Howarda Phillipsa Lovecrafta miłośnikom literackiej grozy nie trzeba specjalnie przedstawiać. Opowiadania, z których jest najbardziej znany i do których zaliczają się takie perły literackie jak Zew Cthulhu, Kolor z innego wszechświata, Przypadek Charlesa Dextera Warda, W górach szaleństwa czy Muzyka Ericha Zanna cieszą się ogromną popularnością i uznaniem, stanowiły i wciąż stanowią inspirację dla całych rzesz pisarzy, filmowców, muzyków czy twórców gier komputerowych. Jego pomysły na stałe zagnieździły się w popkulturze. Ale mało kto wie, że Lovecraft zostawił po sobie także kilkadziesiąt krótszych bądź dłuższych esejów i artykułów; dziesiątki tysięcy listów, a także znacznie ponad czterysta wierszy. I właśnie cześć z tych ostatnich postanowiliśmy przybliżyć polskim czytelnikom.
"Nemezis i inne utwory poetyckie" to pierwszy tak obszerny wybór najlepszej liryki z dorobku H. P. Lovecrafta. Prócz wszystkich utworów o charakterze niesamowitym i fantastycznym napisanych przez autora, Czytelnik znajdzie tutaj kilkanaście wybornych wierszy o charakterze humorystycznym czy okolicznościowym z różnych etapów kariery amerykańskiego twórcy. Wszystko to dwóch językach: każdemu z przekładów towarzyszy dla porównania oryginał. Wyboru wierszy dokonał, przełożył je oraz obficie skomentował tłumacz i znawca Lovecrafta, Mateusz Kopacz, który także zwieńczył zbiór posłowiem. Za bogatą oprawę graficzną zbioru odpowiada znany z "Przyszła na Sarnath zagłada" Krzysztof Wroński.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2018-10-25
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 488
Tłumaczenie: Mateusz Kopacz
Ilustracje:Krzysztof Wroński
Nie jestem fanką wierszy, ale uznałam, że tę pozycję w biblioteczce po prostu trzeba mieć!
Ciekawie wydane. Dwujęzycznie, po lewej stronie mamy wersję angielską a po prawej polską, także jak ktoś zna angielski to może sobie porównać tłumaczenie.
Przyjemnie spędziłam z nią czas. Wiersze są mroczne, melancholijne. Zawierają filozoficzne rozważania o życiu i śmierci, tajemnicze byty i nieznane światy, demony przeszłości.
Wierszy nie ocenię, bo się nie znam, ale wydanie jest przepiękne! Bogate w ilustracje, na których można zawiesić oko.
WIERSZE NICZYM PROZA
Iluż to gigantów grozy kojarzymy z pisaniem poezji? Najlepszym na to przykładem jest choćby Edgar Alan Poe, którego wiersze, jak chociażby doskonały "Kruk", są równie mocno kojarzone z jego osobą, co opowiadania, z których słynął. Inaczej rzecz ma się z Lovecraftem. Każdy słysząc to nazwisko z pewnością od razu pomyśli o mitologii Cthulhu i wszystkim, co się z nią wiąże, ale poezja? A jednak! Tworzył ją - i to na jakim znakomitym poziomie. A wy możecie się o tym przekonać za sprawą zbioru "Nemezis", który po raz kolejny przenosi nas do świata szalonego umysłu samotnika z Providence.
Wkroczcie po raz kolejny do mrocznych odmętów wyobraźni H. P. Lovecrafta. Pójdźcie „Prastarym szlakiem”, spróbujcie jak smakują „Grzyby z Yuggoth”, spotkajcie „Nemezis” i zajrzyjcie w odmęty „Jeziora koszmaru”. Przyjmijcie też „Życzenia na Boże Narodzenie” i posłuchajcie poematu „Na śmierć krytyka poezji”. Gotowi?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/10/nemezis-i-inne-utwory-poetyckie-hp.html
Jeśli istniała rzecz, której Lovecraft nie pomieściłby w swojej otchłannej wyobraźni, był nią zapewne pośmiertny los jego własnej twórczości....
13 OPOWIEŚCI WYBRANYCH Z DOROBKU NIEKORONOWANEGO MISTRZA GROZY.Edycja ta zawiera mniej znane historie spod znaku grozy H.P. Lovecrafta. A przy tym stanowi...
Przeczytane:2019-07-18, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2019, Mam,
Lovecraft napisał w swoim życiu wiele opowiadań i tysiące listów, ale w tym tomie mamy szansę poznać jego twórczość poetycką - co ważniejsze, zarówno w oryginale, jak i świetnym tłumaczeniu Mateusza Kopacza, dodatkowo bogato okraszone niesamowitymi grafikami Krzysztofa Wrońskiego.
Lovecraft mogę czytać wszystko, ze względu na jego barwny, bogaty styl i wielość odniesień - ale i tak miałem obawy przed lekturą wierszy. Takiej ilości poezji nie przeczytałem chyba przez cały okres nauki w liceum. Początkowo czytałem równolegle oryginał i tłumaczenie, by w końcu korzystać z przekładu tylko jako odniesieniu lub dla poznania warsztatu tłumacza - bo nierzadko nacisk był na oddanie zamysłu autora, a nie przeniesieniu treści dosłownie. Sporym zaskoczeniem było dla mnie wierne przełożenie podwójnych rymów, to musiał być spory nakład pracy, ale efekt jest niesamowity.
Trochę się rozpędziłem z technikaliami, co zatem znajdziemy w tym niemałym tomie?
Cały cykl sonetów Grzyby z Yuggoth, tworzący spójną i niepokojąca całość, utwory zbaczające w kierunku bardziej fantastycznej grozy, poemat Psychopompos, a nawet młodzieńcze utwory Mistrza, inspirowane mitologią i historią starożytną, wiersze odnoszące się do innych twórców, wzruszający poemat na śmierć kota. Zakres tematyczny jest więc naprawdę bogaty, a co do samego języka? Czytałem posłowie i uświadomiłem sobie, jak mało wiem o poezji - nie znam przecież poszczególnych zawiłości metrum i stylów zależnych od epok. Dawało się co prawda wyczuć tam jakieś szorstkości, swobodne traktowanie słowa i rymu, ale też nic mnie tam specjalnie nie raziło. Dałem się porwać rytmowi frazy, podziwiając wspomniane podwójne rymy w wersie, wytężając uwagę by z tak nietypowego dla fantastyki i grozy środka wyrazu wyłowić historie i obrazy. Owszem, może i poezja nie była najmocniejszą stroną Lovecrafta, ale kto by się tym przejmował? Raczej literaturoznawcy, bo takie poezje miłośnik Mistrza przeczyta z przyjemnością, ktoś ciekawy wierszy może również po nie sięgnąć bez obawy, że się znudzi bądź ulegnie pod naporem komplikacji językowych. Trochę to zasługa swobodnego podejścia, trochę przebłyskującego tu i ówdzie humoru pisarza, który wszak poezję uprawiał ze sporymi przerwami. Wizje które przedstawia, choć spójne z jego pozostałą twórczością, maja jakby inaczej rozłożone akcenty, bardziej podporządkowane formie.
Odrębną kwestią jest tu oprawa graficzna - w tym tomie jest chyba najwięcej twórczości Krzysztofa Wrońskiego, bezpośrednio ilustrujące każdy wiersz plansze nadają lekturze swoistego rytmu, pozwalają zerknąć za zasłonę kosmicznej grozy pustaci Nowej Anglii.
Dla miłośników Lovecrafta w oczywisty sposób rzecz obowiązkowa, podobnie ma się rzecz w przypadku fanów twórczości Wrońskiego, ale dla czytelników dopiero poznających Lovecrafta - choćby po lekturze "startera" o którym pisałem wcześniej, jest to ciekawe spojrzenie na warsztat pisarski i umiejętności operowania słowem.
Za egzemplarz do recenzji dziękuje portalowi Zazyjkultury.pl i Wydawnictwu Vesper.