Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie

Ocena: 4.56 (16 głosów)
Inne wydania:

W szkole średniej Ani FaNelli zetknęła się z okrucieństwem, do jakiego są zdolne tylko nastolatki. W dorosłym życiu robi wszystko, by wymyślić siebie na nowo. Z impetem realizuje skrupulatnie przemyślany plan: prestiżowa praca, designerskie ubrania i przystojny narzeczony z arystokratycznym nazwiskiem. Ani jest już bardzo blisko celu. Wtedy pojawia się propozycja udziału w filmie dokumentalnym o tym, co wydarzyło się w szkole 14 lat temu. Jest jednak coś, o czym wie tylko Ani. Niebezpieczny sekret, który może wiele zmienić.

CZY NAJSZCZĘŚLIWSZA DZIEWCZYNA NA ŚWIECIE ODKRYJE PRZED ŚWIATEM MROCZNĄ TAJEMNICĘ?

Informacje dodatkowe o Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382803877
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Luckiest Girl Alive

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie - opinie o książce

Dzisiaj przedstawię Wam książkę, której tytuł wskazuje na to, że jest w niej opisana optymistyczna historia. Mowa o "Najszczęśliwszej dziewczynie na świecie" Jessici Knoll. Czy tytułowa dziewczyna taktycznie jest najszczęśliwsza, czy może tytuł tej książki jest mylny? Zapraszam na recenzję!

Ani FaNelli jako nastolatka zetknęła się w szkole średniej z wielkim okrucieństwem... Teraz jako już dorosła kobieta robi wszystko, aby jej życie wyglądało inaczej. Tym sposobem ma prestiżową pracę, najmodniejsze ubrania oraz narzeczonego z arystokratycznym nazwiskiem. Ani ogólnie jest już innym człowiekiem. Nagle dostaje ona propozycję wzięcia udziału w dokumentalnym filmie opowiadającym o tym, co wydarzyło się w jej szkole średniej czternaście lat temu. Jaki mroczny sekret związany z tym zdarzeniem skrywa Ani? Co takiego może on zmienić?

W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Rozdziały są długie, powiedziałabym nawet, że niektóre są bardzo długie. Występuje w nich dużo opisów, moim zdaniem, niektóre są niepotrzebne, bo nic nie wnoszą do fabuły i przez nie wolno mi szło czytanie. Tak więc w trakcie czytania wiele razy musiałam robić sobie przerwy na drzemki, bo czasami nawet usypiała mnie ta książka. Ogólnie też akcja trochę się wlokła. Mimo wszystko nie uważam czasu spędzonego z tą książką za stracony. Główna bohaterka wzbudziła moją sympatię i podziw tym, że po tylu nieszczęśliwych wydarzeniach z przeszłości umiała stworzyć swoje życie na nowo. W książce występują rozdziały opisujące współczesne czasy, w jakich Ani jest dobrze zarabiającą kobietą, która niebawem ma wyjść za mąż. Są też rozdziały, w których cofamy się do przeszłości, czyli do zdarzeń mających miejsce czternaście lat temu. Rozdziały te były dla mnie ciekawsze, bo poruszały wiele istotnych problemów, takich jak choroby psychiczne wśród nastolatków, przemoc fizyczna, czy chęć akceptacji, która może prowadzić do wielu negatywnych zdarzeń.

"Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" jak dla mnie jest mieszanką thrillera i powieści obyczajowej, która jednym może się spodobać, a drugim nie. Ja mam mieszane uczucia co do tej książki, bo podczas czytania napotykałam nużące opisy, jednak fabuła wzbudzała moje zainteresowanie i byłam ciekawa tego jak zakończy się opisana historia. Tak więc myślę, że warto przeczytać tę książkę, aby samemu wyrobić sobie o niej opinię.

Link do opinii

Czy są tu fani thrillerów psychologicznych?
Mam dla Was propozycję książki, która wstrząśnie Wami oraz dostarczy Wam mnóstwo emocji.
"Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie" najpierw obejrzałam na @netflixpl dopiero potem sięgnęłam po książkę. I wiecie co? To był błąd, bo najpierw warto przeczytać książkę, a dopiero później można obejrzeć ekranizację tej książki.
To nie jest książka dla każdego, bo autorka napisała historię o dziewczynie, która w szkole średniej spotkała się z prawdziwym koszmarem jaki może spotkać młodą dziewczynę. Nie będę opisywała Wam, co spotkało Ani FaNelli, bo cóż to za przyjemność czytać książkę, gdy ktoś zdradzi fabułę. Tę historię trzeba samemu poznać od początku, by poczuć ten mroczny klimat i doznać emocji czytając książkę.
Poznajemy Ani kiedy ma 28 lat. Wykreowała siebie na nowo. Ma prestiżową pracę w magazynie dla kobiet, modne ubrania i przystojnego, bogatego narzeczonego. Wszystko zmienia się, gdy Ani dostaje propozycję udziału w filmie dokumentalnym , który ma być o tym, co wydarzyło się w szkole 14 lat temu.
Czy Ani odkryje przed światem mroczną tajemnicę z przeszłości?
Przekonajcie się czytając tę książkę.
Mnie bardzo wciągnęła historia Ani i chociaż oglądałam film to nie mogłam oderwać się od tej książki ani przez chwilę. Z biegiem czasu wspaniałe życie Ani komplikuje się, gdy wraca do niej traumatyczna przeszłość. Śledziłam losy bohaterki z wielkim zainteresowaniem. Historię Ani poznajemy z chwili obecnej, która przeplata się z przeszłością. Powoli jak puzzle odkrywałam jej tajemnice.
Autorka potrafi trzymać w napięciu do samego końca. Nie wiadomo, co za chwilę wydarzy się. Autorka porusza w książce wiele trudnych tematów, które są przerażające. Będziecie przeżywać emocje bohaterki. Będziecie wstrząśnieci oraz długo nie zapomnicie o tej historii.
Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-11-09, Ocena: 4, Przeczytałem,

W szkole średniej Ani FaNelli zetknęła się z okrucieństwem, do jakiego są zdolne tylko nastolatki. W dorosłym życiu robi wszystko, by wymyślić siebie na nowo. Z impetem realizuje skrupulatnie przemyślany plan: prestiżowa praca, designerskie ubrania i przystojny narzeczony z arystokratycznym nazwiskiem. Ani jest już bardzo blisko celu. Wtedy pojawia się propozycja udziału w filmie dokumentalnym o tym, co wydarzyło się w szkole 14 lat temu. Jest jednak coś, o czym wie tylko Ani. Niebezpieczny sekret, który może wiele zmienić.
Czy najszczęśliwsza dziewczyna na świecie odkryje przed światem mroczną tajemnicę?

Książka "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" jest debiutancką powieścią autorki, postanowiłam po nią sięgnąć po przeczytaniu intrygującego opisu i zapoznaniu się z trailerem filmu o tym samym tytule, który można obejrzeć na platformie #netflix. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze, co sprawiło, że książkę przeczytałam w jeden wieczór i z zaciekawieniem śledziłam losy głównej bohaterki. Fabuła książki została w ciekawy sposób nakreślona, dobrze poprowadzona, jednak liczyłam na trochę większy efekt zaskoczenia w związku z niektórymi tematami poruszanymi w powieści. W książce znajdziemy sporą ilość opisów, co momentami trochę mnie przytłaczalo, zdecydowanie wolę jak akcja jest bardziej dynamiczna, a tutaj zdecydowanie nabiera tempa w drugiej połowie książki.
Historia została zaprezentowana w dwóch płaszczyznach czasowych: przeszłość i teraźniejszość, dzięki czemu mogłam krok po kroku odkrywać tajemnice z życia głównej bohaterki, które w mocny sposób wpłynęły i odcisnęły piętno na jej obecnym życiu. Z pewnością na uznanie zasługuje kreacja głównej bohaterki, to postać, która swoim zachowaniem potrafiła wywołać we mnie naprawdę przeróżne odczucia i z pewnością nie zawsze rozumiałam i akceptowałam jej decyzję, szczególnie te mające miejsce w przeszłości. Autorka w świetny sposób zaprezentowała złożoność ludzkiej psychiki. Ta lektura z pewnością nie należy do najłatwiejszych, poruszane w niej tematy zdecydowanie należą do trudnych, bolesnych, wręcz traumatycznych, przez co wywołują w czytelniku natłok skrajnych emocji, poruszają i w wielu kwestiach zmuszają do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. Może "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" nie zostanie na dłużej w mojej pamięci, jednak miło spędziłam czas z tą lekturą i w przyszłości chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki. Moja ocena 7/10.

Link do opinii

Książka kontrowersyjna – z jednej strony wkurza ubóstwianiem pustego, opartego na seksie i kulcie urody stylu życia, z drugiej porusza bardzo trudne, często przemilczane tematy.


Zdawać by się mogło, że Ani FaNelli ma wszystko, o czym marzyć może 28-letnia dziewczyna. Pracuje w redakcji popularnego czasopisma, mieszka w najmodniejszej dzielnicy Nowego Jorku, stać ją na najbardziej stylowe ciuchy, a wkrótce poślubi obrzydliwie bogatego potomka starej, arystokratycznej rodziny. Słowem – jest najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ale czy w głębi serca Ani jest równie szczęśliwa jak na zewnątrz?


Czytając tę książkę miałam skrajne odczucia. Początkowo myślałam: „oto kolejna przereklamowana książka propagująca hedonistyczny styl życia, wczesną inicjację seksualną i wszelakie używki. Nie dla mnie.” Jednak z każdą kolejną stroną główna bohaterka a zarazem narratorka tej powieści odkrywa przed czytelnikiem, że w rzeczywistości nie jest tą pustą karierowiczką na którą pozuje, a jej dzisiejszy image jest maską założoną po to by wyprzeć dramatyczne wydarzenia z przeszłości i nigdy nie zostać z nimi skojarzoną, 
Podoba mi się forma w której autorka przedstawia losy Ani FaNelli. Początkowo czytamy wyłącznie o jej współczesnym życiu w Nowym Jorku, a zdarzenia z przeszłości pojawiają się jedynie w formie krótkiego wspomnienia, aluzji, niedopowiedzenia. Z czasem tych przebłysków przeszłości jest coraz więcej, aż w końcu Ani ujawnia nam całą swą tragiczną historię. 
Sama zaś przeszłość Ani związana jest z problemami, nad którymi – pomimo wszechobecnego seksu, pornografii, przemocy w popkulturze – panuje zmowa milczenia. Chodzi o wszelką przemoc której dopuszczają się nastolatki, a zwłaszcza o przemoc na tle seksualnym. Czytając „Najszczęśliwszą dziewczynę...” aż trudno sobie wyobrazić, do jakich okrucieństw są zdolne tak młode osoby, praktycznie jeszcze dzieci. Walcząc o popularność w grupie, o swoje miejsce w szkolnej hierarchii są gotowe zniszczyć, doprowadzić na skraj załamania nerwowego        a nawet do samobójstwa swego kolegę tylko dlatego, że jest od nich mniej atrakcyjny, mniej przebojowy, pochodzi z uboższej rodziny. Równie smutne jest to, że takie zachowania szkolnej „elity” nie spotykają się z żadnym sprzeciwem, z żadną karą. Innym uczniom wręcz imponuje ich postępowanie i świadomie godzą się na rozmaite upokorzenia byle tylko choć przez chwilę pogrzać się w blasku najpopularniejszych rówieśników. Grono pedagogiczne zaś nie chce interweniować bo albo boi się, że również padnie ofiarą szykan ze strony najbardziej bezczelnych uczniów, tracąc przy tym cały swój autorytet, albo też wie, że stoją za nimi bogaci i wpływowi rodzice, którzy jednym słowem mogą zakończyć karierę krnąbrnego pedagoga czy cofnąć finansową pomoc dla placówki. 


Świat przedstawiony przez Jessicę Knoll przeraża także brakiem wyższych wartości i uczuć. Bohaterowie – zarówno ci z wyższych sfer, jak i mieszkańcy prowincji – zainteresowani są jedynie tym, co ludzie o nich powiedzą. Wszystko w ich życiu musi być „the best”, zrobione ku zazdrości innych. Wydaje się, że w ich świecie nie ma miejsca dla kogoś, kto nie mieści się w rozmiarze 36, nie pracuje na Manhattanie i nie spędza wakacji na Malediwach. W całej powieści znalazłam tylko jednego pozytywnego bohatera, który widzi w życiu coś więcej niż tylko czubek swojego nosa. Pan Larson, nauczyciel Ani, stara się pomóc dziewczynie otrząsnąć z traumy i uświadamia jej, że w życiu należy dążyć do czegoś więcej niż bycie „najlepszą dupą w szkole”. To dzięki niemu Ani postanawia zmienić swoje życie i osiąga sukces.


Jessica Knoll miała odwagę głośno powiedzieć, że dzisiejsi gimnazjaliści nie spędzają już przerw na przepisywaniu nieodrobionych prac domowych i nie spotykają się po lekcjach po to, by pograć w „The Sims”, lecz oddają się o wiele okrutniejszym rozrywkom. Pokazała też, jak pusty i pełen pozorów jest świat wyższych amerykańskich sfer, o którym marzy większość mniej zamożnych obywateli tego kraju, a nie rzadko i innych części świata. Po lekturze jej książki oddycham z ulgą, że gimnazjum mam już dawno za sobą i mieszkam na polskiej wsi.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/

Link do opinii
http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com _______________________________________________________________________ Dzisiaj na tapecie recenzja bestsellerowego debiutu Jessica Knoll - Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie. Czym jest dla nas szczęście? Dla jednych to nowy ciuszek. Dla drugich - nowa książka albo lakier do paznokci. Dla trzecich - spokój, miłość i przyjaźń. A z jakiego powodu główna bohaterka książki jest najszczęśliwsza? Główną bohaterką książki jest Ani FaNelli - mądra, dobrze wykształcona, bogata kobieta. Niestety nie ma ona szczęśliwej przeszłości. W szkole średniej zetknęła się z okrucieństwem, do jakiego zdolne są tylko nastolatki. Nieodwracalnie wpłynęło to na jej psychikę i przyszłość. W dorosłym życiu dziewczyna robi wszystko, aby stworzyć nową siebie. Ma prestiżową pracę, modne i drogie ubrania, przystojnego narzeczonego z arystokratycznym nazwiskiem. Kiedy Ani myśli, że jest blisko osiągnięcia wymarzonego celu, pojawia się propozycja udziału w filmie dokumentalnym, który miał dotyczyć szkolnych wydarzeń sprzed 14 laty. Jednak jest coś, o czym wie tylko Ani. Ten niebezpieczny sekret może wiele zmienić. Czy najszczęśliwsza dziewczyna na świecie odkryje przed światem swoją mroczną tajemnicę? Narratorem powieści jest nasza główna bohaterka - Ani. Dzięki temu zabiegowi dokładnie poznajemy dziewczynę pod względem psychologicznym. Dokładnie wiemy co przeżywa, czego się boi, i poznajemy całą historię z jej perspektywy. Fabuła w powieści toczy się dwutorowo. Na przemian czytamy o teraźniejszości, w której Ani przygotowuje się do ślubu i programu, oraz o przeszłości, w której poznajemy młodość i okrutną historię bohaterki. Autorka w swojej powieści porusza bardzo trudny i życiowy temat. Pomimo tego książkę czyta się szybko, z przyjemnością, ale przede wszystkim z zaciekawieniem i niecierpliwością. Knoll posługuje się plastycznym i poprawny językiem. Jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić jest to, że autorka nie oszczędza nam szczegółów i licznych retrospekcji, które nic nie wnoszą do fabuły - wręcz przeciwnie - opóźniają ją, przez co książka wydaje się być troszkę chaotyczna i łatwo się w tym wszystkim pogubić. Dodatkowo liczne opisy i dialogi mające drugorzędną a nawet trzeciorzędną rolę odwracają naszą uwagę od właściwego wątku. Należy również wspomnieć, że debiutancka powieść Knoll jest do bólu autentyczna i życiowa. Wszystko jest w niej prawdziwe. Poczynając od fabuły, przez bohaterów i ich zachowania, aż po autentyczne dialogi. Nic nie jest tu przesłodzone i wyidealizowane. A dlaczego? Bo historię tę napisało samo życie... Podsumowując, Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie to bardzo dobra powieść, autentyczna, z bardzo dobrą psychologiczną kreacją głównej bohaterki. Książkę uważam za udany debiut i chętnie sięgnę po kolejne książki tej autorki. A tymczasem, polecam Wam Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-06-13,
Poznajcie TifAni FaNelli, lat prawie dwadzieścia dziewięć. Kiedyś mówiono na nią Tif albo TifAni, dzisiaj jednak zdecydowanie woli, by zwracać się do niej Ani. Ma wszystko, o czym może marzyć młoda kobieta z przerostem ambicji: prestiżowa praca w niemniej prestiżowym czasopiśmie, wygodne mieszkanko w sercu Nowego Jorku, drogie i modne ciuchy oraz bajecznie bogaty narzeczony. Ale najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, za jaką jest postrzegana, taka znowu szczęśliwa nie jest. A skrzętnie skrywane tajemnice są jak rysa na jej doskonałym w każdym calu życiu. "Spędziłam kilka przyjemnych lat, żeby znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem - narzeczony ze świat finansjery, przejście na ,,ty" z hostessą w Locanda Verde, najnowszu model torebki Chloé, zawieszony na nadgarstku (co prawda nie jest to Céline, ale lepsze to, niż paradowanie z monstrualnej wielkości torbą od Louisa Vuittona, tak jakby to był jakiś ósmy cud świata)." Ani jest narratorką tej opowieści, snutej wolno, sennie, a czasem po prostu nudnie. Muszę przyznać, że ostatnio często natykam się na powieści, które czyta mi się ciężko. Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie należy do tych książek, które przez pierwszą połowę mnie usypiały i nie potrafiłam wciągnąć się w opowiadaną historię. Po magicznej granicy połowy powieści, naprawdę wczytałam się i zaczytałam. Książkę więc powinnam oceniać, nie jak jedną, ale jak dwie oddzielne opowieści. Pierwsza jest dla wytrwałych, którzy wiedzą, że dalej może być tylko lepiej. Druga napisana jest jak rasowa powieść obyczajowa z elementami thrillera i sensacji. Powinnam teraz napisać: wybierajcie. Niestety, słabą pierwszą część też trzeba przeczytać. "Opowiedziałam Luke'owi o tamtej nocy, kiedy był we mnie po uszy zakochany, co jest jedyną okazją do zwierzania się komukolwiek ze swoich wstydliwych tajemnic - gdy jakaś osoba szaleje na twoim punkcie do tego stopnia, że postrzega hańbę jako coś ujmującego. Każdy kolejny pikantny sprawiał, że jego oczy robiły się coraz większe i jakoś jeszcze bardziej senne, jakby to było za dużo do przyjęcia z pierwszym razem, jakby chciał przyswoić resztę później." Poprzyczepiałam się, ale na tym nie koniec. Moim największym zarzutem, choć pewnie nie dla każdego, jest całkowity brak sympatii do głównej bohaterki. Chociaż brak sympatii to mało powiedziane. Ja od pierwszych stron po prostu znielubiłam Ani. I im dłużej czytałam, tym było gorzej. Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki. Ci z was, którzy odczuwają podobnie będą wiedzieli o czym mówię. Ale przecież nie każdego bohatera literackiego trzeba lubić, a niektórzy nas po prostu, zwyczajnie mierżą. Na podstawie Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie ma powstać film, producentów Zaginionej dziewczyny i Dzikiej drogi. Ja już w tej chwili zastanawiam się kogo obsadzą w roli TifAni. Przeglądam w głowie wszystkie aktorki, których nie darzę specjalną sympatią, bo tylko taką osobę chciałabym widzieć jako Ani. Normalną koleją rzeczy wolałabym, aby nie była to aktorka, którą lubię, bo to zakłóci mi odbiór filmu. "Nie nocowałam w mojej sypialni z czasów dzieciństwa, odkąd byłam na studiach, a nawet wtedy zdarzało mi się to tylko sporadycznie. W lecie miałem staże, w Bostonie po pierwszym roku, w kolejnych latach w Nowym Jorku (...) W miarę jak stawałam się coraz starsza i zarabiałam coraz więcej, to było jak objawienie - naprawdę mogłam sobie pozwolić na wynajęcie pokoju w hotelu." Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie jest debiutem Jessiki Knoll. Autorka rzuciła pracę w Cosmopolitanie, by napisać tę książkę. I chyba jej się udało, gdyż powieść w błyskawicznym tempie znalazła się na listach bestsellerów, została okrzyknięta jednym z najgorętszych debiutów roku i znalazła się wśród nominowanych do Nagrody im. Edgara Allana Poe. Nic, tylko czytać. Reasumując, polecam Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie. Po pierwsze dlatego, że jest to niezły debiut. Po drugie, że połowa powieści jest naprawdę dobra. Po trzecie, warto czytać gorące pozycje. I w końcu po czwarte, powstanie film, więc lepiej najpierw zapoznać się z książką. http://monweg.blogspot.com/2016/06/najszczesliwsza-dziewczyna-na-swiecie.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - anim
anim
Przeczytane:2016-05-30,
Mnie ta historia bardzo zaciekawiła, tym bardziej, że nie wie czy wiecie, że ta książka była inspiracją dla młodych, zdolnych osób do stworzenia bardzo fajnej, nowej, polskiej marki ubrań Just Your story? Bardzo ciekawe i dość nietypowe połączenie literatury i mody.
Link do opinii
W momencie, w którym poznajemy Ani, kobieta ma 28 lat i szykuje się do swojego ślubu. Za wszelką cenę stara się trzymać swoje życie w ryzach i perfekcyjnie planuje każdy swój ruch, chce być lepsza od innych i jest zdolna do wielu złośliwych zachowań, aby zdobyć odpowiednią pozycję. Jest zawzięta, ale i zagubiona, co można zauważyć w wielu momentach opisanych na kartach powieści. Ani jest także bardzo skryta i nie dzieli się swoją przeszłością z innymi, a z narzeczonym nie porusza tego tematu. Mimo to, wydarzenia, który miały miejsce w dawnej, renomowanej szkole wciąż są obecne w jej podświadomości i wychodzą na światło dzienne w najmniej spodziewanych momentach. Bohaterka została wyrzucona z katolickiej szkoły i zaczęła uczęszczać do Bradley. Z mało znanej grupki ludzi dostaje się do elity szkolnej, w której przeżywa wiele ciężkich chwil. Ma do czynienia z nachalnymi chłopakami, wrednymi dziewczynami oraz kolegą, który ciągle zostaje poniżany. Ta komplikacja doprowadza do wydarzeń, które zmieniają losy całej szkoły. Losy niektórych osób mogą się właściwie skończyć. Ani FaNelli, przyszła pani Harrison, dostaje propozycję wystąpienia w filmie, który przedstawi wszystkie wydarzenia z dawnych lat z jej punktu widzenia. Oprócz głównej bohaterki do produkcji filmu zostają zaangażowane także inne osoby, które uczęszczały wtedy do szkoły Bradley, między innymi dawny, ulubiony nauczyciel Larson. Podczas nagrywania Ani musi wrócić do dawnych wspomnień i na nowo odkryć je przed światem, tym razem oficjalnie i na dużym ekranie. Rozchwiana emocjonalnie bohaterka stawia czoła wyzwaniu i usiłuje opowiedzieć swoją historię z najdokładniejszymi szczegółami, o których świat nie miał pojęcia. Istnieją jednak tajemnice, które przez lata znane były jedynie jej i których wyjawienie może wiele zmienić. Po opisie znajdującym się z tyłu okładki spodziewałam się raczej lekkiej, nieco zabawnej opowieści, która nie zapada na długo w pamięci czytelnika. Z tym przeświadczeniem zaczęłam powieść, jednak od pierwszych stron wyczułam, że myliłam się i mam do czynienia z poważniejszą i niesamowicie klimatyczną historią. Bohaterka perfekcyjnie wciągała w swój świat i pokazywała czytelnikowi, co przeżywała w latach szkolnych oraz jak radzi sobie w obecnym życiu. Jej wspomnienia są bardzo bolesne i mają wpływ na jej psychikę, co można chwilami zauważyć. Mimo to, sposób opowiadania jest wspaniały i przez ponad 400 stron książka wbijała mnie w fotel. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorkę jest przeplatanie przeszłości z teraźniejszością bohaterów. Z jednej strony obserwujemy obecne życie Ani, jej pracę, przyjaciół, przygotowania do ślubu. Z drugiej jednak przedstawione są jej losy sprzed 14 lat, w czasie których nastąpiła diametralna zmiana w jej życiu. Od tamtej pory nic w jej codzienności nie było do końca normalne i właśnie dzięki równoległemu ukazywaniu przeszłości oraz teraźniejszości czytelnik może dowiedzieć się i przeanalizować dlaczego Ani FaNelli jest właśnie taka, jaka jest. Pokazuje również, że nasza przyszłość leży tylko w naszych rękach i to my decydujemy, czy przeszłość może nami kierować. "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" to opowieść, która ma w sobie to coś, co pochłania na długie godziny i sprawia, że historia wydaje się tak prawdziwa. Dokładnie poznajemy bohaterkę i jej dzieje, przez co jesteśmy w stanie wciągnąć się w opowieść i trwać w niej aż do końca. Jest niesamowicie realistyczna, przejmująca oraz chwilami wręcz wzruszająca. Porywa czytelnika i nie wypuszcza ze swoich objęć przez długie, wspaniałe godziny. Teraz już wiem, dlaczego książka stała się bestsellerem i dlaczego zdecydowano o nakręceniu ekranizacji. Naprawdę, warto.
Link do opinii

Bohaterką książki jest Ani FaNelli młodą kobietą która w życiu osiągnęła już wiele i niejedna z nas może jej zazdrościć. Młoda dziewczyna zajmuje dobre stanowisko w czasopiśmie gdzie pisze o seksie, przed nią rozwijają się doskonałe perspektywy.
Dziwne dla mnie na początku było to z jaką dokładnością  kontroluje każdy aspekt swojego życia. Jak się okazało jej  życie to doskonale wykreowany scenariusz który „sprzedaje” innym.
W pewnej chwili na tym pięknym obrazku pojawiają się rysy.
Niestety nie jest łatwo zapomnieć o przeszłości, ona wraca. Dla Ani powrotem do przykrych wspomnień była propozycja udziału w filmie dokumentalnym mającym opowiedzieć o tym, co wydarzyło się w jej szkole kilkanaście lat wcześniej. Dziewczyna przypomniała sobie okrucieństwo związane z tamtym czasem oraz przypomniała o głęboko skrywanej tajemnicy…

Przyznam się wam szczerze, że książka od początku mnie nie zainteresowała. Do jej czytania zabierałam się kilkakrotnie, bo przeczytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce. Oraz zainteresowały mnie materiały przygotowane przez wydawnictwo.

Książka w czytaniu jest trudna. Autorka użyła wielu złożonych zdań i niezwykle rozwlekłych rozważań odbiegających od głównego tematu. Nie ukrywam że strasznie trudno czytało mi się tą książkę na początku i długo rozmyślałam o przeczytanych fragmentach. Polubiłam wręcz bohaterów, gdyż po pominięciu szczegółów dotyczących realiów w jakich żyją okazało się że są bardzo podobni do nas, mają takie same dylematy.

W powieści przeplatają się wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, co wydarzyło się, gdy uczęszczała do szkoły oraz co kierowało nią, aby stać się taką kobietą, jaką jest teraz. To udany zabieg autorki.

„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” wywołuje dziwne emocje. Coś czai się w tej książce, coś mrocznego i niebezpiecznego. Bohaterowie są tajemniczy, nieprzewidywalni. I właśnie dla mnie psychologia bohaterów jest największą zaletą tej książki. Jessica Knoll pokazała nam że pod pozornym uśmiechem nie zawsze musi kryć się szczęście. Że każdy z nas niesie ze sobą bagaż wspomnień a nasze życie często jest tylko pozornie szczęśliwe.
Książka ta pokazuje jak żal, rozpacz i chęć zemsty niszczą życie.

Jessica Knoll idealnie buduje napięcie i stopniowo rozwija akcję. Książka porusza, a momentami wręcz wstrząsa. Jest to zdecydowanie udany debiut. Polecam jeśli szukacie mocnej lektury! To jedna z tych książek, które zostają z czytelnikiem na długo, które wwiercają się w Twoje życie i nie chcą z niego wyjść przez bardzo bardzo długi czas.

Link do opinii

Są takie wydarzenia w życiu, których człowiek postronny nie jest sobie w stanie wyobrazić. Trauma, która po nich zostaje trwa do końca życia i trudno się jej dziwić. Wyobraźcie sobie, że byliście uczestnikami wydarzeń np. WTC z 11 września. Moja wyobraźnia nie sięga tak daleko, nie chcę nawet myśleć jak po tych latach nadal wydarzenia tamtych godzin tkwiłyby mi w głowie. Tak samo miała TifAni, która przeżyła coś innego, ale równie przerażającego. Coś, czego nawet sobie nie wyobrażamy i miejmy nadzieję ani my, ani nasi bliscy nie będą doświadczali.  
Ani od lat mieszka w Nowym Jorku, gdzie spełnia swoje marzenia o idealnym życiu: praca w jednym z najbardziej poczytnych magazynów, idealny narzeczony, który lada moment stanie się mężem, idealna sylwetka... Bohaterka robi wszystko, żeby wyglądać na Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie. Wszystko idzie ustalonym torem do momentu, kiedy dostaje propozycję udziału w filmie o wydarzeniach sprzed lat, których była uczestniczką. Decyzja, którą podejmie zaważy na jej obecnym życiu, ale być może pozwoli wyrównać rachunki i zamknie rany, które  nadal nosi. Tylko czy warto podejmować takie ryzyko? 
Trudno opowiedzieć o tej książce, nie zdradzając jej zawartości. Jednak nie zdradę, co wydarzyło się w przeszłości Ani, bo to zniszczyłoby całą przyjemność z lektury. Dorosła bohaterka, zbliżająca się powoli do swoich trzydziestych urodzin to idealna kobieta sukcesu, która na pierwszy rzut oka wydaje się radosna i szczęśliwa. Ani pracuje w "Women's Magazine", mieszka w sercu Nowego Jorku, je tyle co wróbelek, próbując schudnąć przed weselem, żeby wcisnąć sie w sukienkę rozmiar 34, ma narzeczonego pochodzącego z bogatej elity i... wydawałoby się, że jest szczęśliwa. Sama długo w to wierzy, albo chce wierzyć. Marzy o tym, żeby wystąpić w filmie o wydarzeniach ze szkoły, gdzie pokaże, jaka obecne jest szczęśliwa. Jej postawa jest mocno irytująca, przez większość książki nie mogłam zrozumieć jej obecnej postawy, podejścia do życia, wyborów, których dokonywała. 
W międzyczasie możemy poznać TifAni z przeszłości, czternastolatkę, która zostaje przeniesiona z katolickiej szkoły do miejsca, gdzie uczy się elita, bogaci, albo z dobrych domów. Dziewczyna stara się dopasować do nowych znajomych, chciałaby znaleźć się w śmietance towarzyskiej i to się jej udaje, ale cena, jaką musi za to zapłacić jest wysoka, podwójnie wysoka. 
Historia w tej książce toczy się dwutorowo, obecne wydarzenia przeplatają się z przeszłością opowiadaną przez Ani, gdzie poznajemy krótki wycinek z jej nastoletniego życia, choć najbardziej istotny. Wydarzenia, których jest uczestnikiem zmuszają do zastanowienia, czy naszym bliskim może zdarzyć się coś podobnego. Dodatkowo niepewności dodaje fakt, że prawie do samego końca nie wiadomo, co tak naprawdę stało się traumą dla bohaterki. Długo podejrzewałam, że to zupełnie inne wydarzenie, które zostało w jej psychice i pewnie po części to prawda, ale okazuje się, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej...
TifAni nie miała wsparcia w rodzinie. Ojciec żył właściwie własnym życiem, matka chciała, żeby jej córka zaprzyjaźniła się z bogatymi ludźmi z elity, ale nie wydawała się osobą, która myśli o uczuciach córki. Po wydarzeniach, które miały miejsce nie do końca wdziałam jej wsparcie. 
Nie mogę przedstawiać tej historii w samych superlatywach, bo niestety jest coś, co przeszkadzało mi w lekturze, szczególnie na jej początku. Styl autorki sprawił, że przez początkowe strony brnęłam powoli i bez większego zainteresowania. Historia Ani przedstawia sama bohaterka, która wprowadza liczne dygresje, odwołania i nagłe przeskoki tematyczne. Na dalszych stronach powieści znajdywałam mniej takich sytuacji, albo też przyzwyczaiłam się do stylu pisarki, ale nadal były momenty, kiedy musiałam wracać parę zdań wcześniej, żeby zrozumieć, kiedy zaczął się dany wątek. 
"Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" to debiut pisarski autorki i na pewno trzeba trochę inaczej podchodzić do tej historii. Opowieść jest mocna, momentami przerażająca, wielowymiarowa i jak często przy tego typu tematach, dająca do myślenia. Nie jest idealna, ale mam nadzieję, że to kwestia nie do końca wyrobionego warsztatu, który z czasem się poprawi.
Myślę, że pomimo wad, które wymieniłam warto poznać tę historię, bo to co opisuje autorka jeży włosy na głowie, a jednocześnie zastanawia, zmusza do wielu refleksji. To historia, która uczy nas życia, pozwala szerzej otworzyć oczy i z niedowierzaniem myśleć, że nie powinno dochodzić do takich tragedii. 

Link do opinii
Dziś zapraszam na recenzję książki "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie". Bardzo trudno było mi opisać, jakie wrażenie na mnie wywarła. TifAni FaNelli to młoda, piękna i twardo stąpająca po ziemi kobieta. Trwają przygotowania do jej ślubu z bogatym finansistą Lukiem. TifAni pochodzi z mniej zamożnej rodziny, dlatego zrobi wszystko, aby żyć na wyższym poziomie, a to ułatwi jej przyszły mąż. TifAni ma wystąpić w filmie dokumentalnym, który ma pokazać, co się stało, gdy miała 14 lat. Uczęszczała wtedy do prywatnej szkoły, a w niej wydarzyła się tragedia, która pozostawiła piętno na jej życiu. Przyznam, że książka od początku mnie nie zainteresowała. Czytałam wiele opinii na jej temat, a były to w większości pozytywne recenzje więc postanowiłam dać jej drugą szansę. Cieszę się, że to zrobiłam, bo przy drugim podejściu powieść okazała się bardzo interesująca. Książka jest napisana ciężkim językiem, przez co czasami musiałam wracać i od nowa czytać całą stronę, bo nie rozumiałam, co się wydarzyło. Jednak gdy przebrnęłam przez początek, to później poszło już lekko. Zostałam wciągnięta w historię Ani która nie zdobyła mojej sympatii, gdy była nastolatką. Wydawała się naiwna i irytowała mnie jej postawa. W powieści przeplatają się wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, co wydarzyło się, gdy uczęszczała do szkoły oraz co kierowało nią, aby stać się taką kobietą, jaką jest teraz. Spodziewałam się szybkiego romansu, wielkiej miłości a później ślubu i dzieci. Jakie wielkie było moje zdziwienie, gdy dostałam całkiem coś innego. Zaskakujące zakończenie książki także działa na plus. Do tego piękna i prosta okładka, która skradła moje serce. Książka mimo kilku wad okazała się przyjemną lekturą, która skłania do refleksji. Czasami jedna zła decyzja może zmienić całe nasze życie nieodwracalnie. Moim zdaniem ,,Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" to książka, którą powinien przeczytać każdy. Szczerze polecam, a ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-04-26,
ŚWIATOWA DZIEWCZYNA Z TAJEMNICAMI Nie czytałem ani ,,Zaginionej dziewczyny" ani ,,Dziewczyny z pociągu", o których wspomina się w kontekście tej powieści, ale nie mówię ,,nie" gatunkowi domestic noir - czy nazywając go z mniejszą polityczną poprawnością: chick noir. Liczy się w końcu nie szufladka, a jakość, a poza tym sam gatunek pokazujący słabe kobiety, które okazują się być prawdziwymi heroinami z mrocznymi stronami osobowości i wcale nie mniej czarną przeszłością, ma w sobie coś ciekawego. ,,Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" przyciągnęła mnie do siebie pewnym szczegółem - nominacją do Nagrody im. Edgara Alana Poe. A jak spełniła pokładane w niej nadzieje? Ani FaNelli jest ułożoną młodą kobietą, której życia wielu może zazdrościć. Zajmuje dobre stanowisko, pisząc dla prestiżowego magazynu artykuły o seksie, ma perspektywy na lepsza jeszcze pozycję, mieszka w dobrej dzielnicy, jej szafę wypełniają najlepsze markowe ubrania i dodatki, a już wkrótce stanie się żoną przystojnego Luke'a, który ma i odpowiedni status i idealną prezencję. Z pieczołowitością kontroluje każdy aspekt swojego życia, ale to jedynie pozory. Nie tyle Ani, ile wizerunek jaki wykreowała i jaki stara się utrzymać w oczach innych. Ale z czasem pojawiają się na nim rysy, rysy przeradzają się w pęknięcia. Są sytuacje, choćby we własnej głowie, kiedy daje odrobinę wolności swojej ciemniejszej stronie, jednak pewnego dnia zdarzy się coś, co okaże się punktem krytycznym. Zwykła propozycja udziału w filmie dokumentalnym mającym opowiedzieć o tym, co wydarzyło się w jej szkole kilkanaście lat wcześniej, jak zapalnik wyrzuci przeszłość na powierzchnię, przypominając o okrucieństwie, ale też i głęboko skrywanej tajemnicy... Do powieści zasiadałem pełen nadziei, ale kiedy wreszcie przystąpiłem do lektury pojawiły się obawy. Nie do końca tego oczekiwałem, nie do końca potrafiłem odnaleźć się w tej stylistyce i klimacie - jakbym wrzucony został w sam środek kobiecego magazynu; jakby ktoś próbował z ,,Seksu w wielkim mieście" zrobić thriller. Drogie ubrania, znane marki, blichtr bijący z każdej strony, jak neonowy blask, moda... Ale wkrótce potem wrażenie to zaczęło ustępować, wraz z pojawieniem się stających w opozycji do tego, skrywanych cech charakteru Ani. Zmienia się ton, wkracza powaga, bohaterka zaczyna intrygować, a świat nabiera realizmu. I mroku. A ja zacząłem czuć się dobrze w tym świecie i w towarzystwie tej nieszczególnie szczęśliwej najszczęśliwszej dziewczyny. Cały ten zdobywający popularność gatunek zresztą, pod pewnymi względami przypomina mi slashery. Być może i odwraca on role płci i ich postrzeganie, ale to slasher o wiele wcześniej wprowadził tzw. final girl, która choć była słabą, niewinną i delikatną kobietą, jako jedyna (albo jedna z nielicznych) uchodziła z życiem i pokonywała mordercę (ewentualnie inną, podobna przeciwność). Debiutancka powieść Jessici Knoll trochę w ten schemat się wpasowuje, trochę też go łamie. Lekka, sprawna, czyta się szybko i przyjemnie. Nie brak tu też realizmu, bo sama Knoll pracowała w ,,Cosmopolitanie" i doskonale zna realia tego zawodu i tego typu pism. Nie brak też napięcia. I choć nie wiem, czy film, jaki na podstawie książki ekranizuje Reese Witherspoon obejrzę, to wiem natomiast, że warto było przeczytać ,,Najszczęśliwszą dziewczynę...". Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/26/najszczesliwsza-dziewczyna-na-swiecie-jessica-knoll/
Link do opinii
Ta książka naprawdę uderzyła mnie w głowę. Mocno. Jest smutna, refleksyjna i poruszająca. A jednocześnie niesamowicie wciągająca. Jesdna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam.
Link do opinii
Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie to powieść, która zmusza do refleksji, do przeanalizowania pewnych wartości i zastanowienia się, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Wypełniła mnie wieloma emocjami, chciałam płakać, krzyczeć, ale jednocześnie byłam świadoma, że to nic nie da! W czasie lektury kilkakrotnie wyobrażałam sobie, że może właśnie w tej chwili jakaś osoba przeżywa to, co przeżyła nasza bohaterka... Polecam tę powieść wszystkim bez żadnego wyjątku. Jednak drogi czytelniku, jeżeli czytasz książkę, byle przeczytać, byle sztuka, to daruj sobie tę pozycję, to jest ten typ lektury, który trzeba poczuć całym sobą, przeanalizować i pokochać... http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/04/jaki-wpyw-ma-na-nas-przeszosc.html#disqus_thread
Link do opinii
Avatar użytkownika - margoth86
margoth86
Przeczytane:2024-05-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - 60 książek w 2024 roku,

[spoiler] Czytając opinie innych czytelników mam wrażenie, że kompletnie nie zrozumieli głównej bohaterki. Autorka przedstiwał ją idealnie, dokładnie tak zachowują się w dorosłym życiu osoby gnębione przez rowieśników w czasach szkolnych, które nie miały okazji przepracować tych zdarzeń z terapeutą. Łatwo jest ocenić że "bohaterka płytka, skupiona na wyglądzie jak 15-latka". Tylko że ona właśnie nie miała szansy wyjść z tego okresu swojego życia, on ją trzymał w swoim uścisku i nie puszczał. Brak zrozumienia ze strony najbliższych, obwinianie dziecka za to co się stało jest już dodatkowo mega słabe. Filmu nie widziałam, ale książka mnie wciągnęła, tylko zakończenie, no właśnie, zakończenie i ten niedosyt gdy historia się urywa. 

Link do opinii

Nie wiem, jak u was, ale u mnie za oknem jest jesienna pogoda, stąd też zdjęcie w tym klimacie.

 

W szkole średniej Ani Fanelli zetknęła się z okrucieństwem, do jakiego są zdolne tylko nastolatki. W dorosłym życiu robi wszystko, by wymyślić siebie na nowo. Z impetem realizuje skrupulatnie przemyślany plan: prestiżowa praca, designerskie ubrania i przystojny narzeczony z arystokratycznym nazwiskiem. Ani jest już bardzo blisko celu. Wtedy pojawia się propozycja udziału w filmie dokumentalnym o tym, co wydarzyło się w szkole 14 lat temu. Jest jednak coś, o czym wie tylko Ani. Niebezpieczny sekret, który może wiele zmienić.

 

Coraz częściej przekonuje się, że książki ze znaczkiem @netflixpl nie są dla mnie. Dlaczego? Przekonacie się czytając moją recenzję.

 

Początkowo miałam ogromny problem, żeby w ogóle wkręcić się w historię. Gubiłam wątki, musiałam się cofać i nie byłam zainteresowana tym, co znajduje się w środku. Gdyby nie to, że nie potrafię zostawiać niedokończonych historii, na pewno bym ją odłożyła po pierwszych stu stronach.

 

Według mnie ciekawie zaczęło robić się w momencie, kiedy rozpoczęły się nagrania do dokumentu, w którym wszyscy mieli dowiedzieć się, co stało się w przeszłości. To właśnie te powroty do przeszłości to bez wątpienia atut tej książki. Brakuje mi jednak wielu elementów z thrillera. Nie ma tego zaskoczenia, emocji i jakoś dla mnie to bardziej obyczajówka.

 

Sama postać Ani również nie wzbudziła mojej sympatii. Dziewczyna była jakaś taka nijaka, bez polotu. Dlaczego była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie? Tego dowiecie się, kiedy przeczytacie tę pozycję.

 

Książka zbiera różne opinie, to że nie spodobała mi się książka, nie znaczy, że nie spodoba się wam. Warto dać jej szansę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-02-18, Ocena: 2, Przeczytałam,
Inne książki autora
Odważne młode kobiety
Jessica Knoll0
Okładka ksiązki - Odważne młode kobiety

Niesamowita powieść inspirowana atakiem najgłośniejszego seryjnego mordercy. Tallahassee, rok 1978. Przewodnicząca bractwa na uniwersytecie, Pamela Schumacher...

Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie
Jessica Knoll0
Okładka ksiązki - Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie

W szkole średniej Ani FaNelli zetknęła się z okrucieństwem, do jakiego są zdolne tylko nastolatki. W dorosłym życiu robi wszystko, by wymyślić siebie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy