Czy miłość po pięćdziesiątce może być równie intensywna jak ta, którą przeżywa się w młodości? Czy można zakochać się wtedy, gdy wydaje się, że serce już dawno przywykło do samotności? Amor w bibliotece Anny Wojtkowskiej-Witali to powieść, która może rzucić światło na sprawę.
Główna bohaterka, Agnieszka Czapla, wiedzie spokojne, uporządkowane życie w niewielkim Mikołowie. Pracuje w bibliotece, gdzie czuje się najlepiej – wśród książek, katalogów i spraw, które można kontrolować.
Biblioteka była jej światem, a uporządkowanie księgozbioru przynosiło jej więcej satysfakcji niż niejeden wieczór w towarzystwie innych ludzi.
Od lat samotna, choć sama woli określenie „niezależna”, nie szuka miłości, nie oczekuje wielkich emocji. Jej świat jest uporządkowany jak biblioteczne katalogi – każda książka ma swoje miejsce, każda czynność powtarza się w ustalonym rytmie.
Tymczasem Martin Panienkowski, mężczyzna, którego los stawia na jej drodze, to człowiek, który nie przywiązuje się do miejsc i ludzi. Były przewodnik turystyczny, podróżnik i autor książek, zatrzymał się w Mikołowie tylko na chwilę, by pomóc bratu prowadzić siłownię. Jego życie jest chaotyczne, pełne nieprzewidywalnych zwrotów, a zobowiązania traktuje jak więzy. Ich spotkanie na górskim szlaku staje się czymś więcej – katalizatorem zmian, których żadne z nich się nie spodziewało.
Amor w bibliotece to opowieść o uczuciu, które wymyka się utartym schematom. Relacja Agnieszki i Martina rozwija się powoli, pojawiają się wątpliwości. Ona nie wie, czy chce ryzykować utratę stabilizacji, on nie potrafi przywiązać się do jednego miejsca.
Wniosek? Uczucie może być trudne, pełne obaw i rozterek – i to jest całkiem normalne. Nie każda historia miłosna to bajka o porywach serca i przeznaczeniu, czasem to raczej opowieść o ludziach, którzy muszą nauczyć się ufać sobie nawzajem i własnym emocjom.
Bała się. Nie miłości – ale tego, co mogłaby jej odebrać. Stabilność, spokój, pewność, że jutro będzie wyglądać dokładnie tak samo jak dziś.
Autorka świetnie portretuje swoich bohaterów. Zarówno Agnieszka, jak i Martin są pełni wewnętrznych rozterek i wewnętrznych konfliktów. Agnieszka musi zmierzyć się z pytaniem, czy naprawdę chce zostać sama do końca życia, czy jej samotność nie jest przypadkiem wyborem wynikającym z lęku przed rozczarowaniem. Martin natomiast uświadamia sobie, że jego niechęć do zobowiązań jest może bardziej ucieczką niż świadomą decyzją. I jednocześnie sam musi uporać się z trudną przeszłością.
Anna Wojtkowska-Witala porusza temat samotności, lęku przed bliskością, trudności w otwieraniu się na drugiego człowieka. Bohaterowie nie są młodzi i beztroscy – dźwigają bagaż doświadczeń, który nie pozwala im rzucić się w nową relację bez obaw. To powieść dla tych, którzy cenią historie o dojrzałej miłości, dalekiej od schematów. Jest w niej refleksja, realizm i ciepło, które sprawia, że bohaterowie stają się bliscy czytelnikowi. Amor w bibliotece udowadnia, że uczucia nie mają wieku, a druga szansa na miłość może pojawić się wtedy, gdy najmniej się jej spodziewamy.
Przejmujące dzieje rodziny na tle burzliwych czasów wojny Klara rezygnuje z pracy, sprzedaje mieszkanie i kupuje dom, który okazuje się miejscem szczególnym...
Basia Urwiska to debiut książkowy Anny Wojtkowskiej-Witali, ale nie debiut literacki. W 1995 roku na łamach miesięcznika ?Gospodyni? (nr 9, s. 29) opublikowano...