Warto wrócić do dzieciństwa. Warto przeżyć jeszcze raz nasze małe strachy, radości i fascynacje”.
Andrzej Grabowski, aktor
Brat Winnetou, Kojak i pan Delbeta to tylko niektórzy bohaterowie opowiadań Wawrzyńca Siedleckiego „Na końcu świata, czyli Afryka dzika”. Miłośnicy absurdalnego humoru znajdą tu możliwość zajrzenia w surrealistyczny, dziecięcy świat, w którym jak w krzywym zwierciadle, odbija się dorosła rzeczywistość. Nieco ekscentryczne, krótkie impresje pokazują rzeczy i sprawy, które przychodzi nam dostrzegać z trudem i nadają im nieoczekiwane znaczenia. Z wdziękiem nas przy tym obnażając. Lekka, pełna dystansu lektura inspirująca do rozważań - o rzeczach małych i wielkich.
"Z wielkim sentymentem i pogodą ducha przeczytałem opowiadania Wawrzyńca Siedleckiego. Mając w pamięci własne rodzinne przeżycia, a będąc dzieckiem, a potem młodzieńcem rodziców wielce przedsiębiorczych w dziedzinie kreatywności życia rodzinnego zorientowałem się, że część z nas ma tu zaskakujące, czasem niebezpieczne, ale przede wszystkim najprawdziwsze przeżycie z lat wczesnych, które zorganizowali nam nasi najbliżsi. Gdybym mógł wybrać, przeżyłbym wszystko jeszcze raz. I kto wie czy nie z jeszcze większą intensywnością."
Adam Nowak
Wokalista zespołu Raz Dwa trzy
Wydawnictwo: Hillman
Data wydania: 2016-11-14
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 111
Dziś opowiem Wam o książce „Na końcu świata czyli Afryka dzika”. Nie wiem w jaki sposób ta książka trafiła w moje ręce. Gdy sprawdziłem w pliku, w którym mam spisane wszystkie książki, to przy dacie nabycia mam 28 maj 2018 roku (czyli dochodzę do wniosku, że musiało to być po Targach Książki w Warszawie), ale pewności nie mam.
Dziwna jest ta książka, gdyż według spisu treści ma ona 109 stron, jednak co druga strona była zadrukowana, więc do przeczytania było zaledwie 55 stron. Nigdy wcześniej nie czytałem takiej książki.
Sama książka jest opowiadana przez kilkuletniego chłopca, który pokazuje jak wygląda życie na wsi. Możemy dowiedzieć się, jak chłopiec widzi swój udział w codziennym życiu (np. pomaganie przy wiecznie psującym się samochodzie). Ja sam pochodzę ze wsi, więc wiem jak takie naprawy wyglądają.
Mimo, że te historyjki są bardzo krótkie, to można w nich znaleźć bardzo dużo treści. Niektóre z nich są bardzo śmieszne, gdy w tych historyjkach widzisz samego siebie. Wówczas wracasz myślami do lat młodości, gdy świat był o wiele mniej skomplikowany.
Jak już wspomniałem książka nie jest specjalnie gruba więc na przeczytanie tych 55 stron potrzebowałem jednego dnia i jednego posiedzenia, co plasuje tę pozycję w górnej połowie wśród wszystkich książek przeczytanych na Tronie.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Książka wywołująca uśmiech na twarzy. Młodsze pokolenie może jej nie zrozumieć, bo lektura charakteryzuje się klimatem dawnych czasów, gdy pojawiały się na wioskach pierwsze samochody, a gumoleum było prawdziwym hitem. Cieniutka powieść, podzielona na krótkie rozdziały, ma zaledwie 50 stron tekstu, więc serdecznie polecam dla relaksu.
Brat Winnetou, Kojak i pan Delbeta to tylko niektórzy bohaterowie opowiadań Wawrzyńca Siedleckiego „Na końcu świata, czyli Afryka dzika"". Miłośnicy...
Czym jest dusicha i kim był człowiek, który kopał się z końmi? Czym jest orna i dlaczego 10 -letni chłopiec nie lubił Fibaka, chociaż nigdy go nie...