Niektórzy – jak Zuza Wróbel – mają talent do pakowania się w sam środek kryminalnych afer (i to absolutnie nie są dziecinne zagadki). Kto, dlaczego, po co? – te pytania dręczą zarówno bohaterów, jak i czytelników znakomitej serii książek Tomasza Duszyńskiego. Mechaniczny Człowiek i szkoła złodziei to książka zaskakująca i pełna przedziwnych zbiegów okoliczności. Przyjrzyjmy się jej bliżej.
Afery szpiegowskie na międzynarodową skalę i wyprowadzanie w pole asów obcego wywiadu zaprawiły Zuzę Wróbel w bojach. I dobrze, bo tym razem wcale nie będzie łatwiej. A ponieważ nie jest tajemnicą, że im mniej wiesz, tym lepiej śpisz, wujek Zuzy – najbardziej znany i rozpoznawalny komisarz policji w stolicy (uratował nawet kota hrabianki Koteckiej) – nie wiedział, czym Zuza zajmuje się po szkole (przecież nie będzie bezczynnie siedzieć w domu, gdy wokół tyle tajemnic). I chociaż ukrywającemu się w niedostępnych wąwozach Himalajów mistrzowi wiedzy tajemnej Wielkiemu Magnetyzerowi bez trudu przychodziło przywłaszczanie sobie cudzych portfeli, zegarków czy biżuterii, Zuza wcale się nie bała. A gdy zniknął obraz z Muzeum Narodowego, zaś paserowi Preclowi ukradziono księgę oraz zegar (nic dziwnego, skoro w trzech warszawskich zegarach Kriedela zamontowano skrytki), natychmiast trzeba było zacząć działać: od skarpetki do zegara i Tajemniczego Człowieka – cóż za ciąg wydarzeń! Na dodatek Szkoła Małp kształciła najsprytniejszych złodziei, Leon Precel się ulotnił, Stasiu Malinowski też gdzieś zniknął. Kto wyszył inicjały na skarpetkach? Czy każda kradzież zorganizowana została przez Szkołę Małp? Zagadki mnożą się jak grzyby po deszczu, oby udało się je wszystkie rozwiązać!
Akcja opowieści toczy się wartko, tajemniczy bohaterowie zaprzątają uwagę prowadzących śledztwo dziecięcych detektywów: wróżąca papuga, chłopak z maską małpy na twarzy, kurier na rowerze, czterech mężczyzn w ciemnych płaszczach i kapeluszach – wszyscy oni bez wątpienia mają wiele do ukrycia. Równie tajemniczy jest sarkofag, w którym wiele można ukryć, a także nie wróżący niczego dobrego lustrzany labirynt z rozwidlającymi się korytarzami, otwierającymi się pod stopami czarnymi czeluściami oraz mnóstwem ślepych zaułków. Przede wszystkim jednak zegar, który ciągle tyka: TIK-TAAAAk, TIK-TAAAAk, TIK-TAAAAAAAAAAk! Wsłuchujący się w owo tykanie czytelnik może się bardzo zdziwić.
Publikację Wydawnictwa Dwukropek z powodzeniem można zaliczyć do powieści kryminalnych dla dzieci. Stworzona przez Tomasza Duszyńskiego sensacyjna fabuła posiada wszelkie elementy prawdziwego śledztwa: są podejrzani, ślady do zbadania oraz tropy, którymi warto podążać; jest motyw i sposobność, alibi oraz wyciągnięte z obserwacji wnioski; prowadzący śledztwo dedukują i przeprowadzają rekonesanse, a winni zostają zdemaskowani. W ciekawe dialogi sprawnie wpleciono wiadomości historyczne oraz przemyślenia logiczne, trudniejsze pojęcia zaś zostały wyjaśnione w przypisach. Wszystko to sprawia, że o przygodach Zuzy (wcale nie amatorki) czyta się szybko, łatwo oraz z przyjemnością.
Po książkę Zuza Wróbel na tropie. Mechaniczny Człowiek i szkoła złodziei chętnie sięgną uczniowie starszych klas szkoły podstawowej. A potem wyczekiwać będą na kolejny tom serii przygód ulubionej bohaterki.
1921 rok. W pobliżu Zieleńca zostają odkryte zwłoki. To zaginiona w 1916 roku Sabine Hunfeld, córka znanego importera cygar. Sprawę przejmuje kłodzka...
- Halo? Ząbek z tej strony. Detektyw Ząbek. - Biuro burmistrza Magicznego Jorku z tej strony - rozległ się kobiecy oficjalny głos. - Będzie połączenie...