Co to była za książka! Wciąż jeszcze po przeczytaniu jestem myślami w Monterpedido i podejrzewam, że na długo tam pozostanę.
***
Zaginięcie dwóch dziewczynek - Any i Lucii - przed pięciu laty położyło się cieniem na spokojnym życiu mieszkańców miasteczka. Gdy już utracono wszelką nadzieję, Ana odnajduje się nagle, wyczołgując z rozbitego w wypadku samochodu. Wzbudza to nadzieję na odnalezienie również Lucii, a śledztwo wznawia inspektor Sara Campos, ze swoim szefem Santiago. Jednak miejsce przebywania dziewczynki to nie jedyna mroczna tajemnica Monteperdido...
***
Już od pierwszych stron powieść pochłania i nie pozwala się oderwać. Klimat jest tu nieziemski, miałam wrażenie, że obserwuję te lasy, rzekę, uliczki oczami bohaterów. Obserwujemy prowadzenie śledztwa, życie mieszkańców, czujemy ich emocje, rozpacz, determinację, nadzieję. Każda kolejna strona to nowy element tej wielowątkowej układanki. Gdy już się wydaje, że coś jest pewnikiem, autor po chwili burzy całość, budując intrygę od nowa i dokładając do niej kolejne elementy. Do ostatnich stron nie domyśliłam się zakończenia, a nie zliczę, ile było po drodze zaskoczeń. Nie tylko samo śledztwo, ale również zagłębienie się w życie mieszkańców, ich myśli, psychikę, sekrety było fascynujące. Szczególnie obraz Sary i jej sposobu działania do mnie trafił - uwielbiałam fragmenty opisywane z jej perspektywy, gdzie ujawniała się niesamowita emocjonalna przenikliwość i analityczność jej umysłu.
Takich thrillerów trzeba nam więcej. Trzymających w napięciu od początku do końca i niedających o sobie zapomnieć. Polecam!
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Monteperdido
Dodał/a opinię:
Patrycja Łukaszyk