaleźli się nastolatkowie, główni bohaterowie powieści ,,Never never", duety pisarskiego Collene Hoover i Tarryn Fischer. Zarówno 18-letni Silas Nasch, jak i 17-letnia Charlie Wynwood pewnego dnia w trakcie trwania lekcji odkrywają, że nie wiedzą, kim są, skąd pochodzą, co do siebie czują, że... nic nie pamiętają! Ich bliscy i znajomi dziwnie reagują na nietypowe zachowanie nastolatków. Nie mogą uwierzyć, że Charlie i Silas znów są razem, a oni sami nie pamiętają relacji ich łączących ani relacji rodzinnych. Przed nimi trudne zadanie - odzyskać pamięć. Na ile pomogą im fotografie w komórkach, tajemnicze notatki i listy, pomięte kartki, pamiętnik dziewczyny czy informacje uzyskane od ludzi? A może wizyta u wróżki? Nie wiadomo, bowiem najgorsze jest to, że: Ta sytuacja powtarza się o tej samej porze co czterdzieści osiem godzin. (s.257) Dziwna to sytuacja i bardzo niezwykła, nietypowa, powtarzająca się z regularnością co do sekundy. Co wywołuje amnezję? Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego z taką regularnością nastolatkowie tracą pamięć i ponownie stają się czystą, niezapisaną kartką? Czy jest sens nad tym gdybać? Sami muszą o tym zdecydować, a najbardziej pomoże im poniższy wpis na kartce w pamiętniku: Masz tylko czterdzieści osiem godzin. Nie próbuj ustalić, dlaczego nic nie pamiętasz ani dlaczego to wszystko jest dziwne. Skup się na wyjaśnieniu tej sprawy, zanim znów stracisz pamięć. Charlie (s. 288) Poznawanie się na nowo, odkrywanie relacji łączących tych dwojga, ponowne zakochiwanie się i przeżywanie pierwszego pocałunku - to może wydawać się bardzo 'fajne', ale w dłuższej perspektywie już niekoniecznie. Problem amnezji pojawiał się już w innych powieściach, ale tu jest przedstawiony zupełnie z innej strony. Przede wszystkim ta dziwna powtarzalność, a z drugiej sposób radzenia sobie z nią, odkrywania i poznawania na nowo rzeczy. Życie w świecie pełnym zamętu i zagadek wymaga dużego wysiłku i samozaparcia od tych młodych bohaterów. Mimo że są dla siebie momentami całkiem obcy, to łączy ich fakt, że robią i czują to samo. Nie do końca rozumieją też proces amnezji. Niezmiernie się dziwią, że jedne rzeczy pamiętają i nie mają problemu np. z prowadzeniem auta czy obsługą aparatu fotograficznego, wiedzą, jak wygląda hiacynt czy meduza, a zapomnieli wszystko, co dotyczy ich osobiście. Amnezja ma dwojakie oblicze., nie tylko w tej powieści, ale i w codziennym życiu. Z jednej strony pozwala na zapomnienie o dawnym życiu, o złych uczynkach, zaś z drugiej pozwala swoją przyszłość ukształtować na nowo: Nie zmienimy przeszłości. Ale możemy wpływać na to, kim jesteśmy obecnie. (s. 378) Całe szczęście, że w polskim wydaniu w jednej książce są 3 tomy, które w oryginale były wydane pierwotnie jako osobne nowele. Nie chciałabym czytać każdego tomu oddzielnie, gdyż autorki w takim miejscu urywały akcję, że... czytelnik popada w depresję czytelniczą! I niestety muszę przyznać, że zakończenia dwóch pierwszych tomów było lepsze niż tomu trzeciego - tu mi czegoś zabrakło. Czułam niedosyt i po prostu byłam trochę rozczarowana takim zakończeniem. Zabrakło mi zaskoczenia, spektakularności. Jest jeszcze epilog i dzięki niemu czytelnik może mieć nadzieję na kontynuację. Podobała mi się naprzemienna narracja prowadzona w pierwszej osobie przez nastolatków. Dzięki temu bardziej czułam ich emocje, zwłaszcza dezorientację, brak zaufania, ale i przemożną chęć na poznanie prawdy. Dzięki nim, a raczej przez nich i ja cierpiałam na amnezję. Spodobała mi się mądra rada Charlie, jak postępować, gdy próbuje się odzyskać pamięć: Zaufaj instynktowi. (...) Nie sercu, bo bywa, że oszukuje i nie głowie, bo za bardzo opiera się na logice. (s. 366) Książkę ,,Never never" polecam osobom zainteresowanym problemem amnezji w wydaniu beletrystycznym oraz oczywiście młodzieży, której nie zabraknie emocji, odkrywania siebie i pierwszej miłości oraz skomplikowanych relacji rodzinnych łączących rodziny Nashów i Whynwoodów.
Link do opinii
"Never never" to niewątpliwie jedna z tych książek, które gdzieś tam zostają w naszym umyśle. Zachwyca oryginalnością i pomimo wszelkich potknięć w trzeciej części, książka zajęła miejsce w moim sercu. Colleen Hoover i Tarryn Fisher stworzyły historię niemal idealną. Granica między fikcją a realnym światem została całkowicie zatarta, a Never Never to lektura na pograniczu prawdy i fałszu. Pomimo wszelkich żalów jakie na nią wylałam, uważam, że książka ta jest warta poznania i zapamiętania. http://bit.ly/2bBNPJ7
Link do opinii
Charlie i Silas nie wiedzą, kim są i co do siebie czują. Stracili pamięć, ale szybko odkrywają, że za całą sprawą kryję się coś więcej. Stopniowo odkrywają tajemnice i uczucia, które ich połączyły, lecz prawda potrafi być szokująca i przerażająca. Czasami zapomnienie okazuję się największym wybawieniem. Charlie i Silas to para nieprzewidywalna i zaskakująca. Nie zawszę się ich lubi i nie zawsze rozumie, ale sytuacja, w jakiej się znaleźli jest tak ciekawa, że w pełnym skupieniu i zachwycie poznawałam tę dwójkę. Autorki stworzyły oryginalną fabułę i z pewnością książka wybija się na tle innych książek młodzieżowych. Od samego początku intryguje, a charakterni bohaterowie potrafią wywołać emocje, o jakich dotąd nie miało się pojęcia. ,,Never Never" w oryginale jest trylogią, która u nas została wydana w jednym tomie, co w pełni pochwalam. Każda z trzech części kończy się gwałtownie i ciężko byłoby wytrzymać do kolejnego spotkania z bohaterami. Książki Pani Hoover znam doskonale i uwielbiam jej styl. Ta lektura jest owocem współpracy tej właśnie Pani i jej przyjaciółki Tarryn Fischer. Obie spisały się doskonale, a książę czyta się szybko. Autorki utrzymują akcję w ciągłym napięciu, a tajemnica, która towarzyszy przeszłości Silasa i Charli, wciąga w wir wydarzeń i trudno oderwać się od lektury. Tyle emocji we mnie buzowało, kiedy poznawałam Charlie i Silasa, byłam zdumiona ich przeszłością, przerażona teraźniejszością i pełna nadziei na przyszłość. Jednak finał tej historii głęboko mnie rozczarował. Nie dlatego, że był inny niż w moich wyobrażeniach, a zapewniam, że prawdopodobnych scenariuszy, które rozwiązałyby tajemnice otulającą te książkę, stworzyłam dziesiątki. Mój niedosyt nie wynika z ostatecznego wyjaśnienia, bo często czytam książki, które kończą się spektakularnie i smutno, ale sam koniec jest spójny i zrozumiały. W ,,Never Never" zabrakło mi pomysłu, dopracowania i z wielkim sceptycyzmem go przyjmuję. Oczywiście nie mogę ocenić książki patrząc tylko na kilka ostatnich stron, bo od samego początku lektura ta zachwyca. Zakochanie się w tej historii jest łatwe, to przeczytanie ostatniej strony stanowi wyzwanie. Po ,,Never Never" długo nie odetchnę spokojnie. Potwornie mocno pokochałam Silasa i Charli, zbyt gwałtownie przeżyłam targające nimi uczucia i przede wszystkim, chorobliwie wsiąkłam w szaleństwo, które pustoszy tę książę. Jednym słowem- oszalałam! Polecam 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-29,
Nie ma chyba nic bardziej ekscytującego, budzącego dreszczyk emocji, od zagłębiania się w historie zbudowane na utracie pamięci. Podczas gdy bohater walczy o odzyskanie swojej przeszłości, czytelnik bądź widz próbuje oddzielić prawdę od złudzeń, drobne kłamstewka od niebezpiecznych kłamstw. To walka podszyta niepokojem i im bardziej jasna staje się sytuacja, w tym głębszym mroku tonie człowiek – czasem jest ofiarą, której umysł próbuje wyprzeć traumę, czasem jest zbrodniarzem, który próbuje odepchnąć od siebie konsekwencje popełnionego czynu. Cokolwiek czeka na końcu tej drogi i od czego właściwie wszystko się zaczęło, nie na darmo mówi się, że to niewiedza jest błogosławieństwem. Jednak jak można być sobą, gdy po spojrzeniu wstecz widzimy jedynie ciemność? Ludzka ciekawość nie pozwoli spocząć, nie w takiej sytuacji. Zaczynamy szukać, odtwarzać swoje kroki, łączyć wskazówki. Paragony, smsy, zdjęcia, echa wspomnień wywołane dźwiękiem bądź zapachem; czepiamy się kurczowo skrawków przeszłości. Co ma znaczenie? Co nie ma znaczenia? Kto nas widział, z kim byliśmy? A jeśli ktoś nas okłamuje? Jeśli okłamujemy sami siebie? Manipulacje, zacieranie śladów i błądzenie po omacku we własnej głowie. Memento, Dziewczyna z pociągu, Zanim zasnę… Nie brzmi to jak historia, w której mogłaby się odnaleźć Colleen Hoover; ona przecież skradła moje serce stworzonymi przez siebie opowieściami o miłości. Wystarczył jednak zły wpływ Tarryn Fisher, która stworzyła cudownie toksycznych bohaterów w serii Love Me With Lies, by przeciągnąć Hoover na ciemną stronę mocy. Zaprzyjaźnione pisarki połączyły to, co najlepsze w ich twórczości – obydwie piszą o sile uczuć, choć na co dzień gustują w odmiennej atmosferze. Czy to znaczy, że młodzieżowa trylogia Never Never nie ma absolutnie żadnych wad? Przede wszystkim to jedna z tych książek, która wywiera tym większe wrażenie, im mniej się o niej wie przed rozpoczęciem lektury. Podstawowa informacja, która absolutnie wam wystarczy, brzmi: nastoletni Charlie i Silas pewnego dnia tracą pamięć. Ona nie wie, kim on jest, a on jej nie pamięta. Udaje im się ustalić, że niegdyś byli parą, a kolejne odkrycia są coraz bardziej złowieszcze, prowadząc ich uliczkami Nowego Orleanu… Wplątali się w coś, co sprawiło, że ich umysły wyrzekły się pamięci. Enigmatyczne? Jak dwie z trzech części Never Never. W historie-układanki, które polegają na odkrywaniu i dopasowywaniu poszczególnych elementów, najlepiej wkraczać tak, jak wkraczają do niej bohaterowie – z dużą dozą nieświadomości i w nerwowym oczekiwaniu na to, co się wydarzy. Wtedy, niczym trzeci bohater, jesteśmy możliwie najbliżej tego, by poczuć na własnej skórze to, co czują postacie. A emocji nie brakuje! Podsycane przed dramatyczne zwroty akcji, atmosferę gęstą od niedopowiedzeń oraz z rozmysłem dawkowane informacje, tworzą wir, który wciąga i nie puszcza. Trudno przerwać lekturę Never Never, każdy moment jest zły, bo zawsze jesteśmy na skraju nowego odkrycia, które popycha nas w stronę kolejnego rozdziału. Miałam ochotę rwać włosy z głowy, ilekroć musiałam odłożyć książkę i powrócić do rzeczywistości. Igranie z (nie)pamięcią nie jest niczym nowym w literaturze i kinematografii, ale to na tyle wdzięczne zagadnienie, że twórcy są w stanie co rusz nas zaskoczyć. Duet Hoover & Fisher rusza z kopyta i nie zwalnia tempa, mieszając perypetie bohaterów z rodzinnymi tajemnicami i podrzucając rozmaite pomysły na to, co im się przydarzyło: czy można to racjonalnie wytłumaczyć, czy może wpływ mają zjawiska paranormalne? Wyparli to jako ofiary czy przestępcy? Co się stało?! CO DALEJ?! Te myśli powracają natrętnie, pobudzając wyobraźnię. Główkujemy razem z Charlie i Silasem, jednocześnie obserwując zachodzące w nich zmiany. Dwie perspektywy pozwalają nam zajrzeć do ich umysłów, które wraz z kolejnymi odkryciami ulegają metamorfozie. Ciekawie wykreowane postacie zyskują świadomość i próbują odnaleźć się pomiędzy dawnym a nowym „ja” i szukają odpowiedzi na pytanie: co oznacza bycie sobą? Czy można „być sobą” na więcej niż jeden sposób? Muszą również zmierzyć się z konsekwencjami czynów popełnionych przez dawnych Charlie i Silasa… Never Never to nie tylko ekscytująca wyprawa w głąb przeszłości, ale także opowieść o miłości. W tym elemencie chyba najmocniej uwidacznia się ręka Hoover. Można by pomyśleć, że romantyczna historia z dreszczykiem raczej nie ma racji bytu, a jednak takie połączenie świetnie się spisuje. Groza nieświadomości i rozpaczliwy wyścig z czasem przeplatają się z uroczymi scenami podkreślającymi siłę nastoletniego uczucia, co rozczula i urzeka. Wspólne zmagania zbliżają do siebie, a czyhające za zakrętem zagrożenie nadaje wyrazistości wątkowi romantycznemu. Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że złowieszcza Tarryn i kochliwa Colleen naprawdę dobrze się spisały. Niebanalny wpływ na klimat powieści ma miejsce akcji. Nowy Orlean w dużej mierze budzi dość upiorne skojarzenia. Mogę tylko za to winić serial American Horror Story: Coven albo również rozgrywającą się w Luizjanie Klątwę Jessabelle. Autorki są świadome potencjału tkwiącego w popkulturowym obrazie miasta i odwołują się do niego, choć nie opierają się na nim w pełni. Widzimy turystyczny Nowy Orlean, widzimy ten niepokojący, pełen przemykających cieni i chcemy zobaczyć jeszcze więcej. Naprawdę nie miałabym nic przeciwko, gdyby autorki jeszcze dłużej wodziły nas za nosy, bo nieczęsto zdarzają się w najnowszej literaturze młodzieżowej tytuły, które w taki sposób łączą romans z dreszczowcem. Ten dodatkowy czas również przydałby się autorkom do uporządkowania i zamknięcia wszystkich wątków, bo niektóre z nich urwano, choć zapowiadały się naprawdę obiecująco. Dwie części rozbudziły potworny apetyt, a część trzecia, choć sycąca, pozostawiła miejsce na mały deser, którym mogłyby być dwa, góra trzy dodatkowe rozdziały. Gdy myślę o Never Never, do głowy przychodzą mi trzy słowa: tajemnicza, nieszablonowa, uzależniająca. Jest to jedna z tych powieści, dla których można, ba, nawet trzeba! zarwać noc. Trudno zasnąć, gdy w głowie buzują domysły, a adrenalina krąży we krwi. Never Never to jazda bez trzymanki w kompletnych ciemnościach: nie masz pojęcia dokąd zmierzasz i co się stanie. Rzucam Ci wyzwanie: przerwij lekturę w połowie książki i nie myśl o losach Charlie i Silasa. Założę się, że nie dasz rady.
Link do opinii
Colleen Hoover już nie raz udowodniła, że potrafi zrobić ze słów potężną broń, z której strzela prosto w serce czytelnika. I choć nie zadaje śmiertelnych ran, niektóre obrażenia goją się bardzo powoli, często pozostawiając blizny na wiele lat. Spotkania z jej książkami przypominają jazdę na rollercoasterze, a doznania towarzyszące lekturze są tak skrajne i silne, iż czytelnik nierzadko czuje się emocjonalnie znokautowany. Natomiast Tarryn Fisher jest mistrzynią intryg i nie boi się wodzić wykreowanych bohaterów krętymi i wyboistymi drogami oraz wikłać w skomplikowane i burzliwe relacje międzyludzkie. A kiedy takie dwa pióra łączą się we wspólnym projekcie, musi powstać mieszanka równie niesztampowa co wybuchowa. „Never, never” to historia pary nastolatków - Charlie i Silasa, którzy pewnego dnia zostają pozbawieni przeszłości. Nie wiedzą kim są, gdzie mieszkają i jakie relacje łączą ich z innymi ludźmi. Są jak czyste kartki, a jedyne tropy jakimi dysponują to zawartość ich szkolnych plecaków i telefonów komórkowych. Wyciągają wnioski z informacji płynących od kolegów, którzy zdają się nie zauważać, że z parą bohaterów dzieje się coś dziwnego. I choć każdy kolejny krok przybliża ich do prawdy, to czy uzyskana wiedza przyniesie im pożądane odpowiedzi? I czy rzeczywiście wspomnienia są warte wskrzeszenia? A może warto skorzystać z nieoczekiwanej szansy na ich pogrzebanie?

Autorki odbierają bohaterom coś bardzo cennego i tym samym zmuszają nie tylko do działania, ale również wzajemnej współpracy. I mimo, że odkrywanie przeszłości nie zawsze jest przyjemne, to już uczuć i emocji nie da się przyswoić czy przyjąć do wiadomości. Okazuje się, że Charlie i Silasa łączy o wiele więcej niż im się wydaje, ale przecież serce nie wpadnie w rezonans tylko dlatego, że z uzyskanych informacji wynika, że powinno.

Teraz wielu z was dojdzie do wniosku, iż „Never, never” to kolejna powieść o młodzieńczej miłości zmierzająca do nieuchronnego zakończenia. Nic bardziej mylnego, gdyż mimo pewnej sztampowości w budowie szkieletu fabuły w tej książce, na pewno nie zaznacie ckliwego ćwierkania zakochanych nastolatków, a wręcz przeciwnie - będziecie mogli towarzyszyć młodym ludziom, którzy mimo niewielu lat spakowali pokaźny bagaż doświadczeń i zagubili się gdzieś między tajemnicami, niedopowiedzeniami i źle pojmowaną lojalnością. Ale wystarczyło odebrać im coś, co w znacznym stopniu definiowało ich życie oraz stosunek do świata, by mieli szansę odnaleźć siebie. W tej książce oprócz oryginalnego pomysłu na fabułę znajdziecie także różnorodne, często skrajne emocje i odczucia. Bohaterów przeciętnych, nieidealnych, ale tak wiarygodnie osadzonych w swoich rolach, że ja ich kupuję ze wszystkim wadami, zaletami, popełnionymi błędami i dokonanymi wyborami. I oczywiście samą opowieść, która zaskakuje, uderza w czułe struny, ale przede wszystkim pobudza do refleksji i przemyśleń pokazując, że mimo, iż życie człowieka jest wypadkową wielu zmiennych i równaniem mogącym mieć więcej niż jedno rozwiązanie, w dużej mierze sami jesteśmy kowalami własnego losu. "Never, never" to porywająca i poruszająca historia dwojga ludzi, którzy tracą to, co najcenniejsze, ale dzięki temu mogą spojrzeć na swoje życie z zewnątrz i zacząć od nowa. Nasycona emocjami Hoover i intrygami Tarryn słodko – gorzka opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona i odmienia życie dwojga ludzi wbrew rozsądkowi i prawom fizyki. To także interesujące studium natury ludzkiej, pokazujące, że czasem trzeba walczyć, ale w pewnych sytuacjach kapitulacja może przynieść więcej korzyści niż zwycięstwo. A prawda, no cóż, nie zawsze jest czarno - biała i piękna. Polecam wszystkim, którzy lubią wyzwania i szukają w literaturze czegoś więcej niż dobra rozrywka i miły relaks.
Link do opinii
Avatar użytkownika - BookCoffeeCake
BookCoffeeCake
Przeczytane:2023-01-10, Ocena: 4, Przeczytałem,

Wydawnictwo Moondrive w ostatnim czasie wydało nowe wydanie duetu Colleen Hoover i Tarryn Fisher czyli "Never Never". Jest to książka, którą ja miałam przyjemność czytać już kilka lat temu. Przyznam, że od tamtego okresu jest to jedna z książek Colleen, której nie wspominam dobrze, a jednak zdecydowałam się sięgnąć po nią w nowym wydaniu. Dlaczego? Głównym powodem była chęć sprawdzenia, czy ponownie ta książka wzbudza we mnie te same emocje oraz być może z wiekiem moja perspektywa postrzegania tej historii uległa zmianie. 

Autorki przygotowały dla nas historię Charlie i Siles'a, którzy z dnia na dzień muszą zmierzyć się z niewiedzą kim są, co ich łączy, co do siebie czują, skąd pochodzą oraz tym co wydarzyło się w ich życiu, co finalnie doprowadziło do sytuacji w której się znaleźli. Wiele tajemnic, wiele sekretów i wiele nowych uczuć czeka na czytelnika, który odważy się sięgnąć po ten tytuł. Czy uczucia, które zostały zapomniane uda się wyciągnąć na światło dzienne? Czy prawdziwa, szczera miłość ma szansę wygrać z zapomnieniem? 

Ta historia jest piękna, urzekła mnie każdym swoim aspektem. Nie wiem dlaczego, kilka lat temu nie potrafiłam dostrzec jej potencjału. "Never Never" nie jest prostą książką, jednak jest bardzo emocjonalną powieścią, która pokazuje nam drogę dwójki młodych nastolatków do ponownego odnalezienia siebie w momencie, w którym już nie widzimy miejsca na nadzieję. 

Nie jestem pewna, czy gdy czytałam tą książkę pierwszy raz zwróciłam szczególną uwagę na listy Charlie i Silas'a. Tym razem to zrobiłam. Zatrzymałam się przy nich na moment, ponieważ były pięknym świadectwem pięknej miłości. 

"Nigdy nie zapominaj, że to ja jaki pierwszy cię pocałowałem.
Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.
I nigdy nie przestawaj kochać. "

  Zdaje sobię sprawę, że nie będzie to książka dla każdego. Nie każdy zrozumie ją za pierwszym razem (przykład popatrzcie na mnie, dopiero za drugim podejściem doceniłam to co kryje się pomiędzy wierszami). W tej pozycji wiele rzeczy może rozpraszać czytelnika, wiele rzeczy może wydawać się błahe i mało istotne. Jednak ta powieść została bardzo dobrze skonstruowana, od samego początku do samego końca. Autorki swoimi świetnymi stylami dopieściły tą ksiażkę do perfekcji. I jeśli dacie się porwać przeprowadzą Was przez tą niesamowitą historię.
Uważam, że tą książkę można kochać, albo nienawidzić. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, liczę, że za jakiś czas ponownie po nią sięgnę, gdyż urzekło mnie uczucie, determinacja, wytrwałość bohaterów, ich charaktery i sama realizacja fabuły.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2022-12-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Nigdy nie przestawaj. Nigdy nie zapominaj''.

 

Czy zastanawialiście się czasem jakby to było. Obudzić się i nie poznawać wszystkich w koło? Jakby to było nie poznać najbliższej waszemu sercu osoby?

,,Never Never" to historia Charlie i Silas którzy nie wiedzą kim dla siebie są, co im się stało i co do siebie czują.

A jedyną podpowiedzią na to co było są stare tajemnicze notatki i fotografie.

Czy serce wygra i będą potrafili pokochać się od nowa? 

 

,,Wole kochać Cię, gdy jesteś na dnie, niż pogardzać Tobą, gdy jesteś na szczycie".

 

Cudowna fabuła, świetnie wykreowani bohaterowie i piękna historia.

Młodzieżowa książka którą czyta się szybko. Chodź z początku jest niezrozumiała to nie tylko my nie rozumiemy tego co się dzieje, bohaterowie też. Książkę pisały dwie autorki i powiem Wam że nie odczuwa się tego w ogóle.

Pomysł na fabułę jest genialny, wykonanie świetne.

Niezwykle świetny klimat książki pozwala spędzić niezapomniane chwile.

 

 

Link do opinii

"Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.

I nigdy nie przestawaj mnie kochać.

Nigdy nie przestawaj, Charlie.

Nigdy, przenigdy nie zapominaj"

 

Charlie i Silias nagle stracili pamięć. Nie wiedzą kim są, co do siebie czują, kim jest ich rodzina i co się wydarzyło w przeszłości. Jedyne co mają to pomięte listy, tajemnicze notatki i zdjęcia to wszystko musi wystarczyć, żeby jak najszybciej przypomnieli sobie kim są i odbudowali to co do siebie czują. Połączyło ich przeznaczenie ale czy ono wystarczy, żeby wszystko odbudować? 

 

Z ogromną ostrożnością podchodzę do książek Colleen Hoover, kiedyś czytałam kilka i niestety średnio przypadły mi do gustu. Tym razem dzięki wydawnictwu Moondrive sięgnęłam po "Never never". Początkowo historia zaciekawiła mnie i miałam wrażenie, że będzie jedną z tych, których nie da się odłożyć. Niestety im dalej tym bardziej brakowało mi czegoś. Książka podzielona jest na trzy części, a każda z nich na rozdziały. Ostatnia czyli trzecia część "Never, never" całkowicie mi się nie podobała, w zakończeniu zabrakło mi emocji.Wydaje mi się, że to właśnie ich brakowało mi też w całej powieści. Autorki miały świetny pomysł  na fabułę ale mam wrażenie, że pod koniec trochę to wszystko siadło i zabrakło efektu wow.

Link do opinii
Nigdy, przenigdy w wolnym tłumaczeniu to całkiem popularna w krajach zachodnich gra imprezowa. Ale tak naprawdę każdy człowiek ma swoje nigdy, przenigdy. Czasem dotyczy rzeczy trywialnych, dotyczących codziennych spraw. Lecz może także stanowić o naprawdę szalenie ważnej rzeczy, która zajmuje bardzo ważne miejsce w życiu. A co może być istotniejszego aniżeli zaklinanie, by nigdy nie zapomnieć o tym, jak mocno kocha się tę jedną, ważną osobę? Charlie i Silas to para, związana ze sobą od lat. A przynajmniej na to wskazują okoliczności. Chodzą razem do liceum, w którym są całkiem rozpoznawalni. Charlie kocha książki, a Silas fotografię, oboje mają rodzeństwo, a ich rodziny kiedyś łączyła ogromna zażyłość. Lecz to suche fakty, których odkrycie wymagało naprawdę dużego zachodu. Bowiem Charlie i Silas stracili pamięć, choć amnezja, która ich dopadła jest dość intrygująca. Nie pamiętają swojej przeszłości, ale powszechnie znane sprawy i wiele umiejętności, których w przeszłości nabyli nie stanowią dla nich wyzwania. Najistotniejszym celem jest, by poznali samych siebie. Ale czy na pewno tych z przeszłości? Może wystarczy odkryć te osoby, które kryją się głęboko w ich sercach?

"Never, never" to odrobinę inna odsłona Hoover, być może z uwagi na to, że pisana jest w duecie. Nie znam twórczości Fisher, natomiast po przeczytaniu wielu książek Colleen widzę jej wpływ w pisaniu tej powieści. I choć nie urzekła mnie tak, jak większość powieści Hoover, to spędziłam z nią ciekawy czas i co ważne- potrafiła mnie zaskoczyć. Ta pozycja podzielona jest na trzy części i rozpoczęcie każdej z nich powinno być przewidywalne, a jednak zupełnie tak nie jest, dzięki czemu każdy etap drogi bohaterów ma w sobie coś wyjątkowego. Ciekawym jest obserwowanie ich zmiany, poznawania siebie na nowo, gdy otrzymują zupełnie czystą kartę i wyrabiania sobie innego spojrzenia na świat, ludzi i wydarzenia. Smaku dodaje tu tajemnica dotycząca przeszłości Charlie i Silasa, bowiem poznajemy ją na równi z nimi, a jesteśmy jej niezmiernie ciekawi i co niektóre decyzje bohaterów nic nie wnoszące do sprawy mogą okazać się frustrujące. Ale, w życiu wszyscy błądzimy, i Autorki świetnie za sprawą postaci to ukazują. To powieść o przeznaczeniu, o miłości, której nigdy, przenigdy nie powinno się wyrzec ale i o tym, jak destrukcyjny wpływ na dzieci mogą mieć zachowania i decyzje rodziców. I choć realia bohaterów są nieco fantastyczne, to jednak dzięki temu fabuła nabiera wyrazistości ale i mocniej akcentuje błędne koło w które wpadli. Bo czasem jedynie stojąc z boku i oceniając samego siebie z perspektywy zupełnie obcej osoby można zauważyć swoje błędy, potknięcia i przykrości, które się wyrządziło. Ciekawym zabiegiem są listy, które Charlie i Silas znajdują i które niezwykle emocjonalnie ukazują ich relację w najważniejszych dla nich momentach. Istotne w tej powieści jest także to, by nie deprecjonować uczuć między ludźmi, niezależnie od ich wieku. Końcowe rozdziały zaskakują, a z drugiej strony świetnie spinają całokształt powieści, natomiast epilog odbieram z przymrużeniem oka. Zabrakło mi mocniejszej kreacji bohaterów, większego drążenia w ich przeszłości, rozpisania niektórych scen bardziej szczegółowo i burzy emocjonalnej, która by mną wstrząsnęła i trwała przez cały okres lektury. Natomiast i tak uważam, że to naprawdę dobra książka i to nie tylko dla młodych ludzi, lecz także dla tych dużo starszych, by spojrzeli na to z perspektywy rodzica i wyciągnęli odpowiednie wnioski.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - 22200116Zp
22200116Zp
Przeczytane:2020-10-04, Ocena: 4, Przeczytałam,

Naprawdę szkoda, że autorkom nie udało się doprecyzować gatunku, w jakim chcą się poruszać. Zapowiadało się to na thriller, ale finalnie nie wyszło zbyt wiele poza romansem. Wiele wątków zostało przez to niedokończonych i finalnie skutkuje to ogromnym brakiem satysfakcji u czytelnika. Tak jakby w połowie powieści autorki zdecydowały, że prowadzą książkę w zupełnie innym kierunku i postanawiają pominąć już rozpoczęte wątki. Ech... Gdyby nie to powieść czytałoby się naprawdę świetnie - trzyma ona w napięciu, odpowiednio dozuje emocje... Cóż, chyba do "Never Never" najlepszym określeniem będzie zmarnowany potencjał, nie ma co się za bardzo wysilać pisać coś więcej.

Link do opinii
Inne książki autora
Never Never
Colleen Hoover, Tarryn Fisher0
Okładka ksiązki - Never Never

Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy