Monteperdido

Ocena: 4.82 (11 głosów)

Zapierający dech w piersiach thriller rozgrywający się pod groźnymi szczytami Pirenejów

Jesteś pewien, że chcesz poznać całą prawdę o tym, co wydarzyło się w Monteperdido?

Ana i Lucía, sąsiadki i przyjaciółki z małej wioski w Pirenejach, wychodzą ze szkoły i kierują się do swoich domów. Nigdy jednak nie docierają do celu. Całe miasteczko pogrąża się w żałobie.

Pięć lat później wśród szczątków rozbitego samochodu w pobliskim wąwozie służby znajdują ciało mężczyzny i nastolatkę, ciężko ranną i zdezorientowaną. Okazuje się, że to Ana.

Służby wznawiają śledztwo. Kim jest kierowca? Kto porwał dziewczęta? Czy Lucía nadal żyje? Odpowiedzi na te pytania kryją straszne informacje, z którymi wielu mieszkańców Monteperdido boryka się od dawna.

Inspektor Sara Campos i jej szef Santiago Bain zmuszeni są do współpracy z lokalną policją. Pięć lat temu popełniono fatalne błędy w śledztwie i jedno jest pewne - to nie może się powtórzyć. Ale Monteperdido ma swoje własne zasady...

Serial na podstawie powieści Monteperdido wyprodukowała hiszpańska telewizja RTVE - La Caza Monteperdido. To świetna i klimatyczna alternatywa dla skandynawskich thrillerów.

Agustín Martínez - hiszpański pisarz i scenarzysta. Studiował projektowanie obrazu i dźwięku w Madrycie, zajmował się też reklamą, następnie oddał się pisaniu scenariuszy do filmów krótkometrażowych, słuchowisk radiowych i seriali telewizyjnych.

Informacje dodatkowe o Monteperdido:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788308070352
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Monteperdido

Tagi: bóg Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Monteperdido

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Monteperdido - opinie o książce

"Monteperdido. Wioska zaginionych dziewczynek. Agustin Martinez
Monteperdido to zimą prawie niedostępna wioska w Pirenejach. Akcja książki zaczyna się pięć lat temu, kiedy to giną bez śladu dwie jedenastoletnie dziewczynki Ana i Lucia. Ich rodzice i społeczność mimo upływu lat nie przestają mieć nadziei, że jednak stanie się cud i dziewczynki wrócą do domu.
Aż pewnego dnia w wypadku samochodowym zostaje odnaleziona Ana. A gdzie jest Lucia? Gdzie były do tej pory? Co się z nimi działo?
Tą zagadkę starają się rozwikłać policjanci z Madrytu z policji federalnej Sara Compos i jej opiekun.
Niesamowity trzymający w napięciu do ostatniej strony kryminał - thriller. Towarzyszą nam nastrój niepokoju,bo lasy są ciemne i niebezpieczne, może nadejść powódź i zagrozić miasteczku jak kilka lat wcześniej. Do tego ludzie są przestraszeni i nie chcą współpracować z policją. Tajemnica goni tajemnicę. A czy zdołacie odgadnąć kto jest sprawcą i dlaczego? Ja nie zgadłam, nie udało mi się rozwikłać zagadki samodzielnie. I to było cudowne, nieoczywiste, zaskakujące zakończenie. Polecam Wam bardzo serdecznie, tą wycieczkę w Pireneje.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aaniaa1912
aaniaa1912
Przeczytane:2021-08-16, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

W momencie, gdy spojrzałam na okładkę książki „Monteperdido”, to pomyślałam, że jej zawartość może być dobra. Następnie, przeczytałam jej opis, z którego się dowiedziałam, że akcja dzieje się w Pirenejach. Pireneje kojarzą mi się z dobrymi thrillerami i kryminałami, więc uznałam, że muszę przeczytać książkę Martineza.

Książkę „Monteperdido” zaczęłam czytać z wielkim zaciekawieniem. Spodobał mi się pomysł na fabułę. Zaginione dziewczynki i powrót jednej z nich po pięciu latach. W mojej głowie od razu zrodziły się pytania dotyczące tego co z nimi się działo i jak to się stało, że jedna z nich wróciła. Zaczęłam wymyślać różne teorie. Niestety, mój entuzjazm trochę zgasł podczas czytania. Nadal byłam ciekawa rozwiązania sprawy, lecz uważam, że akcja toczyła się trochę za wolno i moje skupienie na opisywanej historii trochę osłabło. W pewnym momencie pogubiłam się trochę też w bohaterach. Nie wiedziałam o kim do końca czytam. Wydaje mi się, że przez to zakończenie mnie nie zaskoczyło.

„Monteperdido” to zdecydowanie dobra książka. Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę, lecz nie jestem do końca zadowolona z wykorzystania tego pomysłu. Według mnie akcja mogła trochę szybciej się toczyć i bardziej skupiać się na sprawie. Jest to debiut, więc mam nadzieję, że autor będzie się dalej rozwijać i zaskoczy mnie kolejnym thrillerem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2021-07-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Zobaczyłam okładkę tej książki i poczułam, że ona jest dla mnie. Nie musiałam czytać opisu, wystarczyła mi nota pod tytułem.

Mija 5 lat od zaginięcia dwóch dziewczynek, kiedy w dziwnych okolicznościach odnajduje się jedna z nich, ranna lecz żywa. Do śledztwa zostają przysłani ludzie z ,, zewnątrz" Sara i jej szef Santiago. Jednak w tej wiosce nic nie jest proste i łatwe.

Nie pomyliłam się, ta powieść była dla mnie. Ten duszny i lepki klimat otoczył mnie od pierwszych stron. Odnalazłam się w niej i pokochałam.

Autor zbudował bohaterów z jakimi trudno się emocjonalnie nie jednoczyć. Do tego stworzył intrygującą historię. Podobało mi się w niej wszystko!!! Ten sposób prowadzenia opowieści, gdy powoli dostawałam kolejne tajemnice mieszkańców i atmosfera robiła się coraz bardziej mroczna. Ta swoista zmowa milczenia i świadomość, że porywacz może być wśród nich.

Jestem oczarowana tym thrillerem z nutką kryminału. Jestem oczarowana Sarą, jej inteligencją i sposobem dedukcji. Jak ja kocham takie odkrycia, otwieram książkę i nie chcę nic więcej. Może jedyny problem w tym, że nie chcę jej wtedy kończyć.

Autor tak snuje historie, że z każdym rozdziałem miałam poczucie iż tempo rośnie. Natomiast finisz wręcz zwalił mnie z nóg.
Oczywiście dałam się zrobić w balona jak dziecko i obstawiałam innego sprawce. Koniec totalnie mnie zaskoczył.

Podsumowując.... Wow....Wow.....Wow!!! Genialna, rewelacyjna, zaskakująca, mroczna, tajemnicza... Idealnie trafiła w mój gust. Powinniście sprawdzić jak trafi w Wasz...
I jeszcze jedno, to jest debiut Autora!!!!! Debiut!!! Nie mogę w to uwierzyć....

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2021-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Jeśli macie ochotę na górski, mroczny świat musicie przeczytać tę książkę!

Inspektor Sara Campos i nadinspektor Santiago Bain przyjeżdzają do Monteperdido aby rozwikłać zagadkę zniknięcia dwóch dziewczynek, Any i Lucii. Sprawa ciągnie się przez 5 lat, uważają, że poprzednie śledztwo było źle prowadzone. Zbyt późno zaczęły się przesłuchania i zbieranie śladów. Nagle jedna dziewczynka odnajduje się. Ale co z drugą zaginioną? Żyje? Czy Sara i Santiago będą potrafili wniknąć do małej społeczności i wyjaśnić sprawę? Co ukrywają mieszkańcy?

 Autor wyśmienicie prowadzi czytelnika przez akcję. Czytając tę książkę czujemy jak atmosfera gęstnieje, niczym unosząca się mgła. Raz jest bardzo mgliście, aby zaraz się rozrzedzić, gdy coś zostaje wyjaśnione, by znów zgęstnieć.

Do stylu autora trzeba się przyzwyczaić, jak i do licznych postaci. Ale jeśli już to osiągniecie, zatracicie się w tej powieści i zakochacie się w tej górskiej wiosce w Pirenejach.

Bohaterowie fenomenalnie wykreowani, każda postać ma swoje tajemnice, sekrety. A przedstawiony świat jakoby na wyciągnięcie ręki, cały czas miałam przed oczami te wszystkie góry, doliny, uczucia, przemyślenia bohaterów. Autor wyprowadził mnie w pole z zakończeniem, nie przewidziałam tego! W pewnym momencie miałam kilku podejrzanych, ale nie trafiłam z żadnym. 🤷
MONTEPERDIDO to rasowy górski kryminał, polecam każdemu kto lubuje się w tym gatunku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - patrycjalukaszyk
patrycjalukaszyk
Przeczytane:2021-08-01,

Co to była za książka! Wciąż jeszcze po przeczytaniu jestem myślami w Monterpedido i podejrzewam, że na długo tam pozostanę.

***
Zaginięcie dwóch dziewczynek - Any i Lucii - przed pięciu laty położyło się cieniem na spokojnym życiu mieszkańców miasteczka. Gdy już utracono wszelką nadzieję, Ana odnajduje się nagle, wyczołgując z rozbitego w wypadku samochodu. Wzbudza to nadzieję na odnalezienie również Lucii, a śledztwo wznawia inspektor Sara Campos, ze swoim szefem Santiago. Jednak miejsce przebywania dziewczynki to nie jedyna mroczna tajemnica Monteperdido...
***
Już od pierwszych stron powieść pochłania i nie pozwala się oderwać. Klimat jest tu nieziemski, miałam wrażenie, że obserwuję te lasy, rzekę, uliczki oczami bohaterów. Obserwujemy prowadzenie śledztwa, życie mieszkańców, czujemy ich emocje, rozpacz, determinację, nadzieję. Każda kolejna strona to nowy element tej wielowątkowej układanki. Gdy już się wydaje, że coś jest pewnikiem, autor po chwili burzy całość, budując intrygę od nowa i dokładając do niej kolejne elementy. Do ostatnich stron nie domyśliłam się zakończenia, a nie zliczę, ile było po drodze zaskoczeń. Nie tylko samo śledztwo, ale również zagłębienie się w życie mieszkańców, ich myśli, psychikę, sekrety było fascynujące. Szczególnie obraz Sary i jej sposobu działania do mnie trafił - uwielbiałam fragmenty opisywane z jej perspektywy, gdzie ujawniała się niesamowita emocjonalna przenikliwość i analityczność jej umysłu.

Takich thrillerów trzeba nam więcej. Trzymających w napięciu od początku do końca i niedających o sobie zapomnieć. Polecam!

Link do opinii

Jest to bardzo ciężka książka do czytania. Porwanie dwóch 11-letnich dziewczynek rozrywa serce. Nawet nie umiem sobie wyobrazić co czuja ich rodzice. A z czasem gdy wychodzą na jaw kolejne fakty to moje serce zamiera. Nie mogę sobie poradzić z tą historią dlatego że sama jestem matką. I nie wyobrażam sobie żeby takie coś mogło się wydarzyć na prawdę chociaż wiem że takie rzeczy się zdarzają. Nie chcę nawet myśleć w tym kierunku. I mam nadzieję że szybko zapomnę o tej lekturze 

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2021-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam,

Trudno uwierzyć, że to debiut. Ale tak właśnie jest. I to w dodatku bardzo udany debiut. Sięgnęłam po niego usłyszawszy reklamę w radiu, że na jego podstawie niebawem ma być serial.

Powieść wielowątkowa i wielowymiarowa. Różnorodność postaci i charakterów. Różnorodność motywacji.

Małe, senne miasteczko Monteperdido ukryte w dolinie w Pirenejach. Dwie jedenastolatki - Ana i Lucia, przyjaciółki i sąsiadki, zostają porwane w drodze ze szkoły do domu. Ślad po nich urywa się na pięć lat. Niespodziewanie odnajduje się Ana. Cała i zdrowa, a przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Co się stało z Lucią. Tego próbują się dowiedzieć od Any policjanci prowadzący śledztwo.

W międzyczasie śledzimy życie mieszkańców tej niewielkiej osady, podszyte tajemnicami, niedomówieniami i ukrywanymi pretensjami. Powoli poznajemy życiorysy postaci kluczowych dla fabuły. Okazuje się, że wszyscy mają jakieś mniejsze lub większe problemy, słabości i wstydliwe tajemnice.

Początek jest nużący i naprawdę nie zapowiada tak emocjonującego ciągu dalszego. Nie wiadomo kto jest winien, co chwile pojawiają się nowe tropy i nowi podejrzani. Winny wydaje się każdy, a jednocześnie nikt. Ostatecznie tym złym okazuje się osoba, którą ja osobiście podejrzewałam najmniej. Prawdę mówiąc wcale. Szary, zwykły, małomówny, nierzucający się w oczy człowiek. Idealny ,,nikt".

Zakończenie jak dla mnie najgorsze z możliwych. Rozumiem, że to fikcja ale sposób w jaki porywacz opowiada o swoich motywach uderza w najniższe instynkty. Jest obrzydliwy, ohydny, niemoralny i nie wyobrażam sobie, że można akurat takie sprawy traktować tak lekko. Jeśli dopuścić przy czytaniu choćby minimum wyobraźni spłynie na nas cała potworność towarzysząca zakończeniu.

Jeśli jednak odrzucić uczucia towarzyszące nam na końcu i przyjąć, że to fikcja, książka jest świetna. Czyta się ją bardzo dobrze, nie jest przegadana, wszystko trzyma się kupy, jest spójne i ma sens.

Mam nadzieję, że autor nie poprzestanie na tej jednej pozycji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2021-08-15, Ocena: 4, Przeczytałam,

Czy kiedykolwiek mogłabym odmówić sobie hiszpańskiego thrillera z taką okładką? W dodatku cała rzecz się dzieje w małym miasteczku, a zaginięcie dziewczynek rzuca cień na całą społeczność. Kto by się oparł?

Oczekiwałam dusznego, mrocznego klimatu. Chciałam nie móc się oderwać od czytania i nawet po odłożeniu myśleć o tej powieści. A tego nie było. Pierwsza część książki jest bardzo steteczna, żeby nie powiedzieć nudnawa, jednak potem autor znacznie przyśpiesza i całość zaczyna się klarować. Końcówka trochę zaskakuje. Sama historia jest ciekawa i godna uwagi, dużo tu tajemnic i zagadek, które powoli będą wychodzić na światło dzienne.

Powieść na plus, jednak oczekiwania były wyższe. Jest to debiut, więc może dalsza twórczość autora zaskoczy nas pozytywnie? Podsumowując, warta przeczytania, ale bez presji czasu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MadBookWorm
MadBookWorm
Przeczytane:2021-08-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

Czytając opis z okładki byłem już ,,kupiony", a co za tym idzie oczekiwania miałem spore, zostały spełnione, ale nie obyło się bez rys.

Pierwsze co zrobiło na mnie wrażenie to klimat, bo ten faktycznie jest ciężki i duszny, do tego mała miejscowość z dość zamkniętym i specyficznym społeczeństwem.

Sama linia fabularna jest ciekawa i mnie mocno wciągnęła pomimo tego, że ta powieść nie jest specjalnie brutalna i na pozór może w niej brakować dynamiki, jednak dzieje się sporo.

Z takich mniej pozytywnych rzeczy to o ból głowy przyprawić może ilość bohaterów, ponieważ tych jest sporo i każdy odgrywa istotną rolę w opowiadaniu, a że rzadko czytam literaturę hiszpańską to i kojarzenie imion było nieco trudniejsze.?Z takich zarzutów technicznych to powieść jest podzielona na ledwie kilka rozdziałów, które są bardzo obszerne i to mi nieco utrudniało czytanie, ponieważ zmiany wątku następowały poprzez nowy akapit i często te akapity będąc krótkie wprowadzały spory chaos. Mówiąc wprost momentami czułem się jak piłeczka do tenisa i mój łeb był rzucany z jednego końca historii na drugi. Z racji wieku, spróchnienia kory mózgowej, dodatkowego mieszania mi w głowie przez pewne nikczemne persony, funkcjonuje nieco wolniej (czasem się to przydaje) ta konstrukcja książki mnie trochę zmęczyła, bo wymagała więcej uwagi niż nawet bardziej skomplikowane i wielowątkowe powieści.

Zarzut mam do policjantki Sary no młoda damo jak masz wiadome problemy to nie rób wiadomych rzeczy, bo wiadomo, że to się nie uda i to wiem ja, to wiesz ty i gołębie, które wiadomo co robią na dachu też to wiedzą więc nie wiem co ten spektakl miał mieć na celu.

Największy zarzut to dla mnie, ta historia jest przeciągnięta o kilkadziesiąt stron. Tu wszystko zagrało, napięcie było zbudowane, ciekawość rosła tylko to było przetrzymane i odniosło odwrotny efekt.

Powieść polecam, bo przeczytać warto, dla klimatu, dla historii i dlatego, że ja tak mówię, a mnie się słucha i taka jest prawda moi mili.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy