TRZYMAJĄCY W NAPIĘCIU THRILLER, KTÓREGO AKCJA ROZGRYWA SIĘ W GÓRACH HISZPANII.
Magda i Michał wyjeżdżają w podróż przedślubną. Skromny budżet sprawia, że muszą współdzielić apartament z innym turystą. Młodzi, chcąc uniknąć towarzystwa natręta, jadą w góry, by eksplorować jaskinie. Niedoświadczeni, gubią orientację w terenie. Pomoc obiecuje im młody mężczyzna mieszkający w górskiej chacie. Ma tylko jeden nietypowy warunek...
Gdy Magda i Michał nie wracają na noc do hotelu i przez kolejne dni nie ma z nimi kontaktu, bliscy zgłaszają zaginięcie. Okazuje się, że nie są oni pierwszymi turystami, którzy zniknęli w tych okolicach. Zaczyna się intrygujące, zawiłe śledztwo wspomagane przez prywatnego detektywa i zdeterminowaną przyjaciółkę dziewczyny. Czy uda się dotrzeć do człowieka z gór i jego chaty na odludziu? Jakie mroczne sekrety skrywa to miejsce?
Wzbudzająca dreszcz atmosfera, nieoczekiwane zwroty akcji. Ewa Bauer mistrzowsko wciąga w labirynt napięcia i serwuje emocjonującą podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki.
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2024-04-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Magda i Michał postanawiają wyjechać na wycieczkę objazdową po Hiszpanii. Przez przypadek, ale i też mały budżet dzielą apartament z innym turystą. I aby uciec przed nachalnym współlokatorem postanawiają pojechać w góry zwiedzać jaskinie. Tam przez nieuwagę i brak doświadczenia, gubią orientację. Pomaga im pewien Hiszpan, który ma do nich dziwną prośbę. Po kilku dniach rodzina zaniepokojona brakiem kontaktu z parą postanawia zawiadomić policję. Szybko okazuje się, że Magda i Michał to nie jedyni zaginieni turyści w tej okolicy.
Muszę przyznać szczerze, że na początku książka mnie nudziła i mi się ciągnęła. Dopiero gdy młodzi ruszyli na zwiedzanie jaskiń, wciągnęłam się w tę historię. No i postać Hiszpana mnie intrygowała, chociaż od samego początku miałam co do niego podejrzenia i część z nich się sprawdziła.
Gdy ruszyły poszukiwania pary i domysły co mogło się z nimi przydarzyć to książka zaczęła mnie mocno wciągać i chciałam ciągle czytać.
Bardzo żałuję, że książka nie podobała mi się od samego początku. Że początek toczył się zbyt wolno.
Ogólnie sami bohaterowie byli dla nie bardzo przeciętni i jakość szczególnie mnie nie przekonali do siebie. Dopiero ten Hiszpan... chyba nienormalni i psychopatyczni bohaterowie najbardziej trafiają do mojego serca ??
Sam pomysł na fabułę książki jest super. Druga połowa książki bardzo mi się podobała, niestety początkiem jestem trochę zawiedziona.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie jest do końca udane, ale mam nadzieję, że następne będzie o wiele lepsze ?
Młoda kobieta, która pragnie być szczęśliwa i przeciwności, które ją spotykają. Czy prawdziwa miłość istnieje? Historia Anny przeplata się...
Czasem człowiek musi zacząć wszystko od nowa, z nową kartą i bez zaszłości, które się za nim ciągną. Nigdy nie narzekaj, że ci ciężko, gdy zmierzasz...
Przeczytane:2024-04-21, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,
Przyznam bez bicia, że nie znam wcześniejszych powieści autorstwa Ewy Bauer. Wyczytałam, że wydała kilka powieści obyczajowych i sagę rodzinną. Na zboczu góry jest jej debiutem w kategorii ciężkiego kalibru, jakim jest według mnie thriller psychologiczny. Debiutom nawet tego rodzaju nigdy nie odmawiam, więc zabrałam się za lekturę.
W pewnym momencie nie było chyba na świecie bardziej szczęśliwych ludzi niż Magda i Marcin. Dziewczyna ukończyła studia, dostała staż w rozgłośni radiowej dający jej nadzieję na późniejsze zatrudnienie. Marcin jeszcze studiował, ale także zdobył pracę i możliwość jednoczesnego przygotowania się do końcowych egzaminów. Narzeczeni marzyli już tylko o wynajęciu wspólnego lokum. Przed ślubem postanowili wybrać się w podróż. Wybór padł na Hiszpanię. Oszczędzając pieniądze, nie zauważyli, że wynajęli apartament łączony i będą mieszkać z kimś jeszcze. To był ich pierwszy błąd. Drugim była samotna wyprawa na mało uczęszczany górski szlak. Błąd numer trzy – zaufali nieznajomemu. Kiedy nadszedł już czas powrotu do kraju, a młodych wciąż nie było, policja polska i hiszpańska uznaje ich za zaginionych. W śledztwie pomaga prywatny detektyw, którego zatrudniła przyjaciółka Magdy. Wybrał się do Hiszpanii, by sam zbadać pewne tropy. Wkrótce dziewczyna do niego dołączyła. Czy razem zdołają odnaleźć młodą parę?
Mam mieszane odczucia co do lektury. Czy jest bardzo słaba, czy tylko słaba? Początek niemiłosiernie mi się dłużył. Autorka chciała ze szczegółami wprowadzić nas w historię, jednak uważam, że nie było potrzeby snucia aż tak rozwiniętej opowieści o początkach znajomości głównych bohaterów, skracając przy tym do minimum opis psychologiczny czarnego charakteru, który stanie im na drodze w hiszpańskich górach. Denerwowało mnie dziecinne zachowanie Magdy. Powierzchowność relacji międzyludzkich, infantylność, dziwnie cudowne zbiegi okoliczności. Wszystkie wydarzenia i dialogi były spłycone, pisane jakby w pośpiechu na kolanie. Na plus mogę zaliczyć opisy hiszpańskiej przyrody i atrakcji turystycznych.
Pomysł na fabułę był bardzo dobry, ale czy Ewa Bauer odnalazła się w thrillerze psychologicznym? Według mnie nie za bardzo. Co prawda nie ziewałam z nudów podczas lektury, ale i nie miałam wypieków na twarzy. Akcja nie trzymała mnie w napięciu, nie była dynamiczna, nie wzbudzała dreszczy czy niepokoju. Miejscami była nawet niespójna i mało wiarygodna. Momentami nawet na usta cisnęło się pytanie: Serio?? Chciałam po prostu doczytać do końca, bo zawsze staram się skończyć lekturę, ale i w samym zakończeniu coś nie zagrało. Rozumiem, że osobie, która do tej pory pisała powieści obyczajowe, trudno jest się odnaleźć w innych gatunkach, ale może czasem nie warto próbować nawet dla zabawy?
Ostatecznie historia mnie do siebie nie przekonała. Przeciętniak jakich wiele na rynku. Mało tego, za parę dni zapomnę, o czym czytałam. Być może osoby, które rzadko sięgają po thrillery i kryminały będą usatysfakcjonowane lekturą, ja jednak jako wielka miłośniczka tego gatunku nie czuje nic oprócz rozczarowania.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami