W sercu Rzeszowa zaczynają się splatać losy czterech osób. Jaki związek może mieć historia eleganckiej staruszki Heleny z pozostałymi mieszkańcami kamienicy? Czy Marta, desperacko uciekająca od trudnej przeszłości, uwierzy, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki? Czy Tomasz, ambitny bankowiec, odnajdzie sposób na ocalenie swojego małżeństwa? I w końcu, czy Ksawery, artysta poszukujący swojego miejsca na świecie, odnajdzie ostatecznie właściwą drogę?
Co poza wspólnym adresem łączy tych ludzi? Jakie tajemnice staną się kluczem do ich przemiany? „Nasze Portrety” to poruszająca opowieść o sukcesach i porażkach, miłości i stracie, marzeniach i rozczarowaniach. Zanurz się w świecie bohaterów i odkryj, jak zaskakujące scenariusze pisze życie.
Wydawnictwo: Diamenty
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 246
"Ja myślę, że to jest nasz punkt zwrotny. Ta scena i ta galeria to nasz portret. To my."
🧩🧩🧩
Idealna książka na przedświąteczny czas nie istnieje?
Ależ oczywiście, że istnieje.
I to taka, która nie tylko skłoni do refleksji, wywoła łezki wzruszenia, ale także otuli niczym najcieplejszy koc.
Przedstawiam Wam "Nasze portrety" Karoliny Winiarskiej.
To moje drugie spotkanie z autorką.
Lecz to spotkanie jest inne, gdyż poznałam autorkę z zupełnie innej strony.
Książka "Co za Meksyk!" dała mi solidną dawkę śmiechu i dobrej zabawy, zaś "Nasze portrety" wprowadziły w nastrój zadumy i delikatnej nostalgii.
Życie to pasmo niespodzianek.
Niestety nie zawsze tych dobrych.
To pasmo zysków i strat.
To pasmo sukcesów i niepowodzeń.
I nie zawsze przebiega po naszej myśli.
Zdarza się, że niweczy nasze plany.
Burzy nasze marzenia.
Potrafi nieźle dokopać.
Mimo to musimy żyć dalej.
Zaciskamy zęby i próbujemy iść przez to życie z podniesioną głową.
A ono nas zaskakuje.
Wplata w wir wielu wydarzeń.
Stawia na naszej drodze kolejnych ludzi, a my zacieśniamy z nimi więzy, przyjaźnimy się z nimi, by po czasie odkryć, że pojawili się na naszej drodze nieprzypadkowo...
W wir takich właśnie zdarzeń, zostali uwikłani bohaterowie książki "Nasze portrety". Ich historie, mimo iż wydają się być tymi odrębnymi, łączą się. Przed nimi zostaje odkrytych wiele kart. Wiele tajemnic ujrzewa światło dzienne. Wiele, na ogół niepasujących do siebie elementów zaczyna tworzyć spójną całość.
Autorka przybliża nam portrety ludzi, z którymi można się utożsamić.
Te portrety nie są doskonałe.
Pełno w nich pęknięć i skaz.
Pełno w nich bólu, cierpienia, niezrozumienia.
Pełno w nich źle podjętych decyzji, których konsekwencje ciągną się do dnia dzisiejszego.
Ale jest też pełno wiary, nadziei i miłości.
Mnóstwo rozmów, które sprawiają, że te pęknięcia i skazy zaczynają blednąć i się zasklepiać.
Mnóstwo w nich wybaczenia, które porusza serce, i które wywołuje uśmiech na twarzy.
Mnóstwo w nich determinacji i pokory.
Wszak do swoich błędów najtrudniej jest się przyznać...
"Nasze portrety" to powieść pełna refleksji i zadumy, nie tylko nad ulotnością życia, nad czasem, który tak szybko przemija, ale także nad tym, że nigdy nie jest za późno na słowo "przepraszam". Nigdy nie jest za późno na to, by zacząć wszystko od nowa.
Nigdy nie jest za późno na danie kolejnej szansy.
Nigdy nie jest za późno na miłość.
Gorąco polecam ❤️
Czterech bohaterów, Helena, Marta, Ksawery i Tomasz. Wszyscy oni stają na rozdrożach, walczą z problemami, traumami i obawami. Każdy z nich przypadkiem, lub nie znajdzie się w pewnej kamienicy w Rzeszowie. Na pozór nic ich nie łączy, jednak czas pokaże, że jednak mają ze sobą wiele wspólnego.
Książka w mały, acz bardzo znaczący sposób łączy to co teraz, z przeszłością najstarszej z czwórki, Heleny. Dlatego poznajemy niewielki fragment jej życia by na końcu zrozumieć takie, a nie inne decyzje, których skutki są widoczne teraz.
Jest to piękna, momentami wzruszająca i refleksyjna powieść, czyta się ją jednym tchem po to by dowiedzieć się co wszystkich łączy i jak zakończy się ta znajomość. Jednak czy na pewno zakończy? Każdy dzień, godzina, minuta czy sekunda naszego życia ma mniejszy lub większy wpływ na nas i na innych. Decyzje jakie podejmujemy mogą kogoś uszczęśliwić lub zupełnie inaczej, zniszczyć przyszłość. Rzeczy z pozoru nieistotne, wcale takie nie są. Często, szczera rozmowa zmienia spojrzenie na daną sytuację, nie wolno nam o tym zapominać.
Za mną trzy książki autorki, każda z nich jest pełna ciepła, emocji pozytywnych i negatywnych i w każdej znajdziemy prawdę, która na codzień jest niezauważalna. Takie powieści wnoszą w życie jakieś refleksje, nad sobą i naszym społeczeństwem. Są one warte poświęconego im czasu i przeczytania. Finałem jest wigilia, więc jeśli szukacie jeszcze książek świątecznych to właśnie macie przed sobą jedną z nich. Ja serdecznie polecam.
Zastanawialiście się, czy miejsce, w którym mieszkacie i żyjecie, ma na Was wpływ? A może jest na odwrót? To ono ma wpływ na Was? Ja skłonna byłabym podpisać się pod drugą opcją. Mieszkałam zarówno na wsi, jak i w mieście. Każde z tych miejsc w różnym stopniu wpłynęło na mnie i moje wybory.
Bohaterowie borykają się z traumatycznymi doświadczeniami i konsekwencjami wyborów sprzed lat. Jak na dłoni widzimy ich emocje, uczucia i pragnienia. Tęsknią za miłością, poszukują szczęścia, walczą ze stratą. Podobnie jak my, prawda? Niby tak różni, a jednak finalnie tak dużo nas łączy.
"Nie wierzę w to, że nasza miłość nie była nam pisana. Wiem, że była..."
Uważam, że jeśli jest szansa, trzeba dać sobie szansę i zawalczyć o związek. Czasem jednak na wszystko jest za późno. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać lub zapominamy, jak ważna jest rozmowa, głęboko chowamy urazy, narasta wiele nieporozumień i niedomówień. Tu nasuwa się pytanie o to, czy i kiedy należy odpuścić walkę o relację.
"- Może powinniśmy spróbować... nie wiem, porozmawiać? Jak kiedyś? - Wyglądało, jakby szukał odpowiedniego słowa. Próbowałem jednocześnie przebić się przez mur, który powstał między nimi. Katarzyna odłożyła sztućce i odwróciła się do niego ze wzrokiem pełnym wyraźnej irytacji."
Karolina Winiarska pisze ze znaną czytelnikowi subtelnością, refleksyjnością i przenikliwością. Jednocześnie potrafi zaskoczyć fabułą, wikłając swoich bohaterów w niełatwe sytuacje, przeżycia i problemy. Z pozoru postaci nic nie łączy, ale przekonujemy się, że wcale tak nie jest. Ta historia i wydarzenia pokazują, że warto mieć nadzieję. Udowadnia, że wszystko jest po coś, a każdy koniec może być początkiem czegoś nowego, lepszego. Z kolei wątek terapii przez sztukę okazuje się mieć niezwykłą moc, gdyż pomaga poukładać rzeczy, które wydają się nie do poukładania.
"Nasze portrety" to głęboko poruszająca powieść o sukcesach i porażkach, skrywanych marzeniach, rozczarowaniach, kryzysach, miłości, stracie, tęsknocie, trudnych relacjach rodzinnych i tajemnicach, walce o lepsze jutro. To historia o ludziach takich jak my.
,,Nie jesteś sama" to powieść obyczajowa w klimacie komedii familijnej: ciepłej, wzruszającej i zabawnej. Trzy główne bohaterki- dwie siostry: Kingę i...
Dwie siostry i jedna wspólna historia, która udowadnia, że życie, pomimo że trudne, bywa także zaskakująco łaskawe... Łucję i Felicję dzieli...
Przeczytane:2024-12-02, Ocena: 6, Przeczytałam,
(czytaj dalej)