Naondel. Kroniki Czerwonego Klasztoru

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Kabira jako mała dziewczynka dostała za zadanie opiekować się magicznym źródłem. Zakochana w Iskanie wyjawia mu sekret owego źródła i jego tajemnych mocy - błąd, który ma straszne konsekwencje.

Do uwięzionej w haramie Iskana dziewczyny niebawem dołączają inne kobiety: nomadka Garai, wojowniczka Sulani, tkaczka snów Orseola i wiele innych.

Naondel to opowieść o kobietach, które zostawiły wszystko, co kochały, by założyć Czerwony Klasztor. Prasiostry własnymi słowami opowiadają swoje historie. Jak znaleźć w sobie siłę, by opuścić świat, który się zna? I jaką cenę trzeba zapłacić, zarówno zostając jak i uciekając? Naondel wciąga czytelnika w przerażająco intensywny wir przemocy, śmierci i wolności.

Informacje dodatkowe o Naondel. Kroniki Czerwonego Klasztoru:

Wydawnictwo: Debit
Data wydania: 2018-07-11
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788380572416
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Naondel. Krönikor frn röda klostret

więcej

Kup książkę Naondel. Kroniki Czerwonego Klasztoru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Naondel. Kroniki Czerwonego Klasztoru - opinie o książce

Okładka tej książki jest głównie zdominowana przez kolor niebieski i jego odcienie. Na środku widzimy statek, który będzie mocno związany z historią. Podoba mi się i uważam, że pasuje do pierwszej części. 
Posiada skrzydełka, które chronią powieść przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich możemy przeczytać fragment powieści, a na drugim słów kilka o autorce oraz o pierwszym tomie. W książce również znajdziemy kilkanaście opinii na temat Maresi (pierwszego tomu).  
Czcionka jest duża, odstępy między wersami są zachowane tak jak i marginesy - dzięki czemu czyta się wygodnie. Błędów w druku nie znalazłam, ani jakichkolwiek innych również nie. 


Powrócił lekki styl autorki. Czyta się dzięki temu niebywale szybko i każda kolejna stronica zdaje się znikać jeszcze szybciej niż poprzednia. Przyjemne pióro sprawi, że na chwile odetchniecie od swojego prawdziwego życia, od problemów, pracy czy innych trosk. Jestem pewna, że gdy będziecie mieć ochotę na coś nietuzinkowego z gatunku fantasy i jeżeli sięgnięcie po tę lekturę, na pewno będziecie zadowoleni. Od razu przeniesiecie się do świata wykreowanego przez autorkę, dołączycie do kobiet, które stają się naszymi narratorkami, przyjaciółkami, powierniczkami. A raczej to Wy będziecie nimi dla nich. Jest to naprawdę dobra kontynuacja. Jednak zżera mnie ciekawość, o czym będzie tom trzeci? 
Już teraz polecam Wam tę książkę ze względu na bardzo przyjemny, prosty i lekki styl, jakim posługuje się autorka. 


Nie chcę Wam zbyt wiele zdradzać o kobietach, o których przeczytacie. Jednak muszę przyznać, że pisarka nieźle musiała się napracować, by wymyślić tak dobre, charakterystyczne osobowości. Jak dla mnie jest to duży plus dla całości. Bo gdzie znajdziemy taką Kabirę, Garai czy Orseolę? No nigdzie indziej, jak w powieści Turtschaninoff. Myślę, że i Wam się spodoba kreacja tych kobiet. Niejednokrotnie będzie Wam ich żal, z drugiej zaś strony będziecie mówić, że mogły walczyć. Ja się do nich przywiązałam. Może nie strikte do każdej, ale do większej części na pewno. Poniekąd rozumiałam ich zachowanie mimo iż nie było takie, jak być powinno... Mimo to współczułam im i chciałam dla nich jak najlepiej. 
Fabuła tej książki jest dość oryginalna, akcja biegnie do przodu więc nie możemy uskarżać się na nudę. Ja, jako początkujący czytacz tegoż gatunku jestem zadowolona, ponieważ nie miałam oporów podczas lektury, a to najważniejsze. Cieszę się, że mogłam spokojnie dryfować przez kolejne strony historii kobiet, które wstrząsały, ale i jednak kształtowały tym samym całą opowieść.

Reasumując uważam, że może nie było fajerwerków, ale historie kobiet, które stają się tutaj naszymi narratorkami, które są założycielkami Czerwonego Klasztoru na pewno wzbudzą w was wiele emocji, tego jestem pewna. Jest to całkiem udana powieść, dobra kontynuacja i książka, której warto poświęcić trochę czasu. Nie będziecie się nudzić, a wręcz przeciwnie - będziecie ją mile wspominać i czekać na ostatni, trzeci tom - tak jak i ja. ;)
Polecam fanom fantastyki oraz wszystkim zainteresowanym. ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2018-07-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Naondel” to poruszająca opowieść o przemocy i zdradzie, o miłości oraz zemście. To również pełna magii historia odważnych, silnych kobiet, które założyły jedyne w swoim rodzaju miejsce – Czerwony Klasztor. 

Powieść Marii Turtschaninoff jest prequelem bestsellera „Marsi” z cyklu Kronik Czerwonego Klasztoru, można ją jednak czytać jako zupełnie oddzielną część. 

Na całość składają się zapiski bohaterek, które trafiły do przepełnionego grozą i przemocą domu Iskana, człowieka żądnego władzy, opętanego manią niszczenia i podporządkowywania sobie ludzi oraz świata. 

Jako pierwszą poznajemy Kabirę. Jest ona córką zamożnych właścicieli ziemskich, która po swojej babci odziedziczyła zdolność dostrzegania tego, co niewidoczne dla zwykłych śmiertelników. 
Kabira opiekuje się magicznym źródłem znajdującym się niedaleko rodzinnego domu. Zakochana w pięknym, ujmującym synu wezyra zdradza mu tajemnicę związaną z tym miejscem. Nie przypuszcza wówczas, że starający się o jej względy Iskan wkrótce okaże się bezwzględnym tyranem, który doprowadzi do tragedii i uczyni z niej swoją niewolnicę. 

Kabira trafia do haremu, a jej jedynym zadaniem ma być rodzenie synów Iskanowi. Z czasem dołączają do niej inne dziewczęta i młode kobiety, które stały się wojennymi łupami. Są wśród nich bohaterki obdarzone niezwykłymi zdolnościami, między innymi tkająca sny Orseola. 
Wszystkie stają się ofiarami przemocy ze strony coraz bardziej oszalałego Iskana. Łączy je cierpienie, ale i chęć odwetu. 
Pewnego dnia, gdy łączą siły, w ich życiu zaczyna się zupełnie nowy okres... 

Maria Turtschaninoff stworzyła ksiażkę pełną magii, niezwykle klimatyczną i – mimo iż rozgrywającą się w wymyślonym świecie – ponadczasową. 
Poruszające są wyznania i historie bohaterek, z których każda snuje swoją opowieść. Za każdym razem bolesne jest zderzenie życia na wolności z egzystencją w haremie. Godne uwagi jest to, że kobiety, nawet te najbardziej maltretowane i poniżane, potrafią zachować godność i wewnętrzną niezależność; umieją też pomagać sobie i wspierać się psychicznie, nawet jeśli początkowo sobie nie ufają. 

„Naondel” to hołd złożony kobiecej przyjaźni, solidarności oraz sile, jaka w nich tkwi. To także wzruszająca opowieść o macierzyństwie, jego różnych aspektach, blaskach i cieniach. 

Całość napisana jest w bardzo ujmujący sposób. Narracja jest prosta, dużo w niej krótkich zdań, jednak ta ekonomia słowa robi ogromne wrażenie, przepełniona jest liryzmem i plastycznością. 
Autorka udowadnia, że nie trzeba posługiwać się barokowym stylem i spiętrzonymi porównaniami, by wzbudzić w czytelniku emocje i poruszyć jego wyobraźnię. 

Na pewno nie jest to lektura lekka i przyjemna ze względu na bolesną tematykę. Warto jednak po nią sięgnąć, bo dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń i zapada w pamięć. 
Poza tym, gdy już zacznie się czytać, trudno odłożyć książkę na półkę, więc warto zarezerwować sobie dla niej czas. BEATA IGIELSKA 

Link do opinii

Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach

 

"Naondel" opisuje zakon jeszcze przed "Maresi" czy czytamy więc zaprzeszłe dzieje?

 

W pewnym sensie cofamy się w czasie, bo czytamy o tym jak powstawał klasztor. Jednak to nieznaczny, że trzeba zaczynać od drugiego tomu, żeby wszystko zrozumieć. Wręcz przeciwnie. Kiedy pochodzimy z Maresi po Czerwonym Klasztorze, zrozumiemy drugi tom, czyli to wszystko co spowodowało, że wygląda tak jak wygląda.

 

Narracja w tej książce się zmienia między bohaterkami. Na początku czułem mętlik, ale z czasem przywykłem i dzięki tej zmianie, rozumiałem bardziej każdą z bohaterek. Stajemy po części po stronie każdej z nich. Mimo że narrator się zmienia to styl pisania nie. Zmiana narracji powoduje więc tylko i wyłącznie zmianę punktu widzenia.

 

„Naondel” w swoim stylu kojarzyłem bardzo z opowieściami „tysiąca i jednej nocy”, bo sposób, w jaki autorka komunikuje się z nami, jest iście bajeczny i magiczny!

 

Minusem książki jest jej grubość, bo w porównaniu z pierwszym tomem to „Naondel” jest prawie dwa razy grubszy. Nadrabia jednak ten minusik piękną okładką, która cieszy oko i aż zachęca do czytania.

 

To co opisuje książka to piękny obraz współpracy kobiet, które uciekły od mężczyzny- swojego oprawcy, gwałciciela i przestępcy. Aż zaskakuje mnie fakt, że książka mówiąca o potędze kobiet, tak bardzo spodoba się facetowi! Feministyczny pogląd na świat w wykonaniu autorki pokazuje jak wielka siła i moc drzemie w kobiecie.

 

„Naondel”  jako drugi tom Kronik Czerwonego Klasztoru przenosi nas do przeszłości powstania Czerwonego Klasztoru. Nie jest uzależniona od pierwszego tomu, jednak nie bez powodu zostały one wydane w tej kolejności ;)

 

Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach

Link do opinii
Inne książki autora
Maresi. Listy Maresi
Maria Turtschaninoff0
Okładka ksiązki - Maresi. Listy Maresi

Długo wyczekiwana trzecia część serii o Czerwonym Klasztorze. Maresi chce założyć w Sáru, rodzinnej wiosce, szkołę dla dziewcząt, by przekazać...

Maresi. Kroniki Czerwonego Klasztoru
Maria Turtschaninoff0
Okładka ksiązki -  Maresi. Kroniki Czerwonego Klasztoru

Maresi jest nowicjuszką w Czerwonym Klasztorze mieszczącym się na niewielkiej wyspie.  Mieszkające w nim siostry wierzą w duchową opiekę Pramatki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy