W 1941 roku młoda dziedziczka fortuny, Dina Neugebauer, otrzymuje od ojca rzeźbę greckiej bogini przeznaczenia Ananke. To wydarzenie staje się początkiem problemów. Niedługo potem Dina dowiaduje się o tragicznej śmierci ojca, jego sekretach i ogromnych długach, które wykluczają rodzinę Neugebauerów z kręgów breslauskiej elity.
Jednocześnie do miasta przybywa Aleksander von Lichnovsky, działający pod fałszywym nazwiskiem polski szpieg, który zdobywa informacje o zbrodniarzach wojennych, by następnie przekazać je polskiemu podziemiu. Drogi Diny i Aleksandra przetną się w najmniej oczekiwanym momencie.
PORUSZAJĄCA HISTORIA O MIŁOŚCI, POSZUKIWANIU PRAWDY, NIEUCHRONNEJ MOCY PRZEZNACZENIA I GORZKIM SMAKU PORAŻKI.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
,,Na wschód od Breslau" to książka, która w pełni zaspokoiła mój gust czytelniczy. Wraz z bohaterami przeżywałam ich miłość, strach o jutro, walkę o siebie. Kibicowałam Dinie by nie traciła wiary w ukochanego i uczucie, które pojawiło się w ich sercach. By tajemnice ich nie poróżniły. Niektóre czytelnik poznaje wcześniej niż sami bohaterowie, a niektóre wypłynęły później i spowodowały, że musiałam zatrzymać się i przeanalizować to co właśnie przeczytałam. @nina_zawadzka świetnie wykreowała bohaterów. Od samego początku polubiłam główną bohaterkę i jej nieco starszego ukochanego. Były to postacie, które potrafiły zawalczyć o siebie i o swoją przyszłość. Dina sprzeciwiała się matce, która kategorycznie zabraniała jej spotkania z Aleksandrem. Dlaczego? Natomiast Aleks przekonał swojego dowódcę, że chce dłużej pozostać w Breslau. Jak ta decyzja wpłynęła na jego życie? Czy udało mu się wykonać swoją misję do końca jednocześnie chroniąc ukochaną? Czy w czasie II Wojny Światowej możliwe było kochać i być kochanym?
"Na wschód od Breslau" to przepiękna historia miłości, która rozwijała się w trudnych czasach. Była ona subtelna, nienachalna i delikatna. Pani Nina opisując uczucie łączące dwójki bohaterów sprawiła, że nie tylko Dina i Aleks je przeżywali, ale również ja. Czułam zarówno motylki w brzuchu i szybsze bicie brzucha, ale również strach, że coś nagle się wydarzy. Coś co sprawi, że ich uczucie z dnia na dzień ulotni się.
Oprócz romantycznej historii autorka przybliża nam również prawdę o obozie koncentracyjnym Arbeitslager Funfteichen, o którym dzisiaj tak naprawdę niewiele wiemy.
Jest to powieść o miłości, o poszukiwaniu prawdy, tajemnicach, przeznaczeniu i gorzkim smaku porażki. Myślę, że poruszy Was tak samo jak mnie.
"Każdy z nas toczy wewnętrzną wojnę. Czasem to ona utrzymuje nas przy życiu. A czasem to ona nam zagraża."
"'Na wschód od Breslau" jest trzecią powieścią Niny Zawadzkiej po którą sięgnęłam z ogromną ciekawością.
Na jej kartach autorka przedstawia historię Diny Neugebauer, dziedziczki bankierskiej fortuny, której bogactwo nie przyniosło jednak szczęścia.
Dziewczyna przez całe życie pozostawała pod wpływem swej toksycznej matki -Laury.
Codzienność dziewczyny toczyła się jednak utartym rytmem. Do czasu.
W dniu dziewiętnastych urodzin panna Neugebauer otrzymała od swego ojca Hermmana rzeźbę greckiej bogini przeznaczenia.
Intuicja podpowiada nastolatce iż wkrótce świat który zna diametralnie się zmieni.
Nagła śmierć głowy rodziny wywraca wszystko do góry nogami i zmusza jego bliskich do działania.
Lecz to nie wszystko gdy los stawia na jej drodze Aleksandra von Lichnovsky'ego polskiego szpiega działającego pod przykrywką Dina zaczyna dostrzegać, że do tej chwili jedynie istniała, egzystowała pozostając ślepą i obojetną na otaczającą ją rzeczywistość.
Drogi dwojga młodych ludzi przecinają się wielokrotnie, a rodzące się między nimi uczucie od początku napotyka wiele przeszkód.
Czy w czasie , gdy okrucieństwo globalnego konfliktu przysłoniło empatię i człowieczeństwo można odnaleźć prawdziwą miłość?
Przyznam szczerze -płaczę podczas czytania książek.
Poznając tę niesamowitą fabułę przeżywałam całą gamę emocji. Od uśmiechów i radości przez strach, niepewność i ogromne wzruszenie.
I właśnie to było najpiękniejsze i sprawiło, że ta pełna magii opowieść na długo zostanie w moim sercu.
Autorka pisze w sposób niesamowicie pasjonujący i prawdziwy,.
Jeśli szukacie pięknej wciągającej książki, która Was poruszy i skłoni do refleksji to z pewnością ta lektura będzie idealna.
Polecam gorąco ?
PORYWAJĄCA OPOWIEŚĆ O WOJENNYCH LOSACH KIELECKIEJ KONSPIRACJI, POŚWIĘCENIU I HISTORII ZRABOWANYCH DO GERMANIZACJI DZIECI. Magda Antoszewska, trzydziestolatka...
HISTORIA O MIŁOŚCI I STRACIE, UPRZEDZENIACH WZGLĘDEM MAZURÓW ORAZ CENIE, JAKĄ PŁACIMY ZA SWOJE WYBORY. Rok 1947. Przez dawne Prusy Wschodnie przedzierają...
Przeczytane:2023-06-14, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
ℕ𝕒 𝕨𝕤𝕔𝕙ó𝕕 𝕠𝕕 𝔹𝕣𝕖𝕤𝕝𝕒𝕦
Gdy tylko zobaczyłam, że książka jest osadzona w moich ulubionych, czasach wojennych a w dodatku w tytule jest moje rodzinne miasto Wrocław, musiałam ją mieć.
Pierwszy raz miałam styczność z autorką i już wiem, że muszę dokupić jej pozostałe książki 🤭
Cóż to była za historia.
Piękna, tragiczna, smutna i ciężka.
Nie mogłam się oderwać od lektury, tak lubię najbardziej bo wtedy wiem, że książka jest świetna i na długo zostanie w mojej pamięci.
Historia miłosna, gdy zakochują się w sobie polski szpieg i niemiecka kobieta z wysokich sfer.
Dina jest córką bankiera i prowadzi dostatnie i wystawne życie a gdy ten umiera, zostaje nagle z matką i młodszą siostrą z niczym.
Dziewczyna bierze na swoje barki utrzymanie ogromnej posiadłości, siebie i rodziny w jednoczesnej zgodzie z własnym sumieniem i samą sobą.
Nie zgadza się na aranżowane małżeństwo, czego by chciała jej apodyktyczna matka.
Gdy postanawia sprzedać swoje dobra rodowe, trafia na mężczyznę o niezwykle zniewalających niebieskich oczach.
Od tej pory nie może go wyrzucić z głowy.
Historia pełna przeciwności, trudu, bólu ale i odrobiny szczęścia.
Ta książka wywołuje wiele emocji.
Osadzona jest w najcięższych czasach dla ludzkości, jednocześnie kryjących tak wiele możliwości i niewiadomych.
Ciekawym przeżyciem dla mnie było poznanie miasta rodzinnego, gdy ten jeszcze należał do zachodnich sąsiadów.
Niemieckie nazwy ulic i miejsc tak dobrze znanych jak Hala Ludowa (obecnie Stulecia ale ja dalej przyzwyczajona jestem do starej nazwy), Wzgórze Partyzantów i wiele innych.
Oczami wyobraźni dużo łatwiej było mi widzieć te jakże dobrze znane miejsca.
Akcja również toczy się w obozie Gross Rosen, który z kolei jest całkiem blisko mojego aktualnego miejsca zamieszkania i który odwiedziłam oczywiście nie raz i nie dwa.
Jeśli lubicie powieści obyczajowe polecam bardzo tę książkę, jest warta waszego wolnego wieczoru💚