Gdy wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar i nie wiesz już komu zaufać...
Pięcioro świeżo upieczonych maturzystów, Fio, Wenus, Hanna, Kostek i Robin, spędzają lato w Domku z Drewna i Szkła. Właścicielem tego miejsca jest starszy od nich Adam - przybrany brat Kostka, sprawiający wrażenie odklejonego od rzeczywistości, przez co intrygujący i tajemniczy.
Dom w środku lasu wydaje się być idealnym miejscem, w którym można odciąć się od problemów. Niestety, z czasem okazuje się, że nic nie jest tu takie, jakie powinno być. Wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli, a odpowiedź na pytanie - kim tak naprawdę jest Adam? - jest niejednoznaczna. Odcięci od świata, pośrodku niczego, nie wiedzą już kto jest wrogiem, a kto przyjacielem.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 280
GDY SIELANKA ZMIENIA SIĘ W HORROR
Powieść "Muchomory w cukrze" Marty Bijan została zakwalifikowana do literatury młodzieżowej. I rzeczywiście książka opowiada o grupie młodych ludzi, maturzystach, którzy przed rozpoczęciem kolejnego etapu w życiu chcą razem spędzić ostatnie wspólne wakacje. Z uwagi na treści zawarte w tej powieści należy zaznaczyć, że historia jest odpowiednia raczej dla osób pełnoletnich i starszej młodzieży. Niezbyt często sięgam po literaturę młodzieżową, ale tym razem zdecydowałam się na ten tytuł dzięki z akcji Czytam PL. Wybrałam wersję audio, którą czyta Klaudia Bełcik.
Piątka młodych ludzi, maturzystów, decyduje się wyjechać na wakacje do domku z drewna i szkła położonego pośrodku leśnej głuszy gdzieś w górskiej okolicy. Ma być to dla nich ostatni wspólny wypad, po którym Fio, Wenus, Hanna, Kostek i Robin rozpoczną swoje dorosłe życie. Właścicielem domku jest Adam - przybrany starszy brat Kostka - mężczyzna wyobcowany i tajemniczy, który jednak szybko nawiązuje kontakt z nowo przybyłymi gośćmi. W tym osobliwym otoczeniu, bez dostępu do telefonu i internetu, przyjaciele lepiej się poznają, spędzają czas na wspólnych imprezach, nie stroniąc przy tym od używek i alkoholu. Przy okazji wychodzą na jaw skrywane sekrety, a z czasem wyjątkowe wakacje zamieniają się w... horror. Czujecie się zaintrygowani? Chcecie wiedzieć kto ma swój główny udział w tych przerażających zdarzeniach? Zapraszam do książki.
Muszę przyznać, że powieść Marty Bijan zrobiła na mnie spore wrażenie. Autorka świetnie buduje napięcie, które z minuty na minutę, ze strony na stronę coraz bardziej wzrasta. Bohaterowie czują się coraz bardziej osaczeni i zmanipulowani. Ten klimat lęku, niepewności i niedowierzania przenosi się na czytelnika. Autorka sprytnie poradziła sobie z tematami trudnymi, których tu nie brakuje. Każdy z nastolatków stara się mierzyć ze swoimi problemami - stratą bliskiej osoby, hipochondrią, urojeniami, brakiem akceptacji, poszukiwaniem sensu, czy sektami. Przysłowiową wisienką na torcie jest zaskakujące zakończenie, którego kompletnie się nie spodziewamy.
Zaintrygował mnie pomysł na fabułę. I choć motyw domku w głuszy, w którym gaśnie światło nie stanowi nic odkrywczego, to już pomysły bohaterów oraz sytuacje i zdarzenia, w jakich uczestniczą są niepospolite i na swój sposób wyjątkowe. Podoba mi się, że pomimo wprowadzenia elementów z pogranicza jawy i snu opowieść przez cały czas pozostaje realistyczna i wiarygodna.
Wydarzenia poznajemy z punktu widzenia Fio, która opowiadając tę historię dzieli się z nami swoimi emocjami i przemyśleniami. Dziewczyna jest pełna sprzeczności i lęków, z którymi próbuje radzić sobie sama. Momentami może wydać się irytująca i niedojrzała, ale w końcu ma dopiero osiemnaście lat i niektóre zachowania można jej wybaczyć.
"Muchomory w cukrze" to książka, którą młodzi ludzie odbiorą zupełnie inaczej niż dojrzali czytelnicy. Mnie się podobała, choć osobiście rozbudowałabym nieco bardziej fabułę. W końcu to miały być trzymiesięczne wakacje. Skupiłabym się też bardziej na sylwetkach bohaterów. Fajnie byłoby ich wszystkich trochę lepiej poznać. A tak pozostaje pewien niedosyt.
Jeśli macie ochotę na intrygującą opowieść z ciekawą fabułą i zaskakującym finałem, którą słucha się z prawdziwą przyjemnością i zapewne czyta błyskawicznie to polecam "Muchomory w cukrze". Ta historia o przewrotnym tytule na pewno pozostanie w pamięci na dłużej.
Pięcioro młodych ludzi trafia do domku pośrodku lasu... W wyniku pewnych sytuacji, beztroskie lato świeżo upieczonych maturzystów zamienia się w....właśnie w co? Tu miałam pewien problem, ponieważ na początku akcja przybierała dosyć tajemniczy i wręcz przeraźliwy obrót, aby potem zwolnić. I to potęgowanie napięcia ciągnęło się niemal przez całą książkę, aby potem na samym prawie końcu zaprezentować swój punkt kulminacyjny. Dosyć zaskakujący i dziwny. Granica między jawa a snem...byla tu dosyć cienka. Poprzez taki zabieg czytelnik może się poczuć albo nieco znużony albo wręcz przeciwnie, bardzo wciągnięty tą historią...
Całą fabułę poznajemy z perspektywy Fio, dziewczyny która wraz ze znajomymi postanowiła spędzić czas we wspomnianym domu. Poznajemy też resztę uczestników tej eskapady oraz ich problemy, związane również z etapem wchodzenia w dorosłość. I to na plus, ponieważ obok dosyć mrocznego klimatu, z elementami grozy, możemy poczytać o takich "przyziemnych"problemach, jak np używki. Co mi się jeszcze podobało to dosyć przyjemny i plastyczny styl autorki, którą miałam okazję czytać po raz pierwszy. Pomysł na fabułę również okazał się być całkiem interesujący...ale czegoś mi tu zabrakło. Nie mogłam "wgryźć" się w tą fabułę, chyba spodziewałam.sie tu czegoś innego, więcej dynamiki, akcji...kreacja bohaterów również do mnie nie przemawiała. Czy się zawiodłam? Nie do końca,ponieważ mimo wszystko całkiem miło spędziłam czas z tą powieścią. Książka dosyć specyficzna, niezbyt łatwa w odbiorze, ale autorce udało się stworzyć w niej fajny klimat, przez co na pewno znajdzie wielu miłośników. Książka dedykowana raczej dla czytelnika +18. Jak dla mnie 6/10. 🍄
Ebook czytany w ramach akcji @czytaj_pl
🍄 OPINIA 🍄
Tytuł:"Muchomory w cukrze"
Autor:Marta Bijan
Wydawnictwo: @wydawnictwoyoung
#czytamzlegimi
Fio,Hannah, Wenus, Kostek i Robin po świezo zdanej maturze postanawiają wyjechać razem na najdłuższe wakacje w swoim życiu i spędzić je razem przed wyjazdem na studia. Jadą do "Domku z drewna i szkła" gdzie nie ma dostępu do internetu, zasięgu w telefonach i ogólnie cywilizacji.Na początku wszystko wydaje się być idealne. Spędzają czas na relaksowaniu się,piciu i rozwijaniu swoich relacji.W domku mieszka też Adam - brat Kostka.Jest od nich starszy, trochę dziwny i tajemniczy. Co tak naprawdę wydarzy się podczas tych wakacji?Co ukrywa każde z przyjaciół? Dlaczego Adam mieszka w domku odciętym od świata?
"Muchomory w cukrze" to historia która wciąga od pierwszych stron. Książka pokazuje ludzi wydawać by się mogło prawdziwych - do bólu realnych, niedoskonałych i zagubionych.Autorka świetnie przeplata wątki,czyni z nich pole do analizy do zadania sobie pytania:" dlaczego wszystko potoczyło się tak ,a nie inaczej? Podobało mi się to że autorka poruszyła w swojej książce bardzo ważne i trudne szczególnie dla młodzieży tematy . Zakończenie kompletnie wbiło mnie w fotel.Nie spodziewałam się tego zupełnie. Było mocne, zaskakujące, nieoczywiste. Według mnie warto po nią sięgnąć. Należy jednak pamiętać,że nie jest to typowa młodzieżówka że słodkim zakończeniem. Polecam ❤️
Niełatwo ocenić tę książkę. Z jednej strony wiadomo, że jest to książka dla młodzieży więc nie spodziewałem się szału. Z drugiej, cała historia ma potencjał. Faktem jest, że przez większość czasu nie dzieje się nic specjalnego, poza piciem alkoholu. Niemniej czuć, że zbliża się coś dramatycznego. Zaskoczenie częściowo może zaskakiwać, mogło też zostać rozwiązane nieco lepiej. Mimo wszystko nie jest źle.
??
,,Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy niepewni siebie. Każdy ma takie miejsce, że gdy w nie trochę połaskotać, zaczyna się płakać, zamiast śmiać".
(fragment książki)
°
Fio właśnie odebrała wyniki matur i ma przed sobą najdłuższe wakacje w życiu, które postanawia spędzić z paczką przyjaciół - Wenus, Hanną, Kostkiem i Robinem. Grupa decyduje się na spędzenie lata w oddalonym o pięćset kilometrów Domku z Drewna i Szkła, należącym do przyrodniego brata Kostka. Gdy dojeżdżają na miejsce, poznają Adama - charyzmatycznego samotnika, żyjącego z dala od ludzi i konwenansów.
Lato, które miało być spełnieniem marzeń grupy przyjaciół, stopniowa zamienia się w czas pełen napięć i niepokoju.
??
Marta Bijan stworzyła niezwykle oryginalną i nastrojową historię, która już od pierwszych stron urzekła mnie swoim dusznym, tajemniczym klimatem.
Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani - byli charakterystyczni i intrygujący. Podobała mi się też narracja i przemyślenia głównej bohaterki, bardzo wrażliwej i empatycznej.
Choć w środkowej części książki akcja toczy się spokojnie, a dni leniwie upływały bohaterom na odpoczynku, spożywaniu alkoholu i rozmowach, cały czas czuć było, że coś wisi w powietrzu. Gdy dotarłam do ostatnich rozdziałów i zrozumiałam, do czego to wszystko zmierzało, dosłownie łapałam się za głowę. Naprawdę dawno nie byłam tak rozemocjonowana podczas lektury.
Duża polecajka! ?
??
Świat muzyki, sztuki i uzależnień na tle hipnotyzującej Warszawy pełnej dźwięków Es ma trzydzieści dwa lata i jest menadżerką młodszej od siebie...
Drugi tomik poetycki autorki debiutanckiego ,,Kwiatu wielu nocy" oraz powieści ,,Melodia mgieł dziennych". ,,Marcepan" to kolejny zbiór trzydziestu sześciu...
Przeczytane:2024-01-10, Ocena: 3, Przeczytałam,
Matury zdane i... „Hulaj dusza, piekła nie ma”. Piątka przyjaciół planuje wspólne wakacje. Cudowny czas nicnierobienia, ale też pożegnania przed wyjazdem na studnia. Jadą do odciętego od cywilizacji Domku z Drewna i Szkła. Adam, jego właściciel i przyrodni brat jednego z chłopaków z paczki, mieszka w nim od kilku lat ograniczając do minimum kontakty ze światem zewnętrznym. Starszy o kilka lat i nieco dziwny chłopak fascynuje młodych ludzi a szczególnie lękliwą Fio. Dlaczego wybrał takie życie? Jak wpłynie on na swoich gości? Przed grupką przyjaciół lato „(…) duszne i lepkie, mające osiąść na nas jak pajęczyna, której nie sposób z siebie zrzucić – ani wtedy, ani nigdy później”[1]
W powieści „Muchomory w cukrze” Marta Bijan próbuje stworzyć gęstą, niepokojącą atmosferę. Nie przypadkowo stwierdziłam, że próbuje, bo udało jej się to częściowo. Autorka chce tego dokonać przy pomocy narratorki, która ma wiele lęków i zmaga się z problemami psychicznymi. Sama Fio mówi o sobie” „Niepokój został moim żarliwym kompanem, razem z tęsknotą”[2]. Mogłoby się wydawać, że taka narratorka będzie gwarantem beznadziejności, ku której chętnie pochylają się nastolatkowie. Dodać musimy też swego rodzaju dekadentyzm, którego symbolem są bracia przyrodni Kostek i Adam. Oboje z filozoficznym zacięciem, osnuci dymem papierosowym rozprawiający o sztuce i sensie ludzkiej egzystencji. Można by stwierdzić, że to postacie, które trafią w gust tzw. „młodego dorosłego”, jednak jest w nich jakaś poza, która drażni, coś co odbiera im charakter. Nawet Adam, który okazuje się ekstremalnym świrem, nie jest tak intrygujący, jak powinien być.
Czytanie tej książki było dla mnie nużące. Najpierw zrzuciłam to na karb wieku, wszak egzamin maturalny mam już dawno za sobą, ale ostatecznie stwierdziłam, że to wina akcji. Marta Bijan zaczyna całkiem dobrze. Mogłaby lepiej przedstawić nam bohaterów, ale potrafi zaintrygować czytelnika Domkiem z Drewna i Stali oraz jego właścicielem. Zakończenie „Muchomorów w cukrze” też jest rewelacyjny. Jednak droga do finału jest nieciekawa. Bohaterowie jedzą, piją, odpoczywają, rozmawiają – jak to podczas wakacji. Brak w tym wszystkim zapowiedzi finału. Narratorka rzuca kilka razy, że gdyby wiedziała, iż tak to się skończy...; że to zmieniło ich na zawsze... itp. Te frazy są jedyną obietnicą tego, że czeka na nas jakaś bomba. Dla mnie to zdecydowanie za mało.
W powieści „Muchomory w cukrze” spodobały mi się dwie rzeczy. Genialne, dynamiczne zakończenie oraz to jak Marta Bijan uchwyciła lęk przed dorosłością. To jak bohaterowie cieszą się na studencką swobodę, ale boją się rozstania z przyjaciółmi i dobrze znanym otoczeniem. Nie urzekły mnie natomiast inne myśli, jakie autorka próbuje wpleść w tę powieść. Wyczuwam w nich nastoletnią pozę, a mnie ona już nie zachwyca. Również klimat książki mnie nie osaczył – a powinien. Zabrakło mi lepiej dopracowanych postaci i mroku. Można było wycisnąć z tej powieści i jej bohaterów zdecydowanie więcej.
[1] Marta Bijan, „Muchomory w cukrze”, wyd. Young, Białystok 2023, s. 12.
[2] Tamże, s. 66.