Zajrzyj za zamknięte drzwi luksusowych domów!
Osiedle Pogodne – poznaj jego tajemnice.
Magdalena starannie ukrywa swoją przeszłość przed światem. Sama nie wie już, co jest prawdą, a co kłamstwem. Nie radzi sobie z nasilającymi się zaburzeniami lękowymi i naciskami męża, aby zdecydowali się na dziecko.
Magdalena musi wreszcie skonfrontować się z samą sobą i historią swojej rodziny.
Co tak naprawdę wydarzyło się w jej rodzinnym domu?
Kto był prawdziwą ofiarą tragedii, która na zawsze odmieniła życie kobiety?
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Lubię być zaskakiwana (kto nie lubi?) dlatego z chęcią sięgam po książki Magdaleny Majcher. Nerwica lękowa, napady lęku tak silne, że powodują utratę świadomości, zaburzenia czynności serca. Paraliżujący strach, nad którym nie ma kontroli, o podłożu w przypadku głównej bohaterki „Prawda przychodzi nieproszona” tkwiących głęboko w traumie z dzieciństwa. Autorka biorąc na warsztat właśnie tę chorobę, pokazała ją bardzo szeroko. Nie tylko to jak destrukcyjne wpływa ona na chorego, ale i na osoby z jego otoczenia, na pracę, na kontakty, życie towarzyskie. Jak trudno żyć z myślą, że jest się psychicznie chorym, może gorszym? Wariatem? Magdalena Majcher pokazała walkę — wzloty i upadki swojej bohaterki, chęć zmian, a jednak odejście, bo nie ma leku działającego od razu, zmiany w myśleniu, powroty. Pokazała, jak ważne jest stopniowe przepracowanie tego, co bolesne i, ze w takich momentach człowiek nie powinien być sam. Autorka przyzwyczaiła mnie do takiego przekazywania historii, że za każdym razem staje się jej częścią. Emocje, które towarzyszą bohaterom, towarzyszą również podczas lektury. W „Prawda przychodzi nieproszona” nie brakuje toksycznych relacji, takich na pierwszy rzut oka poprawnych, a tak naprawdę wyniszczających. „Prawda przychodzi nieproszona” nie jest powieścią jak ich wiele i na pewno myśli się o niej dłużej niż tylko chwilę po zakończeniu. Polecam.
Książkę przyniosłam ostatnio z biblioteki, tak na próbę. Nigdy nie czytałam żadnej książki Magdaleny Majcher, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Do tego jest to pierwszy tom serii Osiedle Pogodne. Więc sobie pomyślałam, że jak będzie spoko (przepraszam za to słowo, ale słucham w drodze do pracy audiobooka "Więcej czerwieni" i tam jedna z bohaterek, Klementyna, ciągle tak mówi i chyba na mnie przechodzi ?), to następnym razem zaopatrzę się w kolejną część.
I wiecie co?
Na pewno tak będzie.
Książka wciągnęła mnie niesamowicie.
Na początku myślałam, że skoro to Osiedle Pogodne, to poznam tu losy części jego mieszkańców, że ich życie będzie się przeplatać i wogóle...
Zdziwiłam się, bo poznałam tylko jedną rodzinę, z jednego domu na obrzeżach Bielsko-Białej (tak przy okazji, to planuję jechać zwiedzić to miasto, ciekawe, czy to osiedle tam naprawdę jest?). Jest to Magdalena i jej mąż Michał. Niby zwyczaje małżeństwo, a jednak kryje w sobie tyle tajemnic, że ja bym chyba oszalała, musząc z tym żyć na co dzień.
Książka piękna, ciepła, dotykająca poważnych problemów, zarówno zdrowotnych jak i życiowych.
Im dłużej ją czytałam, tym bardziej mnie zaskakiwała.
Polecam.
Długo broniłam się przed tą książką. To premiera z połowy stycznia, a ja przeczytałam ją dopiero w tym tygodniu. Dlaczego? Znam pióro Magdaleny Majcher, wiedziałam, że będzie to książka bardzo emocjonalna i zostanie we mnie na długo. Pomyślałam, że nic się nie stanie, jak nie przeczytam kolejnej książki autorki. Odpocznę, poczytam coś lżejszego. Coś co nie będzie wymagało ode mnie przemyśleń, coś prostego. Nie wytrzymałam jednak, kiedy zobaczyłam, że 15 kwietnia ma premierę kolejny tom Osiedla Pogodnego. Wiedziałam, że już nie ucieknę od tej historii.
Magdalena ma trzydzieści lat, jest cenionym tłumaczem języka hiszpańskiego i od ponad 5 lat żoną cudownego faceta - Michała. Właśnie kupili i urządzili piękny dom na wzgórzu. To luksusowe osiedle – jest w nim tylko 5 domów. Mają w zasadzie wszystko. Dobrą pracę, piękny dom. Dlaczego więc Magda nie jest szczęśliwa? Od lata zmaga się z napadami paniki. Objawiają się kłuciem w klatce piersiowej, brakiem możliwości złapania oddechu. Napady paraliżują ją, nie jest w stanie wykonać najprostszej czynności. Coraz częściej dezorganizują jej poukładane życie.
„Magdalena obserwując zastygłą w niedowierzaniu twarz Piotra, poczuła przede wszystkim wstyd, ale już po chwili zaczęły pojawiać się inne emocje. Przede wszystkim ogromna ulga. Czuła zmęczenie nieustannym kreowaniem swojego wizerunku, pilnowaniem, żeby nikt nie poznał prawdy o jej przeszłości. Nie miała na nią żadnego wpływu, nie potrafiła jej zmienić. Mogła ją tylko zaakceptować i w końcu pójść dalej. Minęło wystarczająco dużo czasu. Dwadzieścia pięć lat. Aż tyle czasu zajęło jej, aby głośno powiedzieć to, o czym myślała niemal każdego dnia…”
Autorka w sposób perfekcyjny opisała zmagania głównej bohaterki. Jej kłamstwa, lęki, a także walkę z samą sobą. To opowieść o rodzinnych tajemnicach, traumach z lat dziecięcych i zbrodni. Bohaterka próbowała zepchnąć swoje wspomnienia gdzieś w głąb siebie, jednak organizm buntuje się i napady paniki są coraz większe i częstsze. Zagrażają życiu jej i bliskich. Czy da się zbudować szczęście na kłamstwie? Do pewnego momentu pewnie tak. Ale prawda zawsze przychodzi nieproszona…
Kolejny raz jestem poruszona tematem wybranym przez Panią Magdalenę. Autorka nie boi się opisywać skomplikowanych historii. Pokazała też, jak ważne jest przepracowanie tego co bolesne, a wsparcie specjalisty – często niezbędne. Pamiętajmy o jednym, nie ze wszystkim jesteśmy w stanie sobie sami poradzić. Książkę przeczytałam jednym tchem i już czekam na kolejny tom.
Dziękuje Wydawnictwu Pascal za egzemplarz recenzencki. Polecam i zapraszam na stronę Wydawnictwa Pascal http://pascal.pl/
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
Data premiery: 15 stycznia 2020
Zajrzyj za zamknięte drzwi luksusowych domów!
Osiedle Pogodne – poznaj jego tajemnice.
Magdalena starannie ukrywa swoją przeszłość przed światem. Sama nie wie już, co jest prawdą, a co kłamstwem. Nie radzi sobie z nasilającymi się zaburzeniami lękowymi i naciskami męża, aby zdecydowali się na dziecko.
Magdalena musi wreszcie skonfrontować się z samą sobą i historią swojej rodziny.
Co tak naprawdę wydarzyło się w jej rodzinnym domu?
Kto był prawdziwą ofiarą tragedii, która na zawsze odmieniła życie kobiety?
"Nie rozumiała, dlaczego to dziecko jest mu niezbędne do życia. Jak można odczuwać tęsknotę za kimś, kogo nie ma i nigdy nie było? Dobrze im się żyło w tej bezdzietnej rzeczywistości, a przynajmniej tak jej się wydawało."
"Prawda przychodzi nieproszona" otwiera nową serię, na którą składać się będą powieści psychologiczne zatytułowane Osiedle Pogodne. To w nich Magdalena Majcher zaprasza czytelnika za zamknięte drzwi luksusowych domów, w których opowiada o najgłębiej skrywanych tajemnicach ich mieszkańców.
"Oszukiwała jedynego człowieka, który naprawdę był po jej stronie. Fatalnie się czuła z tą świadomością. Mogła okłamywać terapeutę, psychiatrę, znajomych z pracy, nawet babcię czy dziadka. Była do tego przyzwyczajona. Kłamstwo weszło jej już w krew. W końcu oszukiwała, odkąd tylko pamiętała. Sama już się pogubiła w tym, co jest prawdą, a co fałszem."
Mamy Osiedle Pogodne... Zastanawiające i niezwykle wymowne jest jego położenie, jak i ludzi je zamieszkujących. To miejsce usytuowane z dala od wielkich aglomeracji, stworzone dla elity, bogaczy. Jednak czy ich życie, mimo iż wydaje się, że osiągnęli i mają wszystko, jest takie bajeczne? Chyba niekoniecznie. Magdalena miała trudne doświadczenia w dzieciństwie. W związku z tym postanowiła, że coś w życiu osiągnie, do czegoś dojdzie. Jednakże boleśnie przekonała się, że zmiana miejsca zamieszkania czy luksus, nie gwarantują spokoju ducha. Zbudowała swój własny świat oparty na kłamstwach, nawet małżeństwo. Zresztą, w pewnym momencie już sama nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem. Zaczyna miewać coraz częstsze i ostrzejsze napady lękowe. Zdiagnozowano u niej zespół lęku napadowego. Gdy do głosu zaczną dochodzić wspomnienia, trzeba będzie w końcu zmierzyć się z przeszłością i przede wszystkim z prawdą. Z prawdą rodzinnej tajemnicy...
"Prawda jej ciążyła. Była niczym nieproszony gość, który wchodzi do mieszkania w ubłoconych butach i robi wokół siebie bałagan. Irytuje, ale przecież nie wypada go wyprosić."
Jestem pod wrażeniem tego, jak autorka podeszła do tematu zaburzeń psychicznych. Osoby, które potrzebują pomocy psychoterapii, niestety wciąż są jeszcze przez niektórych postrzegane jako "wariaci", ludzie nie do końca normalni. Zdarza się, że boimy się takich osób lub po prostu naśmiewamy się z nich. A wcale nie powinno tak być, bo nie wiemy jakie brzmię ktoś dźwiga. Mam nadzieję, że autorka podejmując się tego ważnego problemu, w jakimś stopniu zmusi tym samym czytającego do refleksji oraz przełamie schematyczne myślenie o psychoterapii i psychiatrii.
Jest to kolejna inna książka niż dotychczasowe powieści autorki, bo z szeroko rozbudowaną warstwą psychologiczną. Jej książki cenię sobie głównie za to, że niczego na siłę nie ubarwia, a podchodząc do danego tematu robi dokładny research. Wierzcie mi, to wyraźnie czuć. Lektura okazała się być bardzo spójna, trzymająca w napięciu, zaś finał zaskakujący.
"Prawda przychodzi nieproszona" to emocjonalna powieść o tajemnicach, półprawdach, kłamstwach i mechanizmach rządzących pamięcią. Książka o tym, że przeszłości nie zmienimy, nie mamy na nią wpływu, możemy ją tylko zaakceptować, by móc pójść dalej. Co skrywa Magdalena? Czy zwalczy swoje lęki, by móc normalnie żyć? I gdzie kończy się kłamstwo, a zaczyna prawda? Sprawdźcie, warto!
W 2000 roku w niewielkiej wsi na Mazowszu zostały znalezione zwłoki noworodków. Sprawa spotkała się z ogromnym zainteresowaniem mediów. Do Wrotnowa przyjechali...
Życie Hani to z pozoru bajka. Niepewna siebie dziewczyna z domu dziecka wychodzi za zamożnego i atrakcyjnego wdowca, dostając to, czego nigdy nie miała...