Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą

Ocena: 5 (7 głosów)

Nie miał niczego, a zdobył wszystko. Był na samym dnie, ale wzniósł się tam, gdzie większość ludzi nigdy nie dotrze. "Najlepszy" to historia o niezwykłej, ponadczternastoletniej walce z uzależnieniem od narkotyków, papierosów i alkoholu. Dzięki terapii i uprawianiu sportu bohater tej książki podniósł się i wygrał prestiżowe zawody Double Ironman w USA (prawie 8 kilometrów pływania, 360 kilometrów jazdy rowerem i 84 kilometry biegu). Jerzy Górski, były narkoman i monarowiec, a jednocześnie legenda polskiego triathlonu, jest symbolem walki z własnymi słabościami. Jego życie to gotowy scenariusz na kilka książek. Sięgnij jednak po tę jedyną, którą autoryzował, i poczuj, jak to jest piąć się na sam szczyt tylko dzięki własnej determinacji i pomocy przyjaciół.

Historią Jerzego Górskiego zainteresował się również świat filmu. W 2017 roku do kin wszedł film fabularny pod tytułem "Najlepszy" reżysera Bogów, Łukasza Palkowskiego, z gwiazdorską obsadą (Jakub Gierszał, Kamila Kamińska, Anna Próchniak, Mateusz Kościukiewicz, Arkadiusz Jakubik, Adam Woronowicz, Magdalena Cielecka, Artur Żmijewski, Tomasz Kot, Janusz Gajos), który zachwycił recenzentów i zdobył aż pięć nagród podczas 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w tym Nagrodę Publiczności.

"Realizacja filmu »Najlepszy« i osobiste poznanie Jurka Górskiego były niezwykle inspirującymi doświadczeniami, które wiele w moim życiu zmieniły. Ale film to tylko film – rollercoaster emocji, trwający dwie godziny. Nie wszystko się zmieści. W tej książce znajdziecie pełną historię człowieka, który dokonał rzeczy niemożliwych, pokonał wszelkie bariery, jakie stawiało przed nim życie, świat i własne słabości. To historia, która nauczy was, podobnie jak mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko czasochłonne".
Łukasz Palkowski, reżyser

 

Informacje dodatkowe o Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą:

Wydawnictwo: Ringier Axel Springer Polska
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788380914421
Liczba stron: 272

więcej

Kup książkę Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą - opinie o książce

Avatar użytkownika - kamila9314
kamila9314
Przeczytane:2019-10-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

To jest niemożliwe! Często mówimy tak nie zdając sobie sprawy z sensu tych słów. Dla Jerzego Górskiego nie było "nie da się", wszystko co robił, robił na maksa. Upadł na samo dno, by wznieść się na wyżyny swoich możliwości.

"Najlepszy" to historia życia legendy polskiego triathlonu, Jerzego Górskiego, który porażki przekuł w siłę, spisana piórem Łukasza Grassa.
Bohater książki daje świadectwo życia. Nigdy nie miał lekko, urodzony w czasach komunizmu, w rodzinie od której nie otrzymywał wsparcia. 14 lat zmagał się z uzależnieniem od tytoniu, alkoholu i narkotyków, eksperymentował z różnymi substancjami, wielokrotnie na granicy życia i śmierci.
W końcu podnosi się by z niezwykłym zacięciem walczyć o swoje życie. Trafia do Monaru, gdzie dostaje szkołę życia, ale jednocześnie łapie tam sportowego "bakcyla".

Nieustannie pokonywał własne słabości i odfajkowywał kolejne sukcesy. Uzależnienie od używek zamienił na uzależnienie od sportu. Jerzy Górski wygrał prestiżowe zawody Double Ironman w Stanach Zjednoczonych. Ukończył morderczy bieg w Western States Endurance Run. Jednak najbardziej znamienitym zwycięstwem w jego życiu było to nad samym sobą, nad swoimi demonami.
Łukasz Grass stworzył niezwykłą biografię. Nie ubiera tej historii w piękne słowa, ukazuje ją tak jak napisało ją życie. Mroczne wydarzenia z życia Górskiego, pobyty w szpitalu psychiatrycznym i więzieniu, napady na apteki, uzależnienie, próby samobójcze są ukazane w sposób rzetelny i autentyczny, bez wybielania.

Jerzy Górski to rzeczywiście prawdziwy człowiek z żelaza, nieprzeciętny, inspirujący, którego historia daje niezłego kopa. Uczy ona, że nigdy nie warto się poddawać, należy walczyć. Bo nie ma rzeczy niemożliwych.
Książka jest jednocześnie historią narkomanii w Polsce. To cenna próba nadania ludzkiej twarzy ludziom z problemami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2018-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Przeczytane, 26 książek 2018,

Jego historia od kilku miesięcy bije rekordy popularności, a film pt. "Najlepszy" przyciąga do kin rzesze widzów. Na czym polega fenomen Jurka Górskiego i kim tak naprawdę jest tytułowy bohater? Na te i wiele innych pytań odpowie nam najnowsza książka Łukasza Grassa pt.: "Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą".

Autor biografii Jerzego Górskiego nie bez powodu zdecydował się uczynić bohaterem swojej książki właśnie tego człowieka. Łukasz Grass, to nie tylko dziennikarz. Jest także thriathlonistą, uczestnikiem zawodów Ironman i założycielem portalu Akademia Thriathlonu. To właśnie jego pasja sprawiła, że zainteresował się historią Jurka Górskiego, thriathlonowej legendy, człowieka, którego droga do sukcesu z pewnością nie była usłana różami.

Tytułowy bohater tej książki dorastał w Legnicy, nazywanej Małą Moskwą. W tym miedziowym zagłębiu Polski rozpoczął nie tylko swoją edukację, ale również przygodę z narkotykami. Od pierwszego strzału z morfiny, przez 14 lat, Jurek stale poddawał swój organizm próbom stosując różnego typu narkotyki. Jakby tego było mało, nie stronił również od papierosów i alkoholu. W tym czasie niemal do perfekcji opanował sztukę pozyskiwania polskiej heroiny, czy okradania aptek z środków odurzających. Czas spędzony w szpitalu psychiatrycznym i zakładach karnych sprawił, że nie było już odwrotu. Mógł nadal niszczyć swój organizm i być gotowym na nagłą śmierć lub wziąć sprawy w swoje ręce i raz na zawsze zerwać z nałogami. Wtedy właśnie nasz bohater po raz pierwszy usłyszał o Monarze...

Biograf nie szczędzi nam szczegółów z życia prywatnego swojego bohatera. Z ogromną dokładnością odtwarza jego narkotykową przeszłość, pobyt w Monarze i kolejne sukcesy sportowe. Swoje informacje czerpie od znajomych Jerzego Górskiego, z prasy, jak również z licznych wywiadów z samym bohaterem, który pokazał Grassowi miejsca ze swojej przeszłości. Jako miłośnik thriathlonu, dziennikarz dba również o to, by czytelnik poznał kulisy tej dyscypliny i przekonał się, jak wiele wysiłku wymaga odpowiednie przygotowanie fizyczne do uprawiania tego sportu. Ta literacka biografia to ważna wskazówka dla wielu młodych ludzi, którzy walcząc z nałogami, często tracą nadzieję, że mogą "być kimś" i coś jeszcze w życiu osiągnąć. Historia Jerzego Górskiego będzie dla nich najlepszym dowodem na to, że "chcieć to móc".

"Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą" to pozycja, która ma wiele zalet. Jedną z nich są rozległe opisy społeczności, w których funkcjonował główny bohater. Najpierw grupa narkomanów, potem pacjenci szpitala psychiatrycznego, więźniowie zakładów karnych, wreszcie podopieczni Monaru - to środowiska, do których przez pewien okres swego życia należał Górski. Każde z nich miało wpływ na jego osobowość i pozostawiło ślad w psychice tego człowieka, ale to dopiero Marek Kotański i ludzie żyjący w Monarze pomogli Jurkowi zerwać z przeszłością i zacząć nowe, lepsze życie. Ta książka to również próba upamiętnienia tych, bez których nie byłoby Jerzego Górskiego - człowieka z żelaza.

Kiedy rozpoczynałam czytanie tej książki, nie sądziłam, że biografia Górskiego pochłonie mnie bez reszty i spędzę całą noc podążając śladami Jurka, chłonąc każdą informację z jego życia i ciesząc się jak dziecko z jego kolejnych sukcesów sportowych. Ta wspaniała historia mogłaby jednak przejść bez echa, gdyby nie przemyślana narracja, która krok po kroku prowadzi nas do szczęśliwego zakończenia tej opowieści i sprawia, że niemal od pierwszych stron darzymy sympatią jej głównego bohatera.

Wszystkich zainteresowanych biografią Jerzego Górskiego, zachęcam do lektury książki i obejrzenia popularnej ekranizacji historii człowieka z żelaza, który pokonał swoje demony i dzięki woli walki osiągnął światowy sukces.

Link do opinii
Avatar użytkownika - InezStanley
InezStanley
Przeczytane:2017-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Rok 2017,

Każdy w tej historii odnajdzie jakąś cząstkę siebie!!!!!!!!

„LUDZIE POTRAFIĄ ZMIENIAĆ SWOJE ŻYCIE POPRZEZ ZMIANĘ SWOJEGO NASTAWIENIA”- 
William James

„Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą” Łukasz Grass 
Nie miał niczego, a zdobył wszystko. Był na samym dnie, ale wzniósł się tam, gdzie większość ludzi nigdy nie dotrze. 
Jest to historia, która porusza całą gamę emocji w czytelniku od złości po fascynację.

Bohater jako nastolatek nie czuł się akceptowany przez ojca, pomimo starań nie mógł sprostać jego oczekiwaniom. Z każdym dniem narastał w młodym człowieku bunt przeciw zasadom wyznaczanym przez dorosłych. Szukał poważania w środowisku narkomanów, po pierwsze narkotyki sięgnął w wieku 15 lat. Jest to początek jego upadku. Narkotyki, alkohol i papierosy wyznaczają jego priorytety w życiu. Najważniejsze zdobyć używki, za wszelką cenę. Obserwujemy bohatera jak kolejny raz trafia do więzienia czy szpitala. Jego dążenie do samounicestwienia prowadzi go na skraj życia, na samo dno. W tej sytuacji ma tylko dwa wyjścia albo umrze kontynuując dotychczasowe życie albo zacznie o siebie walczyć i przewartościuje swoje życie. 

„Masz dwa wyjścia. Albo już niedługo zdechniesz, albo możesz być wolny tak jak ja i robić fantastyczne rzeczy. Wszystko zależy od ciebie. Nie musisz się bać policji, nie musisz kraść, wolność polega na tym, że robisz to, co chcesz”.

Gdy Jerzy Górski, bohater książki „Najlepszy” i mimo że narrator to przez większą część książki bohater negatywny wpada w środowisko narkomanów, oficjalnie dla władz PRL-u ten problem nie istnieje. Nie ma programów leczenia uzależnień, terapii ani sposobów wspierania w wychodzeniu z choroby, mało tego – narkomania w ogóle nie jest traktowana jak choroba, uzależnieni zostają sami z problemem. Nie na długo, najczęściej wcześnie umierają. Jerzy Górski wie, jak kończą jego koledzy, zdaje sobie też sprawę z tego, do jakiego upodlenia prowadzą narkotyki. Na głodzie włamuje się do aptek, na porządku dziennym są też starcia z milicją. Nałóg prowadzi również do więzienia, a tam pojawiają się próby samobójcze – mimo że Jerzy Górski jest przygotowany na życie za kratami i wie, jak wypracować sobie szacunek współwięźniów, pewnych rzeczy znieść nie potrafi. I wtedy dowiaduje się o istnieniu Monaru, słucha wywiadów z Markiem Kotańskim i postanawia poprosić o ratunek. 

„[…]Podobno uciekł pan ze szpitala w trakcie odwyku. Zaraz potem rzucił pan jednocześnie trzy nałogi: narkotyki, palenie oraz picie. I zaczął biegać. To dosyć karkołomne.
Z dnia na dzień zamieniłem jeden nałóg na drugi. Bieganie stało się nowym uzależnieniem. Zacząłem w Monarze, ośrodku dla narkomanów, do którego uciekłem z odwyku. Nie poszedłem tam, żeby biegać. Jakby mi wtedy ktoś powiedział, że będę to robić, powiedziałbym mu: spierdalaj na drzewo. Owszem, biegałem…, gdy goniła mnie milicja po włamaniu do apteki. Wtedy uciekałem co sił w nogach, ale żeby tak bez sensu gnać przed siebie? Poszedłem do Monaru, bo tam miała być ta wolność, o której mówił Marek Kotański, jego założyciel. W czasach PRL-u narkomani byli leczeni w zamkniętych zakładach psychiatrycznych. Marek stworzył alternatywę. W jego ośrodkach nie było lekarzy w białych kitlach. Tu obowiązywała inna forma terapii: będący w podobnej sytuacji życiowej narkomani leczyli się nawzajem. Wielu liderów ośrodków przeszło przez uzależnienie. Potem wracali do normalnego życia, kończyli kursy zawodowe. Podopieczni, którym Kotański się poświęcał, nie byli bez winy. Ale on wierzył w nich bardziej niż ktokolwiek inny. 
I nie rozczarował się pan podczas dwuletniego pobytu w Monarze, do którego trafił pan w 1983 roku. Nie każdy był w stanie wytrzymać reżimu i ciężkiej pracy w ośrodku.
U Kotańskiego były twarde zasady: zero papierosów, alkoholu i seksu. Nigdy ich nie złamałem, ale miałem problem z posłuszeństwem. Między innymi za to dostawałem karę glajfy, czyli golenia na łyso za złamanie regulaminu ośrodka. Byłem niecierpliwy, wszystko robiłem na maksa i rzadko kiedy się poddawałem. Mało któremu narkomanowi udało się przeżyć 14 lat uzależnienia. Kotański mówił, że żeby wyjść z takiego nałogu, trzeba być mistrzem.
W Monarze narodziłem się na nowo. Terapia była oparta na ciężkiej pracy – narkoman musiał poczuć, że jest szmatą, nikim. Kotańskiemu zarzucano okrutne traktowanie ludzi. Ale to nieprawda. On świetnie potrafił oddzielić człowieczeństwo od narkomanii. Wiele osób, które spotkałem w ośrodku, skreśliłbym bez wahania – on dawał im szansę. Na moją decyzję o pójściu do Monaru mieli wpływ ludzie, którzy wyszli stamtąd odmienieni. Kiedy ich spotkałem, wydali mi się jacyś tacy pozytywni, uśmiechnięci. Zacząłem im zazdrościć, też chciałem taki być. Miałem 29 lat i dopiero tam nauczyłem się wszystkiego, co było mi potrzebne do życia: sprzątania, prania, gotowania. Chodziło o to, żeby wziąć odpowiedzialność za to, co się robi. Kiedy byłem szefem kuchni, musiałem przygotować posiłek dla całej grupy. Wymyśliłem, że usmażę placki. Pamiętam, że zrobiłem zaczyn na drożdżach i zostawiłem miskę w kuchni. Po jakimś czasie wchodzę, patrzę, a cała zawartość naczynia jest na ziemi. Musiałem szybko kombinować, co zrobić na obiad. Tak nauczyłem się gotować. Jak „grzałem”, to potrafiłem sobie zrobić jedynie kanapkę, jadłem byle co, najważniejsza była hera.
Spotkanie Kotańskiego było przełomem. Gdyby nie on, prawdopodobnie nigdy nie zostałby pan mistrzem świata w katorżniczych zawodach Double Ironman w USA?
Kiedy byłem w bardzo tragicznym stanie w szpitalu, po odtruciu, pomyślałem, że już dłużej nie wytrzymam. Lekarka powiedziała, że daje mi małe szanse na przeżycie. Ważyłem wtedy 48 kg, byłem słaby, z podłączoną kroplówką, ale mimo to znalazłem w sobie na tyle siły, żeby wezwać taksówkę i pojechać do wrocławskiego ośrodka Monaru. Wtedy były tylko trzy takie placówki w kraju. Czułem podskórnie, że już mam tego dosyć, że dłużej nie pociągnę i chcę spróbować żyć w warunkach wolności, o których mówił Kotański. Tam nie było szpitalnej sali i nie słyszało się utyskiwań: siostro, źle się czuję, tylko trzeba było zaiwaniać od rana do nocy. Mogliśmy hodować kwiaty lub świnie. Uzdrawialiśmy się nawzajem. Nikt nas nie trzymał w ośrodku wbrew naszej woli. W każdej chwili mogłem wyjść. Wolność polegała na tym, że to ja decydowałem, czy chcę tam być. […]”

Najlepszy opowiada o trzech etapach życia Jerzego Górskiego – poznajemy bohatera, gdy sięga dna i przez 14 lat bierze narkotyki, jesteśmy z nim, gdy wychodzi nałogu, aż w końcu triumfalnie wygrywa zawody Double Ironman, w prasie określane mianem nieoficjalnych mistrzostw świata w podwójnym triathlonie. Łukasz Grass pracował nad książką kilka lat, spotykając się ze świadkami upadku i triumfu Górskiego. 

"Wiem jedno – siła jest wtedy, kiedy ma się swoją pasję i ciągle robi coś fantastycznego, swojego, własnego i można się tym podzielić z innymi".

Standardowo w zachodnich autobiografiach sportowców, którzy wyszli z niszczącego nałogu, motyw złych nawyków i uzależnień – występujących całkiem często i pod różnymi postaciami – sprowadzany jest do krótkich wzmianek. Po metamorfozie i nawróceniu na sport nie liczy się już nic innego – minione przeszkody zostają odnotowane, bo uwidaczniają siłę organizmu oraz woli. 

Tymczasem w „Najlepszym” doświadczenia Jerzego Górskiego są do przesady szczegółowe. Oczywiście Łukasz Grass scala materiał, pobyty w więzieniu ujmuje w jeden rozdział, narkotykowe poszukiwania w inny, dokonuje przeskoków czasowych, o których czytelnicy nie mają pojęcia – dla nich ważna jest wymowa całości. Autor przedstawia niemal turpistyczne sceny związane z braniem narkotyków, usiłuje kompletnie zohydzić temat. I wreszcie po tym wszystkim przychodzi czas na komentowanie osiągnięć sportowych. Jerzy Górski po Monarze znajduje sobie nowy narkotyk – bieganie. Zaczyna od maratonów, ale wciąga go thriatlon, później szuka szans w Ironmanie czy Ultramanie. Organizuje nawet jednoosobowe zawody z pełną i profesjonalną obsługą, sędziami itp. – tylko po to, żeby wynik z nich stał się przepustką do wyścigu w Ameryce. 
Droga do sukcesu sportowego nie była jednak łatwa... 

Powieść motywuje i inspiruje każdego, kto wątpi w siebie, kto walczy z nałogami i złymi nawykami, a powiedzenia w stylu „wszystko jest możliwe” traktuje jako komunały. Historia Jerzego Górskiego wbija w fotel, porusza do głębi i zmusza do przemyśleń bez względu na to, w którym miejscu naszego życia jesteśmy. 

Historia Jerzego Górskiego napisana została przez samo życie. Autorowi książki Najlepszy udało się odtworzyć część dialogów, niemal wiernie, na podstawie rozmów ze świadkami, zapisów reportaży radiowych i telewizyjnych, wspomnień samego Jurka, a także z wycinków prasowych. Jest to niewiarygodna historia o człowieku z żelaza, którego życie jest dowodem na to, że nigdy nie jest za późno na realizację marzeń. Opowieść o totalnym upadku i wielkim powrocie postaci, która teraz dla wielu ludzi stał się motywacją w walce o własne życie i dowodem na to, że nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. 
Nieprawdopodobna historia. Coś, czego nie wymyśliłby żaden hollywoodzki reżyser. Życie Jerzego Górskiego ukazane piórem Łukasza Grassa to świadectwo wielkiej siły naszego umysłu. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że czternastoletnie uzależnienie od heroiny, papierosów i alkoholu nie doprowadziło bohatera do śmierci? Jak wytłumaczyć przeniesienie śmiertelnego uzależnienia od używek na uzależnienie sprzyjające zdrowiu, czyli sport? Mam wrażenie, że Jerzy Górski znalazł złoty środek dla wszystkich, którzy zmagają się z różnymi słabościami od których nie potrafią uciec, czyli zamianę jednego uzależnienia na inne, nieszkodliwe.

Niesamowita historia Jerzego Górskiego, który przeszedł drogę z piekła do nieba. Jest świadectwem tego, że ograniczenia istnieją tylko w naszym umyśle, że wszystko jest możliwe jeżeli naprawdę się tego chce.

Historią Górskiego zainteresowała się również branża filmowa. W 2017 roku do kin wszedł film fabularny pod tytułem Najlepszy w reżyserii Łukasza Palkowskiego, z gwiazdorską obsadą.

Realizacja filmu Najlepszy i osobiste poznanie Jurka Górskiego były niezwykle inspirującymi doświadczeniami, które wiele w moim życiu zmieniły. Ale film to tylko film – rollercoaster emocji, trwający dwie godziny. Nie wszystko się zmieści. W tej książce znajdziecie pełną historię człowieka, który dokonał rzeczy niemożliwych, pokonał wszelkie bariery, jakie stawiało przed nim życie, świat i własne słabości. To historia, która nauczy was, podobnie jak mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko czasochłonne – Łukasz Palkowski, reżyser.

Jeśli w zachodnich autobiografiach sportowych czasem powracają też tematy medyczne, próby zrozumienia fenomenu organizmu, tu czegoś takiego nie ma: Jerzy Górski nie wie, dlaczego wcześniej udawało mu się przeżyć aplikowane sobie ekstremalne dawki narkotyku, a później sytuacje podczas wyczerpujących wyzwań sportowych, coraz trudniejszych – nie do wyobrażenia dla zwykłego czytelnika. Przyjmuje wyjaśnienie, że to może zasługa genów, ale motywu nie rozwija. Ma tu ważniejsze sprawy do omówienia. Chociaż Grass stroni od naukowych wyjaśnień (nie prowadzi rozmów z terapeutami czy lekarzami, opiera się tylko na tym, co wie od Górskiego), udaje mu się przedstawić obraz części społeczeństwa spychanej w PRL-u na margines. Dociera też naprawdę głęboko do tego, co czuje człowiek uzależniony. Nie czyta się w efekcie „Najlepszego” jako biografii sportowej, a jako tom o nałogu, historię, w której na szczęście wszystko dobrze się skończyło. To lektura dla wytrzymałych, ale w przewrotny sposób dająca nadzieję. Jest przestrogą, ale też ciekawym portretem. 

Książka „Najlepszy” to rzeczowy opis zmagań z własnymi ograniczeniami, dowód na niewytłumaczalne możliwości ludzkiego ciała, a przy okazji historia niosąca nadzieję. Jerzy Górski dzieli się opowieścią w konkretnym celu, by uchronić młodych ludzi przed używkami i zaproponować im „zdrowszy” rodzaj uzależnienia. To książka bezkompromisowa i nieupiększana, mniej nawet liczy się w niej wstrząsająca opowieść, a bardziej – chęć zrobienia wrażenia na odbiorcach.

Przykład na to, ze najlepsze historie pisze życie.
Świetna książka. Nigdy nie jest za późno na zmianę.

Podpisuję się całkowicie pod słowami reżysera i jak najbardziej polecam!! Niech każdy z Was sam poczuje, jak to jest piąć się na sam szczyt tylko dzięki własnej determinacji i pomocy przyjaciół. Najlepszy z dumą będzie zajmował miejsce na mojej półce. Polecam książkę czyta się jednym tchem a film równie dobry jak książka!!!! 

Każdy z Nas przeżył chwilę załamania w życiu. Nie każdy odbił się od dna tak mocno, by wybić się ponad chmury, ale on tego dokonał. Jak to zrobił? I jak mocno jego demony ściągały go dwa metry pod ziemię. 

Gorąco Polecam!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-11-29, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,

"Wiem jedno – siła jest wtedy, kiedy ma się swoją pasję i ciągle robi coś fantastycznego, swojego, własnego i można się tym podzielić z innymi".


Po raz kolejny w swojej literackiej podróży, przekonuję się o tym, że życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. W zasadzie każdy po lekturze tej książki, poczuje zażenowanie na myśl, że kiedykolwiek pomyślał bądź powiedział, że czegoś nie da się się zrobić, że coś jest niemożliwe. Życie "Najlepszego" stanowczo bowiem przeczy tym twierdzeniom.

Łukasz Grass to redaktor naczelny Business Insider Polska oraz założyciel Akademii Triathlonu, rocznik 1976. Jest thriathlonistą amatorem, startującym na dystansach Ironman i Ironman 70.3. W 2013 r. wydał swoją pierwszą książkę pt. "Trzy mądre małpy".

"Najlepszy" to historia Jerzego Górskiego, która ukazuje jego życie od bycia na samym dnie w narkotycznym wymiarze do wielkiego podniesienia się w postaci sukcesów sportowych, które zapewniły mu nowy cel w życiu. To swoista biografia legendy polskiego triathlonu, który przekuł własne słabości w siłę.

Nieprawdopodobna historia. Coś, czego nie wymyśliłby żaden hollywoodzki reżyser. Życie Jerzego Górskiego ukazane piórem Łukasza Grassa to świadectwo wielkiej siły naszego umysłu. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że czternastoletnie uzależnienie od heroiny, papierosów i alkoholu nie doprowadziło bohatera do śmierci? Jak wytłumaczyć przeniesienie śmiertelnego uzależnienia od używek na uzależnienie sprzyjające zdrowiu, czyli sport? Mam wrażenie, że Jerzy Górski znalazł złoty środek dla wszystkich, którzy zmagają się z różnymi słabościami od których nie potrafią uciec, czyli zamianę jednego uzależnienia na inne, nieszkodliwe.

Łukasz Grass przedstawia czytelnikowi najbardziej mroczne wydarzenia z życia Jerzego Górskiego. Pobyty w szpitalu psychiatrycznym, odsiadki w więzieniu, okradanie aptek, szantażowanie własnej matki, ciągi narkotyczne, próbę samobójczą. Bez przekłamania więc można powiedzieć, że bohater dokonał rzeczy zupełnie niemożliwych, a jego postawa winna stać się wzorem dla innych, będących w podobnej sytuacji. Gdy bowiem Jerzy Górski złapał bakcyla sportu, nie groźne mu były żadne przeszkody społeczne, czy też ustrojowe. Systematycznie pokonywał własne słabości i odhaczał kolejne sukcesy – "szedł jak burza", upajając się nowym uzależnieniem. 

Podczas lektury tej książki, oprócz fascynacji umysłem Jerzego Górskiego, zwróciłam także uwagę na jeden ważny wątek. Otóż szokujące dla mnie było, jak ówczesne władze PRL-u marginalizowały problem narkomanii w Polsce. Przekłamane statystyki i brak pomocy od państwa - tak wyglądała wówczas codzienność w naszym kraju. Zamiast skutecznej terapii, pobyty w szpitalach psychiatrycznych, po których nikt nie wychodził zdrowy. Dopiero działalność społeczna Marka Kotańskiego, którego postać pojawia się w książce, zaczęła zmieniać podejście ludzi do tego rosnącego problemu.

"Taki byłem. Słuchałem intuicji i ćpałem życie na maksa".

Jerzy Górski wygrał prestiżowe zawody Double Ironman w Stanach Zjednoczonych. Ukończył morderczy bieg w Western States Endurance Run. Jednak jego najważniejsze zwycięstwo to zwycięstwo nad samym sobą. Polecam tę książkę wszystkim, którzy uważają, że czegoś nie mogą zrobić, czegoś nie potrafią, bądź nie mają możliwości. Historia byłego narkomana i monarowca zmienia takie właśnie myślenie. A po skończonej lekturze warto wybrać się do kina bowiem właśnie pojawił się film pod takim samym tytułem jak książka, w reżyserii Łukasza Palkowskiego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Verri
Verri
Przeczytane:2020-03-11, Ocena: 5, Przeczytałem, 12 książek 2020,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2019-01-18, Ocena: 5, Przeczytałam, czytelnicze wyzwanie 100 ksiazek ,
Avatar użytkownika - Anawinkar
Anawinkar
Przeczytane:2018-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Biograficzne,
Inne książki autora
Trzy mądre małpy
Łukasz Grass0
Okładka ksiązki - Trzy mądre małpy

Polska odpowiedź na książkę Harukiego Murakamiego "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu". Kiedy łapie cię zadyszka po wejściu na drugie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Andrzej Marek Grabowski
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Mój brat Feliks
Regina Golińska-Barancewicz
Mój brat Feliks
Pies
Anna Wasiak
Pies
OdNowa
Anna Kasiuk ;
OdNowa
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Opowieści o porach roku
Karine Tercier
Opowieści o porach roku
Dori
Andrzej Kwiecień ;
Dori
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy