Czasem największe zło czai się w rodzinnych czterech ścianach...
,,Najgorszy dom", nowa książka Magdaleny Majcher, autorki bestsellerowych powieści true crime ,,Małe zbrodnie" i ,,Mocna więź", to tajemnicza, intrygująca i skłaniająca do refleksji powieść obyczajowo-kryminalna.
Prywatna detektyw Łucja Buchta jedzie do rodzinnego Namysłowa, żeby pomóc w poszukiwaniach zaginionej siostry. Nastolatka znikała już wcześniej, dlatego policja nie traktuje sprawy z należytą powagą. Łucja od początku wyczuwa, że nie wszyscy są z nią szczerzy, i szybko nabiera pewności, że tym razem wydarzyło się coś złego.
Przeciwnikiem Łucji w dotarciu do prawdy staną się jej trudny charakter i problemy w relacjach międzyludzkich. Jednak przede wszystkim będzie musiała zmierzyć się z panicznym lękiem, który wywołuje u niej sama myśl o powrocie do rodzinnego domu. Ale chociaż strach będzie jej głównym doradcą, zrobi wszystko, żeby odkryć, co tak naprawdę przydarzyło się Karolinie.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Łucja Buchta jest prywatnym detektywem. Po wielu latach jedzie do rodzinnego Namysłowa, by odszukać młodszą siostrę, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Karolina znikała już wcześniej, dlatego policja nie traktuje tej sprawy poważnie. Łucja prowadząc swoje śledztwo czuje, że nie wszyscy są z nią szczerzy. Pragnie odkryć, co stało się z jej siostrą. Kobieta przekraczając próg domu rodzinnego musi zmierzyć się z demonami przeszłości.
Jakie tajemnice ukrywa Łucja? I co naprawdę stało się Karolinie?
Przeczytajcie to dowiecie się.
Niesamowita historia, od której nie mogłam oderwać się. Przewracałam kartkę za kartką, by poznać losy bohaterów. Autorka znakomicie wymyśliła fabułę i ciekawie wykreowała bohaterów.
"Najgorszy dom" to historia o trudnych relacjach rodzinnych. Powoli poznajemy tajemnice detektyw Łucji, której przeszłość nie jest kolorowa. Kobieta musiała wrócić do rodzinnego domu, by odkryć,co stało się z jej młodszą siostrą. Odzywają się demony z przeszłości. Łucja w tym domu doznała krzywd, cierpienia i bólu. Kobieta musi poradzić sobie z przeszłością i odkryć co stało się z jej siostrą.
To jest ciężka historia, bo pokazuje toksyczne relacje rodzinne, nie ma tam żadnych więzi między rodziną i pojawiają się kłótnie i pretensje.
Ta historia zmusza do przemyśleń i refleksji. Autorka genialnie buduje napięcie I napisała wartościową książkę z przesłaniem.
Gwarantuję Wam, że jeśli szukacie emocji to książki tej autorki możecie brać w ciemno. Autorka ma lekki styl i przeczytałam książkę w błyskawicznym tempie.
To idealna książka dla miłośników thrillerów psychologicznych, kryminałów i obyczajówek. Czeka Was moc wrażeń i emocji.
Jestem zachwycona. Długo nie zapomnę o tej książce.
Rewelacja!
Czekam na następne powieści autorki.
Polecam z całego serca!
Łucja jest prywatnym detektywem, kiedy dowiaduje się, że jej młodsza siostra zaginęła postanawia pojechać do rodzinnego Namysłowa i pomoc w poszukiwaniach. Kobieta po rozmowach ze znajomymi Karoliny podejrzewać, że dziewczynie przydarzyło się coś złego. Co odkryje Łucja? Jakie tajemnice skrywa?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i poraz kolejny jestem zachwycona jej pomysłowością. Pani Magdalena ma lekki i przyjemne pióro, co sprawia, że książkę czyta się wręcz ekspresowo, a fabuła, która stworzyła w tym przypadku wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie było mowy o odłożeniu książki, póki nie przeczytam ostatniego słowa. Historia tej książki kręci się głównie wokół Łucji oraz jej bliskich, autorka w szczególny sposób przybliża nam tutaj relacje panujące w rodzinie głównej bohaterki, pokazując w zasadzie toksyczną relację matka - córka, przedstawiając problem molestowania seksualnego, czy też przemocy wobec kobiet. Autorka idealnie budowała napięcie jeśli chodzi o sprawę zaginięcia Karoliny, a później poszukiwania winnego jej śmierci i muszę przyznać, że do prawie do samego końca nie wiedziałam kto jest winien i dlaczego. Cenię sobie właśnie takie powieści, które są w stanie zaskoczyć mnie wieloma rzeczami. Liczyłam na trochę większe rozwinięcie wątku Łucji i Pawła i szczerze mówiąc mam cichą nadzieję, że autorka postanowi dopisać dalsze losy tych bohaterów.
Książka z pewnością bardzo daje do myślenia, pobudza wyobraźnię i jest pełna sprzecznych emocji, które podczas czytania bardzo udzielają się czytelnikowi. Naprawdę dobrze spędziłam czas z tą książką i już czekam na kolejne powieści spod pióra autorki. Moja ocena to 9/10.
Polskie przysłowie mówi, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. To miejsce powinno nam się kojarzyć ze spokojem, ciepłem, miłością i bezpieczeństwem. Jeśli spojrzymy w statystyki przestępstw w Polsce, nie wyglądają one optymistycznie. Przemoc, alkoholizm, ciągle awantury to codzienność, w której żyją dzieci.
Łucja Buchta chciała zostać policjantką. Nie udało jej się zdać egzaminów, więc postanowiła, że zostanie prywatnym detektywem. Pracuje w tym zawodzie od trzech lat.
Pewnego dnia dostaje niepokojąco brzmiącą wiadomość, która dotyczy jej młodszej siostry Karoliny. Dziewczyna zaginęła. Policja działa w tej sprawie opieszale, dlatego Łucja jedzie do rodzinnego Namysłowa. Nie była w nim wiele lat. Nie ma ochoty tam wracać, bo wie, że wrócą do niej wspomnienia z przeszłości. Jednak kobieta zrobi wszystko, żeby odnaleźć swoją siostrę.
Co tak naprawdę przytrafiło się Karolinie? Czy na pewno wszyscy chcą poznać całą prawdę? Czy ktoś będzie przeszkadzał Łucji w prywatnym śledztwie?
"Najgorszy dom" Magdaleny Majcher to książka, która stawia wiele pytań i porusza niezwykle trudne tematy. Dużo miejsca zajmują problemy kobiet, ich emocje oraz relacje rodzinne i partnerskie.
"Najgorszy dom" czyta się bardzo dobrze, bo jest to świetne połączenie powieści obyczajowej z kryminałem. Można wczuć się w emocje, jakich doświadczają bohaterowie. Niektóre sceny są napisane w taki sposób, że łatwo je sobie wyobrazić i trudno je zapomnieć.
"Najgorszy dom" to z pewnością nie jest lektura łatwa, lekka i przyjemna. Jest za to potrzebna.
Pokazuje, że każda forma przemocy jest czymś złym. Dlatego tak ważne jest, żeby ofiara przemocy mogła zostać wysłuchana i zrozumiana, a także żeby otrzymała pomoc.
Na którymś spotkaniu autorskim Magdalena Majcher powiedziała, że najbardziej interesują ją relacje między kobietami, matka-córka, bo o tych matka-syn bardzo dużo wie z własnego "podwórka". I rzeczywiście w wielu jej powieściach te relacje można znaleźć, jednak tak ukazane jak w "Najgorszym domu", chyba są po raz pierwszy. Toksyczne, naznaczone bólem, krzywdą i odwracaniem wzroku, wzajemnym oskarżaniem. Tu słowo "matka" nie kojarzy się z kimś, do kogo możemy w każdej chwili przyjechać, a dzięki Łucji poznajemy stopniowo historię zła, które toczyło się za zamkniętymi drzwiami tego domu. Zaczynamy rozumieć główną bohaterkę, nawet jeżeli nie do końca możemy posłać w jej kierunku jakieś cieplejsze myśli."Najgorszy dom" to umiejętnie poprowadzony thriller z domieszką obyczajową, na kanwie kryminalnego śledztwa, bo śledztwo jest punktem wyjścia do tego, by zgłębić przeszłość, by odpowiedzieć sobie na pytanie "dlaczego?". "Najgorszy dom" jest mocną i mroczną powieścią, choć w inny sposób niż powieści true crime autorki ("Małe zbrodnie", "Mocna więź"). Tu zdarzenia są fikcyjne... a może wcale nie? Polecam.
"Najgorszy dom" to najnowsza książka autorki, która premierę będzie miała 1 czerwca.
Zapiszcie sobie tą datę bo warto o niej pamiętać.
📖📚📖
Łucja Buchta to prywatna detektyw, która wiele lat temu wyjechała z rodzinnego miasta, aby zacząć wszystko od nowa.
Teraz powraca do rodzinnego Namysłowa, ponieważ zaginęła jej nastoletnia siostra Karolina. Policja nie traktuje tej sprawy poważnie, ponieważ nastolatce zdarzało się już wcześniej znikać.
Łucja czuje, że znajomi siostry nie są z nią szczerzy, a jej prywatne śledztwo odkrywa nowe karty.
Przeciwnikiem naszej bohaterki będzie powracająca przeszłość, strach, ból i paniczny lęk przed... najgorszym domem.
Jeśli chodzi o fabułę mogę zdradzić Wam tylko jej zarys.
Każde kolejne zdanie stawałoby się spojlerem i odbierało Wam przyjemność poznawania historii.
Autorka napisała kolejną świetną powieść. Dla mnie z tych nieodkładalnych.Ciężko było odłożyć nie poznając zakończenia.
Po części można było się domyśleć w którą stronę pójdą sprawy i z czym będzie to wszystko związane i nawet przemknęło mi przez myśl rozwiązanie, ale argumenty wytoczone na zakończenie powaliły wszystko.
Jak w każdej książce autorki poruszany jest jakiś problem społeczny i tego nie zabrakło też tutaj.
Oczywiście też nie chce zdradzić czego dotyczy, bo to położy cała historię na łopatki.
"Najgorszy dom" to nieprzypadkowy tytuł. Idealnie wtapia się w historię, a w środku coś drga, boli, dławi, że tak nie powinno być. To wszystko jest złe, a cierpią jak zawsze niewinni.
Bardzo emocjonująca historia obyczajowo-kryminalna.
Autorka kolejny raz udawania, że nie boi się trudnych tematów.
Matka, córki, ciotka... Kobiety, rodzina...
Jeśli wzbudziłam w Was ciekawość zapraszam serdecznie do lektury, a wszystkie odpowiedzi na znaki zapytania i to o czym nie piszę tam znajdziecie.
Z pozoru dobry dom, może mieć swoje mroczne tajemnice. Łucja mieszka w Warszawie, jest prywatnym detektywem, pewnego dnia w rodzinnym Namysłowie jej siostra znika bez śladu, a policja nie traktuje poważnie jej zaginięcia. Kobieta musi tam wrócić, odnaleźć siostrę i zmierzyć się z demonami przeszłości, a to nie będzie łatwe. Nic nie jest czarno białe, a prawda potrafi pokazać kolory szarości. Nie jest tajemnicą, że lubię książki Magdaleny Majcher, każda historia napisana jest tak, że mam ochotę ją zgłębiać i nie odkładać książki ani na moment. Szczególnie mam słabość do powieści opartych na faktach, mimo tego, że "Najgorszy dom" to fikcja literacka i tak nie mogłam się od niej oderwać. Dobry thriller psychologiczny, skupia się nie na odczuciach zaginionej dziewczyny a jej siostry, która szuka, zadaje pytania jednocześnie mierząc się z własnymi traumami, dając poznaćje czytelnikowi. Wraca do miejsca które opuściła bez słowa, zamknęła za sobą drzwi, teraz musi je otworzyć i znowu wejść w to przed czym uciekła, a to co się działo w tym miejscu było straszne. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, snując w głowie rozwiązania ani razu nie wpadła na to ostateczne, dopiero po przeczytaniu i analizie doszłam do tego, iż autorka dawała mi tę odpowiedź nie raz. Książkę polecam.
To moje drugie spotkanie z twórczością Magdaleny Majcher - sprawdzając dotychczasowy dorobek pisarki zaskoczyła mnie powieść będąca fikcją literacką, ponieważ do tej pory autorka kojarzyła mi się bardziej z fabularyzacją rzeczywistych zbrodni. Muszę przyznać, że zaskoczyłam się całkiem pozytywnie. Główną bohaterką książki jest detektyw Łucja, chłopczyca skrywająca pod maską twardej babki traumy z czasów młodości. Kiedy dowiaduje się o zaginięciu młodszej siostry rzuca wszystko i rusza do rodzinnej miejscowości, by pomóc w poszukiwaniach i rozkwikłać tajemnicę nagłego zniknięcia. Wraz z powrotem do miasta wracają koszmary przeszłości, zaś Łucja oprócz odnalezienia Karoliny będzie musiała zmierzyć się ze swoją rodziną, z którą nie utrzymywała kontaktu od czasu wyjazdu do Warszawy oraz ze swoim byłym chłopakiem. W Najgorszym domu jest kilka elementów, które lubię w kryminałach - między innymi zaskakujące zakończenie oraz bohaterowie, z którymi łatwo jest się utożsamiać. Zastanawiam się, ilu z Was domyśliło się, kto stoi za zaginięciem siostry pani detektyw - mi tym razem nie udało się wytypować poprawnie. A uwierzcie, swoje trafy zmieniałam kilkukrotnie! Zdecydowanie prościej jest wpaść na trop, co sprawiło, iż Łucja w tak młodym wieku opuściła Nałęczów i dlaczego jej relacje z matką są aż tak napięte. Jednak nie ma się co oszukiwać, nie jest to główny wątek tej powieści, zaś traumy kobiety zostały opisane w ciekawy sposób. Cieszę się, iż w ofercie Empik Go jest więcej powieści Magdaleny Majcher, bo nie omieszkam sprawdzić jej pozostałych powieści.
Nazwisko autorki kojarzyłam, ale nie miałam okazji poznać jej stylu pisania. Najnowsza książka to powieść z pogranicza dramatu i kryminału, gdzie wraz z bohaterką musimy odkryć tajemnicę jej młodszej siostry.
Zaczyna się tendencyjnie. Skrzywdzona dziewczyna, zaczyna życie z dala od swojego rodzinnego miasteczka. Wyprowadzka do Warszawy, zostanie prywatnym detektywem, pozwala Łucji wieść spokojne i uporządkowane życie. Aż do momentu w którym dowiaduje się o zaginięciu swojej młodszej siostry. Chce i musi podjąć się jej poszukiwań, chociaż powrót do domu rozdrapie jej rany.
Autorka, mimo że dobrze czuje się w obyczajówkach, równie dobrze poradziła sobie z prowadzeniem poszukiwań. Ta warstwa na pewno nie kuleje, chociaż momentami została przykryta dramatycznymi przeżyciami bohaterki. Książkę czytało mi się sprawnie i szybko, akcja toczy się w optymalnym tempie, a odpowiedzi są tak dawkowane, że ciągle próbujemy się domyślić, jaka przeszłość dotknęła bohaterki. Zakończenia nie byłam w stanie przewidzieć, ale raczej był to celowe, bo autorka dawała raczej skąpe przesłanki co do finału tej sprawy.
Może nie jest to rasowy kryminał, ale powieść podobała mi się. Nie brakuje tam emocji, chociaż to raczej załuga brutalnej codzienności, niż napięcia i przymusu rozwiązania zagadki, ale nie sposób nie docenić tej ciekawej historii.
Już od dawna chciałam sięgnąć po jedną z książek Magdaleny Majcher. To autorka, która wydała już ponad dwadzieścia publikacji i to w różnym gatunku literacki. Ja zaczęłam od książki Najgorszy dom i wiem, że muszę się cofnąć do poprzednich publikacji, bo powieść przeczyłam w jeden dzień.
Łucja Buchta jest prywatnym detektywem, ale sprawy, które prowadzi, nie satysfakcjonują ją. Gdy dowiaduje się, że zniknęła jej nastoletnia siostra, Łucja powraca po kilku latach do Nałęczowa, swojego rodzinnego miasta, by odnaleźć dziewczynę. Niestety ożywają wspomnienia, a rodzinny dom przeraża, nawet już dorosłą kobietę. Nie bez powodu wyjechała przed laty i uciekła przed siebie, chcąc odciąć się od traumatycznych wydarzeń. Czy uda jej się odnaleźć Karolinę? Jak poradzi sobie z przeszłością?
Łucja to bohaterka bardzo określona z licznym przywarami, wadami, z chaotyczną psychiką, która jest wynikiem jej przeżyć. Jeszcze młoda kobieta, a już przeszła tak wiele, a los nadal jej nie oszczędza i po raz kolejny kładzie jej pod nogi trudne zadania do przeskoczenia. Uczy się dostosować do świata, wejść w rolę kochającej dziewczyny, ale z marnym skutkiem.
Poszukiwania zaginionej siostry przebiegają bardzo sprawnie, następuje akcja po akcji, coraz to nowe fakty wychodzą na jaw, bardzo sprytnie podane przez autorkę tak, by za wiele nie odsłonić, a jednak jakiś punkt zaczepienia dać czytelnikowi. Bardzo dobrze zbudowane napięcie, naprowadzenie czytelnika lub przeciwnie, zmylenie go. Są zwroty akcji, zaskoczenie, dobre dialogi i bohaterowie drugiego planu równie ciekawi, co i ważni. I to wszystko napisane językiem, który nie pozwala odłożyć książki, bo chce się więcej i więcej.
Dla mnie to kryminał z najwyższą oceną za budowanie napięcia, to stopniowe podkładanie puzzli czytelnikowi tak, by do końca nie wiedział, jaki obraz wyjdzie. Dopiero ten ostatni dołożony, tworzy doskonałą całość i unosi czytelnika na wyżyny satysfakcji z doskonałej lektury. Między zmyślnymi wskazówkami śledztwa, odnajdziemy wątki, które wzruszą, czasem przybiją oraz ukłują w serce. Przemoc i zamknięte oczy dorosłych, powodują, zamkniecie ust dzieci. Wykorzystywanie seksualne małoletnich, jak i następstwo takich czynów, z którymi potem ofiary muszą się zmagać, jest bardzo bolesne i rzutuje na ich całe życie.
,,Najgorszy dom" to powieść, która doskonale łączy elementy dobrego kryminału z emocjonalną części obyczajową. To historia, która wciska w fotel aż do samego końca. Kilka razy zmieniałam zdanie co do zakończenia, autorka świetnie wywiozła mnie w pole, dostarczając dużą dawkę ekscytacji. Ostatnie takie odczucia miałam po przeczytaniu powieści autorstwa Wojciecha Chmielarza. Intrygująca fabuła z ciekawym wątkiem obyczajowym i doskonale skonstruowaną ścieżką kryminalną. Nic dodać, nic ująć - powieść rewelacyjna.
Łucja Buchta jest prywatnym detektywem.
W chwili, gdy ją poznajemy będzie zmuszona wrócić do rodzinnego domu, by pomóc w poszukiwaniu zaginionej siostry.
Nastolatka znikała już wcześniej, dlatego policja bagatelizuje sprawę.
Kiedy Łucja rozmawia ze znajomymi Karoliny zauważa, że nie są z nią szczerzy i zaczyna mieć złe przeczucia.
Ona sama też nie jest szczęśliwa, że musiała tu wrócić, gdyż wcześniej wydarzyło się w jej domu coś, przez co wyjechała nagle, bez słowa, zostawiając nawet swoją wielką miłość.
Czy Łucja odnajdzie siostrę i upora się z własną przeszłością?
To była moja pierwsza książka tej autorki i teraz już wiem, że nie ostatnia.
Bardzo mi się podobało jak autorka bawi się czytelnikiem. Tu rzuci słowo, tam westchnie, a nasze głowy pracują próbując się domyśleć co się tutaj wydarzyło. A kiedy już odsłoni się kurtyna i każdy z bohaterów zrzuci maskę czeka na nas prawda, która zaboli i niejednego zaskoczy.
To był naprawdę najgorszy dom.
Gdzie wygodnie było mieć oczy szeroko zamknięte.
Gdzie obcy mężczyzna był ważniejszy niż własne dziecko.
Gdzie kłamstwo było piękniejsze niż prawda.
Nigdy tego nie zrozumiem.
Na mnie ta książka zrobiła duże wrażenie, dlatego śmiało Wam ją polecam.
Otwórz kolejne drzwi luksusowego domu! "Osiedle Pogodne" - poznaj nowe tajemnice mieszkańców. Klara ma poukładane życie. Dyrektorskie stanowisko,...
Marianna już dawno przestała być szczęśliwa z mężem, jednak nie zamierza w swoim życiu niczego zmieniać. Dla dobra rodziny oraz dzieci rezygnuje...
Przeczytane:2022-08-07, 2022,
Najgorszy dom to lekki thriller , który błyskawicznie się czyta.
Łucja jest prywatnym detektywem w Warszawie, opuściła swój dom rodzinny, postanowiła że już do niego nie wróci przez mroczne wydarzenia. Po ośmiu latach mieszkania w wielkim mieście dowiaduje się że jej młodsza siostra zaginęła. Wraca do Namysłowa aby odnaleźć swoją siostrą. Czy jako osoba związana emocjonalnie z zaginioną będzie potrafiła podjąć się śledztwa? Jak sobie poradzi z demonami, kiedy przyjdzie jej wejść do swojego rodzinnego domu? Co ją spotka w małe miejscowości, z jakimi emocjami będzie musiała jeszcze walczyć?
Książka która ma wady i zalety.
Rzeczy, które mnie nie kupiły to matka Łucji. Jej siostra Antonia mówi że wiele przeszła. Jej zachowanie zaślepionej żony która obarcza córkę każdym złem świata, też wskazuje na to że ta osoba ma jakieś przejścia za sobą. Ale najgorsze jest to że mówi się wiele o jej wielkiej tragedii, trudach ale ich nie poznajemy. Ta postać obarczona jest "smutkiem" który dla czytelnika nie m podstaw, powodów bo nie zostały one ukazane.
Druga rzecz która dla mnie jest trochę niezrozumiała to zakończenie. Odnalezienie Osoby, która dokonała makabrycznego czynu. Szczerze banalne zakończenie, ale takie jest jedynie po przeczytaniu całej książki. Nic na wcześniejszych etapach historii nie wskazuje tą osobę. Żadne słowo, gest, wydarzenie nie rzuca złego cienia na tą osobę.
Książka dobra, historia która porusza trudne tematy, ale jak dla mnie mało zagłębiona psychologia postaci, oraz za mało dowodów w historii rzutujących prawdziwe oblicze czarnego charakteru.