Na jej rozkazy

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Fanny, niebanalna dziewczyna dorabiająca w gazecie dla pasjonatów roślin, spotyka piękną i wyniosłą prezeskę Art.F. Ich rozmowa nieoczekiwanie staje się początkiem wzajemnej fascynacji spotęgowanej różnicami. Mimo jej natężenia Rosalie proponuje Fanny jedynie związek BDSM oparty na umowie. Dziewczyna, zauroczona siłą charakteru i urodą Rose, wbrew sobie i swoim doświadczeniom zgadza się. Ile wytrzyma? Czy jej uczucie przebije się przez pancerz ochronny Rose?



Jeśli powieść 50 twarzy Greya wzbudziła emocje i zachwyt milionów czytelników, to ta pozycja  ma co najmniej taką samą szansę. Zamieńmy jednak pana Greya na panią Lewis, a Anastasię na wielowymiarową Fanny, wyostrzmy kolory, zwiększmy głębię, dodajmy więcej bólu i okrucieństwa, więcej emocji i zmysłowości. Dopuśćmy do głosu obydwie bohaterki, wniknijmy mocno i z bliska w ich doświadczenia i światy, a otrzymamy fascynującą opowieść o mrocznym świecie sadomasochistycznych związków lesbijskich i biznesu.


Do czytania z wypiekami na twarzy i drżeniem rąk.  

Książka wciągająca, błyskotliwa i dopracowana.

Intrygująco przedstawiona relacja BDSM dwóch kobiet gwarantuje podniecającą podróż do świata seksualnych fantazji i erotycznych doznań, o jakich niektórzy boją się nawet marzyć.

 

Eryk Edwardsson, autor „Pamiętnika lesbijki”

Informacje dodatkowe o Na jej rozkazy:

Wydawnictwo: Czarna Kawa
Data wydania: 2016-10-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788394444945
Liczba stron: 272

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Na jej rozkazy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na jej rozkazy - opinie o książce

Avatar użytkownika - pokrecona
pokrecona
Przeczytane:2017-01-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, wyzwanie 2017r,
Historia miłosna Fanny i Rosalie jest, według mnie, interesująco napisana, postacie nie są obdarte z myślenia czy uczuć. Powieść opleciona jest nutą tajemnicy i napięcia seksualnego między dwoma kobietami. Ma coś w sobie, nie pozwala się odłożyć na półkę. Książkę czyta się szybko, wyobraźnia pracuje, a czas mija niepostrzeżenie...
Link do opinii

W dzisiejszych czasach coraz trudniej o pracę dla młodych, dopiero wkraczających w świat dorosłych ludzi. Poszukując stałego zarobku na każdym kroku spotykają się z odmowami, które dość często nawiązują do braku doświadczenia, a kiedy pragną je zdobyć to otrzymują oferty darmowego stażu. Tym samym specjalizują się oni w dorywczych ofertach, żeby tylko zreperować swój domowy budżet.

Fanny już od dłuższego czasu dorabia sobie w gazecie dla pasjonatów roślin, ledwo wiążąc koniec z końcem. Oprócz opłacania rachunków i czynszu za mieszkanie w najgorszej dzielnicy miasta musi wyżywić nie tylko siebie, ale również współlokatorkę, która ponownie zmieniła status na ,,bezrobotna". Chociaż to zajęcie daje dziewczynę satysfakcję z obcowania z kwiatami to jednak marzy o czymś znacznie lepszym. I nawet nie przypuszcza, że lada dzień jej życie może się obrócić o sto osiemdziesiąt stopni!

Wystarczyła krótka rozmowa, aby pani prezes korporacji Art.F., Rosalie, zdołała oczarować się nietuzinkową Fanny. Można śmiało powiedzieć, że ta fascynacja zadziałała w obie strony. Tym samym kobieta proponuje młodszej koleżance tydzień obserwacji pracy jej firmy, żeby ta mogła zebrać materiały do swojego reportażu. Żadna z nich jednak nie przypuszcza, iż te kilka dni może poprowadzić je ku związkowi. Niestety nie jest on taki zwyczajny. Ich bliskie relacje mają być jedynie obowiązkiem wynikającym z warunków, jakie zostały określone w umowie. Od podpisania jej Fanny ma zostać seksualną zabawką Rose i spełniać zachcianki swojej dominy, bo za nieposłuszeństwo będzie surowo karana. Zauroczona charyzmą i pięknem pani prezes dziewczyna, wbrew sobie, zgadza się przyjąć tę rolę.

Czy Fanny będzie w stanie grać swoją rolę bez angażowania się? A może relacja polegająca jedynie na seksie doprowadzi do przełomu i skamieniałe serce Rosalie - w końcu - zmięknie?

Bo miłość może zaatakować znienacka. Tylko czy wszyscy są gotowi ją przyjąć z otwartymi ramionami?

 

Śledzący moje poczynania doskonale wiedzą, że z erotykami zawsze mi było nie po drodze. Choćby dana książka miała pozytywne opinie wśród recenzentów czy też zaciekawiała mnie jej fabuła to właśnie ten seksualny aspekt mnie odpychał. Po prostu nie czułam potrzeby czytania takich scen. Moje podejście zmienił kobiecy duet Chaudi?re&Caligo. To właśnie one, z oklepanej już z każdej strony, wyciągnęły do mnie ręce z czymś świeższym i nieco... kontrowersyjnym. Tylko czy po skończeniu książki jestem gotowa dać się zniewolić i być tylko [Na jej rozkazy]? A może dominacja pomysłowości autorek stała się dla mnie zbyt bolesna i porzuciłam lekturę, próbując o niej zapomnieć?

 

,,Kto nie był poniżany, nie wie, jak poniżać".

 

Nieprzywykła do tego typu książek (i nieświadoma poziomu erotyzmu tego tytułu) znacznie obawiałam się jej wnętrza. Owszem - nikt mnie zmuszał do sięgnięcia po [Na jej rozkazy]. Zrobiłam to z własnej, nieprzymuszonej woli, jednakże strach związany z tym, że mogę natrafić na niesmaczne sceny erotyczne kiełkował, próbując przejąć nade mną kontrolę. Niestety dość szybko przyszło mu się ewakuować. Autorki - mimo dość trudnej tematyki, jaką jest BDSM - wyszły z tej próby zwycięsko! Mocniejsze sceny, nieraz wręcz brutalne i pozbawione romantycznych gestów, zostały opisane z dozą pikanterii i smakiem.

Nie samą erotyką człowiek żyje, dlatego też przyszło mi się zmierzyć również z fabułą, która do takich prostych nie należała. Przez cały czas odczuwałam jej potęgę i nigdy nie pozwalała o sobie zapomnieć. Uważnie śledziłam poczynania bohaterek, starając się poznać przeszłość dziewczyn, którą skrzętnie przede mną ukrywały. Wychodziło im to aż za dobrze, przez co moje domysły nieraz przekraczały granicę normalnego rozumowania. Także byłam nieraz pozytywnie zaskakiwana, co powodowało, że nie miałam ochoty odkładać książki na bok. Niestety nie ma róży bez kolców. Momentami przyszło mi się zmierzyć z nudniejszymi opisami czy też powtórzeniami próbującymi wskazać nam znaczenie danej kwestii, a wtedy mamrotałam pod nosem: ,,Wiem o tym, możesz powiedzieć coś nowego?". Także zakończenie nie wbiło mnie w fotel. Wydawało mi się one zbyt proste i oczywiste, że nawet zaczęłam szukać ciągu dalszego mogącego uratować całą sytuację. Niestety go nie odnalazłam. A naprawdę szkoda, bo można było zamknąć tę część z większym hukiem, który spowodowałby u mnie zawieszenie systemu wywołującego szeroko otwarte usta przez dłuższy czas oczekiwania na zrozumienie tego, co tutaj zaszło.

 

,,Widocznie niektóre przyzwyczajenia, takie jak posłuszeństwo czy lojalność, są nie do wyplenienia. Nawet jak człowiek chce się ich pozbyć, one nigdy nie opuszczają go na zawsze".

 

Już od pierwszej wypowiedzi Fanny wiedziałam, że nie będę w stanie się z nią nudzić. Niebieskowłosa dziewczyna z ciętym językiem oraz ogromną pewnością siebie od razu podbiła moje serce! Niestety jeszcze wtedy nie przypuszczałam, iż to tylko maska skrywająca wiele sekretów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. I nigdy by to tego nie doszło, gdyby na jej drodze nie stanęła twardo stąpająca po ziemi Rosalie. Zimna i nieprzystępna kobieta przewróciła świat Fanny do góry nogami, gdzie ta odpłaciła się Rose z nadwyżką. Chociaż z początku łączyła je tylko umowa to z czasem ich relacje zaczęły się pogłębiać, co zaczęło przerastać panią prezes. Wręcz zaczęłam się już modlić, aby wszelkie przeciwności losu przestały obierać je sobie za cel, dając im odetchnąć. Jednakże demony przeszłości nie pozwoliły się uśpić, przez co przyszło mi poznać dwa oblicza tych dam. I wcale tego nie żałuję, bo dzięki temu nie sprawiały wrażenia przerysowanych. Wręcz przeciwnie - stwarzały wrażenie bardziej ludzkich od swoich odpowiedników w realnym świecie. A to wyzwalało wiele czynników, w tym samym postacie drugoplanowe. Wielu (niby nic nieznaczących) bohaterów nieraz powodowało zmiany w planach Fanny oraz Rosalie czy też po prostu je próbowało pokrzyżować. Przyznam jednak, iż wprowadzenie jednej pani wydawało mi się nieco niepotrzebne, ale przypuszczam, że autorki mają na nią jakiś pomysł przy kontynuacji. Oby tak było, bo inaczej się pogniewamy...

Kunszt pisarski duetu Chandi?re&Caligo prawie nie wyróżnia się na tle innych autorów. Ich wspólne dzieło jest napisane prostym językiem, dzięki czemu jest bardzo łatwe w odbiorze, gdzie nawet mocniejsze sceny nie przerastają czytelnika. A dlaczego prawie? Otóż dziewczyny (pozwolę sobie na taką drobną zażyłość) zaryzykowały i stworzyły erotyk, jakich na polskim rynku znacznie brakuje. Mowa tutaj o wątku homoseksualnym, który ma ogromne znaczenie dla fabuły i jest jej największym atutem. Trzeba mieć sporo odwagi, by zdecydować się na taki krok, za co zasługują na ogromne brawa!

 

Podsumowując:

Zwyczajne powieści erotyczne już ci się przejadły? Pragniesz zaznać czegoś nowego? Czegoś, czego jeszcze polscy autorzy nie grali? [Na jej rozkazy] mogą spełnić twoje oczekiwania! Nie zwlekaj i czym prędzej pochwyć tę książkę w swoje ramiona, smakując jej wnętrza. Gwarantuję, że poprowadzisz swoją wyobraźnię ku grzesznym fantazjom!

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2016-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/


A gdyby tak zamienić Christiana Greya oraz Anastasię, na Rose Lewis i Fanny?

Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Czarna Kawa wydaje nową książkę, której głównym tematem jest związek homoseksualny, stwierdziłam, że chciałabym ją przeczytać. Chciałam przeczytać "Na jej rozkazy", ale jednocześnie gdzieś tam w środku mnie czaiła się niechęć do tej powieści. Obawiałam się, że czytanie scen erotycznych dwóch kobiet mocno mnie zniesmaczy. I nie chodzi tutaj o to, że mam coś do związków homoseksualnych, bo tak nie jest, ale jakoś nie kręci mnie czytanie o nich. Jednak postanowiłam dać jej szansę, podjąć wyzwanie i przekonać się, czy moje obawy były słuszne. Dla mnie to było nowe doświadczenie.

Zaczęłam czytać i doznałam pierwszego szoku, który był pozytywny. Autorki nie zaczęły książki od sceny erotycznej, jak to w połowie książek tego typu bywa. I to był ogromny plus, bo lubię, gdy jesteśmy do książki wprowadzani powoli.
Z samego początku poznajemy Fanny, która opowiada o sobie i swoim życiu. Jest młodą buntowniczką, której ciało pokryte jest tatuażami. Pracuje w gazecie i uważa, że przyciąga pecha. We wczesnych latach wyniosła się z domu, ponieważ jej rodzice, a głównie matka, nie akceptowali jej orientacji. I gdy jesteśmy przy temacie rodziców, to bardzo nie spodobało mi się, że Fanny nazywa ich "starymi". Owszem, nie są najlepszymi, idealnymi rodzicami, ale jacy by nie byli, to należy im się szacunek i nazywanie ich "moimi starymi" jest nie na miejscu.
Później przychodzi moment, gdy Fanny poznaje Rose. Przepiękną, bogatą kobietę, właścicielkę firmy, która jest władcza i zawsze stawia na swoim. Od razu łapią ze sobą dobry kontakt i Rosalie proponuje Fanny tydzień, podczas którego będzie mogła sporządzić o niej wywiad.
I powstaje związek BDSM oparty na umowie.

Po rozpoczęciu tej książki, moje nastawienie do niej całkowicie się zmieniło. Sceny erotyczne mi nie przeszkadzały i nie poczułam niechęci. Autorki w bardzo dobry sposób je przedstawiają i opisują wszystko tak, że nie zniechęcają czytelnika. I śmiało mogę stwierdzić, że czytało mi się je nawet lepiej, niż w niejednym erotyku.
Książka zdecydowanie jest czymś innym, nowym. Łamie schematy i pokazuje, że homoseksualny, nie znaczy gorszy.
Czytając ją, możemy zobaczyć, że nie powinno oceniać się ludzi po zewnętrznej skorupie, a patrzeć w głąb.
Może i nie jest to historia wybitna, to taki kolejny, zwyczajny erotyk, w którym po prostu występują dwie kobiety, ale czytało się go naprawdę przyjemnie.
Miałam wrażenie, że to "50 twarzy Greya" w nowej, lepszej odsłonie. I widać, że wzorowano się na książce James, jednak tutaj nie było głupiej dziewczynki Any, a normalna kobieta, jaką jest Fanny. I jak nie lubię tej pierwszej książki i ledwo przez nią przebrnęłam, tak "Na jej rozkazy" przeczytałam szybko. I nie jest to historia,  którą pokochałam i do której w przyszłości wrócę, ale nie żałuję czasu, który jej poświęciłam.

Podziwiam autorki za to, że potrafiły o tym wszystkim napisać, tym samym wystawiając się na krytykę. Bo nie oszukujmy się, ale kiedyś na pewno znajdą się jakieś kwiatki w naszym społeczeństwie, które będą hejtować tę książkę tylko po opisie, nawet jej nie czytając. I dlatego też dla takich osób mam magiczny środek: LEK NA BÓL D*PY ;)
A za dziewczyny trzymam kciuki i oby więcej takich historii!

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Widocznie niektóre przyzwyczajenia, takie jak posłuszeństwo czy lojalność, są nie do wyplenienia. Nawet jak człowiek chce się ich pozbyć, one nigdy nie opuszczają go na zawsze...". Lesbijskie BDSM - tego w naszej polskiej literaturze erotycznej jeszcze nie było, a ja lubię takie literackie wyzwania. To jeszcze jednak nie wszystko, gdyż pikantnego posmaku całości dodaje fakt, że współautorkami książki są dwie kobiety, tworzące prywatnie szczęśliwy związek. Ta książka nie mogła się więc nie udać. A. M. Chaudi?re zadebiutowała dobrze przyjętą, także przeze mnie, książką "Niewolnica". To pochodząca ze Skierniewic pasjonatka prawdziwego piękna, zakochana w słowach, uwielbiająca herbatę. Inspiruje się twórczością Trudi Canavan i Laini Taylor. Angelina Caligo to poetka, autorka tomiku "Kobieciara". Jej utwory poruszają tematy obyczajowe, związane z kobiecością i problemami mniejszości seksualnych. Współautorki prowadzą razem blog "Polki gorszego sortu". Fanny w ramach pracy w gazecie dla pasjonatów roślin, zostaje wysłana do wielkiej firmy Art.F, by uzyskać pewne branżowe informacje. Na miejscu, w dość niecodziennych okolicznościach, poznaje panią prezes - atrakcyjną i bezkompromisową Rosalie. Wzajemna fascynacja pomiędzy dwiema kobietami skutkuje wyrażeniem zgody przez Fanny na unormowany umową związek BDSM. Umową, w której nie ma ani słowa na temat miłości. Nie da się ukryć, że te kilka zdań o fabule powieści "Na jej rozkazy" siłą rzeczy wywołuje skojarzenie z popularną trylogią E. L. James. Obejmując patronatem medialnym tę książkę zdawałam sobie z tego sprawę, tym bardziej, że miałam przyjemność zapoznania się z obszernymi fragmentami tego dzieła na etapie jego powstawania. Autorki nie ukrywają swojej inspiracji historią Greya, więc jeśli ktoś liczy na romans pełen scen łóżkowych, w którym fabuła nie będzie nawiązywała do trylogii erotycznej wszech czasów, może poczuć się zawiedziony. W tej płaszczyźnie bowiem widać wiele nawiązań i wspólnych motywów, co nie zmienia jednak faktu, że erotyk ten jest zwyczajnie napisany lepiej warsztatowo i ciekawiej pod względem kontrowersji, jaką może budzić wśród czytelników. Większość scen erotycznych napisanych przez A. M. Chaudi?re i Angelinę Caligo to opisy ostrego seksu BDSM, z pojedynczymi scenami waniliowego. Czy proza ta została napisana ze smakiem? To chyba pytanie retoryczne, gdyż dla wielu czytelników samo zestawienie słów "lesbijski seks" może budzić niechęć. Obydwie autorki w swojej książce nie szczędzą okrucieństwa, wymownych opisów ze wszelkimi, możliwymi szczegółami oraz nie boją się tematów tabu - tak, występują wtyczki analne, związywanie, udawanie psa, czy też praktyki podchodzące już nawet pod sadystyczne. Wielokrotnie podczas lektury tej powieści zastanawiałam się, ile do tej fabuły autorki wrzuciły z własnego, erotycznego pożycia, a ile wyłącznie z innych, czysto teoretycznych źródeł. Z pewnością także moją wyobraźnię podsycała myśl, że książka została napisana przez dwie lesbijki będące w związku - to dodało całej prozie pikanterii i zmysłowości. A. M. Chaudi?re i Angelina Caligo zastosowały polifoniczną narrację. Otóż losy Fanny i jej Pani Rosalie pisarki podzieliły między siebie i dzięki temu, moim zdaniem jak najbardziej uzasadnionemu zabiegowi w przypadku takiego współautorstwa, czytelnik otrzymuje dwie pierwszoosobowe narracje bohaterek w połączeniu z trzecioosobową. Dzięki temu dość dogłębnie poznałam wewnętrzny świat każdej z nich, aczkolwiek nadal nie rozumiem pewnych zachować Rosalie i chciałabym aby w kolejnym tomie, jej kreacja psychologiczna była bardziej pogłębiona, gdyż to bohaterka pełna sprzeczności, wymagająca szerszego ukazania przyczyn jej pewnych zachowań. "Na jej rozkazy" z klimatyczną i moim zdaniem genialną okładką, idealną dla tego typu gatunku epiki, z pewnością nie jest książką dla grzecznych dziewczynek. Wydawałoby się, że oklepana fabuła przypominająca "Pięćdziesiąt twarzy Greya" już na wstępie czyni ją przegraną. A jednak, świeży powiew pod postacią lesbijskiego seksu, w większości ostrego i pełnego bólu, czyni ją interesującą i w jakimś także stopniu, gorszącą. Literackie porno pod postacią pierwszego tomu "Trylogii Różanej" w wykonaniu A. M. Chaudi?re i Angeliny Caligo to dopiero początek. Na myśl o drugiej części moje policzki już płoną, tak mało bowiem wiedziałam dotąd, jakie przyjemności cielesne może zapewnić jedna kobieta drugiej kobiecie.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy