Dwie siostry i jedna wspólna historia, która udowadnia, że życie, pomimo że trudne, bywa także zaskakująco łaskawe...
Łucję i Felicję dzieli wszystko - łączą siostrzane więzy krwi. Obie kobiety pewnego dnia stają na rozstaju dróg, a w ich życiu nic nie układa się tak jak powinno. Jedna straciła swą wielką miłość, małżeństwo drugiej się sypie.
Niespodziewany, wspólny wyjazd w rodzinne strony zmusza siostry do konfrontacji ze sobą i z przeszłością.
Czy Łucji i Felicji uda się odbudować utraconą więź? Czy urok podkarpackiej wsi pomoże kobietom rozwiązać piętrzące się problemy?
,,W twoją stronę" to ciepła opowieść o poszukiwaniu własnej drogi i odnajdywaniu siebie.
Jesienią drugi tom dylogii.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
Felicja i Łucja, dwie siostry to główne bohaterki powieści. Felicja nie może ułożyć sobie życia po stracie największej miłości. Na dodatek dziewczyna właśnie straciła pracę. Łucja ma męża i dzieci, ale jej małżeństwo przechodzi kryzys. Przez to kobieta podejmuje decyzję, która może całkiem zniszczyć jej rodzinę. Dwie siostry, tak różne od siebie, a łączą je więzy krwi. Obie stają na rozstajach dróg i nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem. Udają się w podróż do swojej babci Michaliny na podkarpacką wieś. Czy ta podróż rozwiąże ich problemy?
Na początku trudno było mi wkręcić się w całą historię, później było już tylko lepiej. Ciekawa wojenna historia ze starego pamiętnika, którą czytała Felicja, ożywiła tylko powieść. Lubię wojenne historie, które przeplatają się z teraźniejszością i za to duży plus. W książce są przedstawione problemy rodzinne, trudne relacje obu sióstr z matką, która była często nieobecna w ich życiu. Babcia Michalina skradła moje serce i chętnie sama znalazłabym się na tej podkarpackiej wsi.
W powieści jest wiele emocji, nierozwiązanych spraw, a zakończenie daje nadzieję na ciąg dalszy. O dalszych losach sióstr możemy przeczytać w kolejnej książce autorki "Między nami".
Felicji los nie oszczędzał, lata temu straciła ukochanego, a teraz pracę. Łucja właśnie przechodzi kryzys w małżeństwie. Życie kobiet ulega zmianie, za sprawą pamiętnika swoich pradziadków, którego otrzymała od matki Felicja. Kobiety wyjeżdżają na wieś do babci Michaliny. Jak ta podróż odmieni ich życie? Czy bohaterowie odnajdą szczęście?
To już moje kolejne spotkanie z piórem Pani Karoliny i poraz kolejny jestem mile zaskoczona jej pomysłowością na fabułę oraz tym jakich nad wyraz realnych bohaterów tworzy. To postaci z którymi każda z nas mógłaby się na spokojnie utożsamić - to kobiety doświadczone przez los, które popełniają błędy, jednak potrafią się do nich przyznać i wyciągać wnioski. Ta książka porusza wiele codziennych i zwyczajnych problemów z jakimi każdy z Nas boryka się każdego dnia i właśnie to jest w niej najpiękniejsze - realność.
W tej historii głównym tematem przewodnim są relacje międzyludzkie - głównie rodzinne, ale również małżeńskie oraz te na stopie przyjacielskiej. Autorka w świetny sposób pokazuje jak ważna w ralacjach jest szczera rozmowa, to ona jest tutaj znaczącym fundamentem.
Pani Karolina oprócz współczesnych losów dwóch sióstr - Felicji i Łucji, które zmagają się właśnie z problemami w sferze uczuciowej, wpłata w tą historię losy ich prababci Dobrosławy, którą los mocno doświadczył lata temu - mam jednocześnie nadzieję, że w drugim tomie dowiem się zdecydowanie więcej o tej kobiecie i jej dalszym życiu, bo niesamowicie ujęła mnie jej dobroduszność, ciepło i odwaga.
Nie mogę się doczekać kiedy poznam dalsze losy sióstr oraz dowiem się czegoś więcej o Dobrosławie i Michalinie, bo przyznam szczerze, że to ich historia najbardziej mnie zaintrygowała.
"W Twoją stronę" to opowieść przede wszystkim o odnajdywaniu swojego miejsca w życiu, wartościach rodzinnych oraz wielowymiarowej miłości. Polecam i czekam na więcej!
Pamiętam, że gdy do moich rąk wpadła powieść Karoliny Winiarskiej, nie mogłam doczekać się, aż po nią sięgnę. Liczne obowiązki jednak skutecznie odciągały moją uwagę od tej książki. Teraz gdy już jestem po jej skończeniu, stwierdzam, że po prostu na tę historię musiał przyjść czas. No i właśnie nadszedł, a ja dzisiaj już mogę opowiedzieć Wam coś więcej na temat tej pozycji. Czy mnie zachwyciła? Przeczytacie o tym poniżej.
Felicja i Łucja są siostrami, ale tak naprawdę dzieli je wszystko. Sposób życia, podejście do ważnych spraw... Ponadto jedna z nich straciła swoją wielką miłość, a druga przeżywa kryzys małżeństwa. Kiedy jednak po namowach pewnej starszej pani wybierają się w podróż w rodzinne strony, ich relacja będzie musiała przejść ciężką drogę. Na dodatek za rogiem czyha przeszłość, która bardzo nie chce zostać zapomniana. Czy siostry zdobędą w sobie siłę i odbudują siostrzaną więź?
Pozwólcie, że na samym początku zacznę od plusów tej powieści, a ma ona ich naprawdę sporo. Przede wszystkim bardzo przypadła mi do gustu kreacja głównych bohaterek. Zarówno Felicja, jak i Łucja zostały stworzone w dopracowany sposób, nie wyidealizowany, ale też nieprzesadzony. Obie mają pewne doświadczenia, które wpłynęły na nie w dorosłym życiu i obie starają się jakoś poskładać swoje życia w jedną, zgrabną całość. Bardziej zżyłam się z Felicją, której wybuchowy charakter zdecydowanie jest mi bliższy, ale Łucji też nie skreślam i momentami również odczuwałam w stosunku do niej sympatię.
Kolejnym plusem książki jest styl pisania autorki. Uważam, że Karolina Winiarska ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, dzięki któremu lektura tej pozycji była dla mnie po prostu relaksująca, nawet biorąc pod uwagę trudne wątki, jakie są tutaj poruszane. A skoro o nich wspomniałam, to muszę pochwalić również autorkę za to, jak świetnie oddała emocje swoich bohaterów. Wątek kryzysu małżeńskiego, który można spokojnie zażegnać przy pomocy rozmowy, ale tylko jeśli dwie osoby słuchają się wzajemnie, był dla mnie bardzo poruszający. Bardzo barwnie zostały tu oddane emocje i odczucia bohaterów oraz ich późniejsze rozterki związane z tym aspektem.
Ogromną zaletą tej powieści jest też przedstawienie siostrzanej relacji, która nie jest łatwa i przyjemna, a ostra i dość chłodna. Ten wątek również mnie poruszył, ponieważ sama mam starsze siostry i nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy żadna z nas nie potrafiłaby ze sobą rozmawiać i gdybyśmy ciągle się ze sobą sprzeczały. Cieszę się, że Karolina Winiarska wspomniała o takiej relacji w swojej powieści i pokazała, że nawet jeśli u nas trzaskają pioruny, to zaraz i tak wyjdzie słońce - a wszystkie problemy da się rozwiązać.
Przejdę teraz do minusów, które udało mi się wychwycić. Pierwszym z nich jest brak podziału treści na rozdziały. Ja tego nie cierpię i męczy mnie taka forma książki - nawet jeśli jest ona najprzyjemniejszą lekturą na świecie. Tutaj to niestety wystąpiło i niestety, chwilami odczuwałam takie znużenie faktem, że cała historia zapisana jest jednym ciągiem. Drugi minus bezpośrednio łączy się z tym, ponieważ w pewnym momencie autorka wplata do treści retrospekcję i wydarzenia z czasów wojny. Brak konkretnego oznaczania poskutkował tym, że nie wiedziałam, co się stało. Skąd się wziął ten fragment? Dlaczego akurat teraz? Może i jest to marudzenie, lecz jestem tu po to, by po prostu opisywać swoje wrażenia - a ten aspekt też się do tego zalicza.
Podsumowując całą recenzję, mogę śmiało napisać, że W twoją stronę to powieść naprawdę dobra. Zdarzyły się tutaj pewne wpadki, ale i tak uważam tę książkę za bardzo dobrą i przyjemną lekturę, która idealnie sprawdzi się na letni, długi wieczór lub po prostu jako lektura, która oderwie myśli czytelnika od codzienności. Jeśli literatura obyczajowa Wam nieobca - śmiało sięgajcie po ten tytuł.
Z reguły podczas czytania mam zarys tego, co napiszę o książce, a tym razem było trochę inaczej. Nie wiedziałam co mam napisać, ale wiedziałam co poczułam po przeczytaniu: spokój i nadzieję. Własnie tak zadziałała na mnie ta książka, zaraziła pozytywną energią i upewniła w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze.
" W twoją stronę" Karoliny Winiarskiej to barwna i niezwykle przejmująca opowieść o losach rodziny z malowniczego Podkarpacia.
Poznajemy siostry, Łucję i Felicję, które w młodym wieku zostały opuszczone przez matkę. Jako dorosłe kobiety żyją z piętnem krzywdy wyrządzonej przez rodzicielkę, która wybrała karierę zamiast dzieci. Poznajemy też historię babci sióstr, Michaliny. Autorka sprawnie przenosi czytelnika do Polski z lat 30. i 40. XX wieku pokazując zawiłe i skomplikowane losy Michaliny i jej rodziców, którym przyszło żyć w czasach okupacji i II wojny światowej.
Jest to zdecydowanie książka o trudnych wyborach, sile miłości i poszukiwaniu siebie. Przypomina czytelnikowi czym jest szczęście i gdzie go szukać. I może właśnie dlatego ma tak niezwykle pozytywny wpływ na czytelnika.
Jest w tej powieści trochę magii i tajemniczej aury. Mnie osobiście ta historia skłoniła do wspomnień i zaprowadziła do rodzinnego domu, w którym krzątała się zawsze uśmiechnięta babcia, pachniało obiadem, było beztrosko i spokojnie.
Książkę przeczytałam w jeden dzień, porwała mnie absolutnie. Zabrała mnie do pięknie wykreowanego świata bohaterów, którego nie chciałam opuścić, dopóki nie poznałam wszystkich ich tajemnic i nie upewniłam się, że wszystko będzie dobrze.
Myślę, że każdy w wielu warstwach tej powieści znajdzie coś dla siebie. Z pewnością lektura ta będzie lekiem na gorsze chwile i sposóbem na poukładanie myśli.
Polecam z całego serca.
Emocje. Niby coś oczywistego, a jak jest z nimi po przeczytaniu książki.
Czy czytacie i idziecie dalej czy są książki, które Was na chwilę zatrzymują, skłaniają do przemyśleń?
Dzisiaj przychodzę do Was z taką właśnie książką, która wywołała dużo emocji. Od zaciekawienia po kibicowanie bohaterom, aż po wzruszenie i przeżywanie z nimi ich rozterek.
To w książkach jest piękne, kiedy autor potrafi nas tak wciągnąć w losy bohaterów, że niemal czujemy całym sobą co przeżywają, potrafimy wczuć się w ich sytuację, być tak obok nich.
💥💥
Poznajemy losy dwóch sióstr, których drogi życiowe dawno się rozeszły. Jedyne co ich łączy to więzy krwi.
Jedna jest matką i żoną. Jednak czy to daje jej szczęście, czy jest coś co spędza jej sen z oczu.
Druga poświęca się całkowicie pracy. Po tym jak jej chłopak zginął chce ułożyć sobie życie na nowo. Chcieć to nie znaczy móc.
Losy Łucji i Felicji połączy wspólny wyjazd w rodzinne strony.
Między siostrami jest przepaść wywołana między innymi przez matkę dla której kariera była najważniejsza. Nie są to jedyne powody ich niechęci do siebie. Dużo bólu, uraz, przemilczane żale. To wszystko po latach wypływa.
Autorka porusza wątek wojenny. Opowiada historię babci. Co dla mnie było ogromnie ciekawe i przybliża nam historię rodziny.
Autorka w cudowny sposób potrafi lawirować emocjami czytelnika.
Jedno ze zdań użyte w książce pozwala nam myśleć, że będzie kontynuacja.
Jak dla mnie świetna historia, bardzo ciekawie napisana. Styl pisarski autorki jak najbardziej mi odpowiada. Jest czysty i klarowny. Nie ma udziwnień i zbędnych zapełniaczy.
Chętnie sięgnę po jej inne książki.
Za cudowną historię dziękuję
Dzięki uprzejmości Wydawnictwo Jaguar trafiła w moje ręce najnowsza powieść Karoliny Winiarskiej. Zostawiam Wam recenzję i mam nadzieję, że skusicie się po nią sięgnąć.
RECENZJA
Czy dostajemy od życia to, na co zasługujemy? Wpływ na to ma wiele czynników. Jednak jedną z najważniejszych walorów jest poczucie własnej wartości i istnienie w zgodzie z własnymi uczuciami. Wszyscy w pewnym momencie naszego życia dochodzimy do ściany, przecieramy oczy i uświadamiamy sobie, że największy wpływ na nie mamy my sami. Nie geny, nie przeszłość naszych przodków, nie trudy, jakie przyszło nam pokonać, ale to jak sobie z nimi poradziliśmy. Popełnianie błędów ma nas uczyć, czego oczekujemy od siebie i życia, i musimy pamiętać, iż mamy je tylko jedno.
"W twoją stronę" to książka pełna emocji, wzruszeń, rodzinnych animozji rzutujących na życie bohaterek - sióstr Lucji i Felicji. Zupełnie różnych, prowadzących odmienny tryb życia, połączonych jedynie więzami krwi, ponieważ więź uczuciową została przerwana dawno temu i muszą ją odbudować na nowo. By to zrobić są zmuszone skonfrontować się ze sobą oraz przeszłością, sięgającą nawet czasów II wojny światowej, w otoczeniu podkarpackiej wsi.
Powieść porywa czytelnika niczym nurt rzeki, tak wartki, że nie wiadomo, kiedy dociera do wybrzeża.
Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej lekturze, ponieważ to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale jestem bardzo miłe zaskoczona. Książka, a raczej jej przekaz daje nam poczucie, że wszyscy mamy możliwość dokonywania wolnych wyborów i to od nas zależy, czy weźniemy stery życia w swoje ręce, czy będziemy się chować pod pokładem bojąc się przyznać do własnych uczuć. Nie wiem, kiedy ostatnio zaznaczyłam w czytanej powieści aż tyle cytatów. Mówię Wam, lektura robi wrażenie.
Bardzo lubię książki pani Karoliny Winiarskiej. Są lekkie, przyjemne, a jednocześnie bardzo życiowe. Czyta się je szybko i tak też jest z najnowszą książką autorki, która swoją premierę miała 9 czerwca.
„W twoją stronę” to przede wszystkim historia dwóch sióstr. Łucję i Felicję dzieli wszystko. Podróż, którą odbywają do swojej babci zmusza je do rachunku nad własnym życiem. Będą kłótnie, wrzaski, łzy i śmiech.
Bardzo oczarowała mnie historia przodków obu pań, którą poznajemy podczas lektury. Przenosimy się do czasów wojennych, gdzie Dobrosława z mężem pomagają rodzinie Żydów. Jednak jest to tylko wątek poboczny. Główny wątek to relacje siostrzane. Dziewczyny, mimo że łączą je więzy krwi, są bardzo różne, mają inne spojrzenie na świat. Na dużą uwagę zasługuje również relacja sióstr z matką, która nie była obecna w ich życiu. Dużo mądrych przesłanek przekazuje najstarsza z rodu, babcia Michasia. Jest to niezwykła osoba.
„W twoją stronę” to ciepła i wartościowa lektura o poszukiwaniu siebie. Podczas lektury nie zakręci się łza w oku, ale również pojawi się uśmiech.
Przeczytałam tę książkę na jednym wdechu. Moje zaangażowanie w lekturę było początkowo umiarkowane, rosło jednak z każdą stroną coraz bardziej, a kiedy dotarłam do czytanego przez Felicję zeszytu, zawierającego wspomnienia jej przodków, nie mogłam się już oderwać. Ogromnie podobały mi się w tej powieści retrospekcje. Historia przodków Felicji i Łucji, poruszająca do głębi, interesująca i bardzo wciągająca, to najlepsze, co mogło się tej książce przydarzyć. Opowieść ta rozpoczyna się w 1930 roku, kiedy babci Michaliny nie ma jeszcze na świecie, a zza wielkiej wody wraca w rodzinne strony Dobrosława z mężem. I zaczyna się dziać. Dzieje się w tej rodzinie tak dużo, że nie można przestać czytać. W międzyczasie rodzi się Michasia, rozpoczyna się i kończy wojna. Wiele się u tej rodziny zmienia, wiele się jej członkowie przy okazji ówczesnych wydarzeń uczą. Główną osią fabuły nie są jednak retrospekcje, chociaż wyjaśniają bardzo dużo, a historia kilku kobiet. Kilku, bo chociaż opowieści Łucji i Felicji zostały w książce wyeksponowane, pojawiają się w niej też historie babci Michaliny i matki dziewczyn, Elżbiety. Matki, której nieobecność w życiu sióstr sprawiła, że są takie, a nie inne, że znajdują się obecnie na rozdrożu i nie wiedzą, jak mają ruszyć dalej. Najmniej z powieści dowiadujemy się o matce właśnie, ale to, czego się dowiadujemy, jest wystarczające, abyśmy mogli wszystko dobrze zrozumieć. Najbardziej spodobała mi się opowieść o Michalinie i jej przodkach. Babcia dziewczyn to złota kobieta, z sercem na dłoni i umysłem otwartym na wszystkie niespodzianki tego świata. Widać, że kobieta dużo w swoim życiu przeszła. Jest mądra, niezwykle wyrozumiała, troskliwa. Nie ocenia i nie krytykuje. Potrafi doradzić. Wszystkich traktuje równo, każdemu pomoże i każdego wesprze. Dzięki niej Felicja wyrosła na wrażliwą, znającą swoją wartość kobietę. Ale mimo to, tak samo pogubioną i poharataną przez los, jak jej starsza siostra.
Książka skupia się przede wszystkim na trudnych relacjach rodzinnych, nie pomijając jednak innych, równie ważnych tematów. Łucję i Felicję różni praktycznie wszystko, łączą jedynie więzy krwi i postać babci, osoby bliskiej ich sercu. Relacje sióstr są delikatnie mówiąc napięte. Kobiety nie potrafią ze sobą rozmawiać. Albo na siebie warczą, albo krytykują swoje postępowanie, albo obrzucają się pretensjami. Jeszcze gorsze relacje łączą obie siostry z matką, która w poszukiwaniu lepszego życia wyjechała dawno temu do Niemiec i zostawiła dziewczynki z babcią. Kiedy po latach wszystkie trzy mają znów okazję się spotkać, kompletnie nie potrafią się porozumieć. Matka nie rozumie, jak bardzo skrzywdziła córki, nie sądzi nawet, aby zrobiła coś złego. Dziewczyny mają do niej ogromny, uzasadniony zresztą, żal. Wydaje się, że tej relacji nic już nie będzie w stanie uratować. Ogromnie podoba mi się w powieści kreacja bohaterów, a w szczególności kobiecych postaci. Nie znajdziecie tu dwóch takich samych bohaterek. Każdą z kobiet wyróżnia odmienny styl życia i zupełnie inne do niego podejście. Każda wyznaje inne wartości, dąży do czegoś innego. Jedno je wszystkie łączy, poszukiwanie własnego miejsca na ziemi, próba odnalezienia szczęścia i odkrycia, czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość. Książka ma wszystko to, co cenię w powieściach obyczajowych. Jest wielowątkowa, ale w żaden sposób nie przytłacza, wzbudza całą gamę emocji i przede wszystkim porusza wiele, często bardzo trudnych tematów, zdecydowanie wartych przemyśleń. To piękna, ciepła, mądra i wartościowa historia. W zależności od tego, na jakim etapie życia jesteśmy, wyciągniemy z tej powieści coś odpowiedniego dla siebie. Bo to książka uniwersalna i ponadczasowa. Zadowoli czytelnika w każdym wieku.
"W twoją stronę” to poruszająca historia opowiadająca o sile rodzinnych więzi, które w takim samym stopniu potrafią człowieka wzmocnić, jak zniszczyć. I o siostrach, które zanim będą mogły ruszyć dalej, muszą poukładać sobie wiele rzeczy w głowie i w życiu. Powieść zachwyca prostotą, szczerością, autentycznością i masą trafnych przemyśleń. Pokochałam ją od pierwszych stron i serdecznie ją Wam polecam 🤍
Rodzinne niedomówienia ciągną się czasem latami. Milczenie tylko potęguje tę przepaść. Czy jesteśmy w stanie wznieść się ponad żale, by cieszyć się z obecnych chwil, a przeszłość zostawić za sobą?
Dwie dorosłe siostry mają już własne życie, które nie jest pozbawione problemów. Ich różne charaktery nie ułatwiają im wzajemnych relacji i obwiniają się wzajemnie za życiowe niepowodzenia. Małżeństwo Łucji się rozsypuje, co ją przytłacza. Felicja po starcie narzeczonego i przejściu żałoby poszukuje szczęścia, ale na próżno. Obie żyją przeszłością i pielęgnują wzajemnie urazy. Niespodziewany wyjazd w rodzinne strony spowoduje zmiany, tylko czy te, na których im zależało?
Miłość siostrzana ma różne blaski, może rozświetlić codzienność lub ją zaślepić. Trudne rodzinne relacje są głęboko osadzone i nie da się ich naprawić bez dokopywania do samych korzeni. Dwie kobiety, które poszukują szczęścia, ale ich decyzje nie zawsze są dobre i mogą ranić innych. Obie bohaterki cudownie przedstawione, naturalne, borykają się z prawdziwą codziennością. Mężczyźni tutaj stanowią tylko tło, ale również zasługują na uwagę, bo pomagają zrozumieć postępowanie głównych bohaterek. Doskonale uchwycona smutna relacja małżeńska, której towarzyszą obojętność, milczenie, marazm.
Opowieść czyta się bardzo szybko, wciągają wydarzenia, które wzbudzają ciekawość czytelnika przez cały czas. Tajemniczy list z przeszłości jest kolejnym wątkiem, który odkrywa się z zafascynowaniem. Polubiłam zagubioną Łucję, a podkarpackie rejony dały mi przyjemność obcowania z zachwycającą przyrodą. Doskonałe dialogi, lekkie pióro autorki i biegnące wydarzenia oraz poboczni bohaterowie, stanowią dużą wartość dla całej historii. Obraz sióstr przedstawiony bardzo wyraziście ich złośliwości, zjadliwe przytyki wypadają bardzo naturalnie.
"W twoją stronę" to opowieść, która da nam chwile refleksji. Doskonale opisane relacje między siostrami, ale i żale między matką i córkami. Problemy małżeńskie niespełniona miłość, tajemnice rodzinne z lat wojny, to wszystko w tej jednie opowieści, którą będziemy czytać z przyjemnością. Pięknie opisane bohaterki i ciekawa fabuła wielowątkowa to atuty tej powieści. Siostrzana miłość jest trudna i ciernista, a relacje rodzinne bolesne. Nie obyło się bez łez wzruszenia, a satysfakcja z lektury nie opuszczała mnie aż do ostatnich stron. To historia o kobietach poszukujących szczęścia i niełatwej drodze do niego.
Szukacie ciekawej i inspirującej lektury na wakacje? Polecam Wam tę ponadczasową powieść, która umili czas i pozwoli się Wam zrelaksować. Jest to bardzo realistyczna książka, poruszająca relacje rodzinne, problemy małżeńskie i życiowe. Autorka napisała tę piękną historię i wplotła tu przesłanie by zawsze starać się odnaleźć w sobie prawdziwe ja, spełniać swe marzenia i cieszyć się z życia, które jest niestety zbyt krótkie by je zmarnować.
Akcja dzieje się w Rzeszowie, gdzie mieszkają dwie siostry Łucja i Felicja. Pierwsza z kobiet jest „doskonałą”mężatką, wychowuje dwójkę dzieci i ma zapracowanego męża, który wprawdzie dobrze zarabia, ale nie ma prawie wcale czasu dla rodziny. Małżonkowie coraz bardziej oddalają się od siebie a ich związek wisi na włosku. Druga siostra jest kobietą sukcesu, zapracowana, zabiegana, żyjąca niestety samotnie. W młodości odrzuciła miłość swojego życiu co zaważyło na jej dalszych losach. Dodatkowo śmierć sprzed sześciu laty narzeczonego, pogłębiła jeszcze ten stan, oraz trauma z dzieciństwa porzuconego dziecka przez lekkomyślną matkę. Ich babcia Michalina, wspaniała, kochająca, ma duży wpływ na wnuczki i to dzięki niej kobiety zaczynają inaczej patrzeć na życie oraz zaczynają wreszcie dostrzegać co jest tak naprawdę ważne.
Poruszająca była dla mnie historia rodziców Michaliny opisana w dzienniku. Powrót z Ameryki, wybuch wojny, okupacja i ukrywanie rodziny żydowskiej oraz strach o najbliższych. Ta historia daje wiele do myślenia, wzrusza, chwyta za serce i uczy.
Czy Łucja odzyska zaufanie męża i uratuje małżeństwo? Czy Felicja znajdzie miłość i ułoży sobie życie? Czy kiedyś uda się siostrom zakopać topór wojenny? Jeśli jesteście ciekawi czy dziewczynom uda się odnaleźć właściwą drogę do szczęścia to zapraszam do lektury. Jest to wartościowa, wspaniała książka, którą przeczytałam bardzo szybko. Podoba mi się styl autorki i na pewno sięgnę po inne książki napisane przez panią Winiarską. Nie zabraknie Wam tu niczego i nie będziecie się nudzić. Polecam.
"Są takie dni, które choć zaczynają się zupełnie zwyczajnie, mają wyjątkowe znaczenie. Niespodziewanie, niemal niezauważalnie rozdzielają etapy naszego życia. Ni stąd, ni zowąd wywracają wszystko do góry nogam."
@karolinawiniarska.autor
Jeśli macie ochotę oderwać się od rzeczywistości i wejść w świat szaleństwa, komplikacji, tajemniczych wątków przeszłości i błędów, na których warto się uczyć, to ta książka jest zdecydowanie dla was. Fajnie napisana powieść obyczajowa, która czaruje nas swoją magiczną mocą. Losy sióstr Łucji i Felicji szukających swojego szczęścia w życiu. Łucja ma rodzinę, wspaniałego męża i stabilizację, po wcześniejszych komplikacjach życiowych, ale czegoś zaczyna jej brakować. Felicja natomiast wciąż szuka swojej miłości, która dawno temu ją opuściła, nic nie jest w stanie jej zastąpić, a pogoń za przeszłością jest pogonią za duchem. Jak potoczą się koleje ich losu, kiedy u jednej wszystko zaczyna wracać na swoje tory, to u drugiej wszystko psuje się lawinowo. Najlepiej zagłębić się w lekturę, poznać bliżej bohaterki i spróbować wejść w ich skórę. Dopiero później można oceniać czy postępowały właściwie czy nie.
Pierwsze moje spotkanie z autorką i już wiem, że nie ostanie. Książka ciekawa, zaskakująca, przeplatająca teraźniejszość z przeszłością. Łącząca kilka histori w jedną wspólną. Babcia Michalina jest tutaj łącznikiem między wszystkim co dobre, złe, nieznane, nowe a także mające swój początek w przeszłości, która teraz odbija swoje piętno. Zmuszone powracają w rodzinne strony. U babci mogą złapać oddech i zastanowić się nad własnym życiem. Nad niespełnionymi marzeniami, nad popełnionymi błędami, nad konsekwencjami działań, które mogą wszystko zmienić, niekoniecznie na lepsze. Zostawione przez matkę musiały radzić sobie. Wytyczały nowe ścieżki, goniły wyimaginowane ideały, szukały spokoju i własnego miejsca, zapominały o tym, że gubiły w tym szaleństwie samych siebie. Emocjonalna i szalona, ciekawa i zagmatwana jak życie, nieprzewidywalna i tajemnicza, bo taka książka powinna być. Nie ma tutaj zawirowań miłosnych i szaleństwa namiętnych chwil. Jest masa wartości życiowych, zagubienia, problemów, prawdy.
Felicja straciła Wojtka, swoją wielką miłość. Straciła także dobrze płatną pracę w reklamie, dzięki której mogła ratować swoje smutki i depresje zakupowymi szaleństwami w butikach. Rodzinne uwikłania Felicji - siostra, babcia Michalina i wiecznie nieobecna matka - również nie ułatwiają jej życia.
Małżeństwo Łucji, siostry Felicji, się sypie, mąż zajęty pracą nie ma dla niej czasu - pojawia się ktoś inny. Jakby nie dość było współczesnych problemów, Felicja zostaje obdarowana przez matkę, znaną malarkę mieszkającą na stałe w Berlinie, pamiętnikami swoich pradziadków i wówczas pewne sprawy zyskują zupełnie nowe znaczenie...
Czy siostry, poharatane przez los, będą umiały zrozumieć rady babci Michaliny? Czy każda z nich ułoży własne życie w taki sposób, aby zobaczyć szczęście?
Autorka najwięcej miejsca w swojej powieści poświęciła rodzinnym relacjom. Nie od dziś wiadomo, że rodzina daje siłę, ale i niekiedy na jej idealnym obrazku mogą pojawić się rysy. Karolina Winiarska ukazuje więzi na linii siostra-siostra i matka-córka, w które wkradły się wzajemne pretensje, żale i niespełnione oczekiwania. Wszystko to wypada bardzo wiarygodnie. Jednocześnie nie sposób przejść obok tego bez emocjonalnego zaangażowania.
Mamy tu również motyw pamiętnika z 1930 roku. Zarówno współczesność, jak i tamten okres spaja rodzinna tajemnica. Wątek wojenny, choć spotykany przeze mnie często w książkach, wzbudził spore emocje. To wciąż szokujące i przejmujące wydarzenia.
"Każdy ma tajemnice. Każdy ma czarne wspomnienia. I każdy ma wybór."
Oprócz tego autorka porusza szereg innych ważnych tematów, problemów i myśli - przemijanie, odrzucenie, samotność, akceptacja, prawda, nadzieja, szczęście, pojęcie prawdziwej miłości, wpływ wychowania na dorosłe życie, dopasowywanie się do narzucanych ról czy wielozadaniowość. W zasadzie każdy z tych aspektów nas dotyczy lub prędzej czy później będzie dotyczył.
"Ludzie krzywdzą się sami, mając nierealne oczekiwania. Oczekujemy, że inna osoba nas uszczęśliwi. A przecież szczęście jest w nas albo go nie ma."
Bohaterowie stanowią ciekawy przekrój osobowości. Jednych polubimy bardziej, innych mniej. Każdy ma tu swoje miejsce i znaczenie dla fabuły. Każdy z innym bagażem doświadczeń i problemow, spojrzeniem na świat i podejściem do wartości rodzinnych. Szczególnie widać to na trzech kobietach: siostrach i matce. I niby wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że każda z nich na siłę próbuje przekonać pozostałe do swojej racji.
Postaci męskie stanowią tu tło, jednak i oni są nie bez znaczenia. Mamy tu interesująco przedstawiony wątek małżeństwa, które chyli się ku rozpadowi. Małżonkowie nie potrafią się porozumieć, w ich życie wkrada się rutyna, obojętność i marazm.
Autorka nie ocenia zachowania i wyborów swoich bohaterów. Zasiewa za to w czytelniku ziarno niepewności, pozwalając mu na ich własną ocenę.
"Czeka cię długa droga, ale na końcu zawsze jest nagroda. Życie to ryzyko, a kto nie podejmuje ryzyka nie pije szampana. Upadniesz wiele razy, ale każdy upadek jest tylko etapem."
Historia pokazuje jak wiele razy człowiek musi w życiu upaść, by odnaleźć to, na czym mu zależy, czego szuka. Nic bowiem w życiu nie dzieje się bez przyczyny, ale walczyć zawsze warto i trzeba.
"Nie mamy wpływu na serce, kogo ono pokocha, ale mamy wpływ na to, co zrobimy z tą miłością."
Jedynym minusem, jaki tu dostrzegam był brak podziału na rozdziały. Taka jednostajna proza niekiedy potrafi zmęczyć. Jednak nie miało to jakiegoś większego znaczenia podczas lektury.
"W twoją stronę" to obraz zagmatwanych relacji rodzinnych z tajemnicą z przeszłości do odkrycia. To powieść prawdziwa, nostalgiczna, sentymentalna, zmuszająca do wielu życiowych i egzystencjalnych przemyśleń. Czy siostry zakopią topór wojenny i odnajdą szczęście? Sprawdźcie! Uwielbiam tę historię i Wam również ją polecam!
Ta książka jest wyjątkowa pod wieloma względami, jednak chyba najbardziej z uwagi na zakończenie. Lecz czy można było spodziewać się innego? Chyba nie, chociażby z uwagi na to, że jest to powieść o życiu, a ono nie kończy się wraz z nastaniem happy endu, trwa, fundując nam wzloty i upadki i niczego nie daje na zawsze. To historia o różnych rodzajach miłości w wielopokoleniowym wymiarze. Pokazuje bowiem losy prababki, babki, odrobinę nakreśla wybory matki, by skupić się w większości na czasie teraźniejszym i tym, jak niepokorny los daje się we znaki wnuczkom. Te wszystkie życiorysy łączą trudne wybory, wielkie miłości ale też i jeszcze większe tragedie, mnóstwo targających bohaterkami uczuć i zwykła, szara rzeczywistość. Jak widać można napisać też wciągającą, dobrą książkę o zwykłych kolejach losu ludzi, których mijamy na ulicy każdego dnia.
Życia Łucji i Felicji na pozór nie łączy zupełnie nic. Bowiem jedna jest spełnioną matką i żoną, druga natomiast spełnia się, owszem, ale w pięciu się po szczeblach kariery. Jednak są to jedynie pozory, za którymi ukrywa się dużo więcej, a przede wszystkim bezbrzeżna samotność postaci. Czy można być samotnym wśród rodziny, mnóstwa obowiązków i warunków życia, których wielu by pozazdrościło? Czy można czuć się samotnym jeśli zarabia się górę pieniędzy, kocha swoją pracę i odczuwa z tego, co się wykonuje ogromną satysfakcję? W obu przypadkach odpowiedź jest twierdząca. Siostry popełniają błędy, miotają się w swojej poukładanej codzienności, czują, że czegoś im brak choć same nie do końca są w stanie zdefiniować pustkę, jaka niepostrzeżenie wkradła się w ich życie. Czy uda się im wyjść z impasu?
Dobrusia szukała szczęścia za oceanem, jednak nie potrafiła się tam odnaleźć. Ma u boku kochającego męża, gotowego poświęcić wszystko dla jej radości życia. Początek XX wieku nie był łaskawy dla świata, a kolejne wydarzenia odciskają swoje piętno także i na Dobrusi. Brak porozumienia z siostrami i kolejne tragedie rodzinne ogromnie wpływają na jej psychikę. Jednak zupełnie niespodziewanie i dla niej pojawia się iskra, która daje nadzieję. Lecz czy w czasie wojny, ciągłej niepewności i strachu można odczuwać radość z życia?
Babcia Michalina posiada ogromną mądrość życiową. Lecz jej ścieżki losu też były kręte, niełatwe i niekoniecznie takie, jakie by sobie życzyła. Naznaczona problemami związanymi z wiekiem i ogromnym bagażem doświadczeń nadal tworzy ciepły dom i bije z niej ogromna miłość- nie tylko do wnuczek ale i do świata. Ale czy to wystarczy by pomogła Felicji i Łucji? Ona już dawno pogodziła się z tym jak ułożyło się jej życie, ale czy młodsze pokolenie potrafi tak pokornie podchodzić do wyroków losu?
To niełatwa opowieść, pełna tajemnic, które powoli odkrywamy wraz z narracją opowiadającą o kolejnych bohaterach. Wraz z nimi walczymy o marzenia, szczęście, odszukujemy to, czego najbardziej pragną i staramy się zrozumieć miłość. Często skomplikowaną, trudną, pojawiającą się w nieodpowiednim momencie. Autorka stworzyła bardzo przyjemny klimat opowieści, idealnie dostosowała narrację do czasów teraźniejszych jak i początków lat XX tych. A dzięki ludzkim postaciom, których losy poznajemy oraz problemom, z którymi muszą się mierzyć, każdy może w nich odnaleźć cząstkę siebie.
Niniejsza książka trafiła w moje ręce za sprawą jednej z akcji promocyjnych portalu Lubimyczytać.pl, dzięki temu miałam okazję po raz pierwszy zapoznać się z twórczością Karoliny Winiarskiej.
W swojej najnowszej powieści przedstawiła ona historię dwóch sióstr - Felicji i Łucji, które różnią się od siebie praktycznie we wszystkim. Łucja starsza o 9 lat postawiła wszystko na dom i rodzinę, stara się więc być idealną żoną i mamą oraz perfekcyjną panią domu. Staje się przez to coraz bardziej niewidzialna dla swojego męża Cezarego, który poświęca się całkowicie pracy zawodowej. A przez w/w stan rzeczy kobieta czuje się ogromnie zmęczona życiem i sfrustrowana, co oczywiście nie pozostaje bez echa w jej małżeństwie.
Felicja natomiast porzuca dobrze płatną posadę, która stanowiła właściwie oś jej życia po trudnych przejściach z przeszłości, gdy śmierć zabrała jej ukochanego... Chociaż sprawia ona wrażenie bardzo wyzwolonej i świadomej siebie osoby to, aby zapełnić pustkę w swoim życiu młoda kobieta uwielbia czuć adrenalinę i podejmuje różnorodne ekstremalne wyzwania. To, co wówczas odczuwa pozwala jej bowiem choć na chwile zagłuszyć poczucie wewnętrznej pustki i osamotnienia.
Śledzimy więc losy obu kobiet i ich wzajemne relacje, które zdecydowanie nie należą do łatwych. Obie siostry łączy trauma z przeszłości, ponieważ czują się one porzucone przez matkę, która wiele lat temu postawiła własną karierę ponad wychowywanie córek.
Powieść Karoliny Winiarskiej pokazuje, jak mocno to, co przeżywamy jako dzieci odciska się na naszym dorosłym życiu. Jest to opowieść o wzajemnych relacjach nie tylko rodzinnych, lecz także ogólnoludzkich oraz o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w świecie.
Jest to także historia o emocjach i uczuciach, które wiodą bohaterki bardzo różnymi drogami ku stopniowemu odkrywaniu przez nie wielu zaskakujących dla nich samych prawd dotyczących ich codziennego życia oraz własnej osobowości.
Poprzez różne wydarzenia i sytuacje, które stają się ich udziałem obie kobiety stopniowo uświadamiają sobie, co tak naprawdę jest dla nich najważniejsze i czego od bardzo dawna głęboko pragnęły.
Czy uda im się odbudować wzajemne relacje i wznieść lepsze życie na odkrytych ponownie solidniejszych fundamentach? Tego dowiecie się czytając najnowszą powieść Karoliny Winiarskiej.
Książkę tę przeczytałam bardzo szybko i ze sporym zainteresowaniem, więc pierwsze spotkanie z tą autorką zaliczam do udanych i niewykluczone, że z czasem sięgnę również po inne tytuły jej autorstwa.
Jeśli macie ochotę poczytać o kobiecych perypetiach, w których z łatwością każda z nas mogłaby odnaleźć siebie, a prócz tego poznać sekret skrywany przez notatnik sprzed lat, który również odgrywa w tej powieści niebagatelną rolę to książka ,,W twoją stronę" poleca się Waszej uwadze.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/08/pamietaj-nie-jestesmy-tu-po-to-by.html
Ciekawa ale trochę smutna książka. Siostry pogubiły się w swoim życiu. Felicja jest ambitna zawodowo, jednak uczuciowo zamarzła. Młodzieńcza miłość roztrzaskała jej serce, a studencka miłość i marzenia z nią związane szybko odeszły. Zaś u Łucji najważniejsza jest rodzina. Całkowicie się poddała opiece nad dziećmi i zajmowaniem domem. Jednak jej mąż Cezary nie umiał tego docenić. Oddalali się od siebie. Dopiero po poznaniu Piotra Łucja odżywa. Jednak musi ponieść konsekwencje tej znajomości. Ich życie nabiera tempa po telefonie od znajomej babci. Siostry wybierają się do niej. Tam mają czas na rozmyślania co w życiu jest najważniejsze i czego pragną. Czy im się to uda? Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni w kolejnej części
Ile razy można się zakochać? Olga rozpoczyna nowy etap w życiu i wyrusza na drugi koniec świata. Zostawiając pensjonat w Bieszczadach, daje się ponieść...
Ile razy można nie dostrzec miłości zanim będzie za późno? Poruszająca opowieść o życiu oraz miłości, która nie przemija - idealna na zimowe...
Ludzie krzywdzą się sami, mając nierealne oczekiwania. Oczekujemy, że inna osoba nas uszczęśliwi. A przecież szczęście jest w nas albo go nie ma.
Więcej