Posłuchaj jak śpiewa moje wnętrze. Oj dana dana...
Inne dzieci dostawały w prezencie cymbałki. Susan musiała tylko prosić dziadka, żeby zdjął kamizelkę... Tak. Ma Śmierć w rodzinie. Trudno jest normalnie dorastać, kiedy dziadek jeździ na białym koniu i dzierży kosę - zwłaszcza gdy trzeba przejąć rodzinny interes, a jedyny pomocnik mówi tylko po szczurzemu.
A już szczególnie wtedy, kiedy ma się do czynienia z nową, uzależniającą muzyką, która pojawiła się w Świecie Dysku. Jest bezprawna. I zmienia ludzi. Nazywana jest "Muzyką z wykrokiem". Ma rytm i można przy niej tańczyć, ale... Jest... żywa. I nie chce ucichnąć.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Soul Music
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Już tak dawno nie czytałam Pratchetta, że niemal zapomniałam jaka to wielka przyjemność. Dobrze czasami wrócić do czegoś sprawdzonego. Tym bardziej, że Pratchett w tym tomie trzyma formę. Co prawda do moich ulubionych należy cykl o czarownicach, ale ten o Śmierci też jest rewelacyjny. Zresztą, co tu dużo pisać. Humor, inteligencja, obrazowanie świata i obnażanie jego słabych punktów to znaki rozpoznawcze autora Świata Dysku. A że jego poczucie humoru jest kompatybilne z moim, to zachwyca za każym razem.
W tym tomie ponownie spotykamy Śmierć. I to po to by się przekonać, że ponownie przechodzi kryzys egzystencjalny i znika. Sfrustrowany Śmierć Szczurów i Pimpuś pamiętając o tym co stalo się, gdy Śmierć zniknął ostatnio, decydują się poszukać następcy. Ich wybór pada na Susan, wnuczkę Śmierci. Sęk w tym, że dziewczyna nie ma zielonego pojęcia kim jest jej dziadek. A do tego w Ankh-Morpork zaczyna dziać coś dziwnego. Nawet jak na to miasto. Pojawia się tajemniczy sklep, którego nie było z magicznymi instrumentami. Przez jeden z nich pojawia się muzyka wykrokowa. A z nią same problemy.
Może mam już przesyt Prachetta, bo ten tom nie podobał się mi tak, jak poprzednie. Mam wrażenie, że to wszystko już było. Zabrakło powiewu świeżości. Głowni bohaterzy jakoś drażnili mnie a fabuła nie zainteresowała mnie zbytnio. Sytuację ratował Śmierć, który pojawiał się zdecydowanie za rzadko. No i jeszcze ten wisielczy humor też na plus.
Czym jest muzyka? Gra w duszy? Gra dla ludzi czy też ludzie grają dla niej?
Wzruszająca historia o przemijaniu i nieśmiertelności - tak ludzi jak i zjawisk nieuchwytnych. Polecam. Jedna z ciekawszych i bardziej wzruszających, a przy tym na typowy dla autora sposób uroczo okraszonych humorem - tym razem na warsztacie groteski ułożył kulturę rocka i metalu.
Prace ziemne odsłoniły szkielet plezjozaura z napisem "Skończyć z próbami nuklearnymi". Dyrektor budowy Kin Arad nie jest zaskoczona – ma dwieście...
Lata 2070-2071. Minęło prawie sześćdziesiąt lat od Dnia Przekroczenia, a na Długiej Ziemi rozwija się nowa, postludzka społeczność Następnych. Dla Joshuy...
Przeczytane:2023-03-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Coś niesamowitego, rock'n'roll pojawił się w Ankh-Morpork! To szaleństwo, to niebezpieczeństwo, taka muzyka nie może sobie tak bezkarnie istnieć! A przynajmniej nie za darmo, Gardło Sobie Podrzynam Dibbler już o to zadba.
Pierwszy koncert z zaczarowaną gitarą to najlepsza scena z całego Świata Dysku, czuć ogień, czuć tę moc. Członkowie zespołu to nowe bardzo sympatyczne postacie. Susan, wnuczka Śmierci? Chciałabym zostać Susan jak dorosnę. Nawet magowie stali się zabawni, kiedy tylko odmieniła ich muzyka. Najlepsza część z cyklu o Śmierci.